To ja chyba będę rekordzistką
Po 3 latach najbardziej znaczne straty to:
* pilot od telewizora (oryginał koszt 150zł)
* z 10 ładowarek (ok 15zł sztuka)
* 3 klawiatury (ok 35zł/szt)
* 5 myszek (ok 15-20zł/sztuka)
* słuchawki do mp3 mojej koleżanki (65zł)
* skórzana torebka pumy
(ok 100zł)
* kabel od kablówki (całość ok 50zł)
* kabel od internetu (póki co działa)
* telefon (nadgryziony)
* lampa solna (kabel)
* kabel od telewizora
* kabel od DVD
* kabel od drukarki i skanera (póki co nie do uratowania)
* kilogramy książek, zakazanych gazet, zeszytów, notatek
* parenaście kocy, prześcieradeł, poduszek
* gumowe przyciski w kalkulatorze
Jest tego o wiele więcej, ale na daną chwilę tylko to mi się najwyraźniej przypomina
I mimo wymyślnych zabezpieczeń niestety chwila nieuwagi wystarczy by stracić swój dobytek
Tak wygladał pierwszy rok Karolci w domu, teraz o dziwo od ponad roku żadne kable i meble jej nie interesują (w końcu zjazdła chyba wszystko co możliwe...)
[ Dodano: Sro Lip 01, 2009 4:19 pm ]A przypomniała mi się zabawna historia (teraz się śmieję, ale wtedy byłam w szoku). Wprawdzie bohaterem jest szynszyl, ale postanowiłam napisać, bo fakt, że to przeżył jest zdumiewający.
Siedzę sobie na kompie, czytam wiadomości aż tu nagle wybuch dosłownie 60cm ode mnie. Odskoczyłam w szoku, komputer się wyłączył. Po chwili zaczęłam szukać przyczyny (nie było ognia, więc jakoś się tak odważyłam). Odsunęłam pufę, a tam szynszyl siedzi zwinięty w kulkę i przerażony jak nie wiem co. Wąsy miał spalone, a te co zostały były skręcone jak na lokówkę
Widok komiczny, ale wtedy bardziej martwiłam się czy się dom nie zapali niż to jakie ma wąsy. Do tej pory nie wiem jakim cudem to przezył. Prąd w gniazdku każdy wie jaki jest, a szynszyl ważył jakieś 40dag. W każdym bądź razie wąsy odrastały kilka miesięcy po tym zdarzeniu, a i tak nic go to nie nauczyło...