moja Lazi też już tydzień po sterylce. nie było najmniejszych problemów, szwami wcale się nie interesowała. teraz nie bobczy poza klatką, nic nie obsikuje, z półobrotu też nie. biega i łazikuje. tylko stała się bardzo wycofana. już nie przychodzi się głaskać, nie zaczepia (no może raz na cały wybieg mnie zaczepi, mojego narzeczonego omija za to z daleka), nie włazi na łóżko jak na nim jesteśmy. głaskać się da, ale czasem, ucieka od tego
w klatce za to jest bardzo domikująca, chrumczy na mnie i nawet próbowała chapnąć (teraz już nie, ale i tak widzę różnicę). tak jakby musiała się od nowa do nas przyzwyczaić...
były co prawda problemy z dawaniem leku, wyrywała się, uciekała i robiłam to bardzo na siłę, ale to było tylko 4 dni. u weta ze strachu aż cała się trzęsła.
z brykaniem i ogólnym zachowaniem nie ma problemu, nawet ostatnio wlazła na szafkę w takie miejsce, że nie wiem, jak się tam zmieściła, umieraliśmy się śmiechu, jak tam właziła:D
czy Wasze też były takie wycofane po sterylce? wiem, że musiałam to zrobić i że to duży stres dla niej, ale ja chcę tamtą Lazi!
czy taki dystans jej przejdzie?