Teraz naprawdę muszę wysterylizować Foxy (około 5 miesięcy), żeby zaprzyjaźnić ją z malutką Nosią.
Mała ma około 2,5 miesięcy, raczej jest to samica ale nie jest to na 100 % pewne.
Foxy gdy tylko poczuje maluszka już od razu się rzuca na wszystko. Pręty idą w ruch, kuweta i ceramiczna miseczką fruwają po zagródce. maluszek nie potrafi bronić się przed naszą panienką i gdy tylko ją zobaczy zwiewa gdzie pieprz rośnie. dwa razy był już taki przypadek, że Foxy za wszelką cenę usiłując dostać się do pokoju gdzie biega Nosia jakoś otworzyła sobie drzwi i ugryzła malutką. jaki przeraźliwy pisk wydała z siebie wystraszona królinka. Gdy był u nas z wizytą wykastrowany samiec Foxy uległa mu i bała się go panicznie tratując wszystko i się przed nim chowając.
na ogródku dwa duże króle zwracały uwagę tylko na siebie Nosia chciała się do nich przyłączyć, ale była ignorowana. Gdy była sama z Foxy na trawce zaczepiała ją a foxy nic sobie nie robiła. Bo 5 godzinach siedzeniu na ogródku mała w końcu załapała, że przecież może przecisnąć się przez siatkę. (ogródek odpada póki mała nie wyrośnie)
Chciałam zapoznać je na korytarzu w bloku, ale niestety znów gryzienie Małej. W obcym pokoju - zaznaczenie terenu podbródkiem i znów gryzienie.
Gdy foxy uda się dopaść klatki małej wszystko zostanie obsikane, obródkowane, zniszczone i obobczone.
Jeszcze jest opcja, że wezmę króliki na terytorium innego królika, ale to jest możliwe dopiero na wakacje.
Pomocy, sterylizować Foxy. jak ją do tego przygotować? Jakie jest wasze zdanie ?
Dodam, że foxy nie ma ciąż urojonych (ale kilka razy zauważyłam zostawione z zagódce biała futerko z brzucha) , jest całkiem grzeczna, ładnie korzysta z kuwety, tylko świruje na punkcie malucha. jest z nim na ogródku -brak zauważania, przyjdzie do domu - gryzienie.