Witam,
mam królicę BAŚKĘ, wiek 5,5 roku, jest u mnie od małego. Żywiołowa, skoczna, radosna. Od zawsze żyje bezklatkowo, zagroda otwarta zawsze a BAŚKA cały czas spędza w salonie na swoim posłaniu, lub skacze po kanapie lub ma legowisko pod fotelem.
Miała małe jakieś 3 lata temu, sterylizowana, wszystko było ok do ub. tygodnia. Z dnia na dzień dopadła ją zupełna apatia. Raczej nigdy nie byłą brana na ręce, bo nie lubiła, głaskanie, zabawy wtedy kiedy tylko chce. W miniony czwartek, wieczorem wszystko jej się odwróciło. Na ręce chętnie daje się brać, nie je, nie pije. Zero bobków, sika. Próbuje pić ale jej to nie wychodzi
Od czwartku zaliczyliśmy dyżur nocny w Lecznicy OGONEK na Bemowie, trafiliśmy w ręce najlepszego specjalisty , samej szefowej Lecznicy dr Mileny Wojtyś-Gajda (wielkie DZIĘKI za wspieranie i pomoc!). Baśka została "wymacana", pobranie krwi. Wszystko w dopuszczalnej normie. Nerki ok, wątroba ok. Rentgen wykazał zaleganie jakiejś treści w części żołądka. Od czwartku chodzimy codziennie na kroplówki , no i ranigast i inne leki w domu + dokarmianie Herbi Care Plus. Z dokarmianiem jest masakra
ma dostawać co 3 godz. ok 20 strzykawek (1ml) pokarmu. Ledwo dobijam do 10ciu i zamyka się zupełnie, ucieka , zaciska , wypluwa, próbuje uciekać skacząc na ścianę
po czym pada ledwo żywa
katastrofa. Może mieliście moi drodzy doczynienia z podobnymi objawami? Jak na razie nie ma żadnej konkretnej diagnozy. Jak do poniedziałku nie ruszy ku dobremu, we środę operacja
Jeszcze w poniedziałek będziemy próbowali dostać się na USG, żeby może uniknąć operacji i wykryć o co chodzi.
Może polecicie w jaki sposób dokarmiać królicę, żeby jej nie męczyć? Nie wiem, może wenflon w uchu ją też drażni i nie pozwala np. pić wody, ale musi wytrzymać do jutra bo jutro znowu idziemy na kroplówki (elektrolity itp.).
Woda ją interesuje w misce (zawsze z miski piła) ale bierze ze 2,3 mlaski językiem, zawsze układa głowę bokiem, i od razu zaczyna się myć i kładzie się. Najlepiej jej wylewać wodę z miski i zlizywać z koca. Czasami zostaje z nosem w misce z wodą i tak leży. Cały jej ruch to wstawanie i kładzenie się , wstawanie i kładzenie się
Masakra
Jestem załamany, bo tak nagle, w jeden dzień z bardzo żywiołowego zwierzęcia zamieniła się w inwalidę
BASIA a taka
BASIA była do tej pory: