Ponieważ zachodziła obawa, że Kurt ma w sobie martwy płód( USG było niejednoznaczne
) mala przeszła dzisiaj zabieg sterylizacji. Na szczęście okazało się, że macica jest czysta i nic w niej nie ma- a ja już świrowałam przed zabiegiem i to solidnie, z nerwów. Ale Kurt to dwuletnia już panna i to w dodatku po porodzie, więc i tak dobrze, że sterylizacja została wykonana- bo ja już teraz bardzo boję się nowotworów
Ale gdybym wiedziała, że mała jest w środku czysta, to poczekała bym, aż zaaklimatyzuje się w DT.
I- uwaga- mała schudła
dwa tygodnie temu ważyła 2,06, teraz waży 1,8 kg
Jeszcze tylko z 400 g
Kurt również dzisiaj rano nie była już tak zestresowana- była wyciągnięta na całą szerokość klatki 80 cm.
Wydaje mi się, że etapami małych kroczków będziemy ją przystosowywać do większej klatki i wychodzenia- najpierw 80 cm, potem 100, zagroda
I moja pani weterynarz, po usłyszeniu jej imienia powiedziała: Czemu takie brzydkie?
Teraz tylko Hevela została do sterylizacji
Na szczęście panna jest całkowicie zdrowa, więc nie trzeba się spieszyć. Ale gdyby ktoś chciał się dorzucić do zabiegu, to proszę bardzo
Justinka- urabiaj mamę, bo Hevela to naprawdę świetna króliczka