Witajcie, jestem to nowa, ale wasze forum już wiele razy mi pomogło
Teraz jednak potrzebuję opinii ekspertów od króliczych spraw
mam pytanie co do zaprzyjaźniania króliczków. Mam ok. 1,5 letnią samiczkę, która była sterylizowana tydzień temu. Jest ona dość płochliwa, z domowników toleruje tylko mnie, chociaż sądząc po jej zachowaniu, to mnie wielbi. No i tu pojawia się problem, bo dobrałam do niej chłopaka, bezjajecznego i zaczynam je zaprzyjaźniać. Mały Barney garnie się do Pyśki, liże jej uszka, oczy i futerko. Ta natomiast kładzie się, podsuwając mu pyszczek. Jednak to tyle jesli chodzi o dobre kontakty, bo gdy Mały próbuje ją troszkę ujeżdżać, to Mała ucieka posikując i fukając. Mimo to gdy Barney nie jest nią zainteresowany, to sama podchodzi i go zaczepia, wącha, wczoraj nawet troszkę polizała i jego. Dziś były puszczone razem na neutralnym gruncie, to nie robiły sobie krzywdy ani niczego takiego. Barney troszkę sie do niej przytulał z boku, ale Pyśka w sumie chyba nawet na to uwagi nie zwróciła. I teraz pytanie czy te jej posikiwanie to tylko oznaczanie terytorium czy może posikuje ze strachu przed samczykiem?