Skoro tu funkcjonuje taki piękny temat, to też się dołączę, żeby mieć po latach co czytać
Myślę, że nawet za rok nieźle się ubawię, zwłaszcza, że króliki stale się rozwijają
Agaryk:
- na pewno jedna, a nie wiem czy nie dwie ładowarki do telefonu; jedną skasował też myszoskoczek
- hektolitry sików wylane na wersalkę
- podziurawione ubrania
- kabel od internetu
- kabel od głośników
- kabel od klawiatury
- kabel od myszy - to już tylko drukarka, monitor i zasilanie mu zostały;
- zjedzony zeszyt do historii, kilka innych i parę książek
- zuchwałe kradzieże (delicja, krakers i coś jeszcze, nie pamiętam co, ale na pewno miało związek z czekoladą; aha, i kawałek loda-rożka, oderwany siłą i z warkotem
- wielokrotne wskakiwanie na łóżko prosto w miskę/talerz z jedzeniem
- parokrotne wskoczenie mi na twarz i raz mojej koleżance
- pogryzione wszelkie paski od plecaków, toreb, futerału do gitary mojego chłopaka
- pogryzione rysunki - moje święte rysunki; niekiedy wskakiwanie kosmatymi łapskami prosto na pracę wykonywaną suchymi pastelami...
- zasikana kołdra - już nie nadaje się do użytku
- moje ręce, palec mojej mamy ( bardzo widowiskowo na nim zawisł), ręce Nadobnego Pana Weterynarza (wyobrażacie sobie, żeby dwóch chłopów musiało obcinać pazury maleńkiemu, czarnemu króliczkowi?...), palce moich braci, babci i dziadka jak również rączka chrześnicy; jednakże dziecko nie żywi już urazy, a ja więcej nie zostawię jej w pokoju pod opieką brata
...i wiele innych, których zapewne już nie pamiętam...
Piesek:
- mysz do laptopa
- zasikane dwukrotnie trampki (to chyba największe wykroczenie - moje piękne trampki...)
- podziargane sznurki od bluzki
- taż sama bluzka dziurawa
- wczorajsza bezczelna kradzież mojej wspaniałej kanapki z serem, pomidorem, majonezem i przyprawą do kurczaka; całe kosmate łapsko miał potem w majonezie; oczywiście efektem jest tłusta plama na fotelu, bo łajdak ściągnął talerz ze stołu gdy rozmawiałam przez telefon
- moje ręce, dekolt
- jak na razie chyba tyle, ale spokojnie, młody jest, nadrobi straty
... poza tym straty moralne, nerwy myszoskoczków, Piesek wydarł ostatnio Agarykowi trochę futra z tyłka, odsuwanie mebli z całej ściany kiedy Agaryczek wcisnął się za szafę, moje nerwy kiedy chorował, miał biegunkę, kiedy stanęła na nim babcia itd. itp...
Krótko mówiąc, jest wesoło
[ Dodano: Pon Paź 05, 2009 6:24 pm ]No tak... właśnie w tym momencie Piesek wskoczył mi mokrymi łapskami na kolana...