[Wrocław] Porzucone, niechciane – od dziś zmienia się ich świat!

[ellessa]

A ja tymczasem mały update Magnusowy
Chłopak jest już tydzień po kastracji, w związku z czym zmieniliśmy "areszt kwarantannowy" na dużą klatkę + wybieg. Teraz wygląda to tak:



Nusik czuje się bardzo dobrze: biega, kopie, hopsa. Zaczyna coraz mniej znaczyć teren, innych zmian w charakterze nie zauważyłam, nadal jest najukochańszym, naleśniczącym się pod ręką lizawkiem Świetnie radzi sobie na panelach (w poprzednim domu miał tylko panele...), na pewno dobrze dogada się też z innymi zwierzakami (miał kontakt z psem), cały czas łaknie kontaktu, uwagi.

Kto pokocha Magnusika?

[Solaris]

Jeszcze wczoraj było takie piękne zdjęcie Magnusikowe, a teraz widzę tylko taki mały kwadracik 

[juta]

I mamy nową uszatą podopieczną we Wrocławiu .
Porzucona w przychodni lekarskiej. Ponoć pogryzła dziecko (  )   
Cóż - komentarz ciśnie się taki, że wolę nic nie pisać ....
Zdjęcia - jeśli zdążę - to dziś wieczorem.

[BEATA.K.]

 

[juta]

Załączam zdjęcie odebranej w środę króliczki.
Jedno z najbardziej miłosiernych, tzn. nie obnażających bolesnej prawdy skrzywdzenia zwierzęcia.
Niestety króliczka jest maksymalnie zatuczona ... 

Ewelinie     serdecznie dziękuję za zaoferowanie króliczce domu tymczasowego 

A oto ona:

 

Wg mojej oceny - króliczka jako przodków ma zarówno karzełki rex jak i lewki.
Sierść w dotyku jest wprost niesamowita ! mięciuśka ! taka rex-owska 
Wybitnie "karzełkowaty" jest cudny, maleńki pyszczek. Reszta ciałka jest dwukrotnie za duża 
Króliczka jest ciekawska i wbrew otyłości mocno ruchliwa.
Na człowieka na razie reaguje lękliwie. Podnoszona płacze ze strachu, przytrzymywana na rękach uszczypnęła Ewelinę w przedramię, bo bardzo już chciała zejść.
Wyraźnie widać, że króliczka z rąk człowieka nie spodziewa się niczego dobrego, że nie zaznała troskliwej opieki.
Pierwszy dzień u Eweliny też był dla króliczki trudny. Okazało się, że nie mogąc z powodu otyłości oczyścić się z cekotrofów -  uszata miała dużżżżo pod ogonkiem. Takich mocno "woniejących" różności
I niestety musiałyśmy z Eweliną usunąć wszystko myciem. Pod spodem ukazała się mocno podrażniona skóra, na szczęście nie było ran ani większych odparzeń.

[joac]

Śliczna dziewuszka! Ale faktycznie tłuściutka jest, taki wałeczek.. Dobrze, ze ruchliwa, łatwiej będzie zrzucić
Niezwykłą ma buźkę

[Pan_Krolik]

Buzia bardzo ufna mimo do znanych krzywd i upokorzeń. ......widać że bardzo by chciała pożyć teraz trochę normalnie i z normalnym człowiekiem )

[BEATA.K.]

naprawdę śliczny pyszczek i te oczy....lekko wystraszone i jednocześnie takie ciekawe świata 

[juta]

.... faktycznie tłuściutka jest, taki wałeczek..  ....

Hhhehheh gdy się ośmielę to dopiero wstawię zdjęcie obrazujące .... prawdę !
to nie wałeczek, lecz ... balonik 

.... i te oczy....   

A co do oczu: jedno jest błękitne a drugie piwne

......widać że bardzo by chciała pożyć teraz trochę normalnie i z normalnym człowiekiem )

Szukamy normalnego człowieka ! 

