Forum Stowarzyszenia Pomocy Królikom

Porady => Zaprzyjaźnianie królików => Wątek zaczęty przez: sylwiaG w Marzec 06, 2009, 21:03:40 pm

Tytuł: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: sylwiaG w Marzec 06, 2009, 21:03:40 pm
Witam.
Jak wiecie mam kroliczka samicę od dłuzszego casu ma ona ok 8 miesięcy.Mój chlopak tez ma królka jest to samczyk w podobnym wieku. Zdecydowałam się aby oba zamieszkały u mnie - bęą miec towarzystwo. We wtorek jedziemy z Bobkiem na kastrację do Dr Gierka do Katowic(jak trafimy :oh: ) Chciałam napisać cos ważnego,mianowicie, kiedy susek(moja) była maleńka - bobek troszkę większy, nie wiedzieliśmy za duzo  o malcach jeszcze i nawet niemogłam rozpoznać jescze płci - wypuscilismy nasze maluchy do ogródka . Wiekszosc czasu je obserwowałam(wiem ze do tego niepowinnam dopuscic ale wybaczcie mi wtedy się tym tak nie interesowalam JESZCZE) zachowywały się dobrze - bobek wylizywał oczka Suskowi -czasem wydawało mi się jakby podgryzał ale pomylałam ze to forma czyszczenia oczek..  Kiedy wzięliśmy krole do domu Bobek miał 2 strupki na grzbiecie - były zamkniete od góry więc wszelka zwierzyna odpada - musia mu to zrobic nicpoń mój maluszek. Wczesniej nikt chyba o tym nie pisał jednak gdzies slyzala ze to może się zdazyć. Jak mysllicie - czy po kastracji odrazu Bobka wziąć do mnie czy zostawić jesczze na jego terenie do czasu zagojenia ranki ?a Co do kaftanika to przez telefon powiedzieli mi ze szwy są rozpuszczane i ich nie da rady przegryźć i kaftanika nie trzeba-wiec dlaczego jedni kupują..  Wiem ze zadałam duzo pytan ale są nurtujące .. :) :bukiet
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: Nuna w Marzec 06, 2009, 21:17:23 pm
Kaftanik jest nie potrzebny , kupuje sie go dla samiczek po sterylizacji. Po kastracji samczyk jest nadal plodny, przyjmuje sie dla pewnosci, ze kwarantanna powinna trwac 6 tygodni. Po tym czasie mozesz zaprzyjazniac oba kroliki.
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: sylwiaG w Marzec 07, 2009, 14:40:03 pm
a jesli chodzi o kastracje suska?? naraie niemam funduszy na to mysle ze tak tez moze zostac ?
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: Aneczka w Marzec 08, 2009, 10:10:35 am
To zależy niekastrowana samica moze wyraźnie dominować nad kastratem i się nad nim znęcać. Musisz zobaczyć jak się sprawy ułożą
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: Anula_un w Marzec 08, 2009, 16:40:20 pm
a co z tezą ze lepiej wprowadzac samice do samca? gdzies tak na forum wyczytałam i nie wiem gdzie. jest jakaś różnica??
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: Nuna w Marzec 08, 2009, 16:46:59 pm
To dlatego, ze samice sa bardzo terytorialne. Jesli dasz ja jako pierwsza do pokoju gdzie uszaki maja sie zaprzyjaznic, szybo wezmie to za swoj teren i bedzie go bronic zamiast ustalac hierarchie.
Panowie sa bardziej tolerancyjni, zreszta jak zobacza piekna kobiete to terytorium zejdzie na dalszy plan :)
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: Anula_un w Marzec 08, 2009, 18:10:45 pm
oki:) to juz mam jasność:)
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: sylwiaG w Marzec 10, 2009, 22:49:16 pm
Bobek jest juz wykastrowany.Wode pije sianko je, jutro kazali dac troszkę karmy..no i 2 dni na antybiotyk jechac. ale koło jajeczek tzn tam gdzie były-wsytaje czarna nitka podwójna tak to jest zakonczone ? .. myślałam ze wszystko się ucina zeby nie wyszarpał.
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: **Wiewcia* w Kwiecień 24, 2010, 21:08:34 pm
Witajcie Od dzisiaj u nas w domu pojawiła się kolejna para uszu a mianowicie samczyk jeszcze pełno-jajeczny :P i oczywiście dałam jego klatkę do osobnego pokoju ale jak się okazało to maluch umie doskonale chodzić po panelach i z łatwością dostał się do pokoju gdzie na szczęście była zamknięta moja królewna i widok jaki zastałam zwalił mnie z nóg a mianowicie oba leżały koło siebie z tym że dzielił ich plotek od zagródki.
I w zasadzie cały czas leża koło siebie przez kraty oczywiście:D
Ale mam takie pytanko czy myślicie że to dobry znak ze one już tak leża koło siebie?
Czy coś z tego jednak będzie?
W tym tyg planuje kastracje przybyłego uszatka ale też mam pytanko czy mogę je zostawić w jednym pokoju oczywiście wypuszczane są na zmianę.
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: widelko w Kwiecień 24, 2010, 22:02:47 pm
Wydaje mi się, że możesz. Ja od razu trzymałam króle w jednym pokoju.
A Mikusia jest wysterylizowana? Jeżeli nie to pamiętaj o tym, że królik po kastracji będzie przez kilka tygodni zdolny do zapłodnienia.
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: **Wiewcia* w Kwiecień 25, 2010, 17:00:41 pm
Mikusia nie jest wysterylizowana póki co dlatego póki co będą wypuszczane na zmianę.
Z tego co czytałam to króliki po kastracji sa płodne jeszcze do 6tyg.
Jestem dobrej myśli że zaprzyjaźnianie pójdzie w miarę łatwo bo cały czas dają sobie buziaki przez kraty i cały czas na zmianę się pilnują przy klatkach i leżą koło siebie :D
A wy jak myślicie będzie coś z tego??
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: dori w Kwiecień 25, 2010, 18:09:56 pm
Jestem tego pewna na 100%.Wkrótce będziesz mieć parkę wspaniałych przyjaciół :jupi
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: **Wiewcia* w Kwiecień 25, 2010, 18:12:08 pm
Dori bardzo bym tego chciała :D
a o to parę fotek:
http://forum.kroliki.net/viewtopic.php?p=145043#145043
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: dori w Kwiecień 25, 2010, 18:18:05 pm
Przed chwila obejrzalam całą galerie Mikusi. Ma fajny domek , przyjaciela teraz  i ma wszystko co do szczęścia królczego potrzeba . Niech sie chowaja zdrowo . Jeszcze raz miziaki przesyłam , razem z Kicusia oczywiście.
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: **Wiewcia* w Kwiecień 25, 2010, 18:58:58 pm
Nowe wieści z frontu;p  Uszate cały czas trzymają się blisko siebie zmieniając warty przy klatkach i chyba już wiem kto w tym związku będzie bardziej uległy i ku mojemu zdziwieniu to okazuje sie że moja pannica...W piątek nas czeka kastracja a potem tylko ta 6tyg kwarantanna i wreszcie beda mogły byc razem chyba :PP
A tu pare fotek z wczoraj :
(http://img16.imageshack.us/img16/3207/p4267518.jpg)
(http://img641.imageshack.us/img641/6378/p4267526.jpg)
(http://img249.imageshack.us/img249/5581/p4257503.jpg)

Co wy o tym sądzicie?
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: Chucky123 w Kwiecień 27, 2010, 17:36:23 pm
Ja sadze iz bedzie z  tego milosc :)
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: Blacky w Kwiecień 27, 2010, 17:47:55 pm
Twój nowy króliś wygląda identycznie jak mój Boniak! Kropka w kropkę.  :icon_biggrin Boniak też ma takie bujne futerko. Może jest nieco bardziej rudy. ;> No słodziak! Na pewno jest przemiłym króliczkiem i polubi nową koleżankę. :)

Boniak dla porównania: http://img405.imageshack.us/slideshow/webplayer.php?id=p2260145c.jpg
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: **Wiewcia* w Kwiecień 27, 2010, 18:55:46 pm
no faktycznie podobny :D tylko twój Boniek ma bardziej rudy tyłeczek a mój jest bardziej biały ale tak poza tym to sa jak bliźniaki hehe :D
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: Blacky w Kwiecień 27, 2010, 19:07:17 pm
Dokładnie. :) Przez chwilę zastanawiałam się czy Boniek może mieć brata. ;>
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: **Wiewcia* w Kwiecień 27, 2010, 19:10:32 pm
możliwe bo mój uszak to tez były warszawiak:P
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: Blacky w Kwiecień 27, 2010, 23:18:55 pm
Boniak na tymczasie był w Poznaniu.  :lol
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: **Wiewcia* w Kwiecień 30, 2010, 10:41:32 am
no własnie zawiozłam Puśka na kastracje i odbiore go dopiero wieczorem ale sie cholernie boje bo juz raz straciłam zwierzaka przez głupote weta ktorego zreszta zmieniłam juz i powierzyłam uszaka polecanego przez pare os weta wiec mam nadzieje ze wroci cały i zdrowy do domu dzisiaj.... jejku boje sie  :(
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: kasiagio w Kwiecień 30, 2010, 10:46:59 am
**Wiewcia*,  :przytul  trzymam kciuki za pomyślne usuwanie jajeczek i szybki powrót do brykania  :przytul  :*
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: nuka w Kwiecień 30, 2010, 11:32:37 am
**Wiewcia*, Pusiek zdrowy, lżejszy odrobine wróci do domu. Bedzie dobrze.
Pamietasz o wodzie i kocyku na pierwsze chwile po operacji?

Wycmokaj maluchy  :przytul
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: kasia88 w Kwiecień 30, 2010, 20:07:50 pm
Do nas rowniez zawitala nowa para uszu:) -Tosia- kolezanka dla Kubusia juz niemoge sie doczekac kiedy bedziemy mogli puscic nasze serduszka razem (Kuba jest 2 tygodnie po kastracji) Wiewcia trzymamy kciuki za Twoje malenstwa :)
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: **Wiewcia* w Kwiecień 30, 2010, 20:47:38 pm
Pusiek już jest po szczerze mówiąc to jestem w szoku ale bardzo pozytywnym bo mały je pije i załatwia sie normalnie tak jakby nic sie nie stało jest jedynie troche smutny i obrazony na mnie ale mysle ze mu przejdzie do jutra.Uszaka odebrałam całkowicie wybudzonego co mnie bardzo ucieszyło:).
Teraz mały juz spaceruje po pokoju bo w klatce nie usiedzi zamkniety bo mi robi koncert na szczeblach dlatego go wyciagłam z klatki i leży sobie obecnie koło mojej królewny na dywanie.

Mam takie pytanie czy on juz moze jesc wszystko normalnie?
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: Kitty27 w Kwiecień 30, 2010, 20:49:44 pm
Cytat: "**Wiewcia*"


Mam takie pytanie czy on juz moze jesc wszystko normalnie?


jak najbardziej :)

wygłaszcz rekonwalescenta :)  :bukiet
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: **Wiewcia* w Kwiecień 30, 2010, 20:53:10 pm
Kitty dzieki za odpowiedz :)
Nawet nie wiecie jak mi kamien spadł z serca jak widze zywego tego małego zbója brykającego po pokoju :jupi
Jeszcze tylko przez 5 dni mam mu podawac antybiotyk a potem to juz z górki:)
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: nuka w Maj 01, 2010, 08:03:28 am
Cytat: "**Wiewcia*"
Jeszcze tylko przez 5 dni mam mu podawac antybiotyk a potem to juz z górki:)
z górki to już teraz masz :)

Bardzo się cieszę, że tak gładko mały przeszedł zabieg. A szewki macie rozpuszczalne czy bezszwowo sprawa się zakończyła?

Zerkaj od czasu do czasu jak jąderka wyglądają. Mój Maluch po kastracji grzebał tam gdzie nie powinien i mieliśmy rospko  :/

Cmoki  :przytul
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: **Wiewcia* w Maj 01, 2010, 14:47:47 pm
nuka szewki mamy rozpuszczalne :) i na szczęście mały sie tym miejscem w ogóle nie interesuje woli wzdychać do swojej kobitki :D już normalnie nie mogę patrzeć jak one się męczą przez te kraty :P

A powiedzcie mi skoro one sie już tak kochają przez te kraty to jak ja powinnam je zacząć zaprzyjaźniać tez na neutralnym gruncie?
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: Kitty27 w Maj 01, 2010, 15:11:04 pm
Cytat: "**Wiewcia*"


A powiedzcie mi skoro one sie już tak kochają przez te kraty to jak ja powinnam je zacząć zaprzyjaźniać tez na neutralnym gruncie?


tak, na terenie neutralnym powinnaś ich zaprzyjaźniać. To, że tak się kochają przez kraty niekoniecznie może znaczyć, że tak samo będzie poza kratą.
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: **Wiewcia* w Maj 04, 2010, 19:47:32 pm
to znowu ja :P
mam takie pytanie wiem ze to jeszcze za wczesnie i wogole ale nie wiem jakim cudem uszaki dzisiaj miały niezaplanowane starcie ze soba pyszczek w pyszczek...
i co zobaczyłam ze Pusiek ujeżdżał moja panne od przodu...co prawda to trwało dosłownie sekunde bo ich rodzieliłam ale czy w przyszłosci jak ich bede zaprzyjazniac to mam na to pozwolic?bo wyglada to masakrycznie....
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: kasiek w Maj 04, 2010, 20:05:25 pm
**Wiewcia*, a są kastrowane?? jeśli tak to należy pozwolić... w ten sposób ustalą hierarchię i powinny przestać tak robić :)
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: **Wiewcia* w Maj 04, 2010, 20:09:54 pm
tak Pusiek juz jest a Bombina jeszcze nie...
czyli powinnam im na to pozwolić?one sie nie gryza ani nic tylko sie ujeżdżają...
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: kasiek w Maj 04, 2010, 20:11:49 pm
ustalają w ten sposób hierarchię.... moje też tak robiły... po jakimś czasie przechodzi :D ważne żeby minęło 6 tygodni od kastracji Puśka :) bo do 6 może być jeszcze płodny...
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: **Wiewcia* w Maj 04, 2010, 20:18:02 pm
wiem dlatego jeszcze czekam bo minął niecały tydz od jego kastracji a dzisiejsze ich spotkanie było całkowicie niezaplanowane do tej pory sie zastanawiam jak sie moja wydostała z zagrody...ale na szczęście do niczego nie doszło...
juz sie boje tego zaprzyjaźniania...:P
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: kasiek w Maj 04, 2010, 20:27:27 pm
myśl pozytywnie :) jak się z zębami na siebie od razu nie rzuciły to może będzie dobrze :)

to jeszcze trochę czasu przed wami jeśli chodzi o zaprzyjaźnianie... pozwól w tym czasie zapoznać im się ze swoim zapachem... wymieniaj szmatki między klatkami, puszczaj na zmianę w tym samym pokoju... niech się widzą i czują :)
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: **Wiewcia* w Maj 04, 2010, 20:34:09 pm
tak robie własnie są razem w jednym pokoju i wzajemnie czuwają koło swoich klatek i nawet przez kraty liża sie po główkach ogólnie to nie widze jakiejs agresji w ich oczach wrecz czasami mam nawet wrazenie ze ich katuje tym ze puszczam je na zmiane :PP
no ale może czym dłużej sie na siebie naczekają tym prędzej może coś z tego będzie...
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: kasiek w Maj 04, 2010, 20:41:37 pm
jak się liżą przez kraty to może być tylko dobrze :) odczekaj żeby nie było problemów z niechcianą ciążą a potem życzę gładkiego zaprzyjaźniania :) choć pewnie bez gwałtów się nie obejdzie... u mnie to trwało może z 15 minut i już było po wszystkim... potem jeszcze jakieś sporadyczne i tyle :)
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: **Wiewcia* w Maj 10, 2010, 16:11:09 pm
To znowu ja :D
Otóż wzięłam dzisiaj moje uszaste do ogródka razem i puściłam...byłam przygotowana na wojny gwałty itd....ale ku mojemu zdziwieniu tego nie było owszem były przeganianki i straszenie ząbkami ze strony mojej panny ale na szczęście nic poważnego.
Obserwowałam je dobre 2h...i co zauważyłam że moja panna jest strasznie nietykalna tzn podkładała mu główkę ale jak tylko Pusiek chciał ja zgwałcić to ona na niego fuknęła i uciekała a Pusiek strasznie do niej lgnie .
Ale co najważniejsze było kilkanaście momentów kiedy Pusiek lizał mała po uszkach i oczkach a nawet raz moja mała przyszła i się koło niego położyła...niestety trwało to tylko 2h bo później przegoniła nas burza a kto wie co by się dalej działo :D

Teraz obecnie oba są wypuszczone w pokoju gdzie mają swoje apartamenty i sprawa wygląda tak że Bombinka leży w swoim domku a mały romeo leży przy jej domku...
Zastanawiam się tylko czy moja mała w końcu ustąpi i przestanie na niego fukać i uciekać...

I jeszcze jedno powinnam je rozdzielić na noc czy zostawić?
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: Kitty27 w Maj 10, 2010, 16:19:43 pm
**Wiewcia*, a ile czasu minęło od kastracji Puśka?
Z tego co pamiętam twoja panna nie jest wysterylizowana..
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: **Wiewcia* w Maj 10, 2010, 16:21:26 pm
Dwa tyg ponad ale nic sie nie dzieje jeśli chodzi o gwałty albo tym podobne rzeczy...
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: Kitty27 w Maj 10, 2010, 16:22:03 pm
**Wiewcia*, mimo wszystko nie puszczaj ich razem jeszcze przez 4 tygodni. Mimo wszystko!
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: **Wiewcia* w Maj 10, 2010, 16:24:56 pm
ja ich cały czas mam na oku i tak jak pisałam nie wykazują wobec siebie wielkiej agresji a chciałabym je powolutku zaprzyjaźniać...
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: Kitty27 w Maj 10, 2010, 16:27:09 pm
**Wiewcia*, rób co uważasz, ale wystarczy chwilowa nieuwaga i nieszczęście murowane.

Na zaprzyjaźnianie przyjdzie czas, nie ma czego się śpieszyć.

Ale jak wspomniałam wcześniej rób co chcesz.
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: karola.w w Maj 10, 2010, 16:27:15 pm
**Wiewcia*, Kitty27, ma racje nie puszczaj ich jeszcze razem aż dopóki nie minie 6 tygodni ! wystarczy chwila a już kolejne maleństwa na świecie. nie dość tych uszatych czeka na adopcje ? :(
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: **Wiewcia* w Maj 10, 2010, 16:30:47 pm
okey okey rozdzielę je :)
Ale czy mogłybyście mi odpowiedzieć na pozostałe pytanka? żebym się już mogła przygotować
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: Kitty27 w Maj 10, 2010, 16:48:40 pm
Tylko jedno pytanie zadałaś :

Cytat: "**Wiewcia*"
To znowu ja :D

I jeszcze jedno powinnam je rozdzielić na noc czy zostawić?


rozdzielić na 4 tyg.
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: **Wiewcia* w Czerwiec 23, 2010, 18:31:13 pm
nie wiedziałam czy warto zakładać nowy temat na forum wiec pisze tutaj w moim :P
Otóż od tyg moja mała przechodzi rujki/ciąże urojone i jest cholernie agresywna a jej ofiarami padam ja i Pusiek-którego mi najbardziej żal...I związku z tym mam pytanie czy można jej coś dać na uspokojenie?Próbowałam dawać melisę ale to na nią w ogóle nie działa a na sterylke wybieramy sie najwcześniej za dwa tyg wiec pomóżcie mi jak mamy przeżyć z nią te dwa tyg...oczywiście jak ma te ostre napady agresji to uszaki rozdzielam.
Proszę o pomoc :)
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: mysza w Czerwiec 23, 2010, 18:57:01 pm
Chyba będziesz musiała to przeczekać. Nie polecam żadnych hormonow. Możesz co najwyżej zobaczyc tutaj: http://www.miniaturkabeztajemnic.com/listaz.html i wybrać jakieś zioła do uspokojenia. Np. liście melisy, lawendy.
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: **Wiewcia* w Czerwiec 23, 2010, 19:07:03 pm
spróbuje jeszcze lawendę gdzieś dorwać bo melisa niestety się nie spisała :(
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: dori w Czerwiec 23, 2010, 19:38:27 pm
Lawenda nie działa , zostaje przeczekanie .Ale rujka nie trwa miesiąc , wiec cierpliwośc i wyrozumialość wobec  pięknoty to jedyne lekarstwo.Wypieść ją ode mnie
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: **Wiewcia* w Czerwiec 23, 2010, 19:43:44 pm
dori wypieszczę jak tylko się uspokoi bo teraz to boje się że mogłabym stracić przez to rękę...
jejku niech jej już to przejdzie bo tu zwariujemy wszyscy...
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: Jadwinia w Czerwiec 23, 2010, 19:46:36 pm
Nuna kiedyś wspominała o świeżej szałwi jako sposobie na "wyciszenie"...tak mi się coś kojarzy :hmmm
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: **Wiewcia* w Lipiec 11, 2010, 20:47:28 pm
hej to znowu ja :) mam takie pytanko bo szykujemy się na sterylke Bombinki bo jej częste rujki sa nie do zniesienia :/
i powiedzcie mi czy po sterylce i po zagojeniu ran to trzeba odczekać jakiś okres czasu zanim je znowu połączę i czy będę musiała je na nowo zaprzyjaźniać czy wszystko będzie tak jak dawniej??
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: Kitty27 w Lipiec 11, 2010, 21:04:26 pm
Po sterylce odczekaj do 1 tygodnia, ponieważ rana musi się zagoić i królinka musi się wykurować.
Nie trzeba od nowa się zaprzyjaźniać, wszystko będzie jak dawniej, przynajmniej tak było u mnie, po sterylce Igiełki.
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: **Wiewcia* w Lipiec 11, 2010, 21:19:26 pm
Kitty27   ty mi ratujesz życie po raz kolejny :D
Dziękuję  :bukiet
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: **Wiewcia* w Lipiec 26, 2010, 13:32:30 pm
To znowu ja :P
Otóż mam takowy problem raz za jakiś czas szczególnie w nocy zdarzają się gonitwy i gwałty u moich uszatków co jest dziwne bo samiec jest wykastrowany od kwietnia i hormony już powinny mu opadać a tymczasem jest odwrotnie :/ może to jest spowodowane burzą hormonów u mojej małej (jeszcze nie wysterylizowana-czekam aż się jej ruja skończy :/)
I pytanie czy to jest normalne?Czy po wysterylizowaniu samiczki to ustanie?
A i jeszcze Criss(samiec) przed zabiegiem miał ciągotki do podgryzania nas i mimo kastracji dalej to robi co jest trochę uciążliwe bo mam go na kolanach głaszcze a za chwile mnie ni stąd ni zowąd ugryzie:/ przejdzie mu to z czasem czy już raczej taki zostanie?
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: Niuń w Sierpień 10, 2010, 01:30:53 am
A ja mam pytanie odnośnie płodności po kastracji...Jakim cudem ma to miejsce?Czy ktoś potrafi medycznie to wytłumaczyć? :)
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: thunderbird w Wrzesień 09, 2010, 10:14:27 am
O to w związku z tym mam pytanie.
U mnie sytuacja wygląda tak, że terytorium już należy do samicy. :D
Chcę zaprzyjaźniać ich powolutku, ale zastanawiam się, jak wykombinować, żeby samica nie traktowała tego terytorium jako swojego własnego prywatnego (bo zapachu się nei pozbędę, bo chyba bym musiała wyprać dywan, kanapę... a to już ciężej niż wymyć podłogę).

Zastanawiam się nad wypuszczaniem ich na początku na zmianę (jeszcze bez randek). Jeśli samiec poznaczy pokój, to samiczka z czasem się przyzwyczai do zapachu i akceptując zapach, łatwiej zaakceptuje towarzysza?
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: MAS w Wrzesień 09, 2010, 10:41:06 am
Nie liczyłabym na to.Raczej teren,gdzie samiczka bywa rzadko,zwłaszcze,że nie wiesz jak z akceptacją u niej drugiego królika(można ew.spróbować,gdy samiczka jest wysterylizowana,inaczej zęby pójdą w ruch).
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: thunderbird w Wrzesień 09, 2010, 11:19:28 am
Znaczy samo zaprzyjaźnianie oczywiście na neutralnym gruncie, nie miałam zamiaru przeprowadzać pierwszych spotkań na terenie Fluffy. Ale jakby już na neutralnym gruncie szło wszystko okej, to wtedy dopiero docelowo ich terenem byłoby aktualne terytorium Fluffy. I tu się zastanawiam. Bo mogłoby się zdarzyć, że na neutralnym gruncie zaakceptowałyby siebie, a diabeł by wyszedł, gdyby były w pokoju Fluffy.

Co do akceptacji drugiego królika, to miałam okazję sprawdzić. Tragedii nie było, bez agresji (i to było na jej terytorium).

Zastanawiam się nad taką kwestią: na początku bez spotkań wypuszczałabym je na zmianę. Pojawiłby się na terytorium Fluffy nowy zapach i czy z czasem by się na tyle do niego przyzwyczaiła, że łatwiej zaakceptowałaby kolegę na swoim terytorium (dopiero po etapie zaprzyjaźniania na neutralnym gruncie).

Fluffy już jest wysterylizowana.

Wiem, że i tak wszystko praktyka pokaże, póki co chcę się jak najwięcej dowiedzieć, żeby zaprzyjaźnianie przeprowadzić jak najbardziej spokojnie, delikatnie i stopniowo. Nie chcę zrobić niepotrzebnego błędu.
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: MAS w Wrzesień 09, 2010, 12:43:37 pm
Może podrzucaj dziewczynie do klatki np.szmatki użytkowane przez Maćka albo wymieniaj kuwety między klatkami.Zresztą jest też opcja,że Maciek okaże się pantoflarzem,a wtedy możesz szybciej przetransportować parkę na terytorium panienki.
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: kasiant w Maj 25, 2011, 22:19:12 pm
Nie mam żadnego doświadczenia w zaprzyjaźnianiu królików, dlatego proszę Was o poradę. Od poniedziałku jest u nas Rita (w DT), świeżo wysterylizowana samiczka. Mój Buniek jest kastratem od poniedziałku, nigdy nie miał kontaktu z innymi królikami. Nie jest terytorialny (wobec mnie), ma do mnie wielkie zaufanie, przychodzi się wtulać itp. Na razie oboje są w oddzielnych pokojach. Dziś wpuściłam Ritę do pokoju Bunieksa i zastanawiam się, czy dobrze zrobiłam. Mała jest bardzo łagodna wobec mnie i dość płochliwa, początkowo bała się nawet wejść do tego pokoju. Później, kiedy już podeszła do jego klatki, zrobiła kilka śmierdzących bobków (w "jej" pokoju nigdy tego nie robiła, mimo że wcześniej mieszkał tam inny królik, a jeszcze wcześniej Bunieks). Buńcio jakby nie był do końca zainteresowany, podjadał sianko (był cały czas zamknięty w klatce), od czasu do czasu podchodził do kratek. Rita coraz śmielej zwiedzała pokój (łącznie z szafą), a później znów podeszła do jego klatki, dorobiła więcej śmierdzących bobów i przez kratki zaatakowała małego. Najpierw zębami, a potem łapkami. Buń przestraszony się uchylał, więc szybko ja zabrałam do drugiego pokoju. Usiadłam z nią na podłodze, a ona atakowała mnie zębami (nie tak jak wcześniej dla zaczepki, tym razem bolało). Wyraźnie czuła jego zapach na moich rękawach (wcześniej mały wtulał się w moje ręce właśnie). Zostawiłam ją samą, żeby ochłonęła. Nie wiem, czy to normalne "początki", czy ja coś zrobiłam niewłaściwie, za szybko... Dodam, że nie mam w domu neutralnego gruntu, bo wcześniej Bunieks biegał po całym mieszkaniu. Martwię się bardzo. Proszę Was o pomoc.
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: Madzia7 w Maj 25, 2011, 23:21:28 pm
Proponuje odczekać jeszcze trochę aż hormonki opadną, rany po zabiegach się zagoją itd.

Neutralnym gruntem może być wanna, prysznic, czy samochód.

Nie każde króliki się zaprzyjaźniają. Jak mówiłam- odczekaj- potem próbuj ponownie.
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: mysza w Maj 25, 2011, 23:34:28 pm
kasiant- to jest normlane zachowanie. Uszaki potrzebują czasu aby się do siebie przyzwyczaić. U mnie takie "walki" trwały dobre 3 miesiące. Najważniejsze to nie zrażać się, być cierpliwym, próbować codziennie. W razie mocnych, agresywnych ataków- rozdzielać. Jeśli ataki są przez kraty- nie bać się, uszaki się dogadają. Podaję filmik, są na nim moje uszaki. Uszaki w tej chwili żyć bez siebie nie mogą, a kiedyś wyglądało to tak:

Uwaga! Wyłączcie głosniki, albo przyciszcie do zera!

http://www.youtube.com/watch?v=9xjcK5I2sAM

Film nakręcony w ramach pomocy w zaprzyjaznianiu prawie rok temu.
Częśc druga po prawej w menu.
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: kasiant w Maj 25, 2011, 23:48:52 pm
Pewnie jestem panikarą :( Wiem, że króliki nie zaprzyjaźniają się ze sobą od razu, ale przeraziła mnie ta agresja Rity i bezbronność Bunieksa. Jeśli chodzi o rany, pani doktor powiedziała, że oboje mogą już funkcjonować zupełnie normalnie. Zależy mi na przyjaźni, ponieważ tylko w takim układzie dziewczyna będzie mogła u nas zostać. Mysza, dziękuję za wsparcie :).
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: Madzia7 w Maj 25, 2011, 23:57:09 pm
Pewnie jestem panikarą :( Wiem, że króliki nie zaprzyjaźniają się ze sobą od razu, ale przeraziła mnie ta agresja Rity i bezbronność Bunieksa. Jeśli chodzi o rany, pani doktor powiedziała, że oboje mogą już funkcjonować zupełnie normalnie. Zależy mi na przyjaźni, ponieważ tylko w takim układzie dziewczyna będzie mogła u nas zostać. Mysza, dziękuję za wsparcie :).

Każdy panikuje w kwestii uszaka :)
Nie kwestionuje informacji pani dr. jednak ja bym odczekała ten tydzień do zdjęcia szwów u uszaków, bo takie ruchy "agresywne", szybkie itd mogą nadruszyć te szwy.
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: kasiant w Maj 26, 2011, 00:01:36 am
No właśnie "maluchy" mają już zdjęte szwy, dlatego pani doktor nie widziała żadnych przeciwwskazań :).
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: Madzia7 w Maj 26, 2011, 00:07:12 am
Aaaa to jak mają zdjęte szwy to nie ma co się martwić o szkody w tych miejscach :)
Więc próbuj zaprzyjaźniać :)
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: kasiant w Maj 26, 2011, 00:10:08 am
W takim razie jutro zrobię kolejne podejście. Może wcześniej podrzucę jej kilka bobków bunieksowych, niech wącha :p.
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: Madzia7 w Maj 26, 2011, 11:23:00 am
Przy zaprzyjaźnianiu dawać też może dobry rezultat podmiana klatek :)
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: emme w Czerwiec 08, 2011, 21:43:06 pm
między moimi nie jest tak tragicznie, ale w zaprzyjaźnieniu przeszkadza podgryzanie Marceliny przez Toffiego. on ją podgryza, ona się boi, piszczy i go atakuje.
czym to jest spowodowane i jak temu zapobiec?
kiedy jestem przy nich to potrafią poleżeć stykając się noskami. wtedy je głaszczę i uspokajam Marcelinę, razem bez problemów jedzą z mojej ręki. jeden z jednej strony, drugi z drugiej.
gdyby Toffi jej nie podgryzał to Marcelina by go nie atakowała.
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: SiM:) w Sierpień 26, 2011, 09:37:25 am
Witam forumowicze,
potrzebuje rady, od wczoraj zaczelam zaprzyjaznianie samca i samiczki (obydwoje po zabiegach - samiec po kastracji 9 dni). nie bylo rozlewu krwi, nie bylo atakow, tylko moj Sysek caly czas dosiadal Mango z kazdej strony a ona tylko lezala i nic - my nie interweniowalismy- po wszystkim kazde polozylo sie w osobnych katach i lezaly tak przez 30 min.
I moje pytanie, czy mam interweniowac jak ja dosiada czy nie????
czytalam wszystie watki i opinie sa rozne jedni by nie dopuszczac inni zeby nie ruszac...napiszcie czy dobrze postepuje i ewentualne rady na dzisiejsza randke
p.s. maluchy od 2 msc sie znaja i wypuszczane byl na zmiane w pokoju - ani razu sie nie zaatakowaly przez kraty
pozdrawiam :)
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: SiM:) w Sierpień 26, 2011, 09:39:36 am
przepraszam zle napisalam w pierwszym zdaniu, chodzilo a samiczke a nie samiczki
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: bosniak w Sierpień 26, 2011, 10:04:09 am
Jeśli się nie leją, to bym nie rozdzielała. Kopulowanie jest jednym ze sposobów ustalania hierarchii w stadzie, królik jest stosunkowo krótko po kastracji, więc hormony także jeszcze buzują. Królica, jak będzie miała serdecznie dość, to pokaże albo królikowi, albo Wam, że jest niezadowolona :)
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: SiM:) w Sierpień 26, 2011, 10:47:32 am
a no to super, bardzo dziekuje bosniak za odpowiedz probujemy dzisiaj dalej je polaczyc.pozdrawiam
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: SiM:) w Sierpień 29, 2011, 07:27:39 am
witam, pisze bo niestety u nas jest coraz gorzej...
tak to sie bardzo kochaja kroliki przez kraty, jedza razem siano, podkradaja sobie obiad.
pierwszy dzien-poszedl calkiem nie najgorzej, samiec caly czas dosiadal samiczke i raz sie zdazyl tylko atak jak ona miala dosc...

drugi dzien - 2 razy byli na randkach i za kazdym razem atak, co chwile musielismy je rozdzielac bo futro fruwalo, pisk niesamowity. wiec poszlam po metode przez zastraszenie i zaczelam jezdzic odkurzaczem wokol nich..na chwile sie przytulily wystraszone - ale za 5 min znowu walki. na 2 randce wieczorem juz nie wytrzymalam i polozylam ich na pralce z wirowaniem...to tez niestety pomoglo na 5 min. randki razem w ciagu dnia trwaly okolo 4 godzin.

trzeci dzien - (trwalo 4 godziny) niestety nawet odkurzacz i pralka nie pomogly, co chwile ataki...zmeczone polozyly sie w 2 osobnych katach bardzo sie trzesac i lezaly tak 10 min i znowu. i jak jedno do drugiego podchodzilo to wystraszone od siebie juz uciekaly, nagle przelomowy moment(moim zdaniem) polozyly przed soba glowki i samiec zaczal lizac samice. niestety to trwalo zbyt krotko by bylo piekne, samica znowu prowokuje i go podgryza i atakuje a samiec proboje ja dosiasc.

czwarty dzien - prychanie i ataki z samego rana przez kraty, zaraz nosy straca, nie chca nawet lezec obok siebie...

dzisiaj kolejna proba, moze macie jakies rady???chlopak siedzi z nimi caly czas i kontroluje sytuacje by wrazie czego rozdzielic i niestety rece do krwi ma pogryzione...ale on na szczescie jest cierpliwy gorzej ze mna

POMOZCIE!!!ja wiem ze trzeba czasu, ale czy dobrze robimy ze spychamy samca jak dosiada samiczke czy nie???i czy rozdzielac podczas walk??? (jak we wczesniejszych watku napisalam sa po zabiegach)
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: Madzia7 w Sierpień 29, 2011, 10:08:46 am
Dosiadanie, w momencie kiedy nie walczą, to rzecz normalna- jest to ustalanie dominacji i miejsca w hierarchi. Daj im się "podosiadać".
Weź je na dwór w klatke wsadź, niech siedzą. Obce odgłosy, całkowicie obce miejsce. Może taki maxymalny stres podziała.

Jeśli nie- daj im czas. Oczywiście rozdzielać podczas WALK, kiedy zaczyna się sypać futro i lać krew, a nie dosiadania.


Badź cierpliwa. Ale pamiętaj także, ze nie kazde kroliki sie zaprzyjaźnią.
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: SiM:) w Sierpień 29, 2011, 11:28:11 am
mam nadzieje ze jednak sie zaprzyjaznia bo samiczke wzielismy z spk dla niego do towarzystwa.
no nic pozostaje dalej cierpliwie czekac. ewentualnie wlasnie pojsc z nimi w zupelnie obce miejsce.
dziekuje bardzo za odp.
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: SiM:) w Wrzesień 02, 2011, 20:23:36 pm
Witam,
u mnie jest minal ponad tydzien zaprzyjazniania i niestety dzisiaj to walczyly w powietrzu wogole sie nie chcialy uspokoic, chlopakowi krew cieknie bo jak probowalismy obydwoje rozdzielic to samiec dostal szczekoscisku na nim :(
ostatnie 3 dni bylo lepiej, razem jedli,on jej myl uszko, chodzilismy na spacery w jednym transporterze, tak jak Madzia 7 polecila poszlismy w obce miejsce gdzie jest duzo odglosow. nie ma od 3 dni dosiadania, teraz caly czas samiec  obsikuje samiczke.
a dzisiaj znowu zaczely sie walki, tylko pierwszy raz taka widzielismy one fruwaly w powietrzu, ledwo rozdzielilismy je.
no i co teraz??czuje sie jak bym od poczatku zaczynala cala przygode.... :(
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: sylwik w Wrzesień 23, 2011, 23:43:17 pm
Nie wiem czy już ktoś o to pytał, ale nie mogę znaleźć więc piszę - mam niekastrowanego samca. Jakbym do niego wzięła wysterylizowaną samiczkę to byłoby ok?
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: SiM:) w Wrzesień 24, 2011, 00:01:26 am
Sadze ze lepiej by go bylo wykastrowac. U nas byla podobna sytuacja adoptowalismy samiczke dla niekastrata i to byl koszmar.Znaczyli caly czas teren, hormony szalaly. Przy sterylizacji malej doktor powiedziala ze poprostu jesli go niewykastrujemy to on ja "zajezdzi". Teraz ja ujezdza, przynajmniej 2 razy dziennie, to niewyobrazam sobie co by bylo gdyby byl niewykastrowany. Tez sie balam kastrowac swojego samca, ale doktor mnie przekonala i wiedzialam ze oddaje go w najlepsze rece w warszawie :)
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: sylwik w Wrzesień 24, 2011, 00:04:20 am
Ja z nim byłam też kiedyś u weterynarza i ten mi powiedział że lepiej nie kastrować.. No ale wtedy jeszcze nie myślałam o samiczce. A gdzie w Wawie go wykastrowałaś i ile to kosztowało?
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: SiM:) w Wrzesień 24, 2011, 11:44:02 am
Kastrowalam i sterylizowalam u dr Rzepki w medicavet na bohdanowicza http://www.medicavet.pl/. Kastracja 180zl sterylizacja 290. Kastracja wygladala tak ze odebralam go po 4 godz wybudzonego w kolnierzu, a nastepnego dnia mial zdjecie szwow i zdjecie kolnierza. To jest naprawde specjalistka, piekne drobniutkie szwy i oczywiscie przed kastracja bylo badanie czy wszystko w porzadku :) Stresowalam sie strasznie i przez 4h sie zamartwialam ale naprawde nie potrzebnie :) ani nie byl na mnie obrazony ani nic i normalnie jadl. Teraz moje malenstwa po zabiegu nie widza swiata poza soba i adopcja samiczki byla najlepsza decyzja, w koncu Sysek zaczal byc szczesliwym kroliczkiem :D
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: Madzia7 w Wrzesień 24, 2011, 15:12:16 pm
sylwik skoro wet twierdził, że lepiej nie kastrować to widać że ma niewielkie pojęcie odnośnie królików. Dr Rzepka jest rewelacyjnym wetem, więc śmiało możesz do niej iść.
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: sylwik w Wrzesień 24, 2011, 20:47:06 pm
ja nie mówiłam tamtemu weterynarzowi że chcę samiczkę - bo skoro nie, to rzeczywiście po co kastrować samca? Skoro nie sika po mieszkaniu itd. Samiczki owszem, ze względu na choroby, ale samczyków niekoniecznie. Przemyślę sprawę, ale na pewno nie będę kastrować w Warszawie. W Kraśniku to kosztuje 60zł - tyle co i za kota. Ceny Warszawskie mnie przerażają :/ Do dentysty też tu nigdy nie pójdę ;P
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: SiM:) w Wrzesień 24, 2011, 21:09:36 pm
Sylwik ja jestem spod Warszawy, dowiadywalam sie w Otwocku i tez mowili ze 60zl kastracja, a jak sie spytalam czy kastrowali juz kroliki, to odpowiadali "pare ich bylo". zaden nie byl specjalista od zwierzat futerkowych, wiec nie ryzykowalam ze krolik mi sie niewybudzi z narkozy pojechalam do specjalistki z polecenia SPK. Samiczke zanim adoptowalismy tez powiedzielismy SPK ze pokryjemy wszystkie koszty zwiazane z zabiegiem. Uwazam ze to byly najlepiej wydane pieniadze w tej lecznicy.
Kastruj samca i adoptuj samiczke :) Zobaczysz dopiero wtedy jakiego masz szczesliwego kroliczka :D
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: sylwik w Wrzesień 24, 2011, 21:11:57 pm
Wiesz SiM, dzięki za rady, z jednej strony tak właśnie bym chciała, z drugiej jak mój mąż się dowie że to tyle kosztuje to mnie wyśmieje.. Zwłaszcza że razem pytaliśmy u tego weta co mówił że 60zł. Dużo kasy straszliwie... ;(
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: Madzia7 w Wrzesień 24, 2011, 23:26:05 pm
ja nie mówiłam tamtemu weterynarzowi że chcę samiczkę - bo skoro nie, to rzeczywiście po co kastrować samca? Skoro nie sika po mieszkaniu itd. Samiczki owszem, ze względu na choroby, ale samczyków niekoniecznie. Przemyślę sprawę, ale na pewno nie będę kastrować w Warszawie. W Kraśniku to kosztuje 60zł - tyle co i za kota. Ceny Warszawskie mnie przerażają :/ Do dentysty też tu nigdy nie pójdę ;P

Lepiej wydać niespełna 2 stówy na kastracje niż zabić królika za 60zł. Wybór należy do Ciebie ale mam nadzieje ze wybierzesz weta polecanego Ci tu, bo inaczej skutki mogą być różne- począwszy od paprania się ran skończywszy na zgonie.
Wiec wg mnie wybór jest oczywisty.
Kastracja kota to nie kastracja królika. Niby te same zabiegi ale zwyczajny psio-koci wet najzwyczajniej zabije Ci królika. Jeśli nie przy zabiegu to samą narkozą- bo ją trzeba umieć dawkować, jest to inaczej niż w przypadku kota czy psa.
Zawsze możesz posprzedawać jakieś "szpargały" z domu, z których kwotę przeznaczysz na kastrację.
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: Iskra w Wrzesień 24, 2011, 23:42:04 pm
Madzia7- przepraszam bardzo, ale muszę skorygować.
Sam zabieg królika- kastracji- przebiega dokładnie tak samo, jak kastracja psa czy kota. Weterynarz, który potrafi wykastrować psa czy kota będzie potrafił wykastrować- od strony technicznej- również królika.
Jedynym problemem jest narkoza- bo królik powinien dostać inną- ale to też nie zasada, że lecznica jej nie ma, bo narkoza najczęściej używana przy królikach jest również bardziej polecana przy kotach- i jej dawkowanie,.
A to, ze 200 zł... wiesz, moi weci też nie biorą 200, a jednak nie są partaczami. I uwierz mi, dobry psio-koci wet raczej nie zabije królika przy kastracji.
Zły weterynarz owszem, może przesadzić z narkozą, nie umieć wykastrować. Ale wtedy raczej nie powinien się tykać żadnego zwierzaka, nie tylko królika.
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: Madzia7 w Wrzesień 25, 2011, 10:31:28 am
Nie masz co korygować bo napisałam że to niby te same zabiegi, ale dawki narkozy są różne.
Idąc dalej Iskra tym tokiem rozumowania- to po co się głosi żeby na kastracje zabrać królika do króliczego weta a np się nie mówi "zabierz królika do dobrego i porządnego weta"- w sensie psio-kociego? Po co więc ja gonie z królem 100km do króliczego, skoro 12km dalej mam rewelacyjnego psio-kociego (do którego nota bene mam zaufanie bo z moim uszatym już nie raz byłam u niego na szczepienia i pazurki) i dlaczego miałabym mu nie powierzyć króla do zabiegu? Otóż bałabym się bo wole jechać do kogoś to ma na prawdę w tym doświadczenie i na codzień pracuje z królikami. I co z tego że drożej mnie wychodzi podróż 100km.
Więc jeśli mamy wybór króliczego weta a dobrego psio-kociego wybierzmy tego pierwszego.
A jak bedziemy mówili że dobry zwykły wet załatwi sprawę kastracji to znajdą się osoby, które pójdą do takiego "bo im kota czy psa wyleczył szybko i dobrze". Ale wtedy też może być płacz bo ten dobry wet sobie nie poradził z królikiem.
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: Iskra w Wrzesień 26, 2011, 10:09:58 am
Madzia7- bądźmy szczerzy- nie wszyscy weterynarze, którzy znają się na królikach i z sukcesem je leczą, są na tym forum w dziale polecani. Bo po prostu nie wszyscy ludzie korzystający z ich usług tutaj dotarli.
I ja moim adopcjom mówię- idź do dobrego, solidnego weterynarza- jeżeli zacznie się coś poważniejszego, rozważaj pojechanie do króliczego. I uczciwie mówię, co w Szczecinie można wykonać, a czego nie za bardzo. Kilka moich adopcji nie korzysta z usług polecanego króliczego gabinetu- korzysta z usług innych weterynarzy, którzy mimo, że nie "króliczy" to pojęcie o królikach mają i potrafią królika wykastrować czy leczyć katar. Ja osobiście nie widzę w tym nic złego- bo ci "psio-koci" weterynarze są bardzo kompetentni, sama wiele razy korzystałam z ich usług, i wiem, że mimo, że nie specjalizują się w uszatych klientach, to nie zabiją ich poprzez swoją niekompetencję.
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: Kamulka84 w Październik 03, 2011, 17:55:55 pm
Trafił do nas Niuchenek (adopcyjny Gucio) - kastrat i rozpoczynamy wielką akcję "zaprzyjaźnianie" z niewysterylizowaną Zgodzią. Na razie powąchali się przez pręty zagrody i to właśnie Niuch jest bardziej agresywny, fuczy na Zgodzię i odpycha ją łapkami, raz nawet capnął ją w kuperek jak się odwróciła :/ Spodziewałam się raczej odwrotnych reakcji  :hmmm Tymczasem Zgodzia wykazuje bardzo pozytywne zainteresowanie przybyszem i cały czas siedzi pod drzwiami od sypialni, gdzie urzęduje Niuch.

Chyba jeszcze dam im trochę czasu przez pręty zagrody zanim poznam "osobiście", jak myślicie ?
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: SiM:) w Październik 03, 2011, 18:13:09 pm
Wydaje mi sie ze tydzien to napewno...u mnie maluchy 1,5msc widzialy i spaly przez kraty obok siebie bo czekalismy az mala skonczy 5 msc by poddac ja zabiegowi. I u nas przez kraty wielka milosc, jak doszlo do zaprzyjazniania to pozniej przez kraty byla walka. Pisz jak cos ja swiezo po zaprzyjaznianiu i u mnie chlopak byl caly pogryziony i maluchy tez wiec bedziemy pomagac jak cos :P
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: Aguleks w Październik 04, 2011, 12:37:25 pm
Jestem dopiero na początku długiego procesu zaprzyjaźniania, potrzebuje kilku rad i ewentualnego rozwiania wątpliwości. Sprawa wygląda tak: adoptowaliśmy 1 roczną króliczkę - Roxy, jej towarzyszem ma być wykastrowany prawie 5 letni samiec - Bunczek. Rox jest terytorialna i bardzo nieufna wobec człowieka. Mała została znaleziona na trawniku w parku, i tułała się po wielu miejscach, więc rozumiem jej brak ufności. Postanowiliśmy odczekać z zaprzyjaźnianiem do momentu aż Roxy nas zaakceptuje i wykonamy sterylizację. Przez przypadek futrzaki się spotkały, Bunczek przyszedł do pokoju gdzie przebywa Rox, na początku zainteresowanie, Buńczek chyba bez agresywnych zamiarów, ale Rox rzuciła się na chłopaka, poleciało futro, wyglądali jak skłębiona futrzasta piłka. Nie pozwoliłam na bezpośredni kontakt. Zwierzaki widzą się przez drzwi, wtedy czasem tupią, wymieniam między klatkami ich rzeczy itp. Zastanawiam się czy to dobrze, ze czekam, może lepiej pójść na żywioł, i przekonać się co będzie. Ale przecież mała chce dominować więc bedzie agresywna. Co sądzicie??
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: Kitty27 w Październik 04, 2011, 13:04:13 pm
Chyba jeszcze dam im trochę czasu przez pręty zagrody zanim poznam "osobiście", jak myślicie ?

ja bym od razu dała na teren neutralny, nie czekałabym.
Jak moja Igiełka przyjechała do mnie to następnego dnia rozpoczęłam zaprzyjaźnianie, a za 3 dni już miałam dwa przytulańce.
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: monika2415 w Październik 04, 2011, 13:12:17 pm
Jestem za radą Kitty27.
My już pierwszego dnia nasze uchole poznaliśmy ze sobą.A było tak:

http://www.youtube.com/watch?v=85AVKo-gjQY.
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: Aguleks w Październik 04, 2011, 13:18:40 pm
Monika to było zaprzyjaźnianie "superlajtowe" moja Roxy rzuca się na Buńczka tak, ze futro fruwa, boje się ze pokaleczy go zębami :buu
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: monika2415 w Październik 04, 2011, 13:20:24 pm
Monika to było zaprzyjaźnianie "superlajtowe" moja Roxy rzuca się na Buńczka tak, ze futro fruwa, boje się ze pokaleczy go zębami :buu

Na filmiku nie widać ale futra sporo leżało na ziemi.
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: SiM:) w Październik 04, 2011, 14:06:22 pm
Jestem dopiero na początku długiego procesu zaprzyjaźniania, potrzebuje kilku rad i ewentualnego rozwiania wątpliwości. Sprawa wygląda tak: adoptowaliśmy 1 roczną króliczkę - Roxy, jej towarzyszem ma być wykastrowany prawie 5 letni samiec - Bunczek. Rox jest terytorialna i bardzo nieufna wobec człowieka. Mała została znaleziona na trawniku w parku, i tułała się po wielu miejscach, więc rozumiem jej brak ufności. Postanowiliśmy odczekać z zaprzyjaźnianiem do momentu aż Roxy nas zaakceptuje i wykonamy sterylizację. Przez przypadek futrzaki się spotkały, Bunczek przyszedł do pokoju gdzie przebywa Rox, na początku zainteresowanie, Buńczek chyba bez agresywnych zamiarów, ale Rox rzuciła się na chłopaka, poleciało futro, wyglądali jak skłębiona futrzasta piłka. Nie pozwoliłam na bezpośredni kontakt. Zwierzaki widzą się przez drzwi, wtedy czasem tupią, wymieniam między klatkami ich rzeczy itp. Zastanawiam się czy to dobrze, ze czekam, może lepiej pójść na żywioł, i przekonać się co będzie. Ale przecież mała chce dominować więc bedzie agresywna. Co sądzicie??
U mnie futro tez fruwalo i tez byla pilka futrzana wiele razy. Do tego pogryzione do krwi rece chlopaka no i uszaki pogryzione tak ze trzeba bylo lac woda utleniona. U nas poskutkowalo chodzenie na spacery....
Dziewczyna ze stowarzyszenia nam poradzila by pakowac je w jeden transporter i chodzic w kolo bloku....i po tygodniu chodzenia wokol bloku poskutkowalo....:) teraz nie widza swiata poza soba :D
Ja swoje maluchy rozdzielalam jak juz widzialam ze jest bardzo zle i ze pilka sie tworzy i skutkowalo to pogryzieniem oczywiscie przez nich.i wtedy je szybko w jeden transporter i na spacer - mnie maluchy nie boja sie ani jazdy autem ani pralki z wirowaniem. 3mamy kciuki
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: Aguleks w Październik 04, 2011, 14:41:13 pm
Moje futrzaki przez ostatnie kilkanaście minut spędziły razem, co prawda dzieliły ich kraty kojca, ale to pierwsze tak długie spotkanie. Roxy fukała i startowała z ząbkami, a Buńczek "walił" łapkami w kraty w sensie chciał w Roxy. Biedaczek uderzył się w łapkę oj oj ale nic poważnego. Ogólnie miśki siedziały i gapiły się na siebie i wąchały. Buńczek na koniec okazał się chamem bo odwrócił się dupskiem do Roxy i nalał. No i tak się skończyło pierwsze randes-vous moich ucholi. Teraz każde w oddzielnym pokoju siedzi i liże futro. Bardzo ciekawy pomysł z tym transporterem, tylko że ja się boję, ze w transporterze to sobie oczy wydrapią.
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: Kamulka84 w Październik 04, 2011, 14:47:51 pm
W sobotę minie 6 tygodni od kastracji Niucha więc jeszcze poczekam kilka dni i wtedy zrobię im integrację na neutralnym terenie. Ten pomysł z transporterem hmm ciekawy  :hmmm
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: monika2415 w Październik 04, 2011, 14:52:13 pm
Tak ten transporter dobra rzecz.Po zaprzyjaźnianiu w tej klatce co widać na filmiku jechały do domu samochodem w transporterku 3 godziny i to nam pewnie bardzo pomogło bo w domu już nie walczyły.
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: Kamulka84 w Październik 04, 2011, 14:57:37 pm
To może też po integracji w kuchni zapakujemy je do transportera i będziemy wozić po okolicy :P
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: Aguleks w Październik 04, 2011, 14:58:32 pm
Ale w transporterze to w ogóle nic nie robią sobie??  Nie warczą, nie tłuką się ?? Moje gnojki to na neutralnym gruncie by się powybijały gdybym puściła w samopas. 
A i jeszcze jedna rzecz, czy to zależny tez od sterylizacji/kastracji. Bo Buńcz jest kastrowany a Rox jeszcze nie sterylizowana ??
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: Blacky w Październik 04, 2011, 15:05:28 pm
Niesterylizowane samice są bardzo terytorialne i ciężko je zaprzyjaźnić z innymi uszakami. Zresztą bez sensu zaprzyjaźniać przed zabiegiem, bo jak mała wróci ze szwami po sterylce, to i tak będzie trzeba je rozdzielić, a potem pewnie zaprzyjaźniać od nowa.
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: Madzia7 w Październik 04, 2011, 15:17:56 pm
W transporterze nie mają miejsca by się tłuc a poza tym strach robi swoje. To czy zwierzak jest po zabiegu ma duże znaczenie- szczególnie jeśli chodzi o dominacje, agresje i terytorializm. Uszak bez zabiegu jest bardziej waleczny niż przed zabiegiem. Może być bardziej terytorialny itd.
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: Aguleks w Październik 04, 2011, 15:20:02 pm
Niesterylizowane samice są bardzo terytorialne i ciężko je zaprzyjaźnić z innymi uszakami. Zresztą bez sensu zaprzyjaźniać przed zabiegiem, bo jak mała wróci ze szwami po sterylce, to i tak będzie trzeba je rozdzielić, a potem pewnie zaprzyjaźniać od nowa.
No właśnie też tak myślałam, moja jest bardzo terytorialna i agresywna przez to, zresztą jest z nami od niedawna i jeszzce się wszystkiego boi,  więc tez myślę, ze cały proces dopiero po zabiegu i rekonwalescencji króliczki.
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: Kamulka84 w Październik 04, 2011, 15:37:52 pm
Tylko że u nas jest całkiem odwrotna sytuacja! Niesterylizowana Zgodzia jest łagodna i zaciekawiona nowym przybyszem, a to właśnie bezjajeczny Niuchenek okazuje się walczny!
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: Aguleks w Październik 04, 2011, 15:49:34 pm
Tylko że u nas jest całkiem odwrotna sytuacja! Niesterylizowana Zgodzia jest łagodna i zaciekawiona nowym przybyszem, a to właśnie bezjajeczny Niuchenek okazuje się walczny!
Faktycznie dziwna sytuacja, u mnie chyba oba uchole są siebie warte, Rox jest terytorialna, Buńcz wcale nie taki spokojny ale może dlatego, ze długo był sam a tu teraz taka zmiana
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: SiM:) w Październik 04, 2011, 17:42:02 pm
Ale w transporterze to w ogóle nic nie robią sobie??  Nie warczą, nie tłuką się ?? Moje gnojki to na neutralnym gruncie by się powybijały gdybym puściła w samopas. 
A i jeszcze jedna rzecz, czy to zależny tez od sterylizacji/kastracji. Bo Buńcz jest kastrowany a Rox jeszcze nie sterylizowana ??
U mnie bylo tak ze jak do transportera dawalam jedno pozniej drugie to na poczatku faktycznie troche sie pogryzly ale jak tylko pomachasz transporterem to sie juz uspakajaja :P powiedziano mi ze na najgorsze zadziory to dzialalo no i u mnie tez faktycznie podzialalo :) wspolne spacery, wspolny strach i malo miejsca spowodowalo ze musialy sie pokochac :P
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: Kitty27 w Październik 04, 2011, 19:10:15 pm
o jak mała wróci ze szwami po sterylce, to i tak będzie trzeba je rozdzielić, a potem pewnie zaprzyjaźniać od nowa.

niekoniecznie. Moja Igiełka jak wspomniałam wczesniej była niesterylizowana i od razu rozpoczęłam zaprzyjaźnianie. Po 3 dniach sielanka, która długo nie trwała, wtedy podjęłam decyzję, że ciachnę Igiełkę. Po sterylce nie musiałam od nowa zaprzyjaźniać, od razu była miłość.


W transporterze nie mają miejsca by się tłuc a poza tym strach robi swoje.

ja poszłam za radą dziewczyn i zainstalowałam króle do transportera. Tłukły się jak nie wiem i zrezygnowałam z tego pomysłu.
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: monika2415 w Październik 04, 2011, 22:06:58 pm
ja poszłam za radą dziewczyn i zainstalowałam króle do transportera. Tłukły się jak nie wiem i zrezygnowałam z tego pomysłu.

Ale to nie jest tak że wkładacie uchole do transporterka i nic,cisza i spokój.To musi być jazda samochodem,włączona pralka,włączony odkurzacz itd... One muszą się bać.Wspólny strach je do siebie zbliży (wiem że troche to sadystyczne ale pomaga). Przed próbą z transporterkiem polecam na początek neutralne miejsce - takie które dwa uchole nie znają a potem transporterek.
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: Aguleks w Październik 07, 2011, 19:50:28 pm
Zauważyłam dziś "dziwne zjawisko", Roxi łobuziara przez dłuższy czas lizała maskotkę,która na przemian podrzucam miedzy nią a Buńczkiem. Dodatkowo wytarzałam  ją (maskotkę) w kuwecie Buńczka. Hmmmm czy to dobry objaw??
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: Madzia7 w Październik 07, 2011, 22:19:17 pm
Raczej dobry :) Widocznie nie przeszkadza jej zapaszek Buńczka :)
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: Kamulka84 w Październik 08, 2011, 12:16:19 pm
Dziś zrobiliśmy zaprzyjaźnianie na neutralnym terenie w kuchni a potem w transporterze przy dźwiękach odkurzacza - gryzą się, drapią, futro leciało. Niuchenka skakała po Niuchu, Niuch ją gryzł i wygryzł jej strasznie mnóstwo futra :/ Nie kochają się  :placze :placze

Teraz zrobiłam Niuchowi zagrodę w jednym pokoju ze Zgodzią. Patrzą na siebie przez pręty... Ale nadzieja moja upadła... :(
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: Madzia7 w Październik 08, 2011, 13:56:35 pm
Kamulka spokojnie, daj im czas :)
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: Aguleks w Październik 08, 2011, 14:02:20 pm
Kamulka nie załamuj się ! Pamiętaj jedziemy na tym samym wózku, nawet sytuację mamy podobną. Ja się nie zrażam, odsetek "niezaprzyjaźniaczy" jest bardzo mały i niby dlaczego to maja być nasze króliczki ?? Jeszcze obie będziemy się śmiać z tego jak się martwiłyśmy,a  maluchy będą  w tym czasie leżeć wtulone i lizać sobie uszy. Głowa do góry !!!
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: Kitty27 w Październik 08, 2011, 14:09:03 pm
Cytat: Kitty27 on Październik 04, 2011, 19:10:15
ja poszłam za radą dziewczyn i zainstalowałam króle do transportera. Tłukły się jak nie wiem i zrezygnowałam z tego pomysłu.

Ale to nie jest tak że wkładacie uchole do transporterka i nic,cisza i spokój.To musi być jazda samochodem,włączona pralka,włączony odkurzacz itd... One muszą się bać.Wspólny strach je do siebie zbliży (wiem że troche to sadystyczne ale pomaga). Przed próbą z transporterkiem polecam na początek neutralne miejsce - takie które dwa uchole nie znają a potem transporterek.

Masz rację, Moniko.

Kamulka, nie poddawaj się tak łatwo. To nie jest tak hop siup i masz już dwa zakochane gołąbki.
Najważniejszą zasadą w zaprzyjaźnianiu jest to, żeby nie rozdzielać króliki, bo w przeciwnym przypadku króliki od nowa zaczynają ustalać hierarchię i opóźni to proces zaprzyjaźniania.
Musisz zachować zimną krew i nie ingerować w "królicze sprawy" póki nie leje krew.
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: Kamulka84 w Październik 08, 2011, 17:08:15 pm
To wszystko nie jest chyba na moje nerwy - nie umiem spokojnie patrzec jak sie biją, leci sierśc - boje się, że któremuś może się stac krzywda :( :( Dałam ich jeszcze raz teraz do kuchni, pobiły się a teraz siedzą w dwóch różnych rogach i patrzą się na siebie. Strasznie są zestresowane, bo widze, jak im boczki chodzą - szczególnie Zgodzi. Niuch strasznie ją goni i gryzie. Jak długo mam ich tak trzymac?
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: Kitty27 w Październik 08, 2011, 17:16:58 pm
Jak długo mam ich tak trzymac?

tak długo aż się zaprzyjaźnią, może 3 dni, może tydzień, może 2 tygodnie :)
Nie rozłączaj ich póki nie ma krwi, a czy Zgodzia może nie prowokuje go swoim perfumem, w końcu jest niesterylizowana.
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: Kamulka84 w Październik 08, 2011, 18:24:31 pm
Kitty, na noc też mam ich zostawic?? Bo wtedy nie bede ich obserwowac i boję się, że zrobią sobie krzywdę... Na noc ich chyba rozdzielę, prawda?
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: Kitty27 w Październik 08, 2011, 18:28:59 pm
Na noc ich chyba rozdzielę, prawda?

Lepiej nie rozdzielaj na noc, inaczej od nowa zaczynasz zaprzyjaźnianie ;] Przecież jakby mocno tłukli albo byłyby piski to byś usłyszała prawda?
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: Kamulka84 w Październik 08, 2011, 18:49:38 pm
Boże, jakbym miała świadomośc, że to może tak wyglądac to bym wykupiła zapas środków uspokajających... dla siebie oczywiście. Na razie nie zapowiada się aby któreś miało ustąpic. To nie jest chyba na moje nerwy jak widze, że moja ukochana Zgodzinka lata po podłodze, ma wyrywane futro i gryziony kuperek :(
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: Lita w Grudzień 15, 2011, 16:23:17 pm
Jeśli bywasz na forum, daj proszę znać jak to się skończyło? Mam nadzieję że sukcesem :) Ja mam straszny dylemat - chciałabym wziąć uszaka, na razie na DT, żeby zobaczyć czy się zaaklimatyzuje u nas (trzy koty i uchata Pinezka), ale najbardziej boję się własnie oswajania i co będzie jak się nie polubią.
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: Kamulka84 w Grudzień 16, 2011, 15:38:26 pm
U nas zakończyło się sukcesem po 10 dniach :)
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: kateryna w Styczeń 04, 2012, 10:59:42 am
Ale masakra z tym zaprzyjaźnianiem! :D...

Na neutralnym terenie Hibiskus (który jest u nas na dt) zaczepiał Henie i zlał ją moczem, natomiast po przeniesieniu do wanny to Henia zaczęła ujeżdżać Hibiskusa i wgryzać mu się w kark, ten oczywiście leżał plackiem (chyba nie bardzo jest przekonany do śliskich powierzchni :) ) Teraz Henia jest zamknięta w klatce a Hibiskus wypuszczony w jej pokoju żeby mogli poznać swoje zapachy. No i od czasu do czasu się wzajemnie obtupują... Żal mi tylko Hibiskusa bo taki zestresowany jest nową sytuacją :(

W sumie sama nie wiem czy dobrze robię, może powinnam dać czas Hibiskusowi na zaaklimatyzowanie... Dodam że Henia nie jest wysterylizowana a Hibiskus jest kastratem.

Tak czy siak zaprzyjaźnianie jest ciężkie ale oby się udało :)
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: Lita w Styczeń 04, 2012, 11:04:43 am
U nas spotkanie zaplanowane jest na 13 stycznia (moze 14 bo to sobota) ... Na razie zagroda i klatka stoją obok siebie, króliki biegają na zmianę, obwachujac sie przez kratki. Nie tupią na siebie, Pinezka przez kratki leżała lepek Rufusa (to chyba dobrze, nie?). Zobaczymy co sie bedzie działo 13/14
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: kateryna w Styczeń 04, 2012, 21:17:57 pm
A wasza króliczka jest wysterylizowana? Tak się zastanawiam czy najpierw wysterylizować a później zaprzyjaźniać bo Henia to niezła złośnica a po sterylce może spokornieje troszkę i przekona do siebie nowego towarzysza, który jest teraz nieco wystraszony :/
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: Madzia7 w Styczeń 05, 2012, 22:00:28 pm
Najpierw zdecydowanie polecana jest sterylka, później zaprzyjaźnianie :)
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: kasika-k w Styczeń 16, 2012, 19:50:46 pm
a do tych którym się udało zaprzyjaźnić parkę, po jakim czasie pozwoliłyście im na stałe razem mieszkać? moje dwa bąble w nocy chyba się zaprzyjaźniły trochę, piszę chyba bo zupełnie się tolerują, Baśka czasem fuknie na Okeya przy misce ale na mnie też fuka i na fukaniu się kończy, w ogóle nie było między nimi walk, ale wielkiej wielkiej miłości też nie widzę... zastanawiam się czy to się jeszcze zmieni...
jak są razem wypuszczone to każdy biega sobie, czasem się spotkają przy sianie a czasem do siebie podejdą i wtedy Okey Baśke wymizia po pyszczku dopóki mu się nie znudzi, w nocy są zamknięte razem w dzień jak jestem w pracy to Okey wędruje do swojej klatki bo jednak z powodu braku "gorącej miłości" ciągle się boję że podczas mojej nieobecności zrobią sobie krzywdę jak się zdenerwują
nie wiem kiedy je już swobodnie zostawiać razem non stop... jakieś sugestie?:)
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: Eni w Styczeń 17, 2012, 19:25:50 pm
a do tych którym się udało zaprzyjaźnić parkę, po jakim czasie pozwoliłyście im na stałe razem mieszkać? moje dwa bąble w nocy chyba się zaprzyjaźniły trochę, piszę chyba bo zupełnie się tolerują, Baśka czasem fuknie na Okeya przy misce ale na mnie też fuka i na fukaniu się kończy, w ogóle nie było między nimi walk, ale wielkiej wielkiej miłości też nie widzę... zastanawiam się czy to się jeszcze zmieni...

Jak nie wszczynają walk, to nawet jedynie przy tolerancji poleca się zostawiać króliki razem - inaczej przy każdym rozdzieleniu trzeba zaczynać od nowa. To normalne, że jeden drugiego ofuknie czy nawet, że ugryzie w dupsko - jak każdy związek, są lepsze i gorsze dni, a jak partner się nie skapnie, że gorsze, jego wina :P A tak na poważnie, tak jak w małżeństwie, tak w związku króliczym mogą być sprzeczki - co do lepszego miejsca, smakołyków czy miski. Ja zostawiłam razem, jak zaczęły się akceptować, a jak się goniły, to tylko zatrzymywałam albo uspokajałam wodą, nie oddzielałam. Tylko musiały mieć na początku osobne miski i z dala od siebie, żeby dominujący nie odpychał drugiego przy jedzeniu.

