moj Pasztet byl kastrowany u dr Czerwinskiego i jesli mialabym zrobic to jeszcze raz to tylko u niego. Pasztet nie mial jedzenia podawanego od dnia poprzedniego-to znaczy wieczorem jeszcze normalnie zjadl, a potem musialam mu zostawic pusta klatke, pusciutka, nawet zwirek mialam wyjac. reniaw , ja potem dopytywalam, i dr czerwinski mi powiedzial, ze kroliki maja odruch wymiotny bardzo bardzo slaby, ale jednak maja i po co ryzykowac, a krolaskowi nic sie nie stalo jak te kilka godzin nie zje.wiem, ze inni lekarze mowia, ze moga jesc, bo dokladnie jest to slaby odruch, ale zawsze moze akurat trafic na naszego kroliczka. franciszek musisz sie liczyc z tym, ze krolasek bedzie jezdzil 3 dni potem na zastrzyki oslonowe, my tak jezdzilismy.po zabiegu od razu podawalismy jedzonko i picie,ale nasz w ogole nie byl zainteresowany, dopiero tak po godzince, dwoch sam zaczal jesc-grunt to mu zapewnic spokoj i wzgledna cisze po zabiegu,zeby spokojnie mogl sobie dochodzic do siebie.