Dżeki po kastracji stał się bardziej przytulaśny, Maluch zresztą też. Nadal są powietrzne piruety i szalone gonienie za niczym ale te zabawy nie są okraszane fontannmi z moczu. Jedyny minus zabiegu - Maluch trochę tyje i ma dietę.
Nuka jest po sterylce dopiero 1 tydz, zmieniła się praktycznie od momentu wejścia do gabinetu na badanie przed zabiegiem kiedy to obcy facet ją dotykał
Zawsze była blisko mnie ale na pewną odległość a u weta zaczęła szukać u mnie pomocy, trzymałam ją na rękach kiedy zasypiała, byłam przy niej jak się wybudzała i tak póki co pozostało - jest blisko, sama włazi na kolana jak ma na to ochotę, gania swój ogonek, robi obroty w powietrzu, sama robi "porządki" w klatce, itp.
Zgodnie z jej rytmem sprzed zabiegu w środę-czwartek powinna zacząć budować gniazdo, zobaczymy jak będzie tym razem.