1
Choroby / Odp: Czy dać mu odejść? Eutanazja.
« Ostatnia wiadomość wysłana przez cytryna27 dnia Luty 28, 2025, 23:12:53 pm »Dzisiaj dałam Franiowi odejść... To jest jedna z najgorszych chwil mojego życia. Ciągnęłam go ile się dało. Wstawałam w nocy jak do dziecka. Karmiłam, myłam dupcie brudną od kupska a brudził się często. Ostatni tydzień to był koszmar. Nie mógł spać tylko siedział w jednym miejscu patrząc w jeden punkt. Diagnoza: demencja. Nie załatwiał się, wyduszałam z niego siki. Bobki wielkości główki od szpilki. Nie mógł się położyć bo gdy to robił tracił oddech. Czekając na weterynarza trzymałam mu wyżej główkę żeby mogł oddychać i na chwilę zasnąć. Lizał mnie dzisiaj jak nigdy. Nie poznawał męża. Ugryzł go. Ale najgorsze było to że na leżąco jadł. Dlatego bardzo się wahałam czy to już. Byłam koło 13 u weta. Franiu bardzo piszczał gdy wet go oglądał. W domu od kilku dni też mi popiskiwał. Dostawał leki przeciwbólowe od dawna ale teraz jakby przestały działać. Wet dał zastrzyki ostatniej szansy i kazał zadzwonić koło 17. Niestety nic nie pomogło i Franiu kilka godzin leżał w jednym miejscu. Myślałam że serce mi pęknie gdy podałam mu jego ulubione chipsy z banana herbal pets a on zjadł wszystko na leżąco z ręki. Wet zgodził się przyjść do domu ... Ostatnie chwile z Franiem to była dla mnie katorga. Głaskałem go, trzymałam głowę żeby mogł oddychać i ryczałam... A on mnie lizał po rękach, przytulał się. W lipcu miałby 12 lat... Kilka razy próbował wstawać po głupim jasiu. Odszedł w domu. Na swoim kocyku, tulony przeze mnie... Nie mogę się uspokoić. Płaczę cały czas. Byl dla mnie wszystkim. Bardzo go kochałam. Mam 47 lat a ryczę jak dziecko.