Dzisiaj trafiły dwa zrzeczone zwierzaki.
Króliczyca i chomik syryjski. Oddane przez właścicelkę w trosce o ich zdrowie i życie. A o co chodzi? Chomik jakiś czas temu "uczył się latać" z II z balkonu. Połamany ale odratowany przez Panią. Króliczyca... dzisiaj.... nie wiadomo. Przypuszczalnie została rzucona na podłogę. Albo kopnięta w głowę. Dobrze, ze i ona nie została wyrzucona z balkonu.
Sprawcą obydwu "wypadków" było dziecko Pani. I nie, nie małe dziecko. Nastoletnie.
Ogólnie zwierzaki są zadbane. Chomcio jest zatuczony i wygląda jak piłka od ping-ponga. Uszata- nazwana Irga- jest uroczym karzełkiem. Ważącym 1,65 kg i wyglądającym jak baleron. Serio-serio.
Irga pojechała już dzisiaj do DT, dla chomiczka szukamy pomocy!
A teraz o Irdze, bo to ona potrzebuje bardzo pomocy.
Otóż skutkiem urazu jest bardzo duży obrzęk oka oraz wylew do komory przedniej. Czyli bardzo duży, paskudnie wyglądający krwiak. Bardzo bolesny. Poza tym- na szczęście żadnych złamań czy pęknień w obrębie czaszki czy też reszty ciała- nie ma.
Mała dostała dzisiaj górę antybiotyków oraz środek przeciwbólowy. Kuracja będzie trwała jeszcze jakiś czas + kropienie oczu 4 razy dziennie.
Rokowania są dobre- oko nie kwalifikuje się do usunięcia, jest duża szansa, ze Irga będzie na nie widzieć. Byle tylko sie nie zrobił w tym miejscu ropień.
Irga, bardzo, bardzo potrzebuje pomocy finansowej- w celu pokrycia kosztów leczenia oczka, jak również kosztó probiotyków, które musi dostawać. Irga nie pogardzi również trocinami czy żwirkiem, których nam bardzo, bardzo brakuje
Poniżej- zdjęcia Irgi oraz chomcia. Zdjęcia oka Irgi są nieco... drastyczne. W "realu" oko wygląda jeszcze gorzej.
Irga już w SPKowskiej klatce:
Oraz w swojej dotychczasowej...
I chomiczek: