Forum Stowarzyszenia Pomocy Królikom

Porady => Zachowania => Wątek zaczęty przez: MrsKrolisia w Maj 11, 2010, 07:03:14 am

Tytuł: Królik niszczyciel
Wiadomość wysłana przez: MrsKrolisia w Maj 11, 2010, 07:03:14 am
Czy króliczka trzeba przyzwyczajać do biegania 24h 7 dni w tygodniu.
Jeśli tak proszę podać w punktach jak to robić.

Dziękuję za pomoc.
Tytuł: Wybieg 24h
Wiadomość wysłana przez: nuka w Maj 11, 2010, 07:06:33 am
Nie trzeba przyzwyczajać, one wolność mają we krwi   :>

Wystarczy, że zapewnisz uszakowi dostęp do wody, jedzonka, kuwetę, zabawki i jakąś spokojną kryjówkę (domek), który będzie azylem bąbla, tam jest nietykalny.
Oczywiście kable itp zabezpieczone
Tytuł: Re: Wybieg 24h
Wiadomość wysłana przez: tusiatko_1987 w Maj 11, 2010, 07:11:31 am
Cytat: "MrsKrolisia"
Czy króliczka trzeba przyzwyczajać do biegania 24h 7 dni w tygodniu.
Jeśli tak proszę podać w punktach jak to robić.

Dziękuję za pomoc.

A jak go nie wypuscisz caly dzien (mnie w domu nie bylo wczoraj troche..) to wieczorem bedzie Ci w prety gryzl i domagal sie wyjscia  :bejzbol
Tytuł: Wybieg 24h
Wiadomość wysłana przez: MrsKrolisia w Maj 11, 2010, 08:39:44 am
Na tej stronie było co innego napisane:
http://www.miniaturkabeztajemnic.com/bezklatkowe.html
Tytuł: Wybieg 24h
Wiadomość wysłana przez: tusiatko_1987 w Maj 11, 2010, 08:42:34 am
Cytat: "MrsKrolisia"
Na tej stronie było co innego napisane:
http://www.miniaturkabeztajemnic.com/bezklatkowe.html

powiedz dokladnie co tam jest innego?
Tytuł: Wybieg 24h
Wiadomość wysłana przez: nuka w Maj 11, 2010, 08:48:27 am
Nie widzę wielkich różnic, zabezpieczenie terenu - pisałam, kuweta - pisałam, zabawki - pisałam, jedzonko - pisałam, zagroda - ujęłąm jako spokojny azyl, a wiadomo, ze zagroda im większa tym lepsza, zagroda może mieć druciany płotek ale nie musi, może to byc całe mieszkanie, pokój a w nim jakiś kąt na spokojne polegiwanie uszatka.  :oh:
hmm, możesz stopniowo wypuszczać uszaka na coraz większą swobodę, tylko w jakim celu? O to spytaj autora artykułu na miniaturce
Tytuł: Wybieg 24h
Wiadomość wysłana przez: MrsKrolisia w Maj 11, 2010, 13:42:25 pm
Na stronce miniaturka bez tajemnic było napisane:

"Jeśli podejmiemy decyzje , pozbycia się klatki, dawkujmy wolność stopniowo.
Co dzień coraz dłużej, zwiększa to szanse iż królik nie zachłyśnie
się wolnością.
Po pewnym czasie króliki przyzwyczajają sie do wolności i nie niszczą
tyle co króliki , które mieszkają w klatce i wypuszczane maja w sobie
tyle energii ze musza ja rozładować na książkach czy innych przedmiotach,
skacząc po meblach itd."
Tytuł: Wybieg 24h
Wiadomość wysłana przez: kasiek w Maj 11, 2010, 16:06:54 pm
jest w tym coś... ale to nie znaczy że jak zabierzesz klatkę to królik ci dom rozniesie... u mnie przy pierwszej nocy kiedy królik nie został zamknięty w klatce nie spałam prawie wcale bo Ukryj szalał... przeszło mu chyba po dwóch dniach... ale to też zależy od królika... bo nie wierze że Bisia w poprzednim "domu" biegała sobie wolno a gdy została wolnobiegającym zwierzem była grzeczniutka :) u mnie zniszczeń nie było, zaraz po całkowitej wolności... wiec nie należy tego brać za pewnik..
Tytuł: Wybieg 24h
Wiadomość wysłana przez: tusiatko_1987 w Maj 11, 2010, 18:59:14 pm
Peppar odmlodnial, podskoki z przerwotami o 180 stopni jak sie otwiera zagorde  :rotfl2
Tytuł: Wybieg 24h
Wiadomość wysłana przez: Phalaenopsis w Maj 11, 2010, 19:28:33 pm
a może macie jakąś radę na nasze dwa przypadki:
Jak biegają pod naszym okiem, to pilnujemy i nic nie robią, ale jak na chwilę wyjdzie się z pokoju to od razu gryzą fotel, ściany, wersalkę.  
Codziennie dostają patyki do obgryzania i nie wiem już co robić z urwisami.
Tytuł: Wybieg 24h
Wiadomość wysłana przez: marcia18 w Maj 11, 2010, 19:32:19 pm
mój królik ma klatkę otwartą 24 na dobę... ciągle . w ogóle mu jej nie zamykam. gdybym nie miała psa to bym zdjęła mu te pręty i by został sam spód ale niestety nie mogę bo mój  piesek to głupol  i wsadza wszędzie swój pyszczek więc pewnie by się tam ulokował na tym spodzie od klatki :D
króliczek nie niszczy mi w ogóle niczego . jest bardzo grzeczny :)
Tytuł: Wybieg 24h
Wiadomość wysłana przez: Uszata_panna w Maj 11, 2010, 19:35:37 pm
Kali prze te 3 lkata w klatce prawie cały czas siedział.Jak go wypóściłam normalnie zwiedził koc, troche podskoczył ze skrętami "pobiegał" drapną panele i tyle.
Tytuł: Wybieg 24h
Wiadomość wysłana przez: kasiek w Maj 11, 2010, 19:39:48 pm
Phalaenopsis, a żadne pudła, kartki do gryzienia, szmatki nie zajmują maluchów...

Może fotel i wersalkę przykryć kocem przeznaczonym do zjedzenia i nich gryzą koc a nie bezpośrednio meble...
Tytuł: Wybieg 24h
Wiadomość wysłana przez: Phalaenopsis w Maj 11, 2010, 19:49:32 pm
a o kocach to nawet nie pisałam :P w kazdym mam piękny wzorek wycięty przez zębiska :D One nie żrą siedzenia tylko boki - mam obite gąbką i taką czarną sztuczną skórą - teraz mam fotel w białe szlaczki, bo widać przez "skórę" gąbkę.

Bakusia tak nie niszczy, bo jak była malutka to biegała swobodnie, ale pod wpływem Niutka.... Ostatnio otworzyła sama klatkę i zeżarli mi całego bambusa. Do tej pory go nie ruszali choć stał w wazonie na podłodze a przez noc zeżarły całego - na szczęście nic im nie jest. Od tego czasu zamykamy klatkę na karabińczyk.
Tytuł: Wybieg 24h
Wiadomość wysłana przez: kasiek w Maj 11, 2010, 20:39:23 pm
ja też mam zżarte łóżko... obgryzły mi obicie a teraz wygryzają deseczkę... a gałązki mają na stałe... na szczęście pod łóżkiem i nie widać... gorzej jak złoże  :nie_powiem nie pozostaje chyba nic innego tylko pokochać razem ze szkodami :D
Tytuł: Wybieg 24h
Wiadomość wysłana przez: stokrotka.af w Maj 11, 2010, 21:01:14 pm
No właśnie też się zastanawiam jak to jest, że jak siedzę w pokoju  to Zuzka siedzi pod łóżkiem (tylko pod wieczór decyduje się pobiegać) a jak tylko wyjdę z pokoju to od razu "szaleje" :hmmm  poza ty na noc zamykam ją w klatce bo mam uchylone drzwi do pokoju ze względu na psa, który ma u mnie posłanie. No i nad ranem, tak gdzieś koło 5 zaczyna się "piłowanie prętów" :bejzbol a jka tylko znajdę się w pobliżu drzwiczek to Zuza już się na nich opiera i jest gotowa do wyjścia :diabelek
Tytuł: Wybieg 24h
Wiadomość wysłana przez: MAS w Maj 11, 2010, 21:15:05 pm
U mnie całkowicie bezklatkowi byli/są trzy :Baruś,Hela,Duszek.Baruś nic nigdy nie niszczył.Hela zamknięta w klatce - stres,niejedzenie,ale amatorka kabli i siusiania na fotele i kanapę,o bobkach zamilczę.Duszek wygryza dziurki w pościeli i obrabia listwy przypodłogowe,kanty mebli,a gdy może to stara się wniknąć na półki i dziurkować moje rzeczyale na plus siusia tylko do kuwety,bobki gdzie popadnie,no ale jest bezklatkowy,bo wystarczyło przewrócić się na drugi bok,to zaczynał piłować pręty.Bracia biegają cały dzień,na noc są zamykani w zagrodzie,bo po pierwsze wyżerają Duszkowi posiłek,a także oprócz wzorkowania pościeli i odzieży,wygryzania plastiku Kastor naruszał moją cielesność,czego skutki odczuwam do dziś.Dbają też aby kałuże graniczne na swoim terytorium utrzymywały się jak najdłużej i w razie potrzeby je odnawiają. :/
Tytuł: Wybieg 24h
Wiadomość wysłana przez: Phalaenopsis w Maj 11, 2010, 21:57:18 pm
Czyli nie jest u nas najgorzej :) pocieszyłaś mnie MAS  :)
Chciałabym wrócić do bezklatkowego trzymania uszatych, jednak na razie nie mam czasu na doglądanie ich... praca po 12 h to masakra :/ ale jak tylko będę miała chwilę, to postaram się je przestawić
Tytuł: Odp: Wybieg 24h
Wiadomość wysłana przez: MrsKrolisia w Maj 31, 2010, 20:14:59 pm
Trusiek jest wypuszczany na całą noc i dodatkowo ok.5-6 godzin w dzień.
Czy to dobrze ??
Tytuł: Odp: Wybieg 24h
Wiadomość wysłana przez: MAS w Maj 31, 2010, 20:22:56 pm
im więcej wolności dla królika,tym lepiej :lol
Tytuł: Odp: Wybieg 24h
Wiadomość wysłana przez: Gosia/Closter w Czerwiec 09, 2010, 16:51:05 pm
u mnie patologia, Clo ma w ciągu dnia otwartą zagrodę, a jak wracam z pracy to w większości przypadków królik leżakuje w zagródce ...Na noc muszę go zamykać bo drapie mi w drzwi do sypialni, a tam go bez nadzoru trzymać nie mogę (pooościel..)
Tytuł: Odp: Wybieg 24h
Wiadomość wysłana przez: nuka w Czerwiec 10, 2010, 09:24:56 am
Gosia, ciepło jest, pościel wywal, uszaka na salony wpuść nocą. Nic dziwnego, że w dzień uszak śpi, tak większość robi. Zapewnij jakąs zabawke na noc a spokojnie Ty sie wyśpisz, mały poszaleje a rano bedziesz miała podarunki-niespodzianki :lol
Tytuł: Odp: Wybieg 24h
Wiadomość wysłana przez: PuśŚ. w Lipiec 09, 2010, 11:27:13 am
nuka ma rację. ja wypuszczam moją do przedpokoju robię jej posłanko stawiam kuwete a rano mała już śpi na posłanku wychasana . ;) Oczywieście pamiętaj aby zabazpieczyć kable  i inne rzeczy które może zniszczyć . :) wyczochraj swojego pieszczocha ode mnie ;*
Tytuł: Odp: Wybieg 24h
Wiadomość wysłana przez: Biszkopcik w Lipiec 20, 2010, 15:38:01 pm
Ja zauważyłam zabawną rzecz. Mój Tuptuś bardzo ceni wolność.
Ogólnie on lubi swoją klatkę i spędza w niej długie godziny - najczęściej śpiąc na miękkim posłaniu. Przez cały czas klatka jest otwarta, a on siedzi w środku.
Jednak kiedy przymknę mu drzwiczki, to on od razu się denerwuje i zaczyna gryźć pręciki.

Ta prosta obserwacja bardzo mnie zaciekawiła i pomyślałam o sobie. Ogólnie mogłabym cały dzień spędzić w domu i często po powrocie z miasta nigdzie się z domu nie ruszam. Jednak gdyby ktoś mi zakazał wychodzenia z domu, to zaczęłabym się buntować i manifestować swoje niezadowolenie.

Myślę, że uszaki czują to samo. Lubią decydować o sobie. Mój Tuptuś od jakiś 2 tygodni jest na wolności przez 24 h. Nic mi nie niszczy, jest grzeczny i przemieszcza się tylko na terenie blisko swojej klatki. Jeszcze gdy był malutki, to uczylismy go, ze nie może wchodzić w niektóre miejsca, np. pod stół, bo stamtąd była już bliska droga do komputera i kabli. Nauka polegała na tym, że gdy się tam zbliżał, to klaskaliśmy w ręce albo... coś czego bardzo się bał - wzięliśmy grubą folię i nią potrząsaliśmy, przez co wydawała z siebie bardzo groźny dźwięk.
W ten sposób Tuptuś nie biega nam po całym mieszkaniu. Żadne kraty i zagrody nie są potrzebne jezeli królik będzie odpowiednio nauczony tego gdzie mu wolno wchodzić a gdzie nie wolno.

Dodam, że Tuptuś na nasze zaufanie musiał sobie zapracować. W dzień był wypuszczony z klatki tylko gdy bylismy obecni w domu, na noc był zamykany. Jednak w pewnym momencie zaczął manifestować swoje niezadowolenie i gryźć pręty o 4 rano. Wypuściliśmy go dla świętego spokoju. Kiedy zobaczyliśmy, że nic nam nie gryzie i nie wskakuje na łóżko, to przestalismy go zamykać. Teraz nawet jak jesteśmy pół dnia poza domem, to on grzecznie na nas czeka.
Oczywiście zawsze jest ryzyko, że coś mu strzeli do główki i nabroi - jednak jeszcze się to nie zdarzyło. Ma klika kartonów, które sobie gryzie, więc nie rusza nic więcej - nie gryzie ani naszych kapci, ani mebli, ani ubrań.
Tytuł: Odp: Wybieg 24h
Wiadomość wysłana przez: Gosia/Closter w Lipiec 20, 2010, 18:13:44 pm
Clo biegać bez nadzoru może w salonie, gdzie zresztą ma swoją klatkę. Niestety na noc zamykamy go do klatki, żeby nie pakował się do łóżka (jest gorąco więc wszystkie drzwi w mieszkaniu są otwarte w nadziei na przeciąg ;p).
Za to w salonie można go zostawiać samego spokojnie, niczego ciekawego do zniszczenia tam nie ma :)
Tytuł: Odp: Wybieg 24h
Wiadomość wysłana przez: dorcia w Lipiec 22, 2010, 17:49:43 pm
Moja Królisia jest poza klatka 24h na dobe nie podgryza kabli ani mebli(grzeczniusia) w klatce tylko je i zalatwia swoje potrzeby nie gubi bobkow a domek zrobila sobie w kacie za tapczanem.Nie toleruje zadnych kocykow wszystko zaraz wyrzuca.:)
Tytuł: Odp: Wybieg 24h
Wiadomość wysłana przez: goldie w Lipiec 22, 2010, 18:09:36 pm
Ajkju też jest poza klatką 24h na dobę( traktuje ją tylko jako stołówkę i toaletę ) generalnie jest grzeczny, ale kilka kabli ma na swoim sumieniu  :krzywy2, ale kiedy zamykam go na czas odkurzania pokoju i mycia podłogi to dostaje szału, gryzie od razu pręty, staje na dwóch łapkach i obija się o ścianki, wyciąga na środek klatki kuwetę i wywala cała zawartość na kocyk( pręciki do mocowania kuwety już dawno temu obgryzł )
Tytuł: Odp: Wybieg 24h
Wiadomość wysłana przez: Luizaaaa w Wrzesień 17, 2010, 13:41:46 pm
Przenosze Siwaczka do wynajmowanego mieszkania. Z zabezpieczeniem kabli nie będzie problemu, planujemy także odgrodzic ścianę z kartonami, w których mamy towar, jednak pozostają jeszcze cztery drewniane meble, które potencjalnie Siwaczek może chcieć schrupać.

Czy macie pomysł jak uchronić meble? (moje w rodzinnym domu sa poobgryzane, ale to moje, więc nie szkodzi, te niestety muszą przeżyć) terapia pt. stanowcze nie kiedy zaczyna gryzc nie dziala kiedy nie ma mnie w poblizu.

moze jest jakis specyfik, ktory nie szkodzi zwierzatkom, którym można wysmarować dostępne krolikowi czesci mebla? tak jak sie maluje paznokcie czyms gorzkim, zeby oduczyc sie obgryzania?
Tytuł: Odp: Wybieg 24h
Wiadomość wysłana przez: sensualpassion w Wrzesień 17, 2010, 14:28:11 pm
ja mojego Bouncy -Bunny -Bunny nie daje tyle swobody...noc i okres kiedy nikogo niema w domu musi byc w klatce. Niestety, ale :  :oops:
-sika mi na krawędź łózka- kanapy rozlozonej wielkiej  i siki leca za lozko ktorego niemoge odsunac by sprzatac bo dże mi linoleum  a jest okropnie ciężka, siki leca troche na ściane, oczywiscie tez sa slady na poduszce i calej poscieli... bobkuje tez na narzute
- skubnal pare razy styropian z ocieplonego elementu sciany
- kota by mi zamęczył ( kot ma 15 lat i strasznie sie go boi, jak \Bunny go pogania to mu strasznie serce (kotu) wali...
- wskakuje z lozka na parapet ( a jak sie poślizgnie? jak zje kwiatka?)
- skutecznie odkopuje zapory zaslaniajace kable

Raz wydostal sie z klatki pod moja nieobecnosc i nieźle nabałaganił, pozrzucał rzeczy z parapetu, nadjadl kwiatka..i wszytstko powyzej. Kiedy ktos jest w poblizu jest grzeczny, mamy kontrole nad jego wskakiwaniem na lozko np. Zostawialabym go z checia na terenie przedpokój- kuchnia, ale kot zawsze spi u mnie w pokoju a kuwete ma w lazience...musi miec otwarte.
Ja uwazam,ze krzywda mu sie nie stanie jak troszke posiedzi w klatce. Oczywiscie tez go musze wynosic na noc do kuchn i bo czasem mocno halasuje gryzac pręty. Niewiem moze z zcasem cos wymysle :)
UWAZAJCIE BO PODCZAS WASZEJ NIEOBECNOSCI  ( zwalaszcza zwracam sie do osob ktore maja "świeże"/ nowe króliki i nie znaja ich od podszewki)  SKUBIĄC DYWANIK, KOCYK, KANAPE MOGA DOSTAC ZATORU OD DROBINEK KŁACZKÓW. czytalam o masie takich przypadków..to sie odklada, i wlasnie te klaczki sa w ich "ulubionych gryzaczkowych ich wlasnych kocykach"
Tytuł: Odp: Wybieg 24h
Wiadomość wysłana przez: Jakub w Wrzesień 17, 2010, 15:16:00 pm
ja wypuszczam zosię na cały dzień ale boje sę że nie wyśpie się bo zosia będzie próbowała się do mnie dobierać
Tytuł: Odp: Wybieg 24h
Wiadomość wysłana przez: Blacky w Wrzesień 17, 2010, 16:05:36 pm
moze jest jakis specyfik, ktory nie szkodzi zwierzatkom, którym można wysmarować dostępne krolikowi czesci mebla? tak jak sie maluje paznokcie czyms gorzkim, zeby oduczyc sie obgryzania?

Są na rynku takie preparaty, ale z mojego doświadczenia wynika, że w ogóle nie działają. Przynajmniej moje koty i króliki nic sobie z nich nie robią. Lepiej przetestuj je najpierw na swoich starych meblach.
Tytuł: Odp: Wybieg 24h
Wiadomość wysłana przez: kasieek99 w Wrzesień 17, 2010, 18:32:12 pm
U nas bazyl wolno chodzi 24, jak cos go wezmie na gryzienie - a bierze ostatnio czesto - dostaje gałązki. duzo. obok jednej przejdzie, ale jak go obłoze kilkoma to nagryzie sie za wszystkie czasy. poza tym zawsze jak wychodzimy czy idziemy spac daje mu jesc. wtedy wiem, ze zanim zje, odpocznie i zje reszte to zdarzymy wrocic albo juz rano i po nas skacze ze chce wiecej :)
Tytuł: Odp: Wybieg 24h
Wiadomość wysłana przez: Blacky w Wrzesień 17, 2010, 18:35:50 pm
Właśnie - to chyba najlepszy pomysł. Ja swoim kupiłam kosz wiklinowy, gałązki i taki domek z drewienek do obgryzania. Do tego co jakiś czas jakiś karton i nie nadgryzają mi już książek. Może to się sprawdzi. :)
Tytuł: Odp: Wybieg 24h
Wiadomość wysłana przez: Biszkopcik w Wrzesień 17, 2010, 21:58:14 pm
Czy macie pomysł jak uchronić meble? (moje w rodzinnym domu sa poobgryzane, ale to moje, więc nie szkodzi, te niestety muszą przeżyć) terapia pt. stanowcze nie kiedy zaczyna gryzc nie dziala kiedy nie ma mnie w poblizu.

Ja mam pomysł :) Szczerze mówiąc nie wiem co to znaczy żeby królik obgryzał meble. Może nie wiem dlatego, że zawsze Tuptuś miał coś do gryzienia. Ma do gryzienia: gazety, kartoniki, kartonowe pudełka, gałązki jabłoni, cieniutkie drewniane deseczki. W związku z tym mój królik nigdy nie gryzł mebli. Jedyne co mi gryzł, to róg ściany. No więc za każdym razem kiedy podchodził do ściany straszyłam go nieprzyjemnym dźwiękiem grubej folii którą potrząsaliśmy. Po kilku dniach królik przestał nawet podchodzić do tego miejsca.

Chodzi o to żeby być konsekwentnym w działaniu i reagować zanim jeszcze królik nabroi, a nie karcić go dopiero w momencie jak już pół mebla zje.
Tytuł: Odp: Wybieg 24h
Wiadomość wysłana przez: sensualpassion w Wrzesień 18, 2010, 10:17:43 am
Biszkopcik, masz racje
Tytuł: Odp: Wybieg 24h
Wiadomość wysłana przez: Ciapusia w Wrzesień 18, 2010, 11:03:57 am
Moja Milka też ma wiklinowy tunelik i gałązki - nic mi nie gryzie :) Zagrodę ma cały czas otwartą, nie zamykam jej, bo nie ma takiej potrzeby ;) Dzisiaj rano znowu do mnie na głaski przyszła, powiem wam, że to jest cudowne, zostać obudzonym przez ukochany nochal albo języczek :)
Tytuł: Odp: Wybieg 24h
Wiadomość wysłana przez: Jakub w Wrzesień 19, 2010, 11:52:58 am
i jeszcze mam jeden problem zosia namolnie siusia na łóżko




Tytuł: Odp: Wybieg 24h
Wiadomość wysłana przez: Luizaaaa w Wrzesień 19, 2010, 16:10:11 pm
Siwaczek przyjeżdża za tydzień. mam nadzieje, że zabezpieczenie mu rozrywek i możliwości ścierania zębów wystarczy. w rodzinnym domu nie miał wikliny, teraz dostanie tunel wilkinowy, żeby zastąpić mu stare meble i przerwy między nimi, gdzie lubił sie chować. do tego ma "legalne kartony" i gałązki gruszy.. Trzymajcie kciuki :)
Tytuł: Odp: Wybieg 24h
Wiadomość wysłana przez: kasieek99 w Wrzesień 19, 2010, 21:36:53 pm
a propo gryzienia i gałązek, moge polecic
 
(http://foto2.m.onet.pl/_m/915c57062aa1d2811eec93ff4b3e8ca2,10,19,0.jpg)

w kazdej wolnej chwili tzn chwili "musze cos zepsuc" bazyl siedzi i gryzie, wyjmuje sobie po kilka i wybiera, przebiera. ma zajecie, nie nudzi sie, a ja nie musze co chwile odganiac go od tapety :)

Luizaaaa trzymamy kciuki, powodzenia i czekamy na zdjecia siwaczka :)
Tytuł: Odp: Wybieg 24h
Wiadomość wysłana przez: Luizaaaa w Wrzesień 19, 2010, 22:04:06 pm
Kasieek99! Genialna sprawa! muszę mojemu takie coś skonstruować! Jakie patyczki tam powrzucałaś? to jabłonka?
Tytuł: Odp: Wybieg 24h
Wiadomość wysłana przez: kasieek99 w Wrzesień 19, 2010, 22:10:20 pm
gruszka, wystarczy pare dlugich połamac, wrzucic w karton i problem z głowy. a galazki moga byc rozne tu lista http://www.miniaturkabeztajemnic.com/listag.html

:)
Tytuł: Odp: Wybieg 24h
Wiadomość wysłana przez: Biszkopcik w Wrzesień 21, 2010, 14:39:53 pm
i jeszcze mam jeden problem zosia namolnie siusia na łóżko

Hmmm może to zabrzmi zbyt banalnie, ale mam rozwiązanie tego problemu... wystarczy nie wpuszczać królika na łóżko :)
Jak Tuptuś był malutki, to często braliśmy go na łóżko i on wtedy siusiał. Szybko nauczył się sam wskakiwać na łóżko. Myśleliśmy, że wystarczy podścielić jakieś prześcieradło, żeby rozwiązać problem, ale niestety mocz wsiąkał w naszą kołdrę błyskawicznie.

Stwierdziłam, że to już duża przesada żebym ja spała w króliczych siuśkach. Wymieniłam kołdrę i przestałam wpuszczać królika na łóżko.
Owszem, czasem go wezmę, ale rzadko, wtedy jednak go pilnuję. Przez jakieś 20 minut królik nie sprawia kłopotów, ale później zaczyna robić bobki (zapewne żeby zaznaczyć teren). Kiedy zobaczę pierwszy bobek jest to dla mnie znak, że powinnam ściągnąć już królika z łóżka. I tak robię.

Od czasu jak nie pozwalam królikowi wchodzić na łóżko on mi na nie sam już nie wskakuje. A wcześniej zawsze musiałam się liczyć z tym, że Tuptuś wskoczy mi na łóżko o każdej porze.
Teraz (Tuptuś ma prawie rok) już się nie martwię o łóżko, dlatego jest on wolny przez 24 godz/dobę, nawet gdy wychodzę z domu. Oczywiście 1% ryzyka, że nabroi zawsze jest, ale od ponad pół roku jeszcze nic się takiego nie zdarzyło.
Tytuł: Odp: Wybieg 24h
Wiadomość wysłana przez: Ciapusia w Wrzesień 21, 2010, 14:51:35 pm
A ja proponuję sterylizację niezmiennie :)
Ja sobie nie wyobrażam, żeby moja Milka ze mną nie spała, czy do mnie nie przychodziła, gdy ja śpię :)
Tytuł: Odp: Wybieg 24h
Wiadomość wysłana przez: Biszkopcik w Wrzesień 21, 2010, 15:09:05 pm
A ja proponuję sterylizację niezmiennie :)
Ja sobie nie wyobrażam, żeby moja Milka ze mną nie spała, czy do mnie nie przychodziła, gdy ja śpię :)

Daleko mi do wiedzy weterynarza, ale podchodzę do sprawy z psychologicznego punktu widzenia. Jeżeli zwierzątko jest nauczone złych nawyków - tzn. przyzwala mu się na sikanie na łóżko, na obgryzanie mebli itd., to wątpię żeby jakakolwiek sterylizacja pomogła.
Pewnie jest dobra w momencie kiedy króliś jest super grzeczny, a problemem są tylko jego hormony, dojrzewanie itd.

Mój Tuptuś jest pełnojajecznym, niewykastrowanym samcem. Sika tylko i wyłącznie w klatce. Bobki robi tylko w klatce. Argument, że robi tak z powodu sterylizacji w tym przypadku odpada.
Najpierw potrzebna jest nauka, nauka, nauka....

Co do spania z królikiem... ja bym się bała, że go przyduszę sobą i nie zdecydowałabym się na to. Zresztą Tuptuś w nocy nie śpi - to jest dla niego czas żerowania, czyli gryzienia gazet i zabawy :)
Tytuł: Odp: Wybieg 24h
Wiadomość wysłana przez: Ciapusia w Wrzesień 21, 2010, 15:24:17 pm
Ciapuli załatwianie się na łóżko przeszło po sterylce ;) Ale wcześniej ja jej na to też nie pozwalałam, jak narobiła na łóżko, to lądowała w klatce. Milka od początku robi wszystko do kuwety, przyjechała do mnie już wysterylizowana.

A królika się nie przydusi, bez obaw ;) I chyba dla każdego kicka noc to czas żeru i zabaw :) Milka jak ma ochotę, to do mnie w środku nocy przyjdzie na głaski, poleży chwilę i jak ma dość, to sobie idzie. Jak się budzę, to królik zazwyczaj śpi mi w nogach i czeka na śniadanie (czasem jak jest bardzo głodna to mnie obudzi).
Tytuł: Odp: Wybieg 24h
Wiadomość wysłana przez: Biszkopcik w Wrzesień 21, 2010, 15:59:10 pm
Milka jak ma ochotę, to do mnie w środku nocy przyjdzie na głaski, poleży chwilę i jak ma dość, to sobie idzie. Jak się budzę, to królik zazwyczaj śpi mi w nogach i czeka na śniadanie.

To ja z kolei byłam przez Tuptusia ciągle niewyspana. Jak był mniejszy, to zamykałam go na noc w klatce. Jednak jak już miał około pół roku, to zaczął się domagać swoich praw i gryźć pręciki o 3 nad ranem. Starałam się go tego oduczyć i rezultat był, ale taki, że zaczynał się rzucać w klatce ok. 5 rano.  :wiking: Wtedy już go wypuszczałam, a on z marszu wskakiwał mi na łóżko i biegał po nim jak szalony. O dalszym moim spaniu nie było mowy :) Dodatkowo musiałam pilnować żeby mi nie nasikał na łóżko. Codziennie byłam przez to zmęczona.

W końcu poszłam po rozum do głowy i zaczęłam go uczyć żeby mi nie wskakiwał na łóżko. Przestałam go też brać na łóżko. Efekty były widoczne  już po kilku dniach.
Pomocna była jeszcze jedna rzecz. Zaimprowizowałam Tuptusiowi "łóżko" ze starej kołdry, którą złożyłam w kostkę i położyłam na kartonowym pudełku, żeby Tuptuś miał podwyższenie i mógł obserwować z daleka co się dzieje na moim łóżku. Od tego momentu jak ja go nie wezmę na łóżko, to on mi sam nie wskoczy na nie.

Aha... przypomniałam sobie jeszcze jedno zdarzenie. Kiedyś Tuptuś jak zwykle biegał po łóżku i pokonywał różne przeszkody  :rowerek: - fałdy na kołdrze, poduszkę itd. Biegał w te i wewte. W pewnym momencie z rozpędu dobiegł do mojej twarzy, odbił się od niej, skoczył na poduszkę i pobiegł dalej. Do tej pory pamiętam te moje podrapane policzki... :mhihi
Tytuł: Odp: Wybieg 24h
Wiadomość wysłana przez: Ciapusia w Wrzesień 21, 2010, 16:03:55 pm
Był wtedy mały, to co się dziwisz ;) Milka to już ustatkowana panienka, nie w głowie jej takie szaleństwa ;)

Za to jak Ciapula i Jasper żyli, to podczas ich nocnych zabaw i gonitw, wiele razy po prostu wskakiwali na łóżko, przebiegali po mnie i biegli dalej ;) Rano, tak jak Milka spali mi w nogach.

Ja sobie nie wyobrażam już spania bez królika :) Uwielbiam to uczucie, kiedy rano szturcha mnie nochalek Milki, bo akurat ma ochotę na głaski, czy jest głodna ;)
Tytuł: Odp: Wybieg 24h
Wiadomość wysłana przez: Biszkopcik w Wrzesień 21, 2010, 16:46:29 pm
Ja sobie nie wyobrażam już spania bez królika :)

Może gdybym nie miała męża, to próbowałabym spać z Tuptusiem :)
Tytuł: Odp: Wybieg 24h
Wiadomość wysłana przez: Jakub w Wrzesień 21, 2010, 20:58:41 pm
ja właaśnie zosię oduczam z łóżka ją zdejmuję ale ona od razu wskoczy
Tytuł: Odp: Wybieg 24h
Wiadomość wysłana przez: Biszkopcik w Wrzesień 21, 2010, 21:23:30 pm
ja właaśnie zosię oduczam z łóżka ją zdejmuję ale ona od razu wskoczy

Tuptuś też zaraz wskakiwał. Tu liczy się konsekwencja. Jak wskoczy, to trzeba ją zdjąć z łóżka, a przynajmniej tak zrobić żeby sama zeskoczyła. Trzeba procedurę powtarzać za każdym razem przez kilka dni do tygodnia (bo po takim czasie można spodziewać się efektów). I nie brać jej samemu na łóżko.
Żeby króliś nie czuł się zaniedbany proponuję żeby zrobić mu "sztuczne łóżko" z jakiegoś koca nieopodal Twojego łóżka oraz dużo dużo miziać :)
Tytuł: Odp: Wybieg 24h
Wiadomość wysłana przez: Ciapusia w Wrzesień 21, 2010, 21:23:36 pm
Może gdybym nie miała męża, to próbowałabym spać z Tuptusiem :)
Hihi, no tak, ja łóżka z żadnym człekokształtnym nie dzielę, więc jest dla króli miejsce :DD
Tytuł: Królik niszczyciel
Wiadomość wysłana przez: ziomek w Luty 22, 2011, 19:00:31 pm
Mam problem z gryzieniem tapety przez mojego uszatego.
Rozumiem-niewinne podgryzanie spowodowane chwilą zapomnienia, ale DOSŁOWNIE pół ściany obdartej z nowej tapety?
Nie wiem jak mam temu zaradzić, ścianę zakryłam kartonem-znalazł inne miejsce. Mój pokój wygląda okropnie...
Zawsze ma patyki gruszy albo jabłoni do obgryzania ale zdecydowanie nie potrafi oprzeć się tapecie.

Słyszałam, że są jakieś sposoby typu posmarowanie tapety cytryną..?
Proszę o pomoc, obawiam się, że przestanę mu wybaczać...
Tytuł: Odp: tapeta
Wiadomość wysłana przez: monika2415 w Luty 22, 2011, 19:03:24 pm
Miałam ten sam problem.Szkoda że nie mam zdjęc ale mój pokój wyglądał gorzej niż po przejsciu huraganu.Jedynie co pomoże to zrobienie wybiegu dla królisia w pomieszczeniu gdzie nie ma tapety.Możesz tez sprubowac dac mu więcej zabawek żeby nie myślał o gryzieniu tapety.   
Tytuł: Odp: tapeta
Wiadomość wysłana przez: Mel w Luty 22, 2011, 22:19:58 pm
Nic z tym nie możesz zrobić.
Jedynie pilnować by Uszak nie gryzł tapety, odciągać go smakołykami.
Zapomnij o cytrynie (nie wolno jej podawać).
Co to znaczy, że przestaniesz mu wybaczać? Posiadanie królika wiążę
się z wieloma zniszczeniami, i trzeba mieć zapas poczucia humoru . :)
Tytuł: Odp: tapeta
Wiadomość wysłana przez: Tocha w Luty 22, 2011, 22:25:39 pm
U mnie Tosia zdzierala tapete jak fachowiec-platami. Apogeum osiagnela w okresie dojrzewania. Pozniej jej to minelo.
Trzeba czyms pozastawiac, inaczej wszystkie nierownosci na scianie beda kusic, zeby zlapac zabkami.
Tytuł: Odp: tapeta
Wiadomość wysłana przez: monika2415 w Luty 22, 2011, 22:41:29 pm
Niusia potrafiła zerwac nawet nowo położoną tapetę bez nie równosci  :mhihi Poprostu robiła dziure w ścianie i ... tak jakoś tapete zdzierała.
Proszę o pomoc, obawiam się, że przestanę mu wybaczać...

To jakoś przeoczyłam.Musisz wybaczac wszystkie szkody króliczka bo on sam nie wie co robi a ty po to jestes jego opiekunem żeby zapobiec takim wyczynom :)
Tytuł: Odp: tapeta
Wiadomość wysłana przez: Zara w Luty 23, 2011, 00:01:41 am
U mnie za to Luis wygryza dywan i też ma z tym problem, bo czasami ma takie dzikie napady wygryzania dywanu, że jak z jednego miejsca go przepędzę to biegnie w drugie i wygryza. W niektórych miejscach wygryzł już do gołego. Zastanawiam się nad zmianą dywanu na sznurkowy, tego nie jest w stanie wygryzać i szybko rezygnuje.
Tytuł: Odp: tapeta
Wiadomość wysłana przez: Punisia w Marzec 02, 2011, 12:54:45 pm
a Punia to wszystko gryzie co jej popdanie :D <w tej chwili akurat kartki>
tapete też mam zdartą, nawet troche ściany sobie obgryzła, dywanów NARAZIE nie gryzie,  chociaż ten sznurkowy troche tak.... staram się jej pilnować ale czasami mam jej już dosyć... och ameno. co nie zmienia faktu że i tak ją mocno kocham <33
Tytuł: Odp: tapeta
Wiadomość wysłana przez: Zara w Marzec 02, 2011, 16:28:50 pm
A właśnie u mnie Luis sznurkowego nie gryzie a taki zwykły to na maksa. I nie wiem jak go od tego odzwyczaić, najgorsze ze to nie mój dywan :P Daję mu do gryzienia gałązki, rolki od papieru, pobawi się chwilę a potem zabiera się za dywan.
Tytuł: Odp: tapeta
Wiadomość wysłana przez: Darek Zając w Marzec 09, 2011, 14:55:17 pm
mam z Darkiem podobny problem, ale jeśli chodzi o dywan, jest uparty jak osiołek ;)
nie tyle szkoda mi dywanu co boję się że jedzenie wyciągniętych z niego nitek może uszatemu zaszkodzić :(

może znacie jakieś dobre preparaty dostępne w sklepach którymi można psiknąć czy posmarować żeby królinia dane miejsce tak nie interesowało?
Tytuł: Odp: tapeta
Wiadomość wysłana przez: nellciaa w Marzec 09, 2011, 15:01:46 pm
Sa niby takie preparaty dla kotow ale niestety dla krolikow sa szkodliwe. Nie ma niestety nic specjalnego dla uszakow. U mnie zadzialalo klaskanie. Jak moje jadly dywan to klaskalam wymieniajac imie danego uszaka. Teraz jesli juz w ogole jakis zabierze sie za dywan to wystarczy ze powiem jego imie :P od razu zwiewa
Tytuł: Odp: tapeta
Wiadomość wysłana przez: Darek Zając w Marzec 09, 2011, 20:20:13 pm
na Dariusza to już nie działa, nauczył się mnie kompletnie ignorować dopóki go nie dotknę przerywając niecne działania ;)

podobno są preparaty specjalnie dla królików, muszę zapytać w sklepie
Tytuł: Odp: tapeta
Wiadomość wysłana przez: monika2415 w Marzec 09, 2011, 21:01:20 pm
My sie pozbyliśmy całkowicie tapet i mamy juz spokój - tylko farba musi wyschnąc :)
Tytuł: Gryzący problem
Wiadomość wysłana przez: xxxastarothxxx w Marzec 14, 2011, 07:20:32 am
 Witajcie. Czytam forum i czytam i znaleźć nie mogę... Otóż od 2 tygodni Tomcia nie jest Tomcią... Jest huraganem z zębami. Od 2 tygodni niszczy co tylko napotka na swojej drodze. Gryzie kable, pogryzła koce i pościele, które nie są moje, pogryzła poduszki, pluszaki, zasłony. Zniszczyła nawet rzeczy Mizukiego... Zjadła mu misia i legowisko :( Nie połyka tego po prostu szarpie, wygryza malutkie kawałeczki i zostawia. Ma kartony, wiklinę, rolki po papierze, patyczki i gałązki, jednak ją interesuje tylko mój koc czy ręcznik. Jestem bezradna, wszystko jest w dziurach... Poradźcie co zrobić... Czy to hormony po ciąży, czy nuda... Nie można zostawić jej nawet na sekundę. Jeśli podniesie się głos czy chce podejść wpada w panikę. Biega jak szalona po pokoju potem siedzi w kącie i szybko oddycha. Widać, że się boi. Tak jakby kiedyś była karana czy coś... Mizuku po klaśnieciu czy podejściu odchodzi, ona wpada w szał, biega, fuczy a potem siedzi godzinę w kącie wystraszona. Nie wiem jak pokazać jej, ,że nie wolno tak, żeby się nie bała ... Pozdrawiamy
Tytuł: Odp: Gryzący problem
Wiadomość wysłana przez: Tocha w Marzec 14, 2011, 08:38:31 am
Mnie sie wydaje, ze to sa hormony. Moze z okazji wiosny? Pamietam, ze Toska w trakcie rujek tez niszczyla koce, pokrowiec na kanape itp. Malo tego, potrafila wejsc na kolana i zaczac drapac i szarpac za bluzke i wtedy trzeba bylo ja przytulac, zeby sie uspokoila.
Tytuł: Odp: Gryzący problem
Wiadomość wysłana przez: Kitty27 w Marzec 14, 2011, 08:56:44 am
astaroth, jedynie co mi do głowy przychodzi, to ona chyba ma rujkę..
Tytuł: Odp: Gryzący problem
Wiadomość wysłana przez: xxxastarothxxx w Marzec 14, 2011, 09:00:47 am
Tocha możliwe, że masz rację. Już mi ręce opadają wszystko w dziurach :D Może uznała, że wiosna idzie i trzeba zabawić się w projektanta mody i zrobić wszystko przewiewne :D A co do wiosny straszny okres... Tak się rozleniwiły, że Mizu z klatki nie wychodzi... Trzeba go wyciągać i zamykać klatkę, żeby w ogóle kości rozprostował. Najczęściej tak jak go wyciągnę i położę tak się kładzie i dupencji nie ruszy, albo siedzi i gryzie klatkę, żeby go wpuścić :D No a Tomcia albo udaje umarlaka albo niszczy, niszczy i jeszcze raz niszczy wszystko  :icon_twisted  
Kitty a no może... Nie pomyślałam o tym, bo pierwszy raz w życiu mam królinkę. W ogóle pierwszy raz w życiu mam 2 króliki :) Kurcze to jeszcze muszę to przeboleć, bo sterylka nas czeka dopiero za miesiąc albo za dwa, aż hormony po ciąży całkowicie opadną.
Tytuł: Odp: Gryzący problem
Wiadomość wysłana przez: Tocha w Marzec 14, 2011, 09:03:47 am
No no, rujka z okazji wiosny :lol Tak to zazwyczaj u kobit wyglada. A ze jeszcze jest samiec w poblizu to juz w ogle dziewczyna szaleje ;)
Tytuł: Odp: Gryzący problem
Wiadomość wysłana przez: kingulek w Marzec 15, 2011, 20:17:18 pm
Wyczuła klimat nosem i teraz to dopiero budzi się do życia :D Także trzeba wziąć na przetrzymanie ;)
Tytuł: Odp: tapeta
Wiadomość wysłana przez: rice_cookie w Kwiecień 15, 2011, 22:25:13 pm
Mój Felczysławek pewnego dnia "odkrył" że w pokoju jest jedna ściana z tapetą :)
Długo nie myśląc zabrał się do roboty. Nie mogłam go odciągnąć, wszystko czym zasłaniałam też obgryzał i w końcu docierał do ściany. Czepiał się tylko tego jednego miejsca. Pewnego dnia ja odkryłam w szufladzie męskie perfumy i też zabrałam się do roboty.. Po prostu psiknęłam to miejsce. Być może perfumy są szkodliwe dla królików, ale Felka raczej to nie obchodzi, bo zapach mu się nie spodobał, podszedł, powąchał i jak to się mówi - dał sobie siana.. To było ponda pół roku temu i nigdy więcej się za taką robotę nie zabrał, teraz ma inne zajęcie - nogi od nowego narożnika i mebli których obgryzania nauczyła go Malutka...na tym polu przegrywam na całego  :buu
Tytuł: Odp: tapeta
Wiadomość wysłana przez: Madzia_ w Kwiecień 15, 2011, 23:24:16 pm
Moją Tosię bardzo zainteresowały ściany. :zonka: Ma już dość dużo je obgryzione i jak mama to zobaczy to pewnie nas zabije. ;P
Na nią już też nie działa klaskanie. Musze za nią chodzić i odciągać ją z tego miejsca.
Tytuł: Uszak gryzie pręty od zagrody
Wiadomość wysłana przez: Madzia7 w Kwiecień 17, 2011, 11:32:06 am
Witajcie,

Mam problem...

Groch od kilku dni zaczął się zachowywać- jakby to powiedzieć- irytująco.
Mianowicie chodzi o gryzienie prętów od zagrody.

Robi to codziennie rano od mniej więcej 3 dni.
Zaczyna się o godzinie 6-7 rano. Dostanie troszkę granulatu na śniadanko. Je- uspokaja sie. Trochę głasków i potem znów idę spać :)
Krótki czas po tym królik znów zaczyna szarpać te pręty. Potrafi to robić przez dłuższy czas nawet.

Jak się poruszę w łóżku- przestaje gryźć. Jak spie- problem znów jest.

Mam wrażenie, że robi to specjalnie... Chociaż nie jestem pewna. Gryzienie się kończy na ogół jak się budzę i wstaje.

Nadmieniam, że uszak na wybiegu jest codziennie od godziny 10-11 do 16-18. Potem jest zamykany w zagrodzie. I na wieczór w godzinach 21:30-24 znów biega po pokoju.
Co do samej zagrody- ma 140x150, w środku ma kartonowy domek, tunel z siana, kule wierzbową z sianem, rolki po papierze, siano i suszki obowiązkowo plus jeszcze tunelik z kawałka kartonu. Gałązki również dostaje. Oczywiście dostaje non stop sowitą porcję głasków i tarmoszenia plus (jak jest na wybiegu) ganiam się z nim i bawie.

Czy ktoś wie, czy uszaka można tego oduczyć? Czy są sposoby żeby przestał to robić?
Bo martwię się o jego ząbki strasznie..
Nie pomijając, że nie daje spać i stawia na nogi cały dom. Choć to mniejszy problem.

Proszę o porady i pomoc.

Edit. Czytając inne wątki nie znalazłam konkretów... Uszak nie jest nauczony, że musi zwracać uwagę żeby dostać jedzenie. Zawsze dostawał śniadanie, jak wstawałam (ok. godziny 10). Do tej pory nie wykazywał takich zachowań.
Tytuł: Odp: Uszak gryzie pręty od zagrody
Wiadomość wysłana przez: widelko w Kwiecień 17, 2011, 11:59:31 am
Wszyscy mieliśmy takie problemy. Niektórzy przykrywają klatkę kocem, chodź w Twoim przypadku to niemożliwe a i nie zawsze pomaga. Czy królik jest wykastrowany? Mi i wielu osobom to pomogło :]
Ja na początku przenosiłam klatkę do innego pokoju i tam był spokój. Inne dziewczyny przeszły na system bezklatkowy.
Tytuł: Odp: Uszak gryzie pręty od zagrody
Wiadomość wysłana przez: Madzia7 w Kwiecień 17, 2011, 12:07:19 pm
Królik jest pełnojajeczny. Ale dopiero teraz mamy taki problem, od 3 dni :/ Nie wiem czy wiosnę poczuł czy co..
U nas niestety opcji nie ma żeby Grocha wynieść do innego pokoju, bo każdy jest zajęty, a tym bardziej reszta zwierzaków nie jest zaprzyjaźniona z królikiem.
Tytuł: Odp: Uszak gryzie pręty od zagrody
Wiadomość wysłana przez: Inga w Kwiecień 17, 2011, 13:23:24 pm
No to pocieszę cię, bo nie jesteś sama, Karmen potrafi zacząć tłuc się w klatce (edit: tzn. trzaskać prętami) o 2-3 w nocy. Wynoszę ją do innego pokoju.
Tytuł: Odp: Uszak gryzie pręty od zagrody
Wiadomość wysłana przez: Madzia7 w Kwiecień 17, 2011, 13:27:42 pm
No to pocieszę cię, bo nie jesteś sama, Karmen potrafi zacząć tłuc się w klatce (edit: tzn. trzaskać prętami) o 2-3 w nocy. Wynoszę ją do innego pokoju.

No ja nie mam jak wynieść ... :( Ale najgorzej się boje o Grocha zęby.. Bo nie raz czytałam że od tego luźne mogą się zrobić itd.
Tytuł: Odp: Uszak gryzie pręty od zagrody
Wiadomość wysłana przez: goldie w Kwiecień 17, 2011, 16:30:49 pm
Ajkju gryząc pręty wywalczył sobie pełną wolność, cwaniak cały dzień miał otwartą klatkę, zamykałam go tylko na noc i każdego wieczoru przez dwie godziny gryzł pręty bez przerwy a pobudkę robił mi zawsze ok 4 rano !! tak więc dałam sobie spokój z zamykaniem go i teraz jak robię to na pół godzinki(odkurzanie, mycie podłóg)to mały dostaje totalnego świra, chodzi na dwóch łapkach, obija się i przewraca w klatce, wywala całą zawartość kuwety istna masakra, oburza się jak tylko próbuje mu się ograniczyć wolność :)
Madzia7 - a może zostawisz zagródkę otwartą na noc??
Tytuł: Odp: Uszak gryzie pręty od zagrody
Wiadomość wysłana przez: Madzia7 w Kwiecień 17, 2011, 17:20:56 pm
goldie- nawet jak bym bardzo chciała- nie mogę :/
Groch nie może się oduczyć siusiania i bobczenia na łóżko (mimo iż kuwetke ma tuż obok). Gdyby nie to, pewnie byłby całkowicie wolny :)
Tytuł: Odp: Uszak gryzie pręty od zagrody
Wiadomość wysłana przez: widelko w Kwiecień 17, 2011, 19:53:53 pm
Madzia, oducz go wchodzenia na łóżko. Za każdym razem jak na nie wskakuje to go z niego spychaj. U mnie zajęło to z pół roku, ale Sałata już na nie nie wskakuje.
Tytuł: Odp: Uszak gryzie pręty od zagrody
Wiadomość wysłana przez: Madzia7 w Kwiecień 17, 2011, 20:10:53 pm
Madzia, oducz go wchodzenia na łóżko. Za każdym razem jak na nie wskakuje to go z niego spychaj. U mnie zajęło to z pół roku, ale Sałata już na nie nie wskakuje.

Nie mam serca odbierać mu łóżka :) Zabezpieczam je zawsze na dzień, a w nocy bałabym się, że nasika na mnie :P
Tytuł: Odp: Uszak gryzie pręty od zagrody
Wiadomość wysłana przez: otka_a w Kwiecień 18, 2011, 00:19:47 am
Fruzia też dlatego jest zamykana na noc - potrafi mi nalać na poduszkę tuż obok głowy ;/
Tytuł: Odp: Uszak gryzie pręty od zagrody
Wiadomość wysłana przez: dnorthern7 w Kwiecień 18, 2011, 00:28:26 am
Krępemu czasami też odbija ale , że w naszej zagrodzie jest siatka a nie pręty, to łapie w zęby kuwetę albo miskę.. zdarza mu się to przynajmniej raz na 2 miesiące i kto wie dlaczego :wow ? może mu gałązek nawrzucaj jak zaczyna hałasowac ? zajmie się nimi i przestanie gryzc pręty ?
Tytuł: Odp: Uszak gryzie pręty od zagrody
Wiadomość wysłana przez: Madzia7 w Kwiecień 18, 2011, 10:42:39 am
dnorthern7 Groch ma od groma zabawek, gałązek itd. Wiec ma się czym zająć a woli jednak te pręty .. :/

A może tak by cytryną je na wieczór wysmarować? :) Jak sądzicie?

Dziś to w ogóle przeszedł sam siebie....
W nocy wstawałam go uspokajać z 5-6 razy ... Porcja głasków i był spokój- na jakiś czas.
Potem na rano od 8 do 9 szarpał się znów, myślałam że zwariuje..

Nie wiem czy to jego złośliwość (bo on nie śpi to pańcia też nie może) czy sam się nudzi...
W sumie w dzień nie gryzie.... Więc nie wiem..

Fruzia też dlatego jest zamykana na noc - potrafi mi nalać na poduszkę tuż obok głowy ;/

Oo widzisz, czyli dokładnie wiesz o czym mówię :) W sumie mi Groch jeszcze nie obsikał poduszki ale kto wie co mu odbije jak będzie w nocy miał otwartą zagrodę ..
Tytuł: Odp: Uszak gryzie pręty od zagrody
Wiadomość wysłana przez: dnorthern7 w Kwiecień 18, 2011, 15:59:01 pm
Madziu, nie smaruj cytryną :(

on ewidentnie próbuje zwrócic na siebie uwage.. chce wyjsc ? kurcze.. a jak bys mu wtedy jedzonkiem sypnęła ?
Tytuł: Odp: Uszak gryzie pręty od zagrody
Wiadomość wysłana przez: Madzia7 w Kwiecień 18, 2011, 16:06:39 pm
Madziu, nie smaruj cytryną :(

on ewidentnie próbuje zwrócic na siebie uwage.. chce wyjsc ? kurcze.. a jak bys mu wtedy jedzonkiem sypnęła ?

Uwagę mu poświęcam przez cały dzień, są głaski, zabawy, dokarmianie łakociami (żurawinka :) ) co do wyjścia to on lata od rana do późnego popołudnia a potem jeszcze kilka godzinek na sam wieczór do momentu aż pójdę spać... jedzonkiem też za bardzