Witam
Proszę o poradę. We wtorek po południu mój uszak emeryt się zatkał, wczoraj byliśmy u weterynarza, dostał jakieś dwa zastrzyki(jeden to pewnie rozkurczający) i pastę Recovery do podania strzykawką i właśnie z tym mamy wielki problem - niema możliwości żeby mu wsadzić strzykawkę więc zrezygnowaliśmy z tego, niewiem czy to dobrze, ale taką podjąłem decyzję. W związku z tym mam pytanie - czy trzeba mu coś podawać. Max praktycznie po przyjściu do domu odżył i o dziwo zaczął samodzielnie pić z miseczki, przez dwa dni jedynie co jadł to świeżą bazylię, trochę natki pietruszki i suszone jabłko w bardzo małych ilościach, oraz dostawał strzykawką herbatkę mięta z jabłkiem, też było trudno, ale nie tak jak przy podawaniu pasty, był również masowany w każdej wolnej chwili i w miarę możliwości(w kuwecie ciężko się to robi, a tam właśnie spał i spędzał większość czasu). Wydalał również "zeskalone" bobki.
Teraz już zaczął w miarę normalnie jeść, tzn skubie trochę trawy, je bazylię razem z gałązką, trochę jabłka i marchewkę, granulat narazie odstawiliśmy.
Mój królik ma już około 10 lat z czego od grudnia mieszka ze mną(wcześniej tylko opiekowałem się w czasie wakacji innym uszakiem, więc na dobrą sprawę to moje pierwsze uszy i napewno nie ostatnie). Niestety nie wiem jak był traktowany wcześniej, poza siedzeniem w klatce, ale domyślam się że nie najlepiej - stara właścicielka "pokazywała" nam jak podawać wodę strzykawką, ale została odgoniona ze względu na brutalność - biedak tak się rzucał że myślałem że zaraz skręci kark :'( Podobnie było przy próbie podania pasty, mimo stosowania różnych technik trzymania, właśnie dlatego zrezygnowaliśmy z tego, szkoda go męczyć i dodatkowo stresować skoro normalnie je.
Pierwsze mikrobobki pokryte olbrzymią ilością śluzu były już w nocy, dzisiaj nawet znalazłem malinki, więc wygląda że wraca do zdrowia

Jeszcze jedno dodatkowe pytanie - jeden z pazurków w tylnej łapie rośnie mu pod dużym kątem w bok i niewiem czy coś trzeba z tym zrobić(zapomnieliśmy zapytać weterynarza), a ciachnąć się nieda ze względu na nerw.
Sorry za chaotyczność posta, ale tak jest jak się chce opisać wszystko w jednym poście i dopisuje w różne miejsca