Jeśli się wylizują, to już jest bliskość - a czy są typami wylewnymi, czy nie - to już sama wiesz. Moje się do siebie przyzwyczajały, a teraz tulą się do siebie na jednym fotelu (ale w zagrodzie samczyk musi znać swoje miejsce i prosić o pozwolenie na wejście da posłanie :) ).
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: Lita w Styczeń 17, 2012, 19:34:38 pm
u nas zaprzyjaźnianie trwało... w sumie chyba dwa dni... pierwszego dnia kilka godzin i było ok, ale Pinezka nie chciała wpuszczać Rufusa do swojej zagrody. Drugiego dnia cały dzień poza zagroda - wieczorem oddzielnie - znowu problem z zagrodą i na następny dzień rano Pinezka wpuściła Rufusa do siebie do zagrody i od tamtej pory są razem.
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: kasika-k w Styczeń 17, 2012, 20:00:27 pm
eni własnie u mnie podobnie to wygląda:) zagroda była baski, teraz toleruje okeya ale potrafi mu fuknąć jak jej sie cos nie podoba to własnie głównie przy jedzeniu, albo jak jej nie chce lizac, wtedy go potrafi dziabnac w tyłek i dalej łeb podtykac :oh: panna z charakkterkiem a on biedny sie jej słucha :bunny: jutro je zostawię już na dzien razem, pewnie macie racje, w kazdym małżeńśtwie są kłótnie, mam nadzieje że jak wróce z pracy będą w całości dwie pary uszu, po 4 łapy i po omyku  :D
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: __Lara w Styczeń 19, 2012, 21:20:15 pm
Mnie też strasznie kusi drugi królik, ale boję się procesu zaprzyjaźniania :( Mój Bolsik jest wykastrowany, więc o tyle dobrze. Ale nie potrafię sobie nawet wyobrazić latającego futra, itd.
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: Madzia7 w Styczeń 19, 2012, 21:58:10 pm
Lara to nie wygląda tak tragicznie :) Większość zaprzyjaźnień obchodzi się bez walk :)
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: __Lara w Styczeń 20, 2012, 08:41:01 am
Mówisz, że i bez rozlewu krwi może się obyć  :DD
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: kasika-k w Styczeń 20, 2012, 09:58:39 am
potwierdzam u mnie było tylko podszczypywanie w tyłeczek  :bunny: ale rozlewu krwi i większych walk nie było;) najlepiej jak oba już są wykastrowane/wysterylizowane wtedy jest o wiele łatwiej, bo króliczki nie są już takie "charakterne":)
ale widok dwóch zakochanych uszaków - bezcenny :D :heart :heart :heart
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: __Lara w Styczeń 20, 2012, 12:03:50 pm
potwierdzam u mnie było tylko podszczypywanie w tyłeczek  :bunny: ale rozlewu krwi i większych walk nie było;) najlepiej jak oba już są wykastrowane/wysterylizowane wtedy jest o wiele łatwiej, bo króliczki nie są już takie "charakterne":)
ale widok dwóch zakochanych uszaków - bezcenny :D :heart :heart :heart

No właśnie nie mogę się napatrzeć na dwa królase przytulone do siebie, pielęgnujące się nawzajem :D ciągle mam wrażenie, że mojemu królasowi czegoś brakuje, a raczej kogoś.
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: kasika-k w Styczeń 20, 2012, 12:23:34 pm
no wygladaja przesłodko, czasem poprostu sobie leze i je obserwuje  :heart
ja sie zdecydowałam dlatego że jednak chcąc nie chcąc musze pracować  :DD i było mi jej strasznie szkoda ze taka sama siedzi, teraz ma kogo podszczypywać żeby zwrócił na nia uwage:) :diabelek
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: Eni w Styczeń 20, 2012, 23:44:38 pm
nie potrafię sobie nawet wyobrazić latającego futra, itd.

Ale nie musisz sobie tego wyobrażać ani do tego dopuszczać. Wystarczy zaprzyjaźniać powoli, oswajać króliczki ze sobą i kontrolować sytuację.
A pary mieszane, po zabiegach się zaprzyjaźniają bardzo szybko, nawet 3-14 dni. To niekastrowane samce, dwie samice, osobniki bez zabiegów czy np. długo trzymane bez króliczego towarzystwa miewają największe problemy. Pary mieszane są jak najbardziej naturalne, przywożenie partnerki do samca jest opcją najlepszą, z możliwych. Więc, szanse macie bardzo duże - myśl pozytywnie :)
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: Zajec w Styczeń 26, 2012, 19:50:58 pm
Zastanwiam się ostatnio nad towarzystwem dla mojej Sashki :DD Czy dobrze mi się zdaje, że jak będzie miała kompana to będzie więcej się ruszała?? :P Ma mały problem z nadwagą, a poza tym myślę, że było by jej raźniej gdy nie ma mnie długo w domu :) Ciekawa tylko jestem jaka jest słuszna wielkość klatki dla dwóch zajcaków, czy jak mam teraz 80tke to dla dwóch potrzebna jest 160tka?? W ogóle to mam nadzieje, że jak sama zmienie swoje mieszkanie to będą raczej swobodnie kicać all the time :D
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: Iskra w Styczeń 26, 2012, 19:53:45 pm
Z znajdziesz gdzieś klatkę 160cm? :D Jak tak, to daj znać, gdzie można taką kupić :D
120 to dobra klatka dla dwójki ( o ile to nie dwa mega kolosy) ale jeszcze będzie lepsza zagroda dla pary :)
I czy ja wiem, czy dwa króliki się bardziej ruszają? Nie zauważyłam różnicy :P
Z pewnością za to dwa króliki razem nie są tak smutne i im się nie nudzi jak jeden królik
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: Zajec w Styczeń 26, 2012, 20:02:35 pm
Z znajdziesz gdzieś klatkę 160cm?  Jak tak, to daj znać, gdzie można taką kupić

No nie wiem, tak tylko pytam, nei jestem zbyt doswiadczona w tym temacie :( ale bardziej myslalam, o zagrodzie wlasnie :)
Hmm, jak dwa ADHD sie trafia to moze beda, a na razie tak sie wlasnie zapowiada :DD a moze to kiepskie polaczenie? Oba sa tez w tym samym wieku, oba wysterylizowane/kastrowane, tylko wagowo Sashka jest wieksza, ale mam zamiar ja odchudzic o jakies 800g, wiec beda prawie takie same :) Czy to wszystko ma znaczenie przy wybieraniu kandydata dla Sashki?? :PP
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: Madzia7 w Styczeń 26, 2012, 22:22:21 pm
eeeee największe znaczenie mają charaktery czy się uszatki zaprzyjaźnią :)
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: Iskra w Styczeń 26, 2012, 22:41:27 pm
Eeee tam, ja kierowałam się wyglądem,płcią i wiekiem :P
Wybieraj jak uważasz- tylko bądź otwarta na opinię strony oddającej, czy królik nadaje się do drugiego uszaka czy też nie za bardzo ( vide: Pasja :) )
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: Zajec w Styczeń 27, 2012, 09:09:43 am
W takim razie ciężko stwierdzić tak na odległość :P Za miesiąc wybieramy się z wizytą :DD Do tego czasu Sashka będzie już niezłą laską :P mam nadzieje, że się uda, bo nie miała do czynienia z innymi królami od dawna... ostatnio tyllko u weta, mają króla który biega sobie wolno i od razu wskakiwał na Sashkę, a ona tylko uciekała do transporterka, nie była zbyt zadowolona :/ po czasie trochę zaczęła go obwąchiwać przez pręciki :)
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: Lunaa w Luty 03, 2012, 00:46:51 am
No i stało się !  Przyjechała adoptowana Omega do przebywającego już u mnie 11 dni (bardzo oswojonego mimo tak krótkiego czasu)  Bugsa. Po 5 godzinach oswajania ona ciągle go przegania a on się boi jej bardzo..  :(     Omega jest większa od niego o raz. Wystarczy , że tylko zbliży się do niego a Bugs już czmycha w popłochu rozbijając się o wszystko co tylko może ;/
W wątku było napisane , żeby zostawić ich na noc bez rozdzielania. Teraz aktualnie siedzą w różnych kątach z dala od siebie i jest cisza. Zaryzykuję i zobaczę co się będzie działo.
Omega jest wysterylizowana a Bugs jest 10 dni po kastarcji.

Macie jakieś rady?  :(
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: __Lara w Luty 03, 2012, 10:16:06 am
No i stało się !  Przyjechała adoptowana Omega do przebywającego już u mnie 11 dni (bardzo oswojonego mimo tak krótkiego czasu)  Bugsa. Po 5 godzinach oswajania ona ciągle go przegania a on się boi jej bardzo..  :(     Omega jest większa od niego o raz. Wystarczy , że tylko zbliży się do niego a Bugs już czmycha w popłochu rozbijając się o wszystko co tylko może ;/
W wątku było napisane , żeby zostawić ich na noc bez rozdzielania. Teraz aktualnie siedzą w różnych kątach z dala od siebie i jest cisza. Zaryzykuję i zobaczę co się będzie działo.
Omega jest wysterylizowana a Bugs jest 10 dni po kastarcji.

Macie jakieś rady?  :(

To chyba trochę za krótki okres po kastracji - nie trzeba odczekać 6 tygodni?
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: Madzia7 w Luty 03, 2012, 10:36:42 am
Daj im czas. Przeciez nie zaprzyjaznia się od razu. Moga minac dni czy miesiace żeby doszlo do zaprzyjaznienia. Musza się oswoic że soba. A czy twój rezudent- samczyk, już ma zdjete szwy itd? Daj im czas. Wspolne jedzenie posilkow zbliza także. o wlasnie, obserwuj czy oba jedza i wydalaja, czy nie robia się bardzo osowiale. To wazne. No i bądź cierpliwa :)
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: Lunaa w Luty 03, 2012, 11:52:34 am
Wiecie co.. postawiłam wszystko na jedną kartę . Są oboje w zagrodzie już od 9 godziny. Siedzą po przekątnych klatki ale nie ma 'targania kotów'.  Raz tylko Omega fuknęła i Bugs przeskoczył jej przez głowe a tak jest cisza ;>    Pojadły marchewki, pietruszki (ale na dystans).  Co chwilę podchodzę do klatki i głaszczę jednego i drugiego , ale Omega boi się ludzkiego dotyku (!). Czasami nawet skuli się ze strachu :(  Przeraża mnie ten widok.

Jutro idę z Bugsem zdjąć szwy bo dziś leże w domu schorowana na dodatek...

Ale siedzą w tej zagrodzie i jest spokój - to chyba nie jest aż tak tragicznie ?
Są skazani na siebie teraz ;)
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: Madzia7 w Luty 03, 2012, 11:57:48 am
Ja nie wiem czy ta "jedna karta" jest ok... Daj czas Omedze przywyknac do nowego otoczenia. A nie tak wszystko od razu że nowe otoczenie, nowy krolik, nowa osoba itd.... Na chama ich nie zaprzyjaznisz
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: Lunaa w Luty 03, 2012, 12:01:11 pm
Wiem wiem .. Będę obserwować króle cały czas.. Bugs tak panicznie się jej bał i spał na półce a Omega rozwalona w jego zagrodzie (już teraz w ich wspólnej mam nadzieję)  ;( 

Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: Lunaa w Luty 03, 2012, 13:05:00 pm
Myslicie , że przestanie sie na niego rzucać jak odczekam jeszcze te 3 tygodnie po kastarcji??
Przecież nie rzuca się Bugs na Omegę , tylko na odwrót.. :(

Otworzyłam zagrodę i znów go przegoniła do drugiego pokoju ;/
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: BasiulkaM w Luty 03, 2012, 15:36:19 pm
Lunaa a może nam pokażesz swoje króle? :)
Moje dwa babolki zaprzyjaźniły się w ciągu 4 dni, mimo że Zuzia jest nadal troszkę strachliwa. Ale trudno się jej dziwić po tak krótkim czasie... Widok tych pieszczoszków razem wtulonych w siebie jest wspaniały :)
Tobie życzę cierpliwości i powodzenia!  :bunny:
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: __Lara w Luty 03, 2012, 16:48:19 pm
To chyba wszystko za szybko. Poza tym rezydent czuje się zagrożony jak Omega leży już w jego klatce :(
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: Lunaa w Luty 03, 2012, 18:58:00 pm
Zaraz coś podrzuce :)

Noo a wczoraj od razu jak króliki sie spotkały to Omega zawładnęła zagrodą. W sumie Bugs tą zagrodę ma też od wczoraj , tyle , że z parugodzinną przewagą. Martwi mnie to , że Omega strasznie boi sie dotyku człowieka ;/  Ktoś musiał zrobić jej straszna krzywdę :(
W adnotacji na temat królinki było zaznaczone , że została odebrana w czasie interwencji od nie szanującego ją i jej rodzeństwo hodowcy..  Tylko czemu tak bardzo przegania Bugsa ..

Dziś zamknełam Omegę w klatce ( po tym jak były na wolności , czyli Bugs przegoniony do brata pokoju a Omega tupiąca pod kaloryferem w moim pokoju) , po 5 minutach wściekła się i wyrwała całą kuwetę wraz z drutem i w ogóle wstąpił w nią diabeł jakiś :(  To wsadziłam Bugsa do zagrody a ją puściłam na pokój . Wyszłam na chwilę z pokoju i nie wiem jak otwarły się drzwiczki od zagrody i patrze Omega w klatce rozłożona a Bugs u brata w pokoju przegoniony, wystraszony koło ściany :(

Następnie zmieniłam kolejność i Bugsa puściłam na pokój... Dałam im przed chwilą seler blisko prętów klatki i zjedli bez spięć ale za chwilkę Bugs podszedł bliżej i już Omega na niego warknęła i uciekł spłoszony :(

Cały czas jest tak wystraszony , całe życie odeszło z tego radosnego samczyka ;/


Dziewczyny , nie mogę dodać fotek !  Próbują na różne sposoby .. Zmieniłam na jpg i pomniejszyłam następnie format a dalej wyskakuje mi błąd , że jest jepg ;/  Wszystko na nie dziś :(


Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: BasiulkaM w Luty 03, 2012, 22:20:17 pm
Lunaa
Wysłałam Tobie na maila info jak dodać zdjęcia :)
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: kateryna w Luty 04, 2012, 20:57:29 pm
Moim zdaniem trochę za szybko zaczęłaś zaprzyjaźnianie. Ja zaczęłam 2 dnia po przyjeździe drugiego królika- Hibiskusa (na dt), co oczywiście było błędem bo skończyło się na tym że Hibiskus został pogryziony przez mojego własnego królika- Henryka. Króliki mimo spędzania czasu w osobnych klatkach, na neutralnym terenie nadal pozostają wobec siebie wrogie (a od przyjazdu Hibiskusa mija już grubo ponad miesiąc). Teraz czekamy na zdjęcie szwów po kastracji Henia, zobaczymy co będzie dalej.

Dodam jeszcze, że Hibiskus nie pozwala się głaskać i też cały czas ucieka. Dlatego moim zdaniem powinno się przyzwyczaić do siebie oba króliki, tak żeby oba się czuły jak "na swoim" :) Dopiero potem zacząć zaprzyjaźnianie na neutralnym terenie.

No i nic na siłę, zdarzają się też przypadki że króliki się ze sobą nie zaprzyjaźniają i pozostają wobec siebie wrogie.
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: Lunaa w Luty 08, 2012, 10:28:50 am
Bugs :)
(http://img23.imageshack.us/img23/5439/1015043jpgjakzmniejszyc.jpg)
By lunaa89 (http://profile.imageshack.us/user/lunaa89) at 2012-02-06

Omega :)
(http://img859.imageshack.us/img859/3996/1015050jpgjakzmniejszyc.jpg)
By lunaa89 (http://profile.imageshack.us/user/lunaa89) at 2012-02-06

Widzę postępy u moich podopiecznych :D    :balet:   
Można powiedzieć , że tolerują się a to już duży postep  :brawo:
Omega wyluzowała , zrozumiała chyba , że żadna krzywda jej się u nas nie stanie . Wczoraj dowiedziałam się , że mój dom jest jej .. siódmym domem :(   Dużo przeszła biedulka ..  Ale myśle , że będzie coraz lepiej  :bunny: :bunny:
Bugs też odżył zdecydowanie , tylko teraz znów walcze z jego bobkowaniem po pokoju :D
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: __Lara w Luty 09, 2012, 09:58:08 am
No to super - zwierzaki się oswajają :D
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: Lunaa w Luty 10, 2012, 09:49:10 am
No to super - zwierzaki się oswajają :D

No tak  :icon_biggrin , za szybko spanikowałam :)
Wszystko idzie już w dobrym kierunku  :bunny: :bunny: :jupi
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: BasiulkaM w Luty 15, 2012, 13:24:48 pm
Super cieszę się że udało się wstawić foty  :jupi
Po moich instrukcjach? :D
Śliczne stworki- koniecznie zrobić im pieszczoszka ode mnie v :turla:
A gdzie można nabyć takie płotki?
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: balonik90 w Sierpień 20, 2012, 16:18:04 pm
Witam Was,

mam mały problem w zaprzyjaźnianiu moich królików. Od grudnia mam samczyka ( wykastrowany) w ubiegłym tygodniu zaadoptowałam Pati (wysterylizowana łagodna samiczka). Króliki przebywają w tym samym pomieszczeniu w osobnych klatkach. początkowo były sobą zaciekawione, lizały się orzez kratki ( kiedy któryś z nich był wypuszczony) i nie przejawiały agresji. Gdy po raz pierwszy zostały wypuszczona "na neutralnym gruncie" samczyk atakował samiczkę, jesteśmy teraz na takim etapie że gdy samczyk jest wypuszczony to atakuje przez kratki samiczkę =[ mnie daję się głaskać ale co raz częściej mnie też atakuje. Samiczka jest bardzo łagodna i strachliwa, gdy ona jest wypuszczana samiec rzuca się po całej klatce próbuje wyjść i próbuje zaatakować gdy Pati jest tylko w pobliżu klatki. Może ja coś źle robię? skoro sytuacja się pogarsza =[ Proszę o radę
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: joac w Sierpień 20, 2012, 16:40:29 pm
Balonik, a co znaczy "atakuje"? Gryzie ją? Goni? I jeśli to kwestia paru dni (bo piszesz, że Pati wzięłaś w zeszłym tyg.), to mogą się jeszcze poznawać
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: balonik90 w Sierpień 20, 2012, 20:30:39 pm
gdy mają "wychodne" samiec gdzieś ją zagania w kąt, wcześniej oczywiście zaczyna Pati podgryzać. A przez kratki to ją gryzie =[
jestem cierpliwa i mam nadzieję że to kwestia paru tygodni..
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: joac w Sierpień 20, 2012, 20:51:54 pm
Musisz dać im szansę, może się dotrą. Moje dwie dziewczyny bardzo długo się ze sobą oswajały (parę tygodni!) - Pandora goniła Szarunię niemiłosiernie i bojowo (szły kłaki) - a to raczej trudniejsza relacja, bo dwie samiczki. Balonik, a ile trwają takie spotkania na neutralnym gruncie?
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: balonik90 w Sierpień 20, 2012, 20:55:58 pm
pierwsze trwalo 10 - 15 min, a teraz staram sie je dłużej przytrzymać
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: joac w Sierpień 20, 2012, 21:00:56 pm
Wygląda, że dobrze wszystko robisz.. Codziennie? Jest w ogóle jakiś progres czy ciągle to samo?
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: fokida w Sierpień 20, 2012, 21:08:14 pm
włóż do klatek maskotki i wymieniaj co pare dni, albo wymieniaj kuwety muszą przyzwyczaić się do swojego zapachu
ja robiłam tak na początku a dopiero później organizowałam randki - jak już obeznały się ze swoim zapachem :) życzę powodzenia i wytrwałości a na pewno się uda ;)
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: balonik90 w Sierpień 20, 2012, 21:32:48 pm
od poczatku wymieniam im kocyki czyli nic zle nie robie =]
powiadomie o postępach i dziękuję za rady =D
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: klaudiapiwo w Wrzesień 02, 2012, 07:51:10 am
Mam do Was pytanie. Mojej Łatce adoptowałam Kubusia. 2 tygodnie koło siebie mieszkali i sami sie na swoim terytorium zaprzyjaznili - rozbrajajac przegrode miedzy zagrodami. Myślałam, że jest super, bo Kubuś chciał ją dosiadać ona na niego fuczała i odskakiwała i zęby w ruch nie szły.  ale 2 dni temu [po ponad dobie wspolnego rozbrajania przegrody w zagrodzie] zrobilam im wspolne terytorium to sie okazało, że Łatka nie może w spokojności zjeść, położyć się etc, bo Kuba by ja non stop dosiadał; na tych osobno-wspolnych terytoriach tez tak ja gonil non stop[ona jest wysterylizowana on jeszcze nie]
Wczoraj wieczorem jak siadłam u nich w zagrodzie zeby sie pointegrowac, to Łatka do mnie uciekała[lub za mna sie chowała], byleby tylko Kuba do niej nie doszedł.
Czy powinnam zaingerowac i jesli tak to jak??? Czy mam pozwolić, żeby on ja zameczal? Bo Kubuś niby przylepa i głaskacz do mnie, a Łatke sobie zdominował: pierwszy idzie jesc, czasem jej odbierze to co ona je, goni ja non stop. Ile taki stan może jeszcze potrwac??? do kastracji czy mu przejdzie wieczne przeganianie Łatki?
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: __Lara w Wrzesień 03, 2012, 12:41:22 pm
klaudiapiwo, według mnie to najpierw trzeba Kubusia wykastrować. Tym bardziej, że nawet jeśli teraz by się udało je jakoś zaprzyjaźnić, przy zapędach Kubusia, to po kastracji ich stosunki trzeba będzie na nowo układać... dam Ci przykład jak było u mnie: królas był wykastrowany, a też chciał gwałcić Leosię, wysterylizowaną, ona mu się nie dawała. W końcu przeszła mu ta chuć i się uspokoił, i żyją sobie razem teraz :D Także ja bym zaczęła od tej kastracji, to podstawa. Tak Kubuś się jeszcze męczy w ciągłym towarzystwie samiczki :/
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: klaudiapiwo w Wrzesień 03, 2012, 12:58:36 pm
Wiem ze sie Kubus meczy,ale poki co jest jeszcze leczony =( i dopiero jak bedzie wyleczony
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: Zara w Październik 06, 2012, 19:44:10 pm
Ja próbuję właśnie zaprzyjaźnić Luisa i Astrid. Astrid jest u mnie sześć dni. Zaprzyjaźnianie zaczęłam jakoś na drugi/trzeci dzień po jej przybyciu. Króliki są też zamieniane klatkami. Początkowo Astrid dosiadała Luisa, potem zaczęło mu to przeszkadzać i próbował się odgryźć. Potem przy każdym bliższym kontakcie on ją straszył albo ona podszczypywała go w tyłek. Częściej jednak siedzieli w jakiejś odległości od siebie i obserwowali się. Dzisiaj jednak doszło do bójki, co mnie trochę martwi. Astrid napadła na Luisa a gdy ich rozdzieliłam, napadła go znów gdy był na moich kolanach. Oczywiście zaprzyjaźnianie ma miejsce na neutralnym terenie. Astrid początkowo nie była wobec Luisa agresywna (oboje przejawiali tylko agresję, gdy któreś z nich zbliżało się do klatki drugiego), chciała go tylko dosiadać albo podszczypać. Nie wiem co się stało, może coś źle robię czy może to normalne zachowanie? Proszę o rady :)
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: Eni w Październik 06, 2012, 20:17:18 pm
Dzisiaj jednak doszło do bójki, co mnie trochę martwi. Astrid napadła na Luisa a gdy ich rozdzieliłam, napadła go znów gdy był na moich kolanach.

Nie powinnaś pozwalać na taką swobodę, że mogą się zaatakować. Poza tym, skoro króle nie są zbyt przyjaźnie nastawione i zamieniasz im klatki, to dlaczego tak szybko pozwalasz im na przebywanie razem? Nie oswoiły się ze sobą, nie przyzwyczaiły do swojej obecności, a dostały możliwość odgryzania się, a nawet ataku.

Normalnym jest też, czasem nawet jak są zaprzyjaźnione, że głaskanie jednego (czy też trzymanie na kolanach albo karmienie) może spowodować zazdrość i atak drugiego - czyli tak się też nie robi, szczególnie na początku. Ja polecam branie obu na raz na kolana, głaskanie pod kontrolą (żeby się czasem nie pogryzły) i spotkania dopiero w momencie, gdy przy klatce rywala nie będą okazywały agresji.
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: Zara w Październik 06, 2012, 21:46:48 pm
Eni dzięki za rady! Czyli rozumiem, że najpierw mam doprowadzić do tego, żeby nie były agresywne wobec swoich klatek a dopiero potem pozwolić im na wspólne randki? A co do tego trzymania na kolanach-to była sytuacja, gdzie rozdzieliłam je po bójce i trzymałam Luisa na kolanach żeby się nie wyrwał, wtedy Astrid zaatakowała. Może oboje byli zbyt wzburzeni cała sytuacją?

Co do agresji to początkowo wykazywały ją tylko gdy jeden z nich był w klatce. Początkowo na spotkaniach nie było jako takiej agresji-aż do dzisiaj.
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: Eni w Październik 06, 2012, 22:00:27 pm
Ale przez 6 dni, to Astrid się oswajała z otoczeniem. To normalne, że poczuwszy się pewniej, zaczęła się stawiać i doszło do agresji przy konfrontacji.

Możesz wybrać model zaprzyjaźniania, ale jak pójdziesz na całość, a one okażą się dominantami, to może się skończyć szyciem.
Ja tam wolę na spokojnie, powoli i pod kontrolą. Najpierw bym im zamieniała klatki i tylko na wspólne głaski brała oba na kolana - jak są zbyt aktywne na leżenie spokojnie, to możesz prosić kogoś o pomoc - muszą się na kolanach (ew. w jakimś miejscu, gdzie będziesz mieć dobry do nich dostęp) znaleźć w miarę w jednym czasie, żeby nie było, że się ktoś poczuł pewniej. Takie wspólne leżenie ma im się dobrze kojarzyć, stąd głaskanie. Jakby próbowały się chwytać zębami, to trzeba szybko blokować, a zapędy agresywne (zadarty ogon, położone uszy, warczenie) studzić wodą ze spryskiwacza.

Do spotkania nie pod Twoją ręką może dojść, jak już będą w stanie położyć się obok siebie przez kraty. Jak szarżują, to niestety nie ma co narażać ich na obrażenia. I tak, gryzące się króliki są jak w amoku. Potrafią się wczepić w człowieka nawet i szarpać bez opamiętania. Dlatego nie można dopuszczać do walk i zawsze trzeba mieć pod ręką spryskiwacz i jakiś koc/ ręcznik żeby zarzucić na atakującego króla (no i zapas wody utlenionej oraz melisę - dla siebie i uszu :) poważnie).

Nie chodzi o to, że masz nie zaprzyjaźniać. Ale zaprzyjaźnianie to także oswajanie króli ze sobą. Nowo-przybyły zwierzak najpierw jest onieśmielony, jakby słabszy przez to, że nowy. Nawet jak się z początku nie gryzły, to jak już poczują się oboje jak u siebie, to wszystko może się zmienić (podobnie rzecz się ma do łączenia po zabiegach czy leczeniu - warto odczekać, aż oba zwierzaki będą w pełni sił). Dopiero jak oba będą domownikami, mają szansę na ustalenie stałej hierarchii - co niestety przy podobnych charakterkach bywa procesem długim i dla opiekuna stresującym. Ale spokojnie, dacie radę. To dopiero parę dni.
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: Zara w Październik 08, 2012, 21:25:44 pm
Eni dzięki za wszelkie rady  :bukiet Cały czas myślałam, że "randki" powinny odbywać się od samego początku. A tak w ogóle, dzisiaj miałam sytuację, gdy pod moją nieobecność Astrid jakimś cudem otworzyła klatkę i wyszła z niej, gdy Luis był na zewnątrz. Kiedy przyszłam, siedzieli w bliskiej odległości od siebie pod krzesłem. Powyrywane futerko leżało dookoła, więc bójka musiała się odbyć. Obejrzałam je dokładnie i żadnemu z tych rozbójników nic się nie stało. Muszę wymyślić jakieś dodatkowe zabezpieczenie na zamknięcie klatki. Cały czas zachodzę w głowę jak ona to otworzyła.
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: Suzy w Październik 09, 2012, 15:08:58 pm
Zastanawiam się do jakiego wieku można bezpiecznie trzymać razem samca i samicę? Ilu miesięczne króliki trzeba od siebie oddzielić,żeby z dwóch nie zrobiło się więcej?

Już znalazłam-3 miesiące  :icon_mrgreen
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: Maluszka w Październik 17, 2012, 15:17:12 pm
Hej, mam pytanie...

Za jakiś czas będę miała dwa króliki w domu. Obecnie mam samiczkę (wysterylizowaną 2 tyg temu) trochę wrednawą, bardzo ciekawską, lubi sobie warknąć. Czy jest terytorialna?? nie zauważyłam, wpuszcza mnie bez problemu do swojego kojca jak jej sprzątam. Kiedyś powarkiwała jak jej dawałam sianko do klatki ale już jej przeszło. Niedługo będę miała samca (wykastrowanego), o którym nic niestety nie wiem.

PYTANIE:
Jak powinien przebiegać proces zaprzyjaźniania by był skuteczny?
Na "miniaturka bez tajemnic" jest informacja, że oba króliki po okresie kwarantanny nowego powinny zamieszkać od razu razem ale na nautralnym terenie, którego żaden nie uważa za swoją własność, a na blogu SPK znalazłam, że zapoznawanie powinno odbywać się stopniowo np. od spacerów w transporterze, później np. 10 min spotkanie na neutralnym gruncie itp...
Proszę o pomoc bo chcę bardzo, żeby to się udalo a wiem, że szanse na pozytywne zapoznanie mam tylko jedną.

PS. Myślicie, że z tak charakterystyczna samiczką jest to w ogóle możliwe??
Każda opinia jest dla mnie ważna.
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: joac w Październik 17, 2012, 17:57:08 pm
Maluszka, to że samiczka do Ciebie nie jest terytorialna (ale wrednawa) nie musi oznaczać, że do samczyka będzie taka sama. Króliki zupełnie inaczej zachowują sie w stosunku do ludzi niż względem siebie.
Ja oswajałam swoje króle po przez spotkania na neutralnym gruncie (kibelek) i stopniowo wydłużałam czas widzeń. Cały czas z nimi byłam i pilnowałam, czy się nie pogryzą, a jak robiło się zbyt zajadle, to interweniowałam. Z każdym spotkaniem było coraz lepiej, w końcu uszaki położyły się obok siebie i lizały po łebkach, a potem wypuściłam je razem z łazienki i Rubens pokicał za Trusią - od tej pory się ne rozstają. Owszem, Trusia go poprzeganiała trochę, pogwałciła, żeby ustalić, kto tu rządzi, ale dogadali się.
Dodam, że przed całą tą operacją Rubens był w domu przez 3 tygodnie, w odosobnieniu.
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: Maluszka w Październik 17, 2012, 19:05:53 pm
JOAC dziękuję za odpowiedź :) Czy ktoś jeszcze mogłby się wypowiedzieć?? :)

Pozdrawiam :)
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: Eni w Październik 18, 2012, 12:15:17 pm
Czy ktoś jeszcze mogłby się wypowiedzieć??
Stronę wcześniej masz moje sugestie, które w przypadku moich króliczków zastosowałam z powodzeniem (a samiczkę mam charakterną i niesterylizowaną - ze względu na wiek).

Poza tym masz cały wątek o zaprzyjaźnianiu - WERSJA SOFT, DLA MIĘCZAKÓW. Nie da się na odległość wszystkiego doradzić ani zaplanować. Zaprzyjaźnianie to proces, biorą w nim udział dwa króliki i właściciel - wszystko zależy od postaw tej trójki :)
Ty musisz być spokojna, króliki pod Twoją kontrolą, bezpieczne i zdrowe. Kwarantanne mimo wszystko polecam - stres i podróże mogą spowodować obniżenie odporności i zwierzak może raz, że pozarażać swoimi bakteriami, a dwa być słabszy przy zaprzyjaźnianiu i źle reagować.
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: Zara w Listopad 13, 2012, 16:33:35 pm
Mam pytanie-kiedy mogę spróbować króliki puścić razem w ich docelowym pokoju? Nie bronią już zaciekle swoich klatek, kiedy jedno z nich zbliża się do klatki drugiego. W zasadzie są teraz obojętne. Na randkach siedzą w bliskiej odległości od siebie ale wtulone w siebie (Luisek zazwyczaj trzyma głowę pod głową Astrid-chyba totalny pantoflarz z niego). Poza drobnym podszczypywaniem i przeskakiwaniem przez siebie nie ma między nimi agresji. Próbowałam je dzisiaj puścić w pokoju, nie doprowadziłam jednak do bezpośredniej konfrontacji między nimi i trwało do dosłownie chwilę. Nie rzuciły się na siebie, jednak na swoim terytorium czują się bardzo pewnie i nie wiem czego mam się spodziewać  :hmmm
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: Maluszka w Listopad 13, 2012, 16:53:42 pm
Osobiście uważam, że już możesz próbować. Zajrzyj do wątku "zaprzyjaźnianie- wersja soft" zobaczysz jak to u mnie wyglądało, może znajdziesz jakieś podobieństwa. Ja w każdym bądź razie podeszłam pewnie do tematu. Jeśli są już obojetne tzn że zaakceptowały swoje osoby. Spróbuj je puścić w ich docelowym miejscu tam tak naprawde się przekonasz jakie są ich relacje. Moja rade dodatkowo jest taka, że jak już raz je puścisz w ICH pokoju to nie zmieniaj im później miejsca randek, nawet jeśli się pokłócą.

PS. Podgryzanie u mnie do dzisiaj ma miejsce mimo, że króliki już dawno zamieszkały ze sobą. :)
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: Eni w Listopad 13, 2012, 17:15:57 pm
Podgryzanie u mnie do dzisiaj ma miejsce mimo, że króliki już dawno zamieszkały ze sobą.

A Wasze związki - te ludzkie - nie mają dyskusji, różnic zdań ani sprzeczek? :P
Moje też potrafią się pogonić czy dziabnąć w 4 litery - jak któreś nie podporządkuje się najmądrzejszej Miśce :P to musi zostać przywołane do porządku, jak inaczej się nauczy efektywnie broić ;)

Zara, też myślę, że mogą sobie biegać już razem. Ale może "uzbrój" się w spryskiwacz i daj im nim znać, jakby za ostro się zabierały do ustalania hierarchii :)
I pytanie - czy pokój docelowy jest im obcy? Bo jak nie, to warto go pozbawić zapachu - środkami typu Urine Off czy Biodor Animal albo zwykłą wodą z octem, wtedy króliki nie będą kozaczyć. No i warto zapewnić im rozrywkę - pudełko gałęzi, michę z jedzonkiem - żeby im głupoty do główek nie przyszły, a wspólnie się zajęły.

Będzie dobrze
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: Zara w Listopad 13, 2012, 22:49:15 pm
Eni, niestety pokój docelowy nie jest im obcy, wręcz przeciwnie-doskonale znany. A żeby pozbyć się zapachu musiałabym chyba wszystko uprać, wymyć i wyczyścić octem :( Niestety nie miałam możliwości umieszczenia ich w innym pokoju.
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: magda=) w Grudzień 03, 2012, 10:50:32 am
I co słychać u uszaków? Zaprzyjaźniły sie już?
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: anetkas w Grudzień 03, 2012, 12:43:26 pm
Też jestem ciekawa, bo jestem akurat w trakcie zaprzyjaźniania swoich, dziś: dzień 3 ;)
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: alesia89 w Styczeń 31, 2013, 22:51:40 pm
nie chce mi się czytać całego tematu i szukać więc zapytam czy ktoś z was zaprzyjaźniał dość terytorialną samicę z samcem?
mam u siebie tymczasowiczkę Sisi która miała tydzień temu kastrację ale nadal na mnie fuka i chciałabym adoptować pana królika który był kastrowany dzień po niej...
moje pytanie jest takie czy są jakieś szanse że mała zaakceptuje na swoim terenie samca, bo odwrotnie niestety nie mogę zrobić gdyż królik jest w azylu a mała u mnie i mogę je trzymać tylko w jednym pokoju razem? a po za tym to ile powinnam odczekać za nim je sobie przedstawię?
dodam że u mnie do tej pory zawsze był jeden królik na raz i zawsze biegały wolno więc jak to widzicie? pewnie na razie samiec w klatce?
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: Pan_Krolik w Luty 02, 2013, 23:31:14 pm
nie ma innej opcji niz sprobowanie :-)
kazde zwierze w zaleznosci od terytorium sie moze roznie zachowywac .... nie ma reguly
zalezy od tego ile poswiecisz mi czasu, czy masz zagrodze zeby odgrodzic im terytorium, zeby wypuszczac je na zmiane, zeby razem z kims drugim nadzorowac pod czujnym okiem proces zaprzyjazniania ... za duzo zmiennych i niewiadomych
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: Eni w Luty 03, 2013, 08:47:22 am
Nie bardzo rozumiem. Masz tymczasowiczke, a chcesz adoptowac samca i zamierzasz je zaprzyjaźnić?

Jak dla mnie, to wybitnie nieodpowiedzialny plan- króliki zaprzyjaźniają się na całe życie (bo łączb się w pary na całe życie), po wyadoptowaniu tymczasowiczki będą tęsknić (taki masz plan).
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: alesia89 w Luty 03, 2013, 17:32:44 pm
Sis jest u mnie na tymczasie bo na chwilę obecną nie stać mnie na jej leczenienie, jeśli zaprzyjaźni się z Bunnym oczywiście ich nie rozdzielę, spokojnie, ma być tak żeby uszate miały jak najlepiej ;)
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: Zara w Luty 09, 2013, 21:22:53 pm
Daaawno tu nie zaglądałam. Zaprzyjaźnianie idzie dosyć opornie. Ostatnio Astrid i Luis wypuszczeni zostali razem w ich docelowym pokoju. Przez dwa dni był względny spokój, poza przeganianiem nie było jakiś większych incydentów. Jednak dzisiaj się pobiły i powyrywały futro więc chyba znowu wrócę do randek w przedpokoju. Najbardziej martwi mnie jednak to, że na randkach w przedpokoju są jakieś takie mało aktywne-Luis przycupnie w jednym miejscu, Astrid w drugim i tak potrafią siedzieć cały czas.
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: anetkas w Luty 10, 2013, 17:46:17 pm
Najbardziej martwi mnie jednak to, że na randkach w przedpokoju są jakieś takie mało aktywne-Luis przycupnie w jednym miejscu, Astrid w drugim i tak potrafią siedzieć cały czas.
No właśnie ja mam ten sam problem, są obojętne wobec siebie... ale nie tracę nadziei
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: agata:] w Luty 12, 2013, 20:43:30 pm
Witam wszystkich. U nas właśnie rozpoczęło się zaprzyjaźnienie dwóch uszatych (samiec i samica - 4 miesiące). Saszon - samiec i Mimi - samica.  Mimi jest po sterylizacji, a Saszon jeszcze przed kastracją. Byłam pewna obaw jak wyglądać będzie ich pierwsze spotkanie. I tutaj ku mojemu zaskoczeniu (dzisiaj śmigają po mieszkaniu jakby się znały bardzo długo) po kilku godzinach mogę śmiało stwierdzić, że nie jest źle. Gryzienia wcale nie było, tylko gonitwy i przeganianie się, ale bez jakiejkolwiek agresji. Trochę miziania, sikania i bobkowania po kątach. Mimi dosiadła Saszona  :lajkonik: i póki co wielka przyjaźń. Jedzą razem, wskakują do jednej klatki i naprawdę jest wesoło. Oby tak zostało. Jestem dobrej myśli. a więc trzymajcie kciuki!
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: F4rba w Luty 12, 2013, 21:04:29 pm
U nas było bardzo podobnie, a miłość kwitnie do tej pory. Szczególnie trzymamy kciuki, aby tak zostało!
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: agata:] w Luty 12, 2013, 21:12:53 pm
Dzięki...tylko dalej Mimi wali gdzie chce. chyba znaczy teren, ale latam za nią i sprzątam ciągle. mam nadzieję, że to przejściowe i się nauczy. Pozdrawiam!  :bunny:
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: Riza w Luty 23, 2013, 19:14:34 pm
Witajcie, jestem to nowa, ale wasze forum już wiele razy mi pomogło :) Teraz jednak potrzebuję opinii ekspertów od króliczych spraw :D mam pytanie co do zaprzyjaźniania króliczków. Mam ok. 1,5 letnią samiczkę, która była sterylizowana tydzień temu. Jest ona dość płochliwa, z domowników toleruje tylko mnie, chociaż sądząc po jej zachowaniu, to mnie wielbi. No i tu pojawia się problem, bo dobrałam do niej chłopaka, bezjajecznego i zaczynam je zaprzyjaźniać. Mały Barney garnie się do Pyśki, liże jej uszka, oczy i futerko. Ta natomiast kładzie się, podsuwając mu pyszczek. Jednak to tyle jesli chodzi o dobre kontakty, bo gdy Mały próbuje ją troszkę ujeżdżać, to Mała ucieka posikując i fukając. Mimo to gdy Barney nie jest nią zainteresowany, to sama podchodzi i go zaczepia, wącha, wczoraj nawet troszkę polizała i jego. Dziś były puszczone razem na neutralnym gruncie, to nie robiły sobie krzywdy ani niczego takiego. Barney troszkę sie do niej przytulał z boku, ale Pyśka w sumie chyba nawet na to uwagi nie zwróciła. I teraz pytanie czy te jej posikiwanie to tylko oznaczanie terytorium czy może posikuje ze strachu przed samczykiem?
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: alesia89 w Luty 23, 2013, 23:35:05 pm
na pewno znaczy ;) u mnie jest Sisi i ma kilka miejsc w których co jakiś czas (co raz rzadziej np raz na tydzień) posikuje, nie jest to zazwyczaj normalne załatwianie się tylko takie troszeczkę  :oops: jak zmienię pościel zazwyczaj w nogach od razu zostawia małą plamkę i jak zostawię tak jak jest (w tym miejscu mi nie przeszkadza) to do następnej zmiany tego nie robi... nie jest to uciążliwe bo człowiek ani tego nie czuje ani często nie zauważy a mała czuje swój zapach i czuje się bezpiecznie ale w przypadku 2 króla może czuć potrzebę robienia tego częściej i w miejscach w których wcześniej tego nie robiła  :hmmm może jak przyzwyczai się do zapachu kolegi przestanie, myślę że fakt iż została wykastrowana też pomoże ale musi minąć więcej czasu ;)
a jak samczyk na nią wchodzi to znaczy że chce dominować i pokazuje kto tu rządzi  "kocham Cię ale  to ja tu jestem Panem" :bunny:

nie mam doświadczenia więc jak jestem w błędzie to proszę o poprawkę  :icon_8P
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: Riza w Luty 24, 2013, 00:00:16 am
No tez mi się tak wydaje. Moje łóżko było jej królestwem, spała ze mną nocami, a z posikiwaniem nie było problemu, bo w rogu łóżka, gdzie mi najmniej przeszkadzało ustawiałam jej kuwetkę i problemu nie było. Dopiero teraz zrobiła się bardzo nieuporządkowana :D Jak tylko wyczuje, że Barney gdzies był na łóżku, a cwaniak ogarnął już pierwszego dnia jak trzeba wskoczyć, to zaraz musi tam posikać. :)
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: kasiagio w Luty 24, 2013, 10:51:01 am
Witaj :) 

Jeżeli samiczka była sterylizowana tydzień temu , to musisz troszkę odczekać na obniżenie hormonów  i dokładne ustalenie hierarchii ;)   Ale jeżeli już  się "lubią" to będzie z tego na pewno wielka miłość , daj im po prostu czas :)   I jeżeli nie idą w ruch zęby to nie ingeruj , niech ustalą kto tu rządzi i wszystko się ładnie ułoży :)
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: Riza w Luty 24, 2013, 11:24:49 am
No jestem dobrej myśli :), wkońcu specjalnie dla niej szukałam kawalera :)
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: emilia w Marzec 03, 2013, 13:35:42 pm

zaczynamy zaprzyjażnianie parki królików kastracja i sterylizacja juz za nimi.

Przeraza mnie wczepianie sie samca w skóre samiczki (na karku) z dużą siłą .Kiedy chciałam je rozdzielić to samiec nadal ja trzymał nie wiem czy na to pozwalać i nie wiem czy takie widoki sama jestem w stanie znieść. Ogólnie sierść fruwa łapią sie i obracają razem ale samiec zdecydowanie bardziej agresywnie.
Wiem ze jedno musi dominowac ale czy dopuszczac do takich sytuacji?

Zaprzyjaznianie przebiega na terenie który oboje znają bo niestety niema w mieszkaniu miejsca którego by nie znały
a nawet w wannie była agresja  :icon_frown
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: magda24 w Marzec 03, 2013, 14:11:06 pm

zaczynamy zaprzyjażnianie parki królików kastracja i sterylizacja juz za nimi.

Przeraza mnie wczepianie sie samca w skóre samiczki (na karku) z dużą siłą .Kiedy chciałam je rozdzielić to samiec nadal ja trzymał nie wiem czy na to pozwalać i nie wiem czy takie widoki sama jestem w stanie znieść. Ogólnie sierść fruwa łapią sie i obracają razem ale samiec zdecydowanie bardziej agresywnie.
Wiem ze jedno musi dominowac ale czy dopuszczac do takich sytuacji?

Zaprzyjaznianie przebiega na terenie który oboje znają bo niestety niema w mieszkaniu miejsca którego by nie znały
a nawet w wannie była agresja

U mnie było to samo, żeby rozdzielić musiałam polać je wodą bo inaczej się nie dało. Jeżeli się szczepią za skórę, są rany leje się krew proponuje rozdzielać, bo mogą sie poważnie uszkodzić. Ja robiłam w ten sposób, że wypuszczałam je razem. Jedno i drugie łepek do ziemi( delikatnie za uszy u nasady i przykryć pyszczek dłonią tylko delikatnie:) ) i poczekać chwilę, wtedy Ty jesteś górą. Pierwsze spotkania po pare minut i wystarczy, niech sie przyzwyczają do siebie.

A czy klatki są kolo siebie? widzą się?
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: emilia w Marzec 03, 2013, 14:21:19 pm
A czy klatki są kolo siebie? widzą się?
jedna stoi troche wyrzej a druga nizej ale Kikus jak biega to przesiaduje obok Tamisi klatki i jest spokojnie.

No własnie o to mi chodziło co robic jak sie zczepią obawiam sie właśnie tej krwi.... :(

Reszta królików zaprzyjazniona ale przebiegało raczej spokojnie a tu poza ujeżdzaniem to wgryzanie sie...
dziekuje za rade :)
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: magda24 w Marzec 03, 2013, 14:25:14 pm
No własnie o to mi chodziło co robic jak sie zczepią obawiam sie właśnie tej krwi....

Tylko wiesz, jakimś spryskiwaczem to można sobie kwiatki popryskać :). U mnie szły butelki z wodą albo prysznic :P
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: emilia w Marzec 03, 2013, 14:35:15 pm
butelki z wodą...to aż tak zle może być przeciera_oczy
u nas spryskiwacz nieraz juz pomagał :)
spróbuje z tym dociskaniem głowy,jak na razie tylko go odsówałam ale jak chciałam go podnieśc -odczepic a  razem z nim podnosiła sie Tamisia to...... :placze

a jak Twoja krolinka po szczepieniu?jest już ok?
nas czekaja pierwsze szczepienia w marcu i mam spore obawy  :/
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: emilia w Marzec 03, 2013, 14:47:11 pm
magda przeczytałam juz w Twoim wątku
ciesze sie że królinka lepiej :)
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: magda24 w Marzec 03, 2013, 14:47:26 pm
A więc u mnie było tak, że na początek przez rekawice kuchenna rozdzielałam - została mi zdjęta i wykopana na drugi koniec pokoju
próbowałam kocem... zostałam udziabana, że do teraz mam blizne
spryskiwacz tylko wzbudził zainteresowanie, nawet im sie chyba spodobał :P
rozdzielałam je polewając wodą z butelki na jedno i na drugie i tylko to je rozdzieliło, ale też nie od razu :)

Pokaż, że Ty rządzisz jak bedzie sie wyrywał przytrzymaj drugą ręką za dupkę, żeby się nie uszkodził

Tak, moja mała już dochodzi do siebie, bez obaw to się na prawdę rzadko przytrafia króliczkom :)
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: emilia w Marzec 03, 2013, 14:59:27 pm
nasz Kikus to ogólnie byl cięzki przypadek... nie jeden raz byłam zaatakowana bez powodu,no moze był nieraz powód na przykład wystarczyło że jego bobki zrzuciłam z wersalki a on to zauważył i juz nerwy gotowe... i chęć ustawienia mnie do pionu :diabelek ale to już mamy dogadane ,zrozumiał że to nie do końca on tu rzadzi
teraz ma z dziewczynka sie zaprzyjażnić
no nic zobaczymy jak to będzie i czy sie uda.

Szczepienie planujemy wszystkich królików w jednym dniu (jesli zdrowe) więc mam nadziee że nie bedzie problemów poszczepiennych bo nerwowo bym sie wykończyła przy takiej ilości
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: alesia89 w Marzec 30, 2013, 11:41:01 am
Słuchajcie przyjechał do mnie 2 dni temu królik Bunny na razie na DT a mam już małą Sisi i czarno widzę ich przyjaźń :(
Mały siedzi w klatce na szczęście dostałam dla niego 120 więc ma sporo miejsca ale jednak to klatka... mała lata wolno po moim pokoju i chciałabym żeby Bunny mógł razem z nią ale ona jest tak bojowo nastawiona że nie ma mowy żebym go puściła bo mogłoby się to dla niego skończyć tragicznie :( puszczałam je w innych pomieszczeniach tam gdzie mała nie chodzi na co dzień ale wyglądało to tak że jak on do niej podchodzi to ona go wącha a za chwilę gryzie w nosek i mały ucieka, potem siedział skulony pod fotelem a jak się ruszył to mała go goniła, łapała wyrywając kępę futra a mały znów przerażony chował się i czekał aż znów go zacznie gonić :(
co to oznacza, czy jest szans że jej przejdzie? mały tyle już przeszedł i strasznie mi go szkoda bo należy mu się coś więcej niż klatka i zastraszanie przez o połowę mniejszą wariatkę Sisi...
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: emilia w Marzec 30, 2013, 14:08:03 pm
Przede wszystkim uważam że dwa dni to za szybko zeby nowego domownika zaprzyjazniac z tym który juz długo jest w domu.
Nowy lokator musi dobrze sie zadomowić,przyzwyczic do wszystkiego, poznac otoczenie on jest wystraszony nowym miejscem a ty od razu skazujesz go na kolejny stres zwiazany z zaprzyjaznianiem i to ze starym lokatorem który czuje sie w domu pewnie.Co innego jak dwa króliki by dopiero przybyły do twojego domu.Samiczka chce zdominowac nowego przybysza a on jest przerazony bo nie zna nikogo ani nic w swoim otoczeniu i na dodatek jest atakowany przez królinke

Wiem co pisze bo chciałam postapic podobnie i teraz jest problem bo nowy domowik jest jeszcze bardziej zastraszony i zestresownay niz był....

A poza tym jak dobrze zrozumiałam to masz teraz dwa króliki ale tylko na domu tymczas. więc dlaczego chcesz je wogóle zaprzyjazniac??? wiesz że nie zaprzyjaznia sie tymczsowiczów ? a potem skazywac je na rozstanie jak znajda domy? no chyba że króliczki maja zostac na stałe u ciebie to juz coś innego.
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: alesia89 w Marzec 30, 2013, 19:02:14 pm
Nie mam doświadczenie, nie wiedziałam że lepiej poczekać, nowy króliś jest na dt ale jak się pokochają zostanie :)
W takim razie na razie Sisi będzie musiała pogodzić się z faktem że będzie zamykana na czas biegania Bunnego bo on tez biegać musi a razem nie mogą, tylko sie zastanawiam czy mała źle tego zamykania nie skojarzy z nowym przybyszem i nie będzie jeszcze gorzej?
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: emilia w Marzec 30, 2013, 19:23:42 pm
Ale nie trzeba miec doświadczenia zeby wiedziec że musi sie najpierw zaklimatyzować,króliki to bardzo podatne na stres  zwierzęta.
Koniecznie oba musza biegać ale królinki nie zamykaj czasami w klatce samczyka bo dopiero moze byc obrazona..i nic dobrego to nie przyniesie.Najlepiej zamykac ja w innym pomieszczeniu na czas biegania samczyka wtedy tak mocno nie odczuje zmiany.
powodzenia :)
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: Iskra w Marzec 30, 2013, 20:14:58 pm
Hm, ale niby dlaczego zawsze trzeba czekać aż nowy królik się zaaklimatyzuje?  Czyli poczuje pewnie na już swoim terytorium- i zacznie go bronić z większą siłą?
Owszem, kwestia aklimatyzacji jest sensowna, jeżeli przyjeżdża zwierzak który z charakteru jest płochliwy lub uległy do innych królików. Kwestia odczekania może też być istotna, jeżeli królik przejeżdża większy kawałek w drodze do swojego domu.

Ale w przypadku większości uszaków- moim zdaniem można podejmować próby zaprzyjaźniania już od pierwszego dnia pobytu, bez jakiejś większej szkody dla nich.
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: emilia w Marzec 30, 2013, 20:21:43 pm
Chodzi mi o zmniejszenie stresu związanego z przyjazdem do nowego domu...bo zawsze albo wiekszy albo mniejszy ale jest :)
 i z doświadczenia ze swoimi królikami
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: Ola w Czerwiec 26, 2013, 13:47:10 pm
Czytam i czytam, ale jakoś nie mogę nic znaleźć...  :icon_cry
Jak wiecie mam Totusia, ale dziś przybyła do mnie mała samiczka (właściwie to do końca nie jestem pewna czy to samiczka :D), dostałam ją od znajomej która kupiła ją dla swojej córki - niestety okazało się, że dziewczynka ma uczulenie. Zgodziłam się ja wziąć... Tylko nie wiem co mam zrobić... Puściłam ich na chwile razem, ona wpychała swoją główkę pod jego, Totuś ją jedynie wąchał... Ale po chwili zaczął tak dziwnie chrumkać i na nią wskakiwać, więc ich oddzieliłam bo boję się, że coś jej zrobi...  :icon_cry
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: magda24 w Czerwiec 26, 2013, 13:48:17 pm
A czy Totuś jest kastrowany ?
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: Ola w Czerwiec 26, 2013, 14:20:24 pm
Nie, jest jeszcze za mały ma dopiero 3 miesiące...
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: magda24 w Czerwiec 26, 2013, 14:30:27 pm
Samce od 3-4 miesiąca zaczynają być płodne, samiczki również już od 3-5 miesiąca życia, moim zdaniem powinnaś je rozdzielić bo już powoli mogą im hormony zaczynać szaleć. Przeczekaj 2 miesiące wykastruj oboje na pewno będzie im się łatwiej zaprzyjaźnić, samiec nie będzie męczył samiczki i nie doczekasz się króliczych wnucząt ;)
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: Ola w Czerwiec 26, 2013, 14:37:38 pm
No dobrze, to będziemy czekać  :icon_biggrin
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: Serika w Październik 11, 2013, 00:00:30 am
Wykorzystam istniejący temat, chociaż u mnie są dwaj wykastrowani panowie, a nie parka.

Teo jest u mnie od jakichś trzech miesięcy, półtora miesiąca temu został wykastrowany. Od jakiegoś czasu biegał luzem, chociaż zagroda przez cały czas stała. Jest bardzo łagodnym i uległym króliczkiem, chociaż ma skłonności do znaczenia terenu.
Pysiek przyjechał do mnie tydzień temu. Wylądował w zagrodzie stojącej bok w bok z zagrodą Teo (plus kilka centymetrów przerwy). Teosia też zaczęłam znowu zamykać, żeby nie było, że któryś jest bardziej uprzywilejowany, są wypuszczani na zmianę kiedy jestem w domu.
Panowie mają paśniki naprzeciwko siebie, naprzeciwko siebie też jedzą - i jak obaj są w zagrodach, nie próbują się atakować (Pysiek za to drugiego dnia rzucił mi się na rękę, jak chcisałąm drania nakarmić). Kiedy wypuszczam, jest trochę gorzej. Obwąchują się przez kraty i zdarza się, że Pysiek dziabnie Teosia w pyszczek. Teo wtedy zwykle otrząsa się i odsuwa, ale niedługo znowu wraca i nadal wtyka nochal gdzie nie trzeba. Poza tym (i bobkowaniem plus sikaniem pod zagrodą Pyśka przez Teo oraz ogólnym pogorszeniem trafialności do kuwety) agresji raczej nie ma. Oba biegają po całym mieszkaniu (nie warują non-stop przy klatce rywala) i żadnej nie wygląda na bardzo zestresowanego. Nie ma też specjalnych protestów z powodu zamieniania królików miejscami (od czterech dni mamy rotację i codziennie zamieniam panów zagrodami).

Teo nadal jest miziasty i łagodny. Pysiek, który podobno był w biurze słodką przylepą, u mnie na głaskanie zupełnie nie ma ochoty, ale poza jedną mało fajną niespodzianką z wiszącym mi na ręce królikiem nie jest też agresywny.,

Pytanie brzmi, czy powinnam już próbować wypuścić panów razem, czy jeszcze poczekać? Tydzień to niedużo czasu, ale też nie wydaje mi się, żeby stosunki pomiędzy nimi w jakikolwiek sposób ewoluowały. Być może żeby przejść do jakiegoś kolejnego etapu, muszą sobie hierarchię ustalić?

*edit* A, zapomniałam wspomnieć, że tak naprawdę pierwszy kontakt bez krat panowie już mieli... Pysiek wyskoczył z zagrody drugiego dnia i zastałam uszaki, jak jeden gonił drugiego i szczypał w tyłek. To było bardzo nieplanowane i trochę spanikowałam, więc złapałam Teosia na ręce, wyniosłam, a Pyśka zapuszkowałam. Tak czy inaczej było sporo futra (Teosiowego), ale krew się przez te parę sekund nie polała.
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: joac w Październik 12, 2013, 14:02:27 pm
Hmm, ja bym już wypuszczała ich razem. Ale może najpierw na neutralnym gruncie, żeby obaj byli niepewni?
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: Serika w Październik 12, 2013, 14:07:53 pm
Plan jest taki, że w łazience (opróżnionej ze wszystkiego co niepotrzebne), w razie czego mam też pranie do zrobienia dla zwiększenia efektu :P Prysznic w łapę w razie jakby coś się działo poważnego i może będzie dobrze...

Dzięki za odpowiedź :) Dzisiaj mam więcej czasu i na dzisiaj planowałam akcję "pierwszy wspólny spacer", ale wolałam się upewnić, czy to na pewno dobry pomysł.
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: joac w Październik 12, 2013, 14:10:40 pm
W sumie to nie ma jednego dobrego rozwiązania - ale ja bym już ruszała do boju; w końcu chłopaki nie powinni się przyzwyczajać do sytuacji tymczasowej, w której są w osobnych zagrodach, a króliki się szybko przyzwyczajają. Może zamiast prysznica weź spryskiwacz, bo im kąpiel zrobisz przez przypadek i jeszcze Ci się przeziębią :P
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: Serika w Październik 12, 2013, 17:08:55 pm
Dwie godziny później...

Ma-sa-kra po prostu :/ Przez chwilę było zgodnie (nawet schrupały wspólnie ten sam pęd selera naciowego), a potem... Generalnie mnóstwo kłaków i sporo krwi (oraz dziura w uchu na wylot - iść z tym do weterynarza? :/).

Panowie przez większość czasu udawali, że się nie znają (leżenie po dwóch stronach łazienki tyłem do siebie, te sprawy), ale jak teo przychodził obwąchać Pyśka z bliska, to się sobie rzucały do gardeł... I to dosłownie. Było takich starć bodajże 4 w ciągu tych dwóch godzin, ale wyglądało poważnie i serio było sporo krwi za ostatnim razem (mam nadzieję, że tylko z tego ucha :/).

Ktoś poradzi, co dalej? W tej chwili panów zamknęłam (oddzielnie oczywiście) i się zastanawiam, czy i kiedy następne podejście. Mam strasznie niefajne poczucie, że robię Teosiowi krzywdę :(
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: emilia w Październik 12, 2013, 17:25:19 pm
Było takich starć bodajże 4 w ciągu tych dwóch godzin, ale wyglądało poważnie i serio było sporo krwi za ostatnim razem (mam nadzieję, że tylko z tego ucha kwasny).

czegoś tu nie rozumiem.... dlaczego  skoro widziałaś że jest grożnie dopuściłaś aż do 4 ataków na siebie na wzajem????

Z raną lepiej do weta,na pewno trzeba dobrze odkazić
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: Milla w Październik 12, 2013, 17:25:45 pm
Mam strasznie niefajne poczucie, że robię Teosiowi krzywdę mutny

Dokładnie to samo czuję kiedy próbujemy Puszkina z Pusią zaprzyjaźniać :( Ja beczę, że ten gamoń ją gryzie. Teraz jestem na etapie PRZERWA i naprawdę nie wiem jak się do tego zabrać. Dlatego, Twoje doświadczenia są mi dobrze znane. Też chętnie poznam złoty środek na zaprzyjaźnienie. I jak widać chyba płeć jednego czy drugiego nie ma znaczenia... chyba
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: emilia w Październik 12, 2013, 17:28:41 pm
Serika trzeba stać nad nimi i w razie potrzeby rozdzielać (w rękawiczkach) a nie pozwalać żeby krew sie lała...
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: Serika w Październik 12, 2013, 17:38:20 pm
Emilia, skąd w ogóle pomysł, że nie reagowałam?... Rozdzielałam oczywiście :/ Ale wgryzienie się w ucho to jest sekunda...
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: emilia w Październik 12, 2013, 17:40:59 pm
napisałaś że 4 razy doszło do ataku.... :(
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: Serika w Październik 12, 2013, 17:50:53 pm
OK, być może to ja nie do końca rozumiem.

Obczytałam się w tematach o zaprzyjaźnianiu królików po uszy i wszędzie wszyscy twierdzą, że króliki muszą ustalić hierarchię i nie należy ingerować, dopóki nie dochodzi do walki - i tylko wtedy rozdzielać. Tak też robiłam.
Niestety nie jestem jasnowidzem ani nie czytam króliczego języka ciała tak dobrze, żeby wiedzieć, które obwąchanie nosów skończy się tylko obwąchaniem nosów, które ostrzegawczym szczypnięciem i rozejściem się królików do różnych kątów pomieszczenia, a które wgryzieniem się w ucho - a wszystkie przypadki miały miejsce, tych dwóch pierwszych było znacznie więcej. Żeby uniemożliwić atak, musiałabym pilnować, żeby do siebie nie podchodziły - a z tego co zrozumiałam, to nie o to chodzi.

Jeżeli jesteś mi w stanie coś doradzić i napisać, co robię nie tak, to naprawdę chętnie posłucham (serio, to nie jest sarkazm). Sama jestem mocno zdenerwowana sytuacją.
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: emilia w Październik 12, 2013, 18:04:27 pm
spryskiwać wodą  próbowałaś?  tego który chce atakować?

Najbezpieczniej ustawić zagrode albo jeśli są w klatkach to klatki obok siebie,niech widzą się ,czują ale żeby jedno drugiego nie mogło zaatakować,wiem doskonale co czujesz to jest nieraz gorszy stres dla opiekuna niz zwierzaków.
Ale nic na siłe skoro do takich starć dochodziło to lepiej na razie nie próbuj , rozdziel je np. zagrodą niech przyzwyczaja się do swojego zapachu i obecności,przekładaj z jednej strony na drugą tak  żeby jeden był w miejcu gdzie był drugi i tak na przemian
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: Serika w Październik 12, 2013, 18:07:04 pm
Gdybyś poczytałam wątek trochę wyżej, to byś wiedziała, że dokładnie tak robiłam. I nawet pytałam, czy to już czas, żeby spróbować pierwszego wspólnego spaceru, czy jeszcze poczekać.

I tak, właśnie wodą rozdzielałam - całkiem sporymi ilościami wody...
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: joac w Październik 12, 2013, 18:28:54 pm
Uff, to się chłopaki sprali. Co do ucha, spokojnie. Obejrzyj dokładnie, odkaź. Ja bym się wstrzymała z wizytą u weta, pod warunkiem, że dobrze odkazisz. Obejrzyj też resztę ciała - no łapy - króliki potrafią się po łapach nieźle pociachać, moja Pandora wygryzła Szaruni kawał skóry na łapce.
Ja też doskonale wiem, co czujesz - ale pierwszy raz jest i dla królików, i dla opiekuna najgorszy.
Mimo walk, ja bym spróbowała nazajutrz znów ich wypuścić razem. Ataki są nieuniknione, to,że lecą kłaki zignoruj, dopiero wżeranie się w siebie jest niepożądane i tu trzeba reagować.
Ile trwało to spotkanie, dwie godziny?
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: Serika w Październik 12, 2013, 19:17:14 pm
Tak, dwie godziny. W łazience, z chodzącą pralką i ze mną czającą się w kabinie. Z czego trochę wspólnego żarcia, trochę siedzenia naprzeciwko siebie nos w nos i łypania na siebie, trochę leżenia (z wyciągniętymi nogami, pozycja "a ja jestem całkowicie spokojny") daleko od siebie... I właśnie takie numery.

Wsadzeni do zagród są spokojni, olewają się zupełnie.

Od weta właśnie wróciłam. Odkaził ucho, oszacował, że na pewno zostanie jedna dziura (a być może dwie), przy okazji obejrzeliśmy też go dokładnie. Ma jeszcze otartą skórę przy nasadzie ucha, poza tym świeżych obrażeń brak (ma za to sporo starych strupków zarośniętych futrem - praktycznie na pewno sprzed czasu, jak do mnie trafił. Może to taka ciapa, że go wszyscy leją.. :/) . Nie wpadliśmy na to, żeby obejrzeć łapki, ale to zaraz sama zrobię.

*edit* Wypuściłam teraz Teosia i tradycyjnie wpycha nos nie tam gdzie trzeba. I tym razem Pysiek go przez kraty próbuje atakować (wcześniej tak nie było). Może jednak nie będę ryzykować :/
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: joac w Październik 12, 2013, 19:29:43 pm
Dziura w uchu to nic takiego, mam nadzieję., że poważniejszych obrażeń nie ma. To są samczyki; mogą się bardziej tłuc niż parka (choć i tu nic nie jest powiedziane). Moja agresywna Pandora, mimo walk i w ogóle nieprzyjaznej natury, w końcu zaakceptowała Szarunię. Kwestia, żeby któryś się wcześniej poddał - skoro Teoś jest taką gapą, to jest szansa, że to on "przegra" i sie dopasuje do Pyśka (który przecież czuje się królem ośrodka, był pierwszy!). Nie poddawaj się emocjom i jutro spróbuj znowu w łazience. Założę się, że epizody leżenia i olewania się będą dłuższe. Ewentualnie możesz potem zmniejszyć powierzchnię, na której wojują.
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: Serika w Październik 13, 2013, 23:25:12 pm
Ufff... Dzisiaj przeżyliśmy.

Stwierdziłam, że stosowanie się do poradników to nie na moje nerwy i wypróbowałam sposób alternatywny. Dzisiaj nie było wspólnego łażenia po łazience i testowania się, dzisiaj było półtorej godziny wspólnego miziania i żarcia (gałąź jabłoni!), ze mną siedzącą na podłodze i zajmującą pół łazienki.

Efekt - pokazowe bęcki na boczki i ostatecznie dwa króliki leżące spokojnie z nosami 2 cm od siebie. Prze cały czas absolutne zero agresji. Na dzisiaj wystarczy.

Wiem, że to z ustalaniem hierarchii pomiędzy nimi nie ma wiele wspólnego i jeszcze będziemy to przerabiać. Ale może przynajmniej wbiję im do uszatych łebków, że ja jestem przywódcą stada, akceptuję obydwu panów i nie ma wyjścia, muszą się dostosować...
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: joac w Październik 14, 2013, 07:36:51 am
Brawo, Serika! Niech chłopaki skojarzą, że można wspólnie leżeć i do tego jest miło :) A co do bęcków, to ciekawostka, ale u mnie nawet podczas gonitw w łazience były bęcki - myślę, że te spotkania bardzo męczą króliki, i fizycznie, i psychicznie, dlatego bęcki być muszą - przecież trzeba się zregenerować :D
Trzymam kciuki nadal :)
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: Serika w Październik 14, 2013, 23:34:46 pm
Bęcki u mnie pierwszego dnia też w sumie były...

Dzisiaj agresji w łazience brak. Było kilka chwil, że podczas wąchania nosów ktoś spanikował i było gwałtowne odskoczenie od siebie, ale poza tym pokojowo.
Clue programu była scena, w której Teo uwalił się jak długi wzdłuż mojej nogi, z drugiej strony w bliskim sąsiedztwie mając ścianę, a Pysek wcisnął się w szczelinę pomiędzy Teo a ścianę i też się wyciągnął... Miałam dwa wtulone w siebie króliki głaskane jednocześnie jedną ręką! No i wciskanie sobie nosów w szyje... Komórka robi bardzo kiepskie zdjęcia w sztucznym oświetleniu, więc dokumentacji nie będzie :P

Poza łazienką odważyłam się spróbować sprawdzić, jak idzie, ale tak różowo nie jest. Dopóki jest żarcie jest dobrze, ale potem Teo Pyśka spróbował pogonić (ale właśnie pogonić, nie rzucać się do gardła). Nie pozwoliłam, moim zdaniem za wcześnie - ale chyba tragedii nie ma... Widzę światełko w tunelu :)
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: joac w Październik 15, 2013, 07:04:01 am
Ja też widzę światełko, wręcz reflektor :) Jak w łazience jest dobrze, to z czasem na swoim terenie się dogadają.
Clue programu była scena, w której Teo uwalił się jak długi wzdłuż mojej nogi, z drugiej strony w bliskim sąsiedztwie mając ścianę, a Pysek wcisnął się w szczelinę pomiędzy Teo a ścianę i też się wyciągnął... Miałam dwa wtulone w siebie króliki głaskane jednocześnie jedną ręką!
u moich było identycznie :D

Nadal trzymam kciuki, będzie dobrze! :)
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: Milla w Październik 15, 2013, 12:13:40 pm
Dołączam się do kciuków :) Coś mi się zdaje że i ja będę potrzebowała wsparcia :/ Dziś znów zaczynamy randki Puszkina i Pusieńki... boję się :wisielec:
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: joac w Październik 15, 2013, 15:39:34 pm
Millu, kciuki potrzymamy i za Ciebie - i jak trzeba - wesprzemy psychicznie :)
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: Serika w Październik 15, 2013, 23:53:27 pm
Też trzymam kciuki :)

A ja po dzisiejszym dniu mam bardzo poważne wątpliwości :/ Dzisiaj się atakowały, jak chwilowo przestawały mieć coś do roboty - na przykład jak na chwilę przestałam głaskać, tak 2 cm od mojej ręki. I nie jest problemem samo to, że się podgryzają...

Problem w tym, że jak Pysiek gryzie, to MOCNO. I przez mocno mam na myśli dziurawe ucho, masę strupków na ciele (biorąc pod uwagę, że ich wyraźnie przybywa, to nie wierzę wetowi, że są stare...) - jak leci sierść, to prawie na pewno jest wyrywana razem ze skórą... A Pysiek potrafi wyrwać kłak sierści nawet przez kraty, jak Teo blisko podejdzie kiedy biega.
Dzisiaj dziabnął Teo w okolice oka - oko chyba ok, ale jest wyraźny ślad w kąciku. Leżały bardzo blisko siebie, tuż koło mnie i na chwilę przestałam głaskać... Ja się naprawdę boję, że to się skończy czymś poważnym (na przykład uszkodzeniem oka, żeby daleko nie szukać), i to niezależnie od tego, jak bardzo będę pilnować, bo bardziej się chyba nie da... :/

To zawsze tak wygląda, czy zależy od królika? Wydaje mi się, że Teo Pyśka ani razu mocno nie dziabnął... Jeżeli to po prostu Pysiek tak ma, to może powinnam spróbować z łagodniejszym królikiem, zamiast narażać Teo? :/ Wiem, że na Pyśka jest już kilku chętnych.
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: joac w Październik 16, 2013, 17:04:20 pm
Serika, to ja chyba nie zrozumiałam - Pysiek jest u Ciebie na DT?
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: Serika w Październik 16, 2013, 17:08:30 pm
Teo jest u mnie od jakichś trzech miesięcy, półtora miesiąca temu został wykastrowany. Od jakiegoś czasu biegał luzem, chociaż zagroda przez cały czas stała. Jest bardzo łagodnym i uległym króliczkiem, chociaż ma skłonności do znaczenia terenu.
Pysiek przyjechał do mnie tydzień temu.
Dokładnie tak. A pomimo tego to Pysiek-tymczas jest tym agresywnym...
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: joac w Październik 16, 2013, 17:12:40 pm
Wiesz co, w takim razie, skoro nie jest tak, że musisz obu panów dogadać, a Pysiek ma szanse na inny dom, to ja bym się zastanawiała nad oddaniem go do DS. Oczywiście możesz próbować zaprzyjaźniać oba uszaki dalej i pewnie Ci się uda, ale być może ten stres jest niekonieczny? Może łatwiej by było zaadoptować do Teo jakąś samiczkę? Teoretycznie powinno pójść łatwiej.
Nie wiem, może nie znam wszystkich faktów, po prostu głośno myślę. Po prostu uszak, który jest agresorem w stosunku do innego uszaka, też nie czerpie z tego frajdy...
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: Serika w Październik 16, 2013, 17:36:03 pm
No właśnie mnie też się tak wydaje... W obecnym układzie cała nasza trójka się stresuje i wydaje mi się, że nie warto, jeśli Pysiek ma szansę na fajny domek gdzie indziej, a Teo jest łagodny i ma spore szanse dogadać się z innym uszakiem.

Wzięłam samczyka, bo akurat w biurze warszawskim nie było wysterylizowanych samiczek i ktoś mi doradził, że z Pyśkiem Teo na pewno też się dogada. Chyba rzeczywiście skontaktuję się z pośredniczką adopcyjną, że Pysiek jak ma gdzie pojechac, to niech jedzie, a sama poczekam na miłą króliczą panią (może z innego miasta?).
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: bubu1984 w Grudzień 25, 2013, 11:47:17 am
hej
bardzo proszę o radę osoby doświadczone: adoptowałam samiczkę posiadam samca, oba króliki sterylizowane
mój samiec wcześniej żył z samiczką w zgodzie zaprzyjaznili się w ciągu 2 dni na terenie samicy która w dodatku była
dominujaca więc spodziewałam się najgorszego
teraz oba króliki są w sumie na neutralnym terenie bo jestem na wakacjach w Polsce, tyle że samiec był na tym terenie 1 dzień wcześniej
najpierw zareagował pozytywnie i wylizał jej oczy potem zaczął ją dosiadać i to jej się nie spodobało i zaczęła gryzć
mija 3 dzień króliki się nieawidzą i walczą futro lata, postęp jest taki że obecnie kiedy widzą i wąchają się przez kraty nie są agresywne
a wcześniej rzucały się na siebie przez kraty nawet, jeśli chodzi o spotkania to trwają kilka sekund a potem uszaki się na siebie rzucają
i trzeba rozdzielać bo lata futro i mają już zadrapania łącznie ze mną
pytanie jest takie jak oceniacie szansę że się dogadają? może głupie pytanie ale ja jestem w temacie zielona i chciałabym wiedzieć czy czesto są
takie przypadki że króliki które się tłuką po kilku tygodniach czy miesiącach jest ok?
samiczka była określona z charakteru jako mega łagodna, miała kontakt z innymi królikami i nie była agresywna
mój samiec był uległy wcześniej i też mnie zaskoczył bo chce wyraznie dominować ale i z jego strony widzę dużą chęć zaprzyjaznienia
on bardziej się nią interesuje i podchodzi do klatki niż ona

myślę też że zle zaczęłam bo dałam ją na jego koc czyli króliki zaczęły od terenu samca ale myślałam że będzie łatwo jak za pierwszym razem
nie wiedziałam że króliki mogą się tak prać...
jutro zamierzam je zabrać do naszego domu gdzie nigdy nie były zobaczę jaka reakcja będzie...
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: Kamulka84 w Grudzień 28, 2013, 15:39:37 pm
To, że uszaki sie tłuką jest jak najbardziej normalne. Muszą ustalić między soba hierarchię. Nie ma norm co do czasu trwania zaprzyjaźniania. A odpowiadając na twoje pytanie, to tak, jest mozliwe, że króliki po wojnie między sobą pokochaja się. Tak to najczęściej bywa :)
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: SremoGirl w Marzec 29, 2014, 13:26:38 pm
Podbijam, bo potrzebuję kilku rad. Otóż, w poniedziałek Królisia miała sterylizacje. We wtorek już wróciła do domu i wczoraj postanowiłam puścić ją razem z Marjankiem. Ogólnie w skrócie- mieli na siebie totalną zlewkę, każdy robił co chciał (czyli nieźle). Zaczęłam puszczać już ich razem, wszystko było ok, zero agresji, ale miłości też brak. Jako, że dzisiaj jest piękna pogoda, wygoniłam dzieciaki na dwór. I dalej wszystko ok, mimo małej olewki. Ale po jakimś czasie, Marjan stwierdził, że w sumie to Króliśka fajna babka i może chce mieć z nią dzieci... "Rzucił" się na nią, ale ona nic nie robiła, raczej mu uległa. I nie wiem czy to było ustalanie hierarchii czy buzujące hormony Marjana? Musiałam ich rozdzielić, bo nie daj Boże, Króliśce rozerwałyby się szwy i kiepsko by było... Co w takiej sytuacji robić? Zostawić ich (jak już Królisia nie będzie miała szwów) czy zawsze reagować? W ogóle istnieje szansa, że on nie będzie tak napalony, bo niestety jest niekastratem?
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: miniaturowaem w Marzec 29, 2014, 13:40:58 pm
ja myślę , że za szybko ich razem puściłaś to raz :)
ja bym poczekała ze 2 tyg. po sterylce , a cóż no Marjan póki będzie z jajkami no to na pewno będzie bardziej pobudzony :P

ale super , że nie było walki :) lepsze jest olewanie niż agresja :) z czasem pojawi się jakaś nić przyjaźni - miłości :niegrzeczny
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: emilia w Marzec 29, 2014, 13:47:09 pm
na pewno za wcześnie wypuszczone razem,ale dobrze że agresji nie było i nic takiego sie nie stało.
Mała musi sie zagoić bo nie daj boże rzeczywiście szwy by sie rozerwały .... Majeranek nie bedąc kastratem raczej będzie męczył króliczke, no chyba że okaże sie bardzo spokojnym samczykiem ,nie czułym na wdzięki samiczki :)
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: SremoGirl w Marzec 29, 2014, 13:54:05 pm
Czyli co, już ich razem nie puszczać? Mimo, że w domu wszystko było ok? Wiem, wiem, puściłam ich na próbę tylko, a że tak spokojnie poszło to stwierdziłam, że w sumie mogą już razem kicać. No niestety na dworze się nie udało... :P
Manek miał iść do kastracji, ale chyba nie da rady połączyć tego z usuwaniem zęba z nosa, bo tam ropa jest... Ale zobaczymy.

PS. On woli męczyć pańcię niż Królisię :P
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: OhhShh w Maj 28, 2014, 15:24:35 pm
cześć :) trochę pobumarły watek ale mam mały problem i może (licze na to ogromnie) ktoś da mi rade bądź wskazówkę :

Zaadoptowałam króliczka wykastrowanego (4lata) mam króliczke wysterylizowaną (równiez 4 lata) oboje żyli samotnie bez towarzyszy (i tu chyba tkwi problem) Króliczek jest u mnie od piątku, przez 1 dzień siedział zamknięty u mnie bez kontaktu z moja króliczką, ustawiłam zagrode w drzwiach tak że moga się widzeć. Oczywiście podchodzą powąchać się, ogólnie mam wrażenie że bez większego zainteresowania, czasem jeden na drugiego chrumchnie. Oba domagają się żebym zlikwidowała zagrodę więc na 10 minut co jakiś czas ja otwieram ogólnie króliki albo wogole nie sa sobą zainteresowane, może nie wogole patrza się siebie CZASEM lub położa w odległości co najmniej metra od kraty zagrody
albo uwaga co mnie martwi (lecz nie panikuje) to nowy (Tutuś) atakuje moją Króliczke .. a ta biedna ucieka bo nie wie o co chodzi...  :niespodzianka z tego co się naczytałam powinno byc odwrotnie.... zastanawiam sie jeszcze czy to możliwe żeby króliki nie przejawiały soba większego zainteresowania ? Tutus ogólnie już się 100% zaaklimatyzował bryka, popisuje się praktycznie cały czas i chyba uważa że on jest panem i władcą (!) mimo iż przebywa jedynie u mnie w pokoju (nie siedzi w klatce) a moja króliczka lata samopas po calym domu....

moje pytania:
co mam zrobic skoro nowy królik chce dominować a drugi oczywiście też i nawet ma do tego prawo?
co powinno być teraz kolejnym etapem zaprzyjaźniania, skoro sposoby zagrody nie działają ? wziąć je gdzieś na neutralny grunt?

Po każdym ataku Tuta Fifi (króliczka) ma taką minę jak bym skazała ją na wygnanie  :icon_sad a on bardzo zadowolony z siebie bryka i kręci głową :D
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: joac w Maj 29, 2014, 15:44:50 pm
OhhShh, przede wszystkim jednego nie rozumiem: piszesz, że Tutek gania Fifi, a potem piszesz, że króliki nie wykazują sobą zainteresowania - według mnie to się wyklucza. Kiedy na siebie nie zwracają uwagi?
I jak reagujesz, jak Tutek pogoni Fifi? Zamykasz je, oddzielasz, czy pozwalasz, by same ze sobą ustaliły hierarchię? Bo to jest nieuniknione i fakt, że Fifi masz dłużej i według ludzkiego widzimisię to ona powinna rządzić, to króliki rządzą się jednak własnymi prawami i może być tak, że nowy królik przejmuje dowództwo. Czy uszaki się gryzą, kotlują, jak je razem puścisz, czy chodzi tylko o gonienie?
Ja swoje króliki zaprzyjaźniałam na neutralnym gruncie (w łazience), ale problem z tą metodą polega na tym, że one potem i tak trafią w miejsce, gdzie jedno z nich panuje, więc ta hierarchia musi zostać ustalona takk czy inaczej.
U mnie zaprzyjaźnianie parę razy sprawdziło się w łazience właśnie -  a potem uszaki od razu poszły do wspólnego miejsca.
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: miniaturowaem w Maj 29, 2014, 15:57:47 pm
ja zaprzyjaźniałam wszystkich w ich docelowych pokojach . Na zasadzie wypuszczenia z klatki i obserwacji .
gdy agresor sobie za dużo pozwalał psikałam wodą  ( spryskiwacz do kwiatów ) efekt był taki , że agresor intensywnie się mył i na chwile zaprzestawał ataków . Lilę i Promyka taką metodą zaprzyjaźniałam spędzając z nimi 8 h .. męczarnia , pół wody ze spryskiwacza poszło ..
2l coca coli , 2 pączki ( to dla mnie  :diabelek ) Promyk mokry ..  :nie_powiem na środku pokoju dałam kupę sianka z koniczyną ( u mnie uwielbiają ) i gdy zaczęli razem jeść , zobaczyłam światełko w tunelu .. już tego dnia spali razem w klatce , a ja obok nich na łóżku , chyba mieli jedną "spine" ale to tylko chwilową , bo Lila przeskoczyła Promyka ;) potem już poszło z górki .
Szariczka z Perłą - miłość od pierwszego wejrzenia , bez przeganiania , ustalania hierarchii "wagonikowaniem" .
Szyszka z Murzyną - Szyszka ze 2 razy Murzynę przegonił , a potem już razem leżeli .


do teraz gdy słyszą dźwięk spryskiwacza - tupią  :oh: :DD
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: OhhShh w Maj 29, 2014, 16:06:23 pm
Nie wykazują soba zainteresowania widząc się przez zagrodę, nawet jak jest otwarta rzadko który podejdzie zobaczyć co się dzieje, a jak już się spotkają to Tutus goni Fifi.
Nie pozwalam żeby ustalały między soba hierarchie bo miało by to miejsce u mnie za łóżkiem gdzie nie miałabym nad nimi kontroli, ani jak ich z tamtąd wyciągnąć.  Tutek nie chce wychodzić ode mnie z pokoju. Więc jak on ją pogoni, obchrumczy czy złapie zębami to ona i tak ucieka, więc ustawiam im zagrode żeby mogły się ewentualnie powąchać po całym zajściu ale po takiej akcji on idzie za łózko (gdzie chyba czuje sie bezpiecznie) a ona ucieka na swoje stałe miejsce. Nie chciałam Tutua stresować wyciagniem z azylu którym jest mój pokój ale to chhyba konieczne. Konsultowałam się z opiekunka adopcyjna i wezme je na neutralny grunt (niestety u mnie w domu każdy grunt jest zbadany przez Fifi- bardzo lubi kłaść się w brodziku ....)

Miniaturowaem - no własnie mój pokój nie jest jego docelowym miejscem dlatego też nie chce żeby się u mnie zaprzyjaźniały,Tutu miał tam posiedzieć do momentu az nie przestanie sie mnie bać i będzie odważniejszy, (i szczerze nie miałam sumienia wrzucać tego maluszka na głęboką wodę bo był tak zestresowany ... :( )
Przerzucić go do Fifi pokoju , siedzieć z nimi i pilnować i zostawic na noc w jednym pokoju odzielając zagrodą ??

dzięki za odpowiedź ! :)
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: joac w Maj 29, 2014, 16:09:19 pm
Podobno lepszą opcją jest "wrzucenie" samiczki na teren samca niż odwrotnie. Ja bym spróbowała - i zmniejszyć im mocno pole manewru, żeby nie było włażenia pod meble, dopadania się za kanapą itd.
NIe masz na pewno ani jednego miejsca w domu, gdzie żaden uszak nie bywa?
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: miniaturowaem w Maj 29, 2014, 16:19:43 pm
oo i przede wszystkim z pokoju trzeba zabrać wszelkie domki , tunele jeśli uszaki takie rzeczy posiadają i pozakrywać miejsca ( za kanapą , szafą itd. ) np. poduszkami bądź czymkolwiek . Ja bym zabrała je do docelowego pokoju , zakryła wszelkie skrytki , na środku pokoju dała jedzenie , wzięła spryskiwacz w ręce i czekała na rozwój sytuacji , gdy poleci trochę futra to też nie warto panikować , ale jakby się mocno kotłowali - rozdzielić .
Muszą ustalić hierarchię , nigdy nie wiadomo, który uszak okaże się dominujący w parze . Ja wolę gdy miejsca jest więcej , by jedno mogło uciec ,
na pewno nie zaryzykowałabym zaprzyjaźnienia na małej przestrzeni typu zagroda itd. Wiem że wiele osób zaprzyjaźniało w wannie , nawet raz spróbowałam , ale efekt był taki , że jeden z królików był na maksa przerażony a drugi wyskakiwał co rusz .. Warto też mieć ze sobą ręcznik .
W razie co rzucić go na kotłujące się stworki , powinno ich to trochę uspokoić , bo będą szukać drogi wyjścia .

Ja bym tak zrobiła ;)
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: OhhShh w Maj 29, 2014, 21:15:11 pm
Okey posłuchałam kilku rad i teraz siedzimy w salonie - miejsce najczęstrze przebywania Fifi - jej legowisko i zabawki tu leżą więc teren można uznać za jej, przyniosłam tu Tuta, latają i pzeganiają się nawet bez chrumczenia, z tym że ona od razu ucieka i się chowa.... mimo że jest od niego sporo większa i to niby jej teren :/ on oczywiście wygląda na zadowolonego bo podskakuje cały czas i sie wygłupia on się chowa w kąt i siedzi smutna :(
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: joac w Maj 29, 2014, 22:23:47 pm
Nie przejmuj się tak, wiadomo, że nie od razu będzie zachwycona, jak ją ktoś gania ;) Samo ganianie nie jest niczym złym, królik się zestresuje, ale i przyzwyczai - to są ciekawskie i towarzyskie zwierzęta, to zwycięży. Za każdym razem powinno być lepiej, a to, że Tutek się wygłupia to też dobry znak - jest wyluzowany, więc nieagresywny. Będzie dobrze, zobaczysz!
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: OhhShh w Maj 30, 2014, 14:21:19 pm
Dziękuje Wam bardzo za wsparcie ! :) na noc przedzieliłam docelowy pokój zagrodą, rano ją usunełam i ku mojemu zdziwieniu ( :D ) Tutu tlko raz przegnił Fifi, ona nie uciekła tylko się położyła i potem oboje sie wygłupiali i popisywali :) uważam to za dobry znak. Wychodząc z domu oczywiście ustawiłam im barykade - będzie dobrze :) dzięki dzięki dziewczyny ! :)
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: miniaturowaem w Maj 30, 2014, 14:23:35 pm
no widzisz spokojnie ;) za niedługo będziesz się cieszyć z miziającej się parki .
powodzenia .
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: joac w Maj 30, 2014, 14:30:05 pm
Dziękuje Wam bardzo za wsparcie ! :) na noc przedzieliłam docelowy pokój zagrodą, rano ją usunełam i ku mojemu zdziwieniu ( :D ) Tutu tlko raz przegnił Fifi, ona nie uciekła tylko się położyła i potem oboje sie wygłupiali i popisywali :) uważam to za dobry znak. Wychodząc z domu oczywiście ustawiłam im barykade - będzie dobrze :) dzięki dzięki dziewczyny ! :)
To doskonale wróży! :) bardzo się cieszę - teraz to już jestem przekonana, że będzie dobrze :przytul
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: Alina w Czerwiec 09, 2015, 08:06:35 am
Również mam pytanie :)

Mam w domu parkę, oba królasy po zabiegach. Ja wypuszczam je razem to Filip maltretuje Tusię. Biedna tylko ucieka. Nie gryzą się, walk żadnych nie ma. Czy mam je tak zostawić i to samo minie czy zaprzyjaźniać je w jakiś inny sposób?
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: Agusia1990 w Czerwiec 09, 2015, 08:30:19 am
jesli nie ma walk to zostawilabym je razem i obserwowała. A probowalas dac im razem jedzenie?
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: Alina w Czerwiec 09, 2015, 16:01:57 pm
Tak, Tusia by chciała coś zjeść, ale Filipa interesuje tylko Tusia
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: joac w Czerwiec 09, 2015, 16:03:56 pm
Alino, a kiedy króliki miały kastrację?
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: Alina w Czerwiec 09, 2015, 17:46:01 pm
Tusia rok temu, a Filip trzy tygodnie temu
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: joac w Czerwiec 09, 2015, 17:48:32 pm
W takim razie tu tkwi problem - Filip jest jeszcze nabuzowany hormonami, które nie zdążyły mu opaść po zabiegu - dlatego się tak Tusią interesuje. Na razie odpuść zaprzyjaźnianie - co najmniej do  6 tygodni po kastracji (czyli jeszcze 3). Niewykluczone, że i potem będzie nakręcony, to może troszkę potrwać ;) Ale te 6 to takie minimum :)
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: paulaa91 w Lipiec 09, 2015, 20:44:32 pm
Hej,

pisaliście, że najlepiej zaprzyjaźniać króliki po zabiegach - ale co w przypadku, gdy mam półrocznego samca (po kastracji) i malutką samiczkę (ok. 5 tygodni)? Niby od 5 tygodnia można sterylizować, ale trochę nie wyobrażam sobie, takiego maleństwa... Wobec tego mam czekać i trzymać je osobno?
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: magda24 w Lipiec 09, 2015, 22:10:04 pm
sterylizuje się najwcześniej od 3 miesiąca życia, a najlepiej po ukończeniu 6 miesięcy.  5 tygodniowy królik powinien jeszcze przy matce być i jej mleko pić. Domyślam się, że jest u Ciebie krótko, więc daj jej jeszcze troche czasu na odnalezienie się w nowej sytuacji. U tak młodego królika ciężko jest rozpoznać płeć na 100%.

Nie sądzę, żeby oba uszaki były w stosunku do siebie teraz agresywne, ale nie ma co narażać małej na stres, niech podrośnie jeszcze chociaż troche przez te 3 tygodnie minimum :)

Problemy z zaprzyjaźnianiem mogą się zacząć jak samiczka zacznie dojrzewać, ale wtedy będziesz wiedziała, że już nadszedł czas na sterylkę
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: paulaa91 w Lipiec 09, 2015, 22:17:08 pm
Dziękuję bardzo, właśnie takiej informacji szukalam (i miałam nadzieję, że tak będzie :D)

Króliczki jeszcze nie mam, jest u koleżanki, która niechcący rozmnożyła swoją parkę (za szybko dopuściła ich do siebie po kastracji). Na szczęście urodziły się tylko 4 i każde z nich znajdzie troskliwy dom. Miałam adoptować, ale taka sytuacja ;) wobec tego poczekam jeszcze troszkę i przygarnę ją później.

A odnośnie dolnej granicy sterylizacji - wiedziałam, że coś nie halo, pomyliły mi się tygodnie z miesiącami ;P
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: szajac w Listopad 29, 2015, 10:34:41 am
Mam podobny problem do tych poruszanych tutaj...otóż u mnie sprawa wygląda w ten sposób, że moja samiczka jest u mnie od maleńkości, ma drewnianą zagrodę w moim pokoju ale oczywiście jest z niej wypuszczana...teraz jakiś tydzień temu przyjechał do nas samiec. Jest między nimi niecały rok różnicy. Jednak jestem w rozsypce...nie potrafią się nawet tolerować... samiec ma swoją klatkę zaraz przy zagrodzie ale zamykaną tylko wtedy gdy wypuszczam samiczkę. Walki toczą się nawet przez szczebelki zagrody, przez co już nie raz została ona rozwalona. Na neutralnym gruncie też się tłuką... On jest od niej większy, dlatego nic mu się nie działo do tej pory ale ona wiecznie poszkodowana chociaż częściej do niego zaczyna. Kilka dni temu złamała górnego siekacza, ma powyrywane futro i rankę na karku... A tej nocy on ugryzł ją w nos, tak niefortunnie, że ma napuchnięty i oddycha przez usta szybko. Błagam! Pomóżcie mi!
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: ellessa w Listopad 29, 2015, 12:20:03 pm
Króliki są po kastracji?
Zaprzyjaźnianie na terytorium samicy zazwyczaj jest trudniejsze, bo samice są bardziej terytorialne.
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: szajac w Listopad 29, 2015, 12:56:41 pm
Samiec po kastracji... próbowałam też na neutralnym gruncie...i to najpierw specjalnie dałam samca, dopiero później przyszłam z samicą... skończyło się na strasznej walce...
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: ellessa w Listopad 29, 2015, 12:58:17 pm
No to samica do kastracji, po pierwsze ze względów zdrowotnych a po drugie zaprzyjaźnienie niekastrowanej samicy z czymkolwiek graniczy z cudem.
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: joac w Listopad 29, 2015, 13:03:01 pm
Zgadzam się z Ellessą. NAWET jeśli udałoby się zaprzyjaźnić niewykastrowaną samicę, to potem już po jej kastracji może być powtórka z rozrywki, bo zmieni się jej zapach i samczyk może jej nie "rozpoznać".
Wykastruj, odczekaj i zaprzyjaźniaj :)
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: szajac w Listopad 29, 2015, 13:13:05 pm
Samica idzie do sterylizacji jutro. Myślicie, że po zabiegu zmieni się aż tak, że zaprzyjaźnianie przebiegnie prościej? Na ile jest to możliwe?
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: joac w Listopad 29, 2015, 13:26:11 pm
Nikt Ci niczego nie zagwarantuje, ale jest spore prawdopodobieństwo, że samica się uspokoi i wyciszy.
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: Kyrtap w Listopad 29, 2015, 21:33:39 pm
Samica idzie do sterylizacji jutro. Myślicie, że po zabiegu zmieni się aż tak, że zaprzyjaźnianie przebiegnie prościej? Na ile jest to możliwe?

Przede wszystkim nie oczekuj natychmiastowej zmiany. Książkowo rzecz ujmując, wyciszenie może przebiegać nawet do pół roku. Doświadczenie większości Forumowiczów pokazuje, że trzeba poczekać co najmniej 4-6 tygodni aby zauważyć spore różnice w zachowaniu. Jedno jest pewne - bez zabiegu sprawa na pewno nie będzie łatwa, po zabiegu zaś są spore szanse na powodzenie. Przy dodatkowym uwzględnieniu wpływu na zdrowie decyzja wydaje się prosta ;) Trzymamy kciuki za przebieg zabiegu, informuj co i jak :)
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: pysiabaks w Listopad 30, 2015, 20:45:14 pm
Witam !
jestem nowa na forum i bardzo zdesperowana.

Mam samiczke, 1 rok(sterylizowana). Ma charakterek od cholery ale do tej pory miala dobre stosunki z czlowiekiem.
tydzien temu adoptowalam 9 tygodniowego samca.
Z powodu ze moja kroliczyca byla u mnie w mieszkniu wszedzie, nawet w pralce nie mam 100% neutralnego miejsca wiec wpadlam na pomysl zgrody gdzie byla tam zaledwie dwa razy kilka miesiecy temu. zapoznawanie sie rozpoczelam od sadzania ich obok siebie i miziania - tak przez 3 dni. pozniej robilam to samo i puszczalam je wolno. jadly z miski razem ale po skonczonym posilku duza rzucala sie na malego tzn przeganiala i podgryzala go. jest tak juz tydzien i zero poprawy. Mieszkaja w osobnych klatkach obok siebie, biegaja na zmiane.
Transporter tez przerobilam to Pysia siedziala na malym i w wolnych chwilach jak sobie przyponaiala ze na czyms siedzi to go podgryzala. nie mam sily juz wiem ze to tylko tydzien ale moze macie jakies pomysly?
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: joac w Listopad 30, 2015, 20:56:43 pm
Witaj! Przede wszystkim - czas. Malec nie jest wykastrowany i póki co, musisz uzbroić się w cierpliwość. U mnie było tak, że jak maluch zaczął dojrzewać i piękne, wysterylizowane panie zaczęły go interesować, to sam przejął ster i za nimi ganiał (a też miałam niekastrowanego małego samczyka, wyratowanego z olx) - i jakoś się ułożyło. Póki co, jest za mały, nie kręci go dorosła królica, która jest do tego u siebie i jest duża.  Teraz nie liczyłabym na przełom.
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: pysiabaks w Listopad 30, 2015, 21:02:11 pm
Ale widac ze jakby moja zolza mu popuscila to by sie dogadaly bo lgnie do niej i widac ze chce sie przytulac . Mam nadzieje ze jakos sie ulozy
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: joac w Listopad 30, 2015, 21:05:22 pm
Bo pewnie się dogadają, tylko pamiętaj, że ona się teraz czuje zagrożona - jej mieszkanie, jej teren, jej człowiek, a tu się wprowadza jakieś małe coś, co sobie uzurpuje prawo do wszystkiego, co jej ;) Królice są bardziej terytorialne niż samczyki.
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: pysiabaks w Grudzień 14, 2015, 13:40:59 pm
Taki maly update :)
Pysia i Baks juz sie polubili :)
Z dnia na dzien pozwalaja sobie na wiecej i zaczelam juz je zamykac w jednej klatce na godzinke lub dwie.
  :bunny: :bunny:
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: Solvieg w Grudzień 14, 2015, 15:55:22 pm
Super :)
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: pysiabaks w Grudzień 14, 2015, 17:12:33 pm
Tylko Pysia sie jakas zleknieta Zrobila. Dzis zauwazylam ze maly chcial ja zgwalcic
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: Koczek w Marzec 09, 2016, 11:37:21 am
Ja niedługo będę zaprzyjaźniać kastrowanego samca ze sterylizowaną samiczką. Mam nadzieję, że wszystko przebiegnie jak powinno
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: mraczynka w Maj 19, 2016, 19:37:46 pm
Cześć, nie jestem w stanie przekopać się przez całe forum dlatego z góry przepraszam jeśli się powtórzę. Posiadam od roku samiczkę już wysterylizowaną i teraz od 1,5 tygodnia mam samca kastrata. Oba króliki to podobne miniaturki, od razu się niby polubiły, razem jedzą, korzystają z jednej kuwety, liżą.. Ale samica wylizuje i wygryza futerko przy oku dla samca. Oko jest podrażnione, mam maść od weterynarza. Trzymam je ciągle pod nadzorem, jak wychodzę to je separuję (jedno do klatki, drugie lata po pokoju). Jak poradzić sobie z tym żeby samica przestała tak robić? Nic nie pomaga. :(
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: joac w Maj 19, 2016, 19:40:30 pm
Wygryza i wylizuje tylko jedno oko? Może coś się z oczkiem dzieje i ona próbuje temu zaradzić?
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: mraczynka w Maj 19, 2016, 19:46:14 pm
Tylko jedno i to cały czas. A ogólnie to leżą razem, brykają i w ogóle. Byłam z tym u weterynarza jak tylko zobaczyłam, że ma podrażnione oko - i to u pana doktora habilitowanego Wojciecha Bieleckiego, który podobno jest bardzo doświadczony z królikami. Powiedział mi, że samica próbuje dominować nad samcem i że mam psikać je perfumami mocnymi i podawać neospasminę dla niej. Osobiście uważam, że to trochę dosyć... dziwne.. metody, dlatego szukam innej opcji. Ale po obejrzeniu oka wykluczyl zapalenie rogówki czy zatkanie kanalika. Nie wiem czy nie pójść w takim razie to innego weterynarza, nie wiem :(
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: joac w Maj 19, 2016, 19:51:23 pm
Przykro pisać, ale pan doktor habilitowany plecie trzy po trzy. Jesteś z Wawy, idź np. do Pulsvetu albo Ogonka, gdzie mają praktykę z królikami. Wg mnie to, ze królina wylizuje jedno oko oznacza, że coś się tam dzieje. Żadnego spryskiwania perfumami! Neospasmina też zupełnie niepotrzebna. Królikowi oko może łzawić z powodu przerastających korzeni, a jako że królina wylizuje, nie widać zewnętrznych objawów.
Naprawdę polecam się przejść do króliczego specjalisty  :)
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: mraczynka w Maj 19, 2016, 19:56:05 pm
Wiem. Dla mnie to też były zupełne głupoty i nie przyjmuję tego do wiadomości, poszłam do niego bo było najbliżej. Póki co smaruję mu to oczko maścią antybakteryjną i staram się je rozdzielać przy wylizywaniu.
Tylko, że no właśnie. Jak ona mu tego oka nie zaczepia, to ono się ładnie goi i nic mu się nie dzieje. Dlatego dalej mam wątpliwości czy ona przypadkiem nie jest po prostu agresorką.
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: Solvieg w Maj 19, 2016, 19:56:41 pm
Ja uważam tak samo jak joac, u mojej kochanej Holci też się tak z okiem działo - Gustuś jej wylizywał itp. Okazało się, że miała mocno zaczopowany kanalik łzowy. Ale najpierw robilismy rtg i były próby zwyczajnego przetkania kanalika itp. A ten doktor jakieś farmazony plecie ...
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: joac w Maj 19, 2016, 20:14:13 pm
Mraczynka, przede wszystkim lizanie oka NIE JEST oznaką agresji ani dominacji, to oznaka czułości, robią to tylko króliki, które się lubią. Więc ewidentnie jest coś z okiem.
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: Aguleks w Maj 19, 2016, 20:17:18 pm
Mraczynka, przede wszystkim lizanie oka NIE JEST oznaką agresji ani dominacji, to oznaka czułości, robią to tylko króliki, które się lubią. Więc ewidentnie jest coś z okiem.
Dokładnie tak! Lizanie wszelakie to oznaka sympatii. Niemniej i u mnie też był przypadek łzawienia po zaprószeniu lub ukłuciu przez siano, samiec ciągle lizał łzawiące oko samiczce. Przeszło po dniu łzawienie to i lizanie nadmierne również. 
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: bosniak w Maj 19, 2016, 20:32:27 pm
Hehe, doktor się chyba sam psiknąć powinien. Po oczach ;)
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: Martelinia w Czerwiec 20, 2016, 10:12:39 am
     ...
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: izaf w Czerwiec 20, 2016, 11:13:26 am
Hehe, doktor się chyba sam psiknąć powinien. Po oczach ;)
:hahaha: :hahaha: :hahaha:
Słyszałam wiele dobrego o doktorze, ale psiukanie królika po oczach perfumami , to jakiś absurd  :oh: Byłaś z króliczką u innego weterynarza ?
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: mraczynka w Czerwiec 20, 2016, 11:19:29 am
Po pierwsze, żadne psikanie po oczach tylko w otoczenie :)
Ten Doktor jest jednak króliczym specjalistą, trzeba przeczytać jego życiorys i dorobek naukowy - dlatego zwracam honor. Ma metody dosyć radykalne jednak takich się używało w przeszłości do oswajania królików.
I oczywiście Pan Doktor miał rację, króliki musiały ustalić hierarchię w stadzie. Ustaliły - i jest największa miłość świata :) U innej Pani Doktor też byłam, diagnoza potwierdzona ;)
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: Martelinia w Czerwiec 20, 2016, 19:05:48 pm
Witam wszystkich, jestem tutaj pierwszy raz. Jestem królicza mama od 2 lat ;)Mam wykastrowanego samczyka. Od wczoraj w domu jest panienka DT. Wiem, ze to wcześnie by pisać, ze sie nie polubią, bo to pierwsze chwile, ale pióra leciały przez 2 minuty. Pózniej spokój. Leżały koło siebie w jakiejś odległości 70 cm, wyluzowani ;) Ale po chwili znowu, no i widać, ze dziewczynka trochę odpuszcza, ale szkoda mi jej, bo wraca cały czas do klatki :( Jak długo u Was trwało zaprzyjaźnienie? I czy potem są wstanie wysiedzieć w jednej klatce bez podgryzania siebie nawzajem? Dobrze, ze mogą byc w oddzielnych klatkach, choć nie ukrywam, ze wolałbym, zeby latali cały czas po mieszkaniu wolno, tak jak mój chłopiec do tej pory. Umm tyle pytań mi sie ciśnie na usta? :(
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: Martelinia w Czerwiec 20, 2016, 19:21:24 pm
Zapomniałam dodać, ze samiczka wysterylizowana dwa tygodnie temu. On taki szybki, ze nawet nie zauważyłam jak wskoczył do niej do klatki (poczuł jedzenie) wystraszyłam sie, bo ona od razu w kat na żwirek uciekła i wygoniłam go od niej z klatki, no i mi sie oberwało, za karę ;) i mnie uszczypał ;) a muszę zaznaczyć, ze po kastracji jak miał 7 miesięcy nigdy tego nie zrobił :)
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: izaf w Czerwiec 20, 2016, 19:48:26 pm
Czy ja dobrze rozumiem,ze masz od wczoraj królinkę i od razu zaprzyjaźniasz ? Ona jest dwa tygodnie po zabiegu ? to bardzo mało , moze daj jej troszke ochłonac i na razie nie puszczaj razem
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: Martelinia w Czerwiec 20, 2016, 20:19:52 pm
Czy ja dobrze rozumiem,ze masz od wczoraj królinkę i od razu zaprzyjaźniasz ? Ona jest dwa tygodnie po zabiegu ? to bardzo mało , moze daj jej troszke ochłonac i na razie nie puszczaj razem


Podpowiedziano mi, ze można od razu, ale po kilka minut :(
Jeśli robię cos złe to od razu mówcie proszę :(
Jestem chyba bardziej przestraszona niż oni :/
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: izaf w Czerwiec 20, 2016, 20:56:31 pm
Nie robisz źle , ale jak dla mnie za szybko  :) Ja bym dała czas i na spokojnie, po kilka minut  :) Wiesz sterylizacja to poważny zabieg , a hormony nie opadaja ot tak , bo wycieli , więc ja bym poczekała  :) Jak sie nie biją niech biegaja, ale jak są jakieś niesnaski , to wkrocz i daj im czas na oswojenie się z zapachem , obecnoscia innego królika . Samiczka jest w nowym miejscu, to też na nią działa , zreszta jest pewnie ze 4 dni po zdjęciu szwów , to ja bym jednak na spokojnie zaprzyjaźniała  :)
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: Martelinia w Czerwiec 20, 2016, 22:17:17 pm
Pytałam sie, czy musi byc pod jakaś specjalna opieka (antybiotyk, weterynarz itd.) powiedziano mi, ze nie. Ja czasami jestem nadwrażliwa i ze swoim chodzę do weta zapobiegawczo, jak cos mnie niepokoi. Dzisiaj pierwszy dzień, były chwile grozy i chwile luzu. Jak na pierwszy chyba nie było tragicznie, choć jak sie spotykali to sie bałam. Gizmo nawet wszedł do Balbinki do klatki (szybki, a ja niestety nie zareagowałam za szybko, moja wina), obeszło sie bez wojny, zjadł jej trochę sianka, ona siedziała na kuwecie na żwirku wystraszona, nie chciałam jakoś ostro reagować, nic sie nie stało, pojadł, powąchał ja, odszedł i sie położył u niej w klatce, już myślałam, ze jakoś odpuszcza trochę, ale tylko ona wyszła ze swojej klatki i podeszła do niego i do jego klatki to znowu poleciały pióra :( Finał taki, ze obydwoje siedzą teraz w klatkach, a ja sie zbeczalam, i myśle, ze chciałam dla nich dobrze, zeby mieli kogoś do kochania, a wydaje mi sie, ze ich krzywdzę.
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: izaf w Czerwiec 20, 2016, 22:20:31 pm
No Co Ty  :) Pokochaja się , ale to króliki , czasem mało elegancko to wyglada , za to finał jest mega słodki  :)
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: joac w Czerwiec 20, 2016, 22:21:22 pm
Ojoj, przesadzasz z tymi nerwami ;) Z tego, co piszesz, wcale nie jest źle, samo lecenie piór to norma, i to dobra norma, dopóki nie dochodzi do rozlewu krwi :)
Niemniej Iza ma rację - jeszcze mało czasu upłynęło od sterylki, a zaprzyjaźnianie to niełatwa sprawa i obciążająca też dla królika, więc małymi kroczkami lepiej ich zaprzyjaźniać - pod kontrolą i nadzorem, po parę minut za każdym razem (ja bym zrobiła spotkania 2-3 razy dziennie)
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: Martelinia w Czerwiec 20, 2016, 22:23:47 pm
Jestem człowiek niecierpliwym, ale kochającym zwierzaki :) Mój Gizmo to rozpieszczony chłopak ;) Balbinka już przed godzina wylizała mi całe ręce, wiec chyba mnie polubiła, nawet sam podchodzi :) Mam nadzieje, ze będzie dobrze :)
Będę tu do Was pisała i pewnie nawiedzała wieloma pytaniami ;)
Cieszę sie, ze sie zarejestrowałam :)
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: Martelinia w Czerwiec 20, 2016, 22:26:17 pm
Ojoj, przesadzasz z tymi nerwami ;) Z tego, co piszesz, wcale nie jest źle, samo lecenie piór to norma, i to dobra norma, dopóki nie dochodzi do rozlewu krwi :)
Niemniej Iza ma rację - jeszcze mało czasu upłynęło od sterylki, a zaprzyjaźnianie to niełatwa sprawa i obciążająca też dla królika, więc małymi kroczkami lepiej ich zaprzyjaźniać - pod kontrolą i nadzorem, po parę minut za każdym razem (ja bym zrobiła spotkania 2-3 razy dziennie)

Wy jesteście specjaliści od Króliczych Związków ;) I liczę na Wasza pomoc merytoryczna :)
Dziękuje :)
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: joac w Czerwiec 20, 2016, 22:31:04 pm
Marteliniu, każdy z nas przez to przechodził i niestety znamy te nerwy, ale widać po Twoich opisach, że jest dobrze i nie powinnaś się martwić.
Na przyszłość, proszę, nie pisz posta pod postem - do 6 godzin po napisaniu pierwotnego posta można go edytować - opcja "modyfikuj" w prawym górnym rogu :)

Pisz i pytaj, zawsze chętnie ktoś się podzieli swoimi doświadczeniami :)
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: Martelinia w Czerwiec 21, 2016, 10:22:26 am
Już nie będę pisała posta pod postem :)

No i chyba robi mi sie problem :( Gizmo zastraszył chyba Balbinke, widać już kto rządzić będzie, ale wydaje mi sie, ze nie tak to ma wyglądać :( On wchodzi do niej do klatki bezkarnie, wyjada jej z miski żarcie i sianko :( nie gryza sie, ona siedzi wtedy jak odrętwiała, tak jakby bała sie ruszyć i cokolwiek "powiedzieć". Wyglada tak jakby ja sterroryzował :( Na wolności rwą pióra i tylko to. Wypuszczam ich co 3 godziny i cierpliwie czekam ...
Czy ja w ogóle powinnam pozwolić mu na wchodzenie do jej klatki?
Ona do niego wlazła raz, ale ja przegonił.
Chyba robię błąd :/

Wspólne jedzenie koperku i natki tez nie wypaliło :( Mimo, ze jej nie pogonił ona sie go boi :(

Wczoraj wieczorem i w nocy i teraz wypuszczam ich na zmianę. Balbinka zadowolona :) Już poznała katy, widać, ze sie przyzwyczaja :) Przychodzi do nas i liże :) No i chyba nie przepada za jabłkiem ;)
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: joac w Czerwiec 21, 2016, 17:38:51 pm
Wiesz co, ja bym zapoznawała ich na neutralnym terenie (łazienka, np.). To naturalne, że jeden królik się bardziej boi niż drugi, ale nie jest powiedziane, ze docelowo tak będzie. Gdy Balbinka poczuje się pewniej, może zdominować Gizma, ale to kwestia tygodni i miesięcy.
Nadal upieram się, że nie jest źle, skoro tylko kłaki lecą, a Gizmo się na Balbinę nie rzuca w klatce.
Przede wszystkim upewnij się, że królinia jest już wygojona po kastracji. Jeśli tak, zaczęłabym zaprzyjaźnianie w łazience - usiądź na ziemi, puść króliki, ale wcześniej postaraj się, żeby nie było zakamarków, gdzie się wcisną (np. pod wannę). Można wziąć ze sobą smakołyki, żeby coś wspólnie jadły. Mogą się ganiać, dosiadać, kotłować - nie panikuj, dopóki nie leje się krew, jest dobrze.
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: Martelinia w Czerwiec 21, 2016, 18:34:08 pm
A jak z klatkami? Bo u mnie jest tak, ze jedna stoi w kuchni, a druga w przedpokoju. Widza sie wzajemnie. Czy może tak zostać, czy lepiej, zeby byli całkowicie odcięci od siebie, a tylko na te chwile zaprzyjaźnienia łączyć ich w tej łazience?
Na razie, zeby nie karać, ani jednego, ani drugiego, biegają po mieszkaniu na zmianę.
Ona zamknięta, to on biega, on zamknięty to ona biega.
Czy to nie działa aby odwrotnie?
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: joac w Czerwiec 21, 2016, 18:38:43 pm
NIe, tak może być, ale ja bym klatki postawiła obok siebie i dodatkowo raz dziennie zamieniała np. kuwetkami albo ręczniczkami (żeby się oswajały ze swoim zapachem).
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: Martelinia w Czerwiec 22, 2016, 19:23:28 pm
Słuchajcie, łazienka działa cuda ;) Były pierwsze pocałunki i przytulasy :D Warczenia tez były, ale to chyba takie droczenie sie ze sobą ;) Na mniejszej powierzchni lepiej, bo jak wyszły "na salony" to już gorzej, ale wszystko chyba na dobrej drodze :D Nie będę zapeszala :)
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: joac w Czerwiec 22, 2016, 20:49:13 pm
Wspaniale! Nie zapeszamy ;)
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: Martelinia w Czerwiec 23, 2016, 18:34:31 pm
Dzisiaj niestety znowu zaczęła się mała bitwa :( Nie wiem dlaczego :( Ona sie go chyba za bardzo boi, bo jak zaczyna uciekać to wtedy on warczy i leci do niej z zębami. Czyżby czar prysł? :( Na mniejszym polu jest ok, a na większym już sie zaczyna :(
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: izaf w Czerwiec 23, 2016, 23:31:49 pm
A czy tak na co dzień samczyk przebywa w łazience ?
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: Martelinia w Czerwiec 24, 2016, 06:10:35 am
Nie. Tak jak wspomniałam wcześniej, on w kuchni ma klatkę, ona w przedpokoju. Ona widać, ze chce jego akceptacji, przytula sie jak są blisko, ale on zimny. Jak są blisko, nic jej nie robi, jak ona sie ruszy, a jest duża przestrzeń, to ten biegnie za nią i warczy i ja podgryza :( Ona biedna zastraszona :( Co robić? Przecież nie przemówi mu do rozsądku ;) A tak wydawało sie już dobrze. Szkoda mi jej poprostu :( Taka mała bidulka, on sobie widać radę twardziel da. Co robić?
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: joac w Czerwiec 27, 2016, 15:41:21 pm
NIc wielkiego nie robić, regularnie kontynuować spotkania w łazience i stopniowo roszerzać wspóly wybieg na większy teren. NIe martw się, że ona się stresuje - w takich spotkanich ZAWSZE ktoś jest bosem, a ktoś "ofiarą" (tak to wygląda z naszej perspektywy). Sama też musisz być spokojna, nie rozklejać się czy coś, nie brać na ręce, jak się mała boi, bo to przedłuża proces zaprzyjaźniania.
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: Martelinia w Czerwiec 29, 2016, 20:14:08 pm
Love is in the air :D Nic dodać, nic ująć :) Miłość kwitnie :) Nie ma warczenia, nie ma gryzienia, nie ma tupania i zaczepiania :D Całusy i pieszczoty :) Normalnie, aż cudnie patrzeć :) Jedzą z jednaj miski, śpią w jednaj klatce, mimo, ze są dwie ;) No i jak zaczną szaleć, to ganiają sie jak dzikusy ;) Czyste dwa szaleństwa :D I to wszystko w tydzień :D Ale jestem szczęśliwa :D Nie są zamykane już wcale. Kuwetkuja nawet do tej samej kuwety :)
Tytuł: Odp: Królik i króliczka
Wiadomość wysłana przez: joac w Czerwiec 30, 2016, 06:38:21 am
No i pięknie, o to chodzi :) Bardzo się cieszę!