[juta]

Zuzuni jeszcze nie ma na stronie adopcyjnej, a dziewczynka tak ładnie się socjalizuje 

 

[Atiszo]

To może ja też coś dodam od siebie
Przede wszystkim: Witam! Jestem Ewelina i to właśnie u mnie znajduje się Zuza, już tydzień jesteśmy razem i ciężko pracujemy. Biegamy po całym mieszkaniu (na czas oczywiście  ) i próbujemy się zaprzyjaźnić. Na razie efektów treningów nie widać za bardzo, ale przyjaźń jak najbardziej, co widać na załączonym obrazku:



Tak od 3 dni spędza przynajmniej 20-30min każdego wieczoru, gdy jedną ręką przewracam strony w książce, a drugą głaszczę tą  mięciutką kluseczkę. Ogólnie Zuza nie jest nastawiona wrogo do człowieka. Sama domaga się pieszczot i coraz częściej przychodzi na zawołanie, jest ciekawska i raczej nie atakuje podstawionej ręki (chyba, że jest zapędzona w "kozi róg"), a już broń Boże, żebym wyszła z domu bez pogłaskania jej rano!
 Do tej pory mocniej ugryzła mnie 3 razy, z czego 1- gdy była pierwszy dzień (Juta już o tym wspomniała), 2- z mojej winy, bo za długo ją goniłam, żeby wsadzić ja do klatki, 3-gdy za pierwszym razem wyjechałam z głaskaniem poza teren głowy, teraz już jej się to nie zdarza i pozwala się głaskać od pyszczka do plecków.
Jesteśmy też w trakcie nauki robienia do kuwety. Na razie Zuzia wszystko szybko łapie. A jak będzie dalej? Czas pokaże

[joac]

Witaj, Ewelino! widać, że masz podejście do Zuzi, skoro już tak ładnie się socjalizuje - a ugryzienia stanowczo w charakterze upomnienia
Dziewczynka na pewno ładnie i szybko schudnie przy takiej ilości ruchu Wygłaskaj ją ode mnie

[Solaris]

Przypomniała mi się Susanna, I'm crazy loving you Trzymam kciuki za Suzankowy fitness 

[Eni]

Może zamiast gonitw po pokoju za królikiem, spróbuj wyrobić w niej nawyk karmienia w klatce i znajdź zachętę/ nagrodę za powrót do niej - oszczędzisz tym sobie utrapienia, a królik nie nabierze złych nawyków awersji do klatki czy właśnie ataku w poczuciu zagrożenia.

Mocno zestresowane króliki potrafią zejść na zawał, tym bardziej przy takiej nadwadze trzeba uważać.

Przeglądam ogłoszenia i stronki schronisk i płakać się chce - ludziom naprawdę rozum i serce już odebrało? Kto ich zmuszał, by mieć te wszystkie zwierzątka, które teraz tak bezczelnie i masowo porzucają?!

[Atiszo]

Może zamiast gonitw po pokoju za królikiem, spróbuj wyrobić w niej nawyk karmienia w klatce i znajdź zachętę/ nagrodę za powrót do niej - oszczędzisz tym sobie utrapienia, a królik nie nabierze złych nawyków awersji do klatki czy właśnie ataku w poczuciu zagrożenia.

To był jeden z pierwszych dni, teraz już nie trzeba jej gonić, a wieczorem sama wie, że pora na spanie i w okolicach 22 godziny  czeka już w klatce    Jestem pod wrażeniem jak szybko się uczy.. gdyby tylko z tą kuwetą jej tak szło!

Ale dziękuję za radę, na pewno kiedyś się jeszcze przyda!

[BEATA.K.]

Witaj, Atiszo 

tak patrzę na zdjęcie i myślę, że po tych 20-30 minutach na kolankach to nogi raczej cierpną-masz CO trzymać 
trzymam kciuki za powrót króliczki do normalnej wagi i za naukę korzystania z kuwety
i bardzo się cieszę, że ma szansę na normalne życie pod opieką odpowiedzialnego człowieka 

[Solvieg]

[ellessa]

Magnusik się przypomina Zrobiliśmy sobie małą sesję, coby na stronie adopcyjnej zachwycać Nusik całą sesję pozował cierpliwie, nagradzany koperkiem za współpracę Chłopak po kastracji doszedł już całkowicie do siebie, nie sika nigdzie poza kuwetą 

Dzidzior:


Pozowane:



Ze specjalną dedykacją dla Wirtualnej Mamusi - joac 


Uśmiech proszę!


Profilowe


A teraz Nusik odwinął zdechlaka i śpi, Kochane Serduszko. Czekamy na kochający domek!

[Solvieg]

Dzidzior      

[joac]

Magnusiczki, mój dzidziorku - mamusia wirtualna śle mnóstwo całusków i głasków w nadobny pysio! Magnusik wygląda o niebo lepiej niż przed dwoma miesiącami, ale prawe oczko nadal średnio wygląda, bidulek.
Dzidziuśku, trzymam kciuki za domek dla Ciebie