Też trzymam kciuki
![usmiech2 :)](http://forum.kroliki.net/Smileys/default/usmiech2.gif)
A ja po dzisiejszym dniu mam bardzo poważne wątpliwości
![icon_kwasny :/](http://forum.kroliki.net/Smileys/default/icon_kwasny.GIF)
Dzisiaj się atakowały, jak chwilowo przestawały mieć coś do roboty - na przykład jak na chwilę przestałam głaskać, tak 2 cm od mojej ręki. I nie jest problemem samo to, że się podgryzają...
Problem w tym, że jak Pysiek gryzie, to MOCNO. I przez mocno mam na myśli dziurawe ucho, masę strupków na ciele (biorąc pod uwagę, że ich wyraźnie przybywa, to nie wierzę wetowi, że są stare...) - jak leci sierść, to prawie na pewno jest wyrywana razem ze skórą... A Pysiek potrafi wyrwać kłak sierści nawet przez kraty, jak Teo blisko podejdzie kiedy biega.
Dzisiaj dziabnął Teo w okolice oka - oko chyba ok, ale jest wyraźny ślad w kąciku. Leżały bardzo blisko siebie, tuż koło mnie i na chwilę przestałam głaskać... Ja się naprawdę boję, że to się skończy czymś poważnym (na przykład uszkodzeniem oka, żeby daleko nie szukać), i to niezależnie od tego, jak bardzo będę pilnować, bo bardziej się chyba nie da...
![icon_kwasny :/](http://forum.kroliki.net/Smileys/default/icon_kwasny.GIF)
To zawsze tak wygląda, czy zależy od królika? Wydaje mi się, że Teo Pyśka ani razu mocno nie dziabnął... Jeżeli to po prostu Pysiek tak ma, to może powinnam spróbować z łagodniejszym królikiem, zamiast narażać Teo?
![icon_kwasny :/](http://forum.kroliki.net/Smileys/default/icon_kwasny.GIF)
Wiem, że na Pyśka jest już kilku chętnych.