Kitty, nikt Cie nie zlinczuje. To jest zazwyczaj trudna decyzja, ktora musi podjac opiekun.
Gwarancji nikt nie daje, bo jest to jednak operacja i tak samo jak u ludzi moga wystapic powiklania lub smierc. A kroliki sa do tego trudnymi pacjentami, bo maja bardzo delikatne organizmy, delikatne serduszka.
Jezeli krolica nie meczy sie ciazami urojonymi i permanentnymi rujkami, to nie trzeba kastrowac. Sa jednak sytuacje, gdy nie ma wyjscia. I pomimo obaw, trzeba poddac krolice zabiegowi, bo sie meczy, hormony szaleja, a na narzadach rodnych robia sie patologiczne zmiany.