Autor Wątek: Życie i opieka po kastracji / sterylizacji  (Przeczytany 349013 razy)

0 użytkowników i 4 Gości przegląda ten wątek.

Offline digoxyna

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 735
  • Płeć: Kobieta
Odp: Życie i opieka po kastracji / sterylizacji
« Odpowiedź #300 dnia: Listopad 11, 2011, 19:40:16 pm »
Do kiedy podawać leki przeciwbólowe? Mam zastrzyki da Guci do dzisiaj, cztery (piąty dostała po sterylce)- czy jutro muszę jechać po kolejne, czy to już koniec bólu? Jakie macie doświadczenia? :)

Offline otka_a

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 828
  • Płeć: Kobieta
Odp: Życie i opieka po kastracji / sterylizacji
« Odpowiedź #301 dnia: Listopad 11, 2011, 20:12:26 pm »
W piątek, znaczy tydzień temu? Moje miały w niedzielę i już praktycznie zachowują się i jedzą normalnie. Może idź z nią do weta albo zadzwoń i zapytaj?

Offline digoxyna

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 735
  • Płeć: Kobieta
Odp: Życie i opieka po kastracji / sterylizacji
« Odpowiedź #302 dnia: Listopad 11, 2011, 20:36:40 pm »
Otka_a: to pytanie do mnie? Bo się pogubiłam, nic nie pisałam o piątku, tylko o piątym zastrzyku, który dałabym dziś. Moje pytanie brzmi- czy muszę jechać po kolejne, czy to już koniec zastrzyków? :)

Offline Iskra

  • Moderator forum
  • ***
  • Wiadomości: 3622
  • Płeć: Kobieta
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
  • Lokalizacja: Szczecin/NDG
  • Moje króliki: Zając,Schab
  • Na DT: Pastylka, Kurkuma, Gorczyca, Bochenek +5
  • Pozostałe zwierzaki: Norgiś, Astra, Maruda + dwa potwory
  • Za TM: Axel, Sota, Dora, Mop, RyO, Golonka
Odp: Życie i opieka po kastracji / sterylizacji
« Odpowiedź #303 dnia: Listopad 11, 2011, 20:42:37 pm »
Musisz sama ocenić ;) Jak nie będzie widać, że ją boli- to ja bym już nie podawała dalej przeciwbólowych.
Dogs have owners, cats have staff and bunnies... bunnies have slaves.
. . . . . . . .. . . . . . . . . . . .

"Mówią, że ślepa. Ślepa? Ma bystre oczy snajpera
i śmiało patrzy w przyszłość- ona jedna."

Offline digoxyna

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 735
  • Płeć: Kobieta
Odp: Życie i opieka po kastracji / sterylizacji
« Odpowiedź #304 dnia: Listopad 11, 2011, 20:59:00 pm »
Ona cały czas zachowuje się tak samo- bez względu na zastrzyki :) dziś nie dałam rady jej podać- za bardzo się napinała, a mi nie ma kto pomóc. Zostanie więc bez p/bólowego i zobaczymy jutro.

Offline otka_a

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 828
  • Płeć: Kobieta
Odp: Życie i opieka po kastracji / sterylizacji
« Odpowiedź #305 dnia: Listopad 11, 2011, 21:23:29 pm »
A ja odpisałam na jakąś wcześniejszą wiadomość kathiany. :oh: Tak to jest jak się człowiek spieszy...
digoxyna - moje dostawały przez 3 dni, nie widać żeby coś je bolało :)
A nie wolałaś dawać jej do pyszczka? Ja moim nie dałabym rady zrobić zastrzyków :]

Offline digoxyna

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 735
  • Płeć: Kobieta
Odp: Życie i opieka po kastracji / sterylizacji
« Odpowiedź #306 dnia: Listopad 11, 2011, 21:53:37 pm »
Otka_a- jeżeli lek jest w formie zastrzyku, to nie daje się go doustnie :) inna dawka, inna dystrybucja leku, itp. :)

Offline aga.s

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1079
  • Płeć: Kobieta
Odp: Życie i opieka po kastracji / sterylizacji
« Odpowiedź #307 dnia: Listopad 11, 2011, 21:56:04 pm »
nie zawsze niektore leki mozna i tak i tak

Offline otka_a

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 828
  • Płeć: Kobieta
Odp: Życie i opieka po kastracji / sterylizacji
« Odpowiedź #308 dnia: Listopad 11, 2011, 22:11:14 pm »
Otka_a- jeżeli lek jest w formie zastrzyku, to nie daje się go doustnie usmiech2 inna dawka, inna dystrybucja leku, itp. usmiech2
Ja miałam wybór - albo zastrzyk, albo do pysia. Ten sam lek :) Ale obrzydliwe to musiało być strasznie :D Frotka mało co mnie nie zagryzła ze złości.

Offline digoxyna

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 735
  • Płeć: Kobieta
Odp: Życie i opieka po kastracji / sterylizacji
« Odpowiedź #309 dnia: Listopad 11, 2011, 22:17:46 pm »
Ja doustnie bym nie podawała metacamu, jeżeli wetka kazała w zastrzyku :) doustnie dawałam na razie lakcid- jak nie chce dobrowolnie, to smaruję końcówkę strzykawki żurawiną, a potem daje jej szybko żurawinę do buźki i nie marudzi :D

aga.s- większość leków można podawać na różne sposoby, mi chodziło o to, że jeżeli coś podaje się w zastrzyku, to nie można zawartości zastrzyku podać doustnie- dawki leków są również dostosowane do drogi podania (doustnie, podskórnie, itp.), tak jak i do formy- ciężko tabletkę rozgnieść, dodać soli fizjologicznej i podać w zastrzyku... Nie wiem, czy wyraziłam się jasno, ostatnio mam z tym problemy ;) dostałam lek w formie zastrzyku
« Ostatnia zmiana: Listopad 11, 2011, 22:26:44 pm wysłana przez digoxyna »

Offline Aguś:)

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 25
  • Płeć: Kobieta
Odp: Życie i opieka po kastracji / sterylizacji
« Odpowiedź #310 dnia: Listopad 18, 2011, 23:32:46 pm »
Witam serdecznie:) Mój królik jest zapisany na zabieg kastracji  u lek wet Mariusza Witała w Katwicach na Piastów 6 oś Tysiąclecia. Czy ktoś z forumowiczów oddał do niego swojego pupila na takowy zabieg? Bardzo to dla mnie ważne.Proszę o opinię:)

Offline Madzia7

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 4020
  • Płeć: Kobieta
Odp: Życie i opieka po kastracji / sterylizacji
« Odpowiedź #311 dnia: Listopad 19, 2011, 14:36:48 pm »
Witam serdecznie:) Mój królik jest zapisany na zabieg kastracji  u lek wet Mariusza Witała w Katwicach na Piastów 6 oś Tysiąclecia. Czy ktoś z forumowiczów oddał do niego swojego pupila na takowy zabieg? Bardzo to dla mnie ważne.Proszę o opinię:)

W watku polecanych weterynarzy Eni wyjaśniła Ci wszystko.

Offline olji

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 36
Odp: Życie i opieka po kastracji / sterylizacji
« Odpowiedź #312 dnia: Grudzień 08, 2011, 08:40:06 am »
mój uszaty był kastrowany przed wczoraj
pomijam fakt że wyżarł sobie szwy - po konsutacji z wetką, nawet jej to nie zdziwiło - bo mówiłą że jak był u nich to już był bardzo nerwowy w stosunku do tych szwów  :wiking:

no ale to pół biedy
dostałam dla niego antybiotyk doustny - no i tu są schody - oczywiście jeżeli chodzi o podanie
mam mu podawać 1 ml w strzykawce do pyszczka

wziełam się na sposób i owijam go kołdrą i trzymam pysio żeby mu na siłę wstrzyknąć
dzisiaj drugi raz
ale to co się w trakcie i po dzieje to normalnie masakra

dzisiaj jeszcze przez jakieś 15 min po królik rzucał się na mnie - dosłownie wyrywał sie do przodu i z pazurami i z zębami
nie pomagały rodzynki, które baaardzo lubi

martwię się że jak dak dalej pójdzie - jeszcze 3 dni to on mnei kompletnie znienawidzi no i boje sie ze mu ta agresja zostanie
o obejrzeniu rany nie ma co marzyć wczoraj chłopak mi pomagał to go tak po gryzł że ten był w szoku  - i to małą małpa nie gryzie w trakcie - w trakcie się wyrywa tylko gryzie jak się go już puści .....

jest jakiś sposób żeby królikowi dać lekarstwo i ominąć tą agresję??
może ktoś zna jakiś sposób ;(((

Offline Aguś:)

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 25
  • Płeć: Kobieta
Odp: Życie i opieka po kastracji / sterylizacji
« Odpowiedź #313 dnia: Grudzień 08, 2011, 10:25:43 am »
witam Cię a gdzie kastrowałaś swojego maluszka?

Offline olji

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 36
Odp: Życie i opieka po kastracji / sterylizacji
« Odpowiedź #314 dnia: Grudzień 08, 2011, 10:29:25 am »
u jedynego właściwego weta w 3city - na fenikasa
tam potrafią sie zajmować królikami ;)

a co??

Offline Aguś:)

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 25
  • Płeć: Kobieta
Odp: Życie i opieka po kastracji / sterylizacji
« Odpowiedź #315 dnia: Grudzień 08, 2011, 10:38:15 am »
Ja mojego Miśka kastrowałam u weta na moim osiedlu i do niego też chodzę z moim królisiem od małego.Też miałam wielkie obawy przed, a każdy mówił tylko o fachowcu. Mój wet okazał się fachowcem.Jednak wcześniej ja wykonałam do niego kilka telefonów, parę razy byłam w jego gabinecie. Jak tylko miałam jakieś pytanie zaraz do niego dzwoniłam. Misiek jest już 2-gi tydzień po zabiegu. W nocy po zabiegu już jadł a potem przez dwa dni po, chodziłam do weta który sam podawał antybiotyk mojemu Miśkowi.Przy okazji oglądając rany. Na za tydzień jestem umówiona na wizytę kontrolną po zabiegu. Sama jednak nie szarpię i nie szarpałam mojego bąbelka żeby oglądać jego ranę.Wet mówił że wszystko jest jak być powinno. Teraz nawet sama wiem że jest ok bo mój Misiek jest większym rozrabiakiem niż był przed zabiegiem:)

Offline Aguś:)

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 25
  • Płeć: Kobieta
Odp: Życie i opieka po kastracji / sterylizacji
« Odpowiedź #316 dnia: Grudzień 08, 2011, 10:46:32 am »
Ja bym się nie zgodziła na samodzielne aplikowanie mojemu uszatkowi zastrzyków,umówiłabym się do tego weta na kolejne 2 dni żeby to on robił zastrzyki a przy okazji zobaczył czy wszystko gra nawet za dopłatą.Ja myślę,że króliś przy takich stresach ( sam zabieg, teraz zastrzyki i jakieś szarpanie go żeby oglądać ranę) może być agresywny. Idąc do weta króliś też ma stres ale u niego zachowuje się spokojniej i to wet jest złym człowiekiem który robi mu kuku a nie jego właścicielka. Rozumiesz o co mi chodzi...?

Offline olji

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 36
Odp: Życie i opieka po kastracji / sterylizacji
« Odpowiedź #317 dnia: Grudzień 08, 2011, 11:24:37 am »
aguś - źle mnei zrozumiałaś ja nie robie mu zastrzyków, podaje mu lekarstwo do pyszczka strzykawką - boż i jak inaczej dać płyn królikowi ...
mój jest z tych co mało piją więc w jakimkolwiek piciu odpada
to po pierwsze
po drugie - jeżeli wet mi mówi że zanim przyjade to ma sprawdzić to sprawdzam i tyle

tak samo jak z małym dzieckiem - spóbuj niemowlakowi dać niesmaczne lekarstwo - królik to przy tym nic ;)))
nie zawsze to co konieczne jest miłe i dobrze przyjmowane to tyle

może ktoś ma jakiś inny sposób na podawanie lekarstwa .... ;))

karolp

  • Gość
Odp: Życie i opieka po kastracji / sterylizacji
« Odpowiedź #318 dnia: Grudzień 08, 2011, 11:43:35 am »
olji,u mnie jedyne co pomagało to lekarstwo w rodzynce.Przekrajałam na pól i lek do środka.Składasz kanapkę i do pyszczka.Kaloryczne,ale skuteczne.Wychodzi za każdym razem.

Offline olji

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 36
Odp: Życie i opieka po kastracji / sterylizacji
« Odpowiedź #319 dnia: Grudzień 08, 2011, 12:09:30 pm »
karolp - ale płyn??? ja mam przeźroczysty płyn - może jakbym igłą napuściła do rodzynki ....
tak jak arbuza sie napełania alkoholem ... hymmm jest to jakś pomysł ... kupie igłę i strzykawkę i przetestuje to popołudniu  :DD