Abigail bez większych zmian. póki co nie wykazuje żadnego zainteresowania jedzeniem/wodą, ale pobiera wszystko, co jej podaję. na szczęście temp. jej ciała jest w normie. płód znajdował się w okolicy wątroby. mimo wszystko staram się być dobrej myśli. wczoraj Abigail po raz drugi w ciągu kilku dni wygrała ze śmiercią
myślę, że abstrahując od fizycznego samopoczucia Abigail, minie naprawdę dużo czasu zanim zaufa człowiekowi. jest niesamowicie zamkniętym w sobie uszakiem.
pozostałe uszaki bez większych zmian. dzisiaj minął tydzień odkąd do nas trafiły.
Marzyciel wydaje się być w tej chwili najbardziej kontaktowy - potrafi się nawet zdenerwować, kiedy podaję mu leki
pozostałe uszaki póki co nadal są wybitnie spokojne i wyciszone, ale bobków jest coraz więcej, ufff
jak widać nadszedł czas na to, aby odżywiać się zdrowo i w odpowiednich proporcjach
Pan Marzyciel
jutro postaram się wrzucić więcej zdjęć uszaków z Bydgoszczy. przed nami kolejny ciężki dzień w Azylu - może uda się nam zabrać za czynności bardziej pielęgnacyjne, w tym strzyżenie
wizja tego, że zbliżają się Święta, wcale nie jest optymistyczna
to zawsze powoduje komplikacje związane ze świątecznymi wyjazdami, chociażby DT, a w Święta Azyl jak co dzień musi pracować na pełnych obrotach, czyli już dzisiaj musimy myśleć o tym, jak ogarniemy ten świąteczny czas
dobra, ale nie marudzimy, bo damy radę
grunt, że mimo wszystko dzieje się tak wiele dobrych rzeczy
w interwencyjnym klimacie przypominamy o Scoobim
Scoobie - uszak z olsztyńskiej interwencji nadal czeka na swój dom
to piękny, młody samiec o bardzo fajnym, przyjacielskim usposobieniu
jego futerko wygląda już pięknie - ma taki intensywny kolor
a było tak - Scoobie był "marny" - miał przez dłuższy czas obniżoną temp., problemy z jelitami, opuchnięte spojówki, ale to już przeszłość
Pachino miała dzisiaj uroczą, króliczą "głupawkę", biegała/skakała
na koniec dziewczyny pozdrawiają ze swoich domów
Pacjentka Binia