no właśnie w mojej dziurze to tak średnio jest... tak naprawdę może sie dowiem coś więcej jak będę w domu wieczorem, ale w obrębie mordki nie ma zmian, byliśmy jeszcze przed świętami i wtedy było bez zdjęcia (u innej pani doktor), która wybadała pysk i powiedziała, że wszystko z zębami w porządku, że siekacze ma strasznie spiłowane (żre pręty klatki) i z powodu lekkiego wzdęcia dostał środek na odrobaczenie i steryd, coś tam podjadał, więc moja mama stwierdziła, ze je, nie bardzo miałam go jak przypilnować i dopiero po sylwestrze stwierdziłam, ze dalej strasznie schudł, wiec dokarmiałam go strzykawką, teraz sam przychodzi z niej jeść, ale niczego innego (z tego co mi wiadomo) nie chce, tnie i "wypluwa", myślę, że tak czy siak będę musiała poczekać aż oddzwonią z gabinetu, gdzie miał robione zdjęcie bo moja mama ma zdanie "weterynarz wie co robi, ja wiem co mam powiedzieć, a ty się nie wtrącaj", ale jak zajdzie potrzeba będę ciągnąć zwierza do warszawy...