Szczeciniaki- wątek zbiorczy uszaków ze Szczecina i okolic

[Justinka]

Szczerze mówiąc przerażają mnie sklepy zoologiczne, to jak się tam traktuje zwierzęta jest straszne

A panienki są cuuudne
Hevela to idealna pannica dla mojego Teodorka Gdyby mama się zgodziła na drugiego uszaka to by było super, ale szanse są bardzo nikłe
Kurt ma taki boski biały nosek, że nie da się jej nie kochać
Trzymam kciuki za nowe domy

[Iskra]

Ponieważ zachodziła obawa, że Kurt ma w sobie martwy płód( USG było niejednoznaczne ) mala przeszła dzisiaj zabieg sterylizacji. Na szczęście okazało się, że macica jest czysta i nic w niej nie ma- a ja już świrowałam przed zabiegiem i to solidnie, z nerwów. Ale Kurt to dwuletnia już panna i to w dodatku po porodzie, więc i tak dobrze, że sterylizacja została wykonana- bo ja już teraz bardzo boję się nowotworów  Ale gdybym wiedziała, że mała jest w środku czysta, to poczekała bym, aż zaaklimatyzuje się w DT.
I- uwaga- mała schudła  dwa tygodnie temu ważyła 2,06, teraz waży 1,8 kg  Jeszcze tylko z 400 g 
Kurt również dzisiaj rano nie była już tak zestresowana- była wyciągnięta na całą szerokość klatki 80 cm.
Wydaje mi się, że etapami małych kroczków będziemy ją przystosowywać do większej klatki i wychodzenia- najpierw 80 cm, potem 100, zagroda 
I moja pani weterynarz, po usłyszeniu jej imienia powiedziała: Czemu takie brzydkie? 

Teraz tylko Hevela została do sterylizacji  Na szczęście panna jest całkowicie zdrowa, więc nie trzeba się spieszyć. Ale gdyby ktoś chciał się dorzucić do zabiegu, to proszę bardzo 

Justinka- urabiaj mamę, bo Hevela to naprawdę świetna króliczka 

[Szaraczek]

Hevela śliczna, jak moja Lusia tylko oba słuchy czarne ma

[monika2415]

Hevelka śliczna dziewczynka

[sonia]

I moja pani weterynarz, po usłyszeniu jej imienia powiedziała: Czemu takie brzydkie?

Mi tez to imie se nie podoba,to jest meskie niemieckie imie tu jest co drugi Kurt
Obie ksiezniczki sa cudowne

[Iskra]

Ja czytałam po drodze w pociągu gazetę, i tam było użyte "Kurt" jako od tureckiego wyrazu "wilk" i jakoś mi się skojarzyło 
A maleńka już odważniejsza ku mojemu zdumieniu- ale tylko w kaltce-- podchodzi do kratek, patrzy ciekawie, strasznie chce iść do innych królików. A po wyciągnięciu z klatki sztywnieje i wciska się w kąt, masakra 
Bardzo ładnie je i pije, oraz bobkuje, nie pogardziła gerberkiem

[megg]

mi się tam imię podoba (co do skojarzeń, bliżej mi do Nirvany, więc..   )

[dnorthern7]

czekam na same dobre wiesci o Hevelce.. mam nadzieje, ze trafi do kochającego domku
slicznotka.. dlugo czekala na zainteresowanie czlowieka.. nalezy sie jej bardzo bardzo
co u niej tak w ogole ? Troszkę mniej `dzika` juz jest ?

[madzia.m4]

U mnie było dokładnie to samo - wciśnięta w kąt pod kaloryferem... Jak się podchodziło, to była ciekawska, wychylała główkę i wąchała mnie. Brała już jedzonko z ręki a to już był duży sukces. Jak tylko chciałam ją dotknąć to zamierała w przerażeniu  (Ludzie w sklepie mówili, że była u nich od małego)
Jak jechałyśmy na to USG to w transporterze inny królik! Nogi heja do tyłu, prawie sobie spała i cichutko zgrzytała ząbkami jak ją głaskałam. 
Jak ona całe swoje życie spędziła w małym akwarium w sklepie, a kontakt z człowiekiem ograniczał się jedynie do wrzucenia jej karmy, zmiany żwirku (pewnie na tą chwile nawet jej nie wyjmowali) oraz kopania przez dzieci w szybki akwarium... Ehh, bidulka. Musi teraz nabrać zaufania i przekonać się.
A to, że schudła to fajnie. Pewnie to "zasługa" stresu. Jak ją przywiozłam to przez pierwszy tydzień rawie nic nie jadła - granulat ble, siano ble, jedynie podgryzała suszki. W drugim tygodniu skusiła się już na granulat, ale nie w dużych ilościach.
Mam nadzieję, że taka szybka utrata wagi wraz ze stresem nie zrobią szkody na zdrowiu.

Trzymam kciuki za nią, by w DT mogła się uspokoić i przede wszystkim zaufać człowiekowi.

Hevelka też jest świetna. Byłam pozytywnie zaskoczona stanem jej futerka - mięciutkie i lśniące  Bardzo zadbana jak na sklepowego króliczka, który siedzi w klatce wciśniętej pod półki 

Oby jedna i druga znalazły wspaniałe domki bo na to zasługują.

[Iskra]

Cekin jest u mnie w domu od dzisiaj- jadę z nim jutro do weterynarza.
Dzisiaj dostał wytrzeszczu jednego oka, ponadto jest ono bardzo mocno zaropiałe.
Masakra:/

[Iskra]

Nie ma już Cekina.
Mały został dzisiaj uspany.
To, co się z nim działo w nocy było jednym wielkim koszmarem 
Oko wczoraj już nabrzmiałe, dzisiaj wyglądało jak piłeczka od ping-ponga, czerwone i bardzo mocno zaropiałe.
Królik był osowiały i bardzo słaby.
Nie zdecydowałam się na zabieg, który mógł być wykonany dopiero w poniedziałek. Rokowania były bardzo, bardzo złe, istniała mikroskopijna szansa, że królik przeżyje zabieg i będzie poprawnie funkcjonował, a ogromna, że będzie cierpiał i zostanie uśpiony w trakcie zabiegu lub w krótkim okresie po. Dodatkowo do poniedziałku królik byłby wrakiem, gdyby słabnięcie postępowało w takim tempie jak od wczoraj.
Możecie myśleć i mówić cokolwiek o mnie chcecie, ale moim zdaniem nie zawsze bilans "start i zysków" jest po stronie operowania i ciągnięcia za wszelką cenę zwierzęcia do życia. Czasami trzeba pozwolić odejść.

[bosniak]

Strasznie mi przykro z powodu króliczka , ale podjęłaś słuszną decyzję.

[herbata]

Bardzo mi przykro, zrobiłaś co było trzeba :

[digoxyna]

Bardzo mi przykro...   wiadomo, dlaczego dostał wytrzeszczu? Co mu się stało?

[madziuula]

mój maluszek,  Cekinek    

[Iskra]

To ta jego genetyczna choroba oczu, tak przynajmniej weterynarz powiedziała

Kurt mi się popsuła  Panienka zrobiła się bardzo nerwowa i niedotykalska, zaczęła przejawiać terytorializm względem klatki i przestała jeść takie ilości siana jak kiedyś  Weterynarz nic nie stwierdził, zęby są ok, stan zdrowia bardzo dobry. Chyba malutka poczuła się zbyt pewnie i się "zadomawia" 

[dnorthern7]

wychodzi z Kurt diabełek a gdzie teraz jest Hevelka i co u niej ?

[Iskra]

Hevelka jest w tym samym DT co Kurt i aktualnie jestem u niej codziennie bo jej tymczasowa opiekunka jest za granicą jeszcze tydzień
Hevela to już w ogóle się rozbrykała  podskoki, bryki, szaleństwo. I broni też klatki leciutko co prawda 
No i panienka jest bardzo sianożerna i też traci powolutku na wadze I uczy się robić do kuwety, na razie ma 3 kuwety, a i tak robi w 4. kąt 

[dnorthern7]

suuuper dotychczas w klatce podobno nie atakowala - jak twierdziła babka w zoologu.
Ale sie teraz dziewczyna pewnie poczuła i sodówka uderzyła do łebka
pewnie ciezko jej z kuwetą bo do tej pory siedziała w granulacie i sikała gdzie popadnie, czyli pod siebie.
Trzymam kciuki za nauke i zeby mała się taka zadziorna nie robiła

[Szaraczek]

Dla Cekinka

• dobrze, że juz nie cierpi...

Cieszę się, że królinki radośnie brykają w DT.