niestety wciąż pokutuje u ludzi myśl, że 6 letni król, ma przed sobą krótkie życie, a nie ma żadnej reguły i to zawsze powtarzam - jak wiele młodych, zdrowych króli umiera?
Popieram - nasz Pysio, który odszedł nagle w wyniku udaru w wieku 7,5 roku do dostatniej chwili był aktywnym królaskiem, był wesoły, kochany i poza mniejszą iloscią wykonywanych biegów - jego zachowanie niczym zupełnie nie różniło się od tego kiedy był młodzieniaszkiem.
Zuzia też jako 6-letnia królinka była energiczna i nie wykazywała żadnych oznak starości. Gdyby Florence nie skradła mi serducha
, to pewnie adoptowałabym Gołdę
, Astrid, Lulu lub Majgull
A o innych słodziakach wiekowych nie wspomnę, ale z racji braku specjalisty od królasków w Olsztynie - niestety ...
Cieszy mnie ten ruch w Azylu, tyle się przez te ostatnie dni zadziało
No i fajnie, że w Olsztynie przybywa choć tymczasowych domków dla królasków i szynszyli
Mam nadzieję, że i stałe domki się znajdą