W ogóle muszę Wam powiedzieć, że Sonia jest przekochana!
Wszystkie wielkie maskotki królików, jakie posiadamy (np te duże, które są w Poznaniu, Toruniu, Warszawie i we Wrocławiu) są właśnie prezentem od Soni
Te maskotki są idealne na festyny - przyciagają uwagę. Maskotki są naprawdę duże, niektóre maja wysokość ponad póltora metra!
Poza tym Sonia podarowała nam robota - Świętego Mikołaja. robot ten także jest prawie ludzkiego wzrostu. Potrafi tańczyć w rytm muzyki, spiewa, kiwa głową i generalnie wygląda jak postać z Eurodisneylandu.
Mamy nadzieję zaprezentować Mikołaja po raz pierwszy na targach ZOOMARKET w Warszawie, we wrześniu. Tylko trzeba Mikołaja ucharakteryzować na królika, bo to jednak troche za wczesnie na święta - uszy juz ma królicze
Poza tym Sonia przysłała nam mnóstwo talerzyków, toreb i kubków w kroliki i inne zwierzęta - te prezenty dostanie w nagrodę cała grupa adopcyjna, w podziekowaniu za wieloletnią pracę.
Nagrody otrzymała już Beata i Tomek Cegiełka ze Szczecina, Ziabak - weteranka i twórczyni grupy adopcyjnej oraz Goga - nasza była sekretarz, działająca poprzednio w grupie adopcyjnej, a obecnie po małej przerwie znów powracająca aktywnie do pracy w adopcjach.
Jednak te gadżety to nie wszystko - mamy tez obrusy, wieszaki, poduszki, zasłony - wszystko w króliki i inne zwierzeta, także mamy inne maskotki (np dużego lwa i geparda) - są tez przerózne zabawki i instalacje bozonarodzeniowe.
Słowem czyste szaleństwo. Wprost toniemy w zabawkach. Mamy nawet fotelik dla dzieci z ornamentem króliczym. Wszystko od Soni!
Na razie rozdzielilismy tylko duże maskotki królików, a obecnie rozdzielamy kubki, talerzyki i torby. Pozostałe rzeczy są w naszym biurze i u mnie w domu i systematycznie będą ogarniane i przydzielane do konkretnych zadań.
Mamy też zlote kolczyki z królikiem i inne elementy bizuterii - trzeba bedzie postanowic, jak ten dar zagospodarować - czy przeznaczyc na nagrodę w jakims konkursie, czy dac osobie zasluzonej czy też sprzedac na aukcji charytatywnej za grube pieniadze i dochod przeznaczyć na jakąś naszą pilną potrzebę.
W każdym bądź razie Sonia jest tytanem dobroczynności. Przysłała nam do Warszawy w sumie niewiele poniżej 20 paczek z darami, a każda miała wymiary z metr na metr!
Wiwat Sonia!!!
Kochamy Cię!!