a ja mam niesamowity problem z moja krolica, wczesniej była nauczona korzystania z kuwety, o bobki nigdy sie nie denerwowałam zawsze było tak ze czesc lądowała w kuwecie czesc w klatce, na mieszkaniu raczej się nie zdarza, ale odkąd się przeprowadziłam urządza mi istny sajgon w klatce, nie nadążam wymieniać przescieradeł kuwety i myc desek...;/ mam 2 króliki i tylko z jednym zrobił sie taki problem, kuwete przestawiałam juz kilka razy w te miejsca gdzie sika, jak kuwete przestawie sika w inne i tak wkołko, zwirek zmieniałam myslałam ze moze tam jej cos nie pasuje, ale nie sadze zeby o to chodziło;/ jak jestem w pokoju i mnie widzi leci z siuskami do kuwety po nocy albo jak wroce z pracy cała klatka jest zasikana, łacznie z sianem ze wszytskim;/ myje to wkółko piore i mam juz pomału dosyc, nie "kłóce" się z nia, nie krzycze nie karce, mają wszystko czego trzeba i sama z nimi tez każdą wolną chwile spędzam, nie mam pojęcia o co jej chodzi;(((((((