Abigail musiała przejść dzisiaj operację
ponieważ nie urodziła, pojechała na wizytę do Konrada. okazało się, że płód obumarł i zaczął gnić, a dodatkowo znajdował się poza macicą...nie było więc wyjścia i mimo ryzyka, musieliśmy zdecydować się na zabieg
Abigail miała mniej szczęścia niż Dalila i Tadea, które zdołały urodzić...jedyne co może pocieszać, to fakt, że Abigail otrzymała kilka dawek vit. K, inaczej po prostu by się wykrwawiła podczas operacji.
strasznie mi jej żal. zabójcza trutka na szczury, do tego płód poza macicą, czyli brak możliwości porodu...ledwo udało się ją uratować przed trutką na szczury, a mogła umrzeć przez martw płód.
Abigail wybudziła się z narkozy, ale jest bardzo osłabiona. popiskuje. przed nami ciężka noc...trzymajcie kciuki za Abigail, żeby teraz się nie poddała
Konrad
***
chciałybyśmy serdecznie podziękować za dary, które dzisiaj dotarły do Azylu
uszaki z interwencji otrzymały bezcenne paczki
ze sklepu świat 4 łap - zgaga14, dori, Emilia, Kasia
(mam nadzieję, że nikogo nie pominęłam
) oraz moniuhna
od absolu
od joac & MartaP
rodicare instant, herbicare plus, biolapis oraz pyszne zioła TIVO
to dla nas ogromne wsparcie, ponieważ karma ratunkowa znika w niesamowitym tempie
Dalila nie je póki co siana, ziół, ani rodicare w wersji granulatu - jedyne co je, to rodicare instant i jak widać papka smakuje jej nawet z miseczki
Marzyciel bardzo lubi granulat rodicare i ma piękne bobki
to co nas dzisiaj zaniepokoiło, a zarazem potwierdziło zaburzenia neurologiczne, to zachowanie Marzyciela podczas jedzenia - siedząc, zamyślony nad miską, podniósł prawą łapkę do góry i machał nią "góra/dół, góra/dół" jak w totalnym amoku - po prostu odpłynął.
poza tym jesteśmy z niego bardzo dumni, bo co prawda dzisiaj pachniał przeuroczo moczem, ale był to normalny, zdrowy, żółty mocz
podczas karmienia (z Martą
)
AladynKarim jest bardzo zgaszony i kiedy siedzi, jego głowa wędruje w bok.
CherubinAbigail w południe przed wyjazdem "na kontrolę" (u Abigail pojawiły się już normalne bobki i apetyt na rodicare)
***
Tadea - póki co jest królikiem "bez kontaktu" z człowiekiem, ale kiedy nikogo nie ma je i robi bobki, ufff
***
Pachino dopiero kilka dni temu po raz pierwszy położyła się tak, jak przystało na porządnego królika
przepraszamy za ilość bobków na zdj., ale sesja odbyła się przed sprzątaniem, a układ pokarmowy Pachino jak widać bardzo dobrze funkcjonuje
do tej pory zawsze siedziała skulona, a teraz
dzisiaj była bardzo wyluzowana
śpimy
o tutaj na drugim boku
w tej chwili nie ma zaburzeń równowagi ani oczopląsu...ale cicho...niech tak będzie jeszcze przez kilka tyg., to osiągniemy pewną stabilizację
***
dzisiaj w Azylu odbyło się kolejne spotkanie adopcyjne. być może już niedługo olsztyński
Lizzard trafi do nowego domu.
sytuacja jest o tyle skomplikowana, że w tej chwili w Azylu przebywa kilkanaście królików wymagających opieki weterynaryjnej, których adopcja jest zawieszona.
w zw. z tym PILNIE szukamy transportu chociażby dla Mioki
z Torunia do Łodzi - tam czeka na nią nowy dom
***
w najbliższych dniach na stronie adopcyjnej znajdzie się również ogłoszenie kolejnego tymczasowicza naszej Hariell
Króliczka ma na imię Łatka i ma ponad rok. Jest prezentem z ubiegłej gwiazdki chłopaka dla dziewczyny. Niestety króliczek jest do adopcji bo dziewczyna ma już innego chłopaka a sama jest na stancji i rodzice nie chcą" kłopotu". Ostatnio króliczka siedziała w klatce i nikt się nią nie zajmował. Jest wystraszona i płochliwa. Absolutnie nieagresywna i nieterytorialna. Daje sie głaskać i nadstawia pyszczek. Praktycznie 100% kuwetkowa. Je CC i warzywka. Ma lekką nadwagę ale to przez brak ruchu. Nie była szczepiona i jest bez zabiegu. Zdrowa z wyglądu.Ogólnie jest małym barankiem tak koło 2 kg. wkrótce przedstawimy zdjęcie Łatki w naszym wątku