Hej, mój królik ma po raz kolejny problem z ranami na skokach. Byłam z nim u weta, ale okazało się, że weterynarz co leczył go w tamtym roku już nie pracuje w tej przychodni. Wpadłam na jakąś panią co jest za niego i dziwi mnie po prostu podawanie przez nią leków. W jednej strzykawce miesza antybiotyk z witaminami. Wcześniej dostawałam antybiotyk osobno, lek przeciwzapalny osobno, a w razie potrzeby osobno strzykawkę z witaminami.
Królik po wczorajszej wizycie był tak zestresowany, że nie jadł cały dzień i noc i nie chciał do mnie podchodzić.
Byłam dzisiaj na wizycie miałam przyjść z królem ale nie wzięłam go, bo rano już w miarę normalnie się zachowywał i nie chciałam go znowu stresować. I pani weterynarz nakrzyczała na mnie, że ona nie będzie brała odpowiedzialności za leczenie w domu, ale na moją odpowiedzialność da mi strzykawki z lekiem do domu. I tak o to dostałam 4 strzykawki w każdej po antybiotyku z witaminami, tylko, że płyn w nich zawarty zaczął jakby się pienić, albo krystalizować. W tamtym roku jak podawałam lekarstwa lek cały czas miał taką samą konsystencję, dlatego mnie to zaniepokoiło. (Są to leki podskórne.)Czy to jest normalne? Mam to podać zwierzakowi czy zmienić weterynarza?