hej! Długo czytałam ten cały wątek juz od dawna, mam taki sam problem. Takie odgniecenia to "chroba cwilizacyjna" domowych uszaków. Cięzko jest jej nie zlapać kiedy krolik beiga po mieszkaniu.
Moje króle maja dostęp do podwórka i kopania gdzie popadnie a mimo wszystko dostały otarć na łapkach.
Oczywiście, czystość i higiena są. Wet nic nie kazał robić, na razie obserwować, kiedy zrobiło się bardziej czerwone zaczęłam smarować bepatnthen i maść nagietkową. Jestem w trakcie więc będę pisac co i jak i zrobię zdjecia porównawcze.
Zmieniłam podłoze w klatce, w calej klatce. Kupiłam drybed sa to takie maty ktore przepuszczają ciecz (siuśki, wode) i sa suche. pod spodem mam troche żwirku drewnianego zeby chłonąć wilgoć i kroliki mja zawsze sucho i miękko.
mozna prać i dociąć jak sobie kto zyczy. U mnie cała klatka jest tym wyłozona i miejsca w domu w których one lezą i naparwde zauważylam, że sie tam kaldą i nie siedzą na podłodze