Moja pysia ma klatkę, ale zawsze jest otwarta czy jestem czy mnie nie ma i w dzień i w nocy. Zamykam go tylko czasem jak muszę szybko odkurzyć dywan, bo podchodzi do mnie i już parę razy mało i jego nie odkurzyłam, ale to trwa max 15min
. Jak jestem w domu otwieram drzwi od pokoju i może kicać też po przedpokoju, a jak jest ładna pogoda wychodzimy na ogródek mały, bo mały, ale jest! Dżim nie wchodzi na łóżko chyba, że chce bardzo zwrócić moją uwagę na siebie, bo wie, że tam wskakiwać mu nie wolno i spojrzę się na niego z upomnieniem, no i oczywiście jak rano domaga się jedzenia i pieszczot, skacze po mnie aż wstanę i dostanie to, czego chce.
Kilka razy zdarzyło mu się nasikać na kołdrę nie wiem, dlaczego, ale właśnie przez te jego "wpadki" nie wolno mu wskakiwać na łóżko i spać ze mną, bo boje się, że znów zostawi mi mokrą plamę! Czy to źle, że mu na to nie pozwalam i każe mu zejść jak chce ze mną spać?