widywałam dużo gorsze sklepy zoo, ale to nie usprawiedliwienie. Kręcący się miał nawet czysto, dużo klatka, drugi królik- mikro klatka i więcej brudu. Koszatniczka- masakra pełną para, miała malutka klatkę i niezbyt czysto, myszy w dunie- trudno było dojrzeć, ją bym umyła ściany. Na innych zwierzętach- np wężu- nie znam się. Kręcący nawet na do widzenia miał podcięte pazury, dostaliśmy też informacje, że szczepiony był w kwietniu, oraz, że gwałci i gryzie kable.