Coś tam po troszku poskubuje. Może po prostu nie jeść dlatego, ze ją to boli? Najwyżej będę ją karmić na siłę przez strzykawkę gerberem. Na to też jestem przygotowana bo zakupiłam warzywne gerbery i otręby owsiane.
Do 3 dni od zabiegu królik może nie mieć normalnego apetytu. Kupki też wtedy robi inne, niż zwykle - oczyszcza się po narkozie i jelita wznawiają pracę na normalnych obrotach. Moje najpierw zaczynały od ziół, potem warzywka, a na końcu zaczęły znów jeść granulat - ale szło to powoli aż do 3 - 4 dnia. A kupki najpierw były takie maciupkie, koślawe bobki, potem maziste i cuchnące (po narkozie) a potem znów małe, ale już okrągłe i wróciły do normy wraz ze zwiększeniem jedzenia.
Jeśli coś je i bobczy, to nie ma powodów do obaw.
A leki przeciwbólowe działają do 48 godzin, więc mogła dostać zastrzyk nim wyszła z lecznicy - nie sądzę, by dr Baran narażał króliczka na cierpienie.
Próbuj jej podać, coś co lubi (choć moja nie lubiła, a po zabiegu zaczęła od jedzenia bazylii
). Nie dokarmiaj na siłę, jeśli je chociaż trochę. Marchewka też jest dobra - ma dużo włókna i zwykle ją króliczki lubią.
Jeśli masz możliwość zabrać króliczkę do weta, no to byłoby najlepsze. Jednak jak nie ma tam króliczego weta, to podejdź sama i poproś o lek przeciwbólowy w syropie np meloxidyl albo metacam - dawka 0,3-0,6mg na kilogram.
Nie zgadzam się z tym - bez konsultacji z operującym ją wetem nie podawaj leków na własną rękę.
Dawki też nie dobieraj sama - nie wiem, czy ta nie za duża.