Hej,
Miałam tu kiedyś konto, ale mi przepadło, więc przywitam się jeszcze raz: dzień dobry
(no to koniec pozytywnych rzeczy)
Piszę do Was żeby zapytać czy ktoś miał podobny problem. Moja Kroma (baranek) miała bezoar, niestety nie obyło się bez operacji (Kraków, Oaza). Jesteśmy już 7 dni po niej i po kolejnej wizycie kontrolnej, na której okazało się, że w woreczku okrągłym znów wyczuwalna jest twarda masa, poza tym od 3 dni słychać jak Kromie przelewa się od czasu do czasu w brzuchu..dowiedziałam się między innymi, że jeżeli ten stan się nie poprawi, może dojść do kolejnej operacji.. Już pierwsza operacja była dla mnie koszmarem i nawet nie chcę myśleć, że mogłoby dojść do kolejnej
!
Przeczytałam cały wątek, więc może odpowiem na ewentualne pytania.
Wiek: ok.3 lat, zęby raczej w porządku (były badane rok temu), po wszystkim zrobię jej komplet badań (2 maja na badaniu otoskopowym zęby wyglądały prawidłowo).
Co jadła wcześniej: głównie siano, czasem suszki, 2-3x dziennie warzywa różnej maści, łyżkę siemienia, jak mi się przypomniało dawałam żurawinę. Ogólnie nie je granulatu, ale w kwietniu coś mnie podkusiło i kupiłam cuni sensitive (czasem kupowałam go Kromeczce i Igorowi, ale bardziej z przypadku, więc jadły go przez pewien czas kilka razy w roku).
Co je w tym momencie:siana jeść nie chce
, suszki owszem - skubie czasem, lubuje się w cykorii, natkach pietruszki, marchewki, koperku (istny faworyt), mleczu, koniczynie i jarmużu (ostatniego daję mało, bo wiem, że może powodować wzdęcia), je siemię. Kupiłam też z 6 doniczek z ziołami, których listki zje od czasu do czasu. Do niedawna dokarmiałam ją odżywką z lecznicy. Od wczoraj daję jej kilka pałeczek cuni żeby miała coś w brzuchu poza zieleniną. Od dziś mam ją "dopajać". Ogólnie trzymam się zaleceń i nie robię nic na własną rękę.
Leki: dużo tego jak na niecałe 2kg tego szkraba, ale jeśli o nie chodzi, całkowicie ufam weterynarzom. Oczywiście podaję espumisan
Bobki: po operacji to była bardziej odurzająca maź, teraz bobki pachną równie intensywnie, ale mają już kształt bobka.
Dodam, że
wyniki badania krwi są słabe. Na razie wychodzi anemia, ale może to być wynik operacji (podaję Chela Ferr).
Na chwilę obecną dowiedziałam się o 2 hipotezach problemów Kromy:
1. pierwotnym problemem są zaburzenia motoryki jelit
2. jelita są w stanie zapalnym
W sumie nie wiem czego oczekuję po napisaniu tej wiadomości, nie podważam metod leczenia, leków itp. Po prostu strasznie się boję tego czasu, który jest przed nami
. Za bardzo nie chcę masować Kromy, bo niedawno przeszła operację, jedynie ją głaszczę wzdłuż ciała. Widać, że Kroma ma się już lepiej, bo sama wychodzi z klatki, patrzy co niosę do jedzenia itp. ale to zachowanie nie przypomina zachowania sprzed choroby - chodziła za mną wszędzie, a teraz pokica do kąta, posiedzi i wraca do klatki. Rozruszanie jej jest ciężkie, bo w ostateczności chowa się pod łóżko żeby dać jej spokój.
Czy ktoś z Was miał takie problemy?