Mój uszak jest ze mną od 4 miesięcy. Jest przybłędą, więc nie wiadomo konkretnie ile ma lat, na pewno jest już dorosły (weterynarz oceniła na ok.3-4 lata), jest Panem, nie jest kastrowany. Generalnie oprócz przegryzienia ładowarki i podgryzania moich notatek i grzbietów książek zbytnio nie szkodzi, z kuwetą raczej nie ma problemu.
Ma natomiast od ok 2 tygodni nową zabawę i jest nią obgryzanie ściany. Nie zauważyłam, żeby to robił przy jakiejś szczególnej okazji. Gryzie gdy jest wściekły, gdy jest śpiący i gdy wariuje z radości. Zawsze znajdzie się ochotka na ugryzienie kawałka mojego gipsowego murku.
Myślicie, że można temu jakoś zaradzić? Czego to może być przyczyną?
Może potrzebuje wapnia? A może musi na czymś ścierać ząbki? Gałązkami nie bardzo się chce bawić.
Widziałam w sklepie zoologicznym wapienka dla królików, ale słyszałam, że nie cieszą się zbyt dobrą opinią ze względu na powstawanie kamieni nerkowych. Ale gdyby takie jedno wapienko na jakiś czas miałoby mu pomóc to może warto? Nadmiar wapnia jest niezdrowy, ale jak ma niedobór-jeszcze gorzej.
Macie doświadczenia z obgryzaniem przepysznej ściany?