Autor Wątek: Poznańskie króliczki  (Przeczytany 205086 razy)

0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.

Offline MAS

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2469
  • Płeć: Kobieta
  • Moje króliki: Tymon,Dudek
  • Pozostałe zwierzaki: świniaki Zorro&Garcia,
  • Za TM: szkoda pisać
Poznańskie króliczki
« Odpowiedź #460 dnia: Październik 27, 2009, 10:16:59 am »
Ja sądzę,że w przypadku chęci posiadania trójeczki najlepiej najpierw zaoferować dom tymczasowy (przechowalnia).Ja miałam dwa króle,a jeden z nich Duszek nienawidził przedstawicieli swojego gatunku.Drugi Baruś natomiast kochał wszystkie i tęsknił za towarzystwem drugich uszu(szczególnie jak trafił do mnie Duszek-podrzutek,który jednak mimo m-ca prób kąsał go i nic nie dało zaprzyjażnianie).Potem przygarnęłam z adopcji królinkę i z Barusiem stworzyli kochającą na dobre i złe parę,natomiast Duszek dotkliwie ją okaleczył(nie była to próba zaprzyjaźniania) i miał żyć samotnie.Z tymczasowiczem Kasperkiem toczył boje,zresztą z tanami też(wszystko przez kraty).Nagle (po chorobie)"zakochał się" w nich i od 10 dni tworzą zgrane samcze stadko.Tak,że różnie z królami bywa,tak jak zresztą z ludźmi.

Offline bosniak

  • Członek SPK
  • ****
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
  • **
  • Wiadomości: 9532
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
    • Uszate serduszka czekają...
  • Moje króliki: Antosia i Masza
  • Za TM: Klusia, Venus, Nala, Diego, Jaskier, Rusałka, Azja, Moona, Astra, moja jedyna Helenka, Miś , House
Poznańskie króliczki
« Odpowiedź #461 dnia: Październik 27, 2009, 10:47:05 am »
Cytat: "MAS"
Ja sądzę,że w przypadku chęci posiadania trójeczki najlepiej najpierw zaoferować dom tymczasowy (przechowalnia).

Absolutnie tak! I jeszcze trzeba mieć świadomość tego, że przybycie tymczasowicza może zburzyć dotychczas wypracowany i ukonstytuowany ład (vide np. Astra i Moona) :]
Zapraszam do Uszatej Przystani: www.facebook.com/uszataprzystan

Hannelli

  • Gość
Poznańskie króliczki
« Odpowiedź #462 dnia: Październik 27, 2009, 11:15:24 am »
Cytat: "Jadwinia"
jak się miewają "weteranki" strony adopcyjnej - Nube, Kunia, Szarakluska i Pszczółka?
dlaczego tak długo czekają na dom? :(  nikt o nie nie wypytuje?
takie z nich kochane królinie...trzymam kciuki, żeby nie musiały długo czekać na kogoś, kto je pokocha.

No cóż. Przejrzałam opisy Kuni, Bombeczki i innych moich tymczasowiczów. Nie napisze że Kunegunda to kochany i łagodny kólik bo taki nie jest. Być może w innych warunkach przy indywidualnym kontakcie z człowiekiem zmieniłaby charakter, ale u mnie jest niedotykalska, na szczęście już nieagresywna, i nie nadaje się do domu z dziećmi. Nie będę pisać naciąganych półprawd, bo chodzi o rozsądne wybranie nowego i świadomego opiekuna.
Na przykład Bombeczka równiez nalezy do typu charakternych ale mnie nigdy nie zatakowała i jest bardzo kontaktowa. Ale gdy miałam gości i gdy kolega wyciagnął do niej rękę, to go zaatakowała. Moze teraz już inaczej by zareagowała na obcego, bo to zdarzenie miało miejsce w kilka dni po przyjeździe.
Takie króliki jak Kunia, Pszczółka, a także Popo i Bombeczka, wymagają odpowiedzialnych opiekunów którzy nie zrażą sie tym że królik jest niezależny lub tym że nie moga go od samego początku pogłaskać.
Niestety, zmiana domu czasami zostawia trwały ślad na wrażliwej psychice królika. Na przykład odbierając Popo, słyszałam same superlatywy że kochany, łaskliwy, łagodny królas. U mnie miałam problemy z wymianą miseczek u niej w klatce. Teraz przebywa w kojcu, ale nie szuka ze mna kontaktu, bo ma miejsce aby się ode mnie oddalic. Rany w psychice długo się goją....
Takie królaski niestety długo czekają na dom, bo dołącza się do nich dłuuugą instrukcje obsługi.

Offline milka37

  • Użytkownik
  • *
  • Członek SPK
  • ****
  • Wiadomości: 1734
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Moje króliki: Mercedes, Andrzej Złysyn, Maja Mi
  • Za TM: Pati, Puszek Okruszek, Merida Tumorka, Jogobella
Poznańskie króliczki
« Odpowiedź #463 dnia: Październik 27, 2009, 13:53:12 pm »
Cytat: "Hannelli"
Niestety, zmiana domu czasami zostawia trwały ślad na wrażliwej psychice królika.
ale sie ciesze, ze Jogobelka u mnie zostaje na pewno :) ona na pewno jest b. wrazliwa.

Cytat: "MAS"
Ja sądzę,że w przypadku chęci posiadania trójeczki najlepiej najpierw zaoferować dom tymczasowy (przechowalnia).
Mysle, ze masz racje MAS, tym bardziej, ze co trzy kroliki to nie jeden :P trzeba sie najpierw sprawdzic jako opiekun 3-jeczki, i swoije uszaki trzeba sprawdzic jako wieksze stadko :)

Cytat: "Hannelli"
opiekunów którzy nie zrażą sie tym że królik jest niezależny lub tym że nie moga go od samego początku pogłaskać.
moja Mercedes jest taka zadziora :P

Misokyaa, a ile ty masz kroliczkow teraz?? Tylko Karrambe??
"To, ze zwierze jest duze, nie oznacza, ze nie potrzebuje czulosci.
Jakkolwiek duzy Tygrys sie wydaje, potrzebuje tyle czulosci, ile Malenstwo"

Offline Jadwinia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 3127
  • Płeć: Kobieta
Poznańskie króliczki
« Odpowiedź #464 dnia: Październik 27, 2009, 13:57:40 pm »
Dziękuję Ci Hannelli za odpowiedź :przytul

Cytat: "Hannelli"
Nie napisze że Kunegunda to kochany i łagodny kólik bo taki nie jest.

oczywiście że nie ma co koloryzować, też nie widzę powodu, żeby "wybielać" opisy, co najwyżej można je rozszerzyć o nowe, aktualne informacje.

Cytat: "Hannelli"
Nie będę pisać naciąganych półprawd, bo chodzi o rozsądne wybranie nowego i świadomego opiekuna.


otóż to. po co ktoś ma się rozczarować, albo oddać królika, który nie odpowiada oczekiwaniom?

Ja osobiście lubię takie "trudne" zwierzaki - to wielkie wyzwanie. Myszkę (Filipkę) oswajałam kilka ładnych miesięcy, była lękliwa, agresywna(ze strachu, na tle terytorialnym i hormonalnym - po sterylizacji i oswojeniu jest 100% poprawa) jak mnie pierwszy raz polizała po twarzy, to się rozpłakałam :lol Nigdy nie będzie takim króliczkiem, o jakich czasem czytam, nie zaśnie mi na kolanach, nie zawsze da się pogłaskać,po wizycie u weterynarza albo przeprowadzce będę miała z nią znów sporo pracy. Ale widzę jak się zmieniła i czuję niebywałą satysfakcję. A jak mnie raz na kilka miesięcy poliże, to rosną mi skrzydła.

Cytat: "Hannelli"
Niestety, zmiana domu czasami zostawia trwały ślad na wrażliwej psychice królika. Na przykład odbierając Popo, słyszałam same superlatywy że kochany, łaskliwy, łagodny królas. U mnie miałam problemy z wymianą miseczek u niej w klatce.


Trzeba wiele czasu, cierpliwości i uwagi. Nie każdego potencjalnego opiekuna na to stać. Nie wiem, jaka była Mysz u poprzednich właścicieli (ja jestem 3 czy 4 z kolei - poprzedni figurują w jej książeczce zdrowia), czy powodem przechodzenia z rąk do rąk był jej charakter czy sprawy losowe. Widzę tylko,że każdą zmianę miejsca mocno przeżywa :(  Mały śląski boroczek :(  Wsparcia, którego ja nie potrafię jej dać, szuka u Zająca - to wpsaniałe móc patzreć, jak się przytulają.

Życzę czwórce weteranek (i Bombeczce) wspaniałych domów i opiekunów którzy nie boją się wyzwań - każdy postęp wypracowany z takim stworem to ogromna satysfakcja.
"Przestań się oszukiwać, Ty też jesteś królikiem (...) Wszyscy tu jesteśmy królikami, w różnym wieku, w różnym stopniu, i kicamy sobie po świecie (...)"Lot nad kukułczym gniazdem, Ken Kesey

Viss

  • Gość
Poznańskie króliczki
« Odpowiedź #465 dnia: Październik 27, 2009, 14:28:08 pm »
Cytat: "Hannelli"
Nie będę pisać naciąganych półprawd, bo chodzi o rozsądne wybranie nowego i świadomego opiekuna.
nikt tego nie oczekuje. Sądzę, że raczej odwrotnie, im opis dokładniejszy i prawdziwy tym lepiej dla samego królika. :) Natomiast niektóre króliczki mają opis szczątkowy lub żaden i to z pewnością też może hamować zainteresowanie nimi. :) Szczególnie, że zachowanie zwierzęcia świeżo po przygarnięciu rózni sie, czasem znacznie, od zachowania po miesiącu czy pół roku.

Hannelli

  • Gość
Poznańskie króliczki
« Odpowiedź #466 dnia: Październik 27, 2009, 14:58:24 pm »
Zgadza sie, zachowanie królika może się zmienić diametralnie wedrując od starego opiekuna przez tymczasy az do nowego. Ale to, że na przykład królik dotychczas agresywny "zrobił" się łągodny, nie znaczy ze w nowym domu nie wóci znowu do starego systemu obronnego czyli ataku.
Spróbuję jeszcze raz przejrzec opisy moich tymczasowiczów i ewentualnie coś zmienić lub skorygować. Ważne że się mówi o królikach czekających na domek, aby temat się nie zakurzył razem z królikami...

Offline Misokyaa

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 3206
  • Płeć: Kobieta
  • Moje króliki: Don Pedro Karramba i Pan Śledź
  • Za TM: Truffel, Fizia-Makrela
Poznańskie króliczki
« Odpowiedź #467 dnia: Październik 27, 2009, 15:04:52 pm »
Cytat: "milka37"
Misokyaa, a ile ty masz króliczków teraz?? Tylko Karrambe??


Na razie tylko moją małą siuraczkę  :P , ale za 2 tygodnie jadę do Bydgoszczy po Truffla.

Cytat: "Viss"
Natomiast niektóre króliczki mają opis szczątkowy lub żaden i to z pewnością też może hamować zainteresowanie nimi.


Mam takie samo zdanie, gdyż np. o Pszczółce mało co jest napisane i to może być również powód, dlaczego nikt się nią jeszcze nie zainteresował:( Co do "przerzucania" ogłoszeń to moim zdaniem mogło by to coś zmienić. Odświeżyć je, wstawic nowe zdjęcia, coś więcej napisaći może dzięki temu będą się cieszyć większym powodzeniem.

Moim zdaniem prześliczne jest Popo *_* dosłownie ideał z wyglądu, ale z tego co wyczytałam niezbyt akceptuje inne króle :/

Offline milka37

  • Użytkownik
  • *
  • Członek SPK
  • ****
  • Wiadomości: 1734
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Moje króliki: Mercedes, Andrzej Złysyn, Maja Mi
  • Za TM: Pati, Puszek Okruszek, Merida Tumorka, Jogobella
Poznańskie króliczki
« Odpowiedź #468 dnia: Październik 27, 2009, 15:13:11 pm »
Cytat: "Misokyaa"
za 2 tygodnie jadę do Bydgoszczy po Truffla.
 :hura:
"To, ze zwierze jest duze, nie oznacza, ze nie potrzebuje czulosci.
Jakkolwiek duzy Tygrys sie wydaje, potrzebuje tyle czulosci, ile Malenstwo"

Offline Misokyaa

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 3206
  • Płeć: Kobieta
  • Moje króliki: Don Pedro Karramba i Pan Śledź
  • Za TM: Truffel, Fizia-Makrela
Poznańskie króliczki
« Odpowiedź #469 dnia: Październik 27, 2009, 15:17:17 pm »
:DD ja też się cieszę

Offline Jadwinia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 3127
  • Płeć: Kobieta
Poznańskie króliczki
« Odpowiedź #470 dnia: Październik 27, 2009, 15:21:48 pm »
a ja gdzieś wyczytałam, że Popo już znalazła dom... a przynajmniej gdzieś mi się to obiło o uszy.. :nie_wiem śliczna jest.

Nube i Szarakluska są cudne, nie ma w ich opisach słowa o agresji czy trudnym charakterze... ech.. :(
"Przestań się oszukiwać, Ty też jesteś królikiem (...) Wszyscy tu jesteśmy królikami, w różnym wieku, w różnym stopniu, i kicamy sobie po świecie (...)"Lot nad kukułczym gniazdem, Ken Kesey

Offline Misokyaa

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 3206
  • Płeć: Kobieta
  • Moje króliki: Don Pedro Karramba i Pan Śledź
  • Za TM: Truffel, Fizia-Makrela
Poznańskie króliczki
« Odpowiedź #471 dnia: Październik 27, 2009, 15:29:11 pm »
Cytat: "Jadwinia"
a ja gdzieś wyczytałam, że Popo już znalazła dom... a przynajmniej gdzieś mi się to obiło o uszy.. :nie_wiem


mi też, ale jak na razie na adopcyjnej widnieje Oo

Offline Ciapusia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 3526
  • Płeć: Kobieta
Poznańskie króliczki
« Odpowiedź #472 dnia: Październik 27, 2009, 15:54:34 pm »
No właśnie - baranki szybciej znajdują domy. Dlatego też, ja bedę adoptować te stojącouche (mimo że klapołucha bardzo chciałabym mieć, dla odmiany), bo wiem, że one mają gorzej... Nie wiem tylko czemu, przecież stojącouszki są takie kochane... Np Truffel - no piękny po prostu, słodziak niemożliwy. Ale mimo to, ja bym go nie wzięła, bo wiem, że ma ogromne szanse na dom, a nie np taka moja Milka, która - jak podejrzewam - stałaby się kolejnym weteranem adopcyjnej. Teraz jak ktoś do mnie przychodzi to wszyscy sie zachwycają Jasperem, bo ma pyszczek jak maskotka, bo jest słodki i w ogóle oh i ah. Nikt nie zwraca uwagi na to, że on się przed ludźmi chowa do tunelu, a Milka wręcz garnie do człowieka, robi stójki, żeby tylko się nią ktoś zainteresował - nie, bo Milka jest brzydsza (nie dla mnie, rzecz jasna). Taka niestety jest rzeczywistość.
Ale przygarnięcie następnego uszaka to odległa rzeczywistość.
"Wy nie cofniecie życia fal.
Nic skargi nie pomogą -
Bezsilne gniewy, próżny żal,
Świat pójdzie swoją drogą."

Offline Misokyaa

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 3206
  • Płeć: Kobieta
  • Moje króliki: Don Pedro Karramba i Pan Śledź
  • Za TM: Truffel, Fizia-Makrela
Poznańskie króliczki
« Odpowiedź #473 dnia: Październik 27, 2009, 16:57:42 pm »
No cóż w moim przypadku to było przeznaczenie ;) Nie wiem czy ktokolwiek z was kiedykolwiek przeżył coś takiego, ale kiedy tylko zobaczyłam Truffla zakochałam się i wiedziałam, że trafi do mnie.  
Nie chodzi tu bynajmniej o to, że jest barankiem, bo tak jak pisałam wyżej moim ideałem jest królik wyglądający jak Popo *__*!

Ciapusia, widziałam Petunie na zdjęciach i ona jest po prostu piękna! Nie wiem, może to kwestia gustu.

Offline Jadwinia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 3127
  • Płeć: Kobieta
Poznańskie króliczki
« Odpowiedź #474 dnia: Październik 27, 2009, 17:54:13 pm »
Wszystkie króliki są piękne.

Misokyaa - nie wiem, czy wierzyć w przeznaczenie, ale Zając coś w sobie takiego miała, że jak ją tylko zobaczyłam, to wiedziałam, że musi u mnie zamieszkać...mimo, że jeszcze 5 minut wcześniej nie byłam tak całkiem gotowa na jakiekolwiek zwierzę. Teraz sobie nie wyobrażam, że Zająca mogłoby zabraknąć.
"Przestań się oszukiwać, Ty też jesteś królikiem (...) Wszyscy tu jesteśmy królikami, w różnym wieku, w różnym stopniu, i kicamy sobie po świecie (...)"Lot nad kukułczym gniazdem, Ken Kesey

Offline Ciapusia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 3526
  • Płeć: Kobieta
Poznańskie króliczki
« Odpowiedź #475 dnia: Październik 27, 2009, 17:59:33 pm »
Cytat: "Jadwinia"
Wszystkie króliki są piękne.

Nie dla każdego :dobani
"Wy nie cofniecie życia fal.
Nic skargi nie pomogą -
Bezsilne gniewy, próżny żal,
Świat pójdzie swoją drogą."

Offline sylwiaG

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2440
Poznańskie króliczki
« Odpowiedź #476 dnia: Październik 27, 2009, 18:18:10 pm »
Milka jest śliczna !!!!!! :bukiet
SylwiaG

Offline Truffle

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1045
  • Płeć: Kobieta
  • 진기씨,사랑해~
    • dA
Poznańskie króliczki
« Odpowiedź #477 dnia: Październik 28, 2009, 13:33:57 pm »
mi rownież podobają się szaraczki takie jak Popo :)
za to serducho podbiła mi Nube - prześliczna i nie wiem dlaczego nikt jej nie chce :(
sama chętnie bym ją przygarnęła, ale boję się, że nie dam rady zaprzyjaźnić jej z Preclem.
z kolei w tej chwili na adopcyjnej jest tyle uszaków podobnych do Poziomka, że serce mi pęka na ich widok..  :(
Haikus are stupid
I cannot write them at all
Deal with it, retard.

Offline Kitty27

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 6583
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Katowice
  • Pozostałe zwierzaki: Kocurek Filemon Filosławski, Gerbile Pola & Tola
  • Za TM: Zorruś-5.X.2009, Brandon-2.XII.2009, Igiełka-24.III.2012, Marlonek-30.VI.2019, Kinia-3.X.2020
Poznańskie króliczki
« Odpowiedź #478 dnia: Październik 28, 2009, 13:56:08 pm »
Cytat: "Truffle"
za to serducho podbiła mi Nube - prześliczna i nie wiem dlaczego nikt jej nie chce :(
sama chętnie bym ją przygarnęła, ale boję się, że nie dam rady zaprzyjaźnić jej z Preclem.


dlaczego byś nie dała rady?
Nube to samiczka, zwykle samiczka, która wprowadza się do domu, gdzie już jest samczyk, dogada się z nim.

Offline Truffle

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1045
  • Płeć: Kobieta
  • 진기씨,사랑해~
    • dA
Poznańskie króliczki
« Odpowiedź #479 dnia: Październik 28, 2009, 14:00:43 pm »
Cytuj
dlaczego byś nie dała rady?
Nube to samiczka, zwykle samiczka, która wprowadza się do domu, gdzie już jest samczyk, dogada się z nim.


to co "zwykle" zdaje się nie działać w naszym wypadku :)
a nie chcę adoptować króla, żeby musiał biegać na zmianę z Preclem, bo nie mam na to warunków, przynajmniej narazie  :(
Haikus are stupid
I cannot write them at all
Deal with it, retard.