Moja Niunia uwielbia spać pod łóżkiem.
Dlatego muszę mieć tam porządek.
Poza tym, nie można mieć niczego, co by mogła zjeść i by ją zatruło.
Niunia wciąż ma otwartą klatkę, jest już nauczona, że nie ucieka, tylko jeżeli chce, kica sobie, a jeżeli nie, rozkłada się na klatkę.
Jeszcze mi nic nie zdemolowała, ale półkę z płytami polubiła.
Kilka strąciła, ale jest w porządku.
Nie sądzę, by króliki gryzły kable. Mój wujek mówił, że są zbyt mądre, by to zrobić.
Mimo to, zabezpieczyłam prąd zasłaniając go moim stolikiem, który mieści się pod biurkiem. I wszystko w porządku.
Do tego zasłoniłam pudłami dziurę pod szafą, bo tam mam jakieś jeszcze zabawki.
Królik poza klatką może narobić, ale niedużo sądzę... (w sumie nie wiem, jak to jest, Niunię nauczono korzystać ze swojej kuwetki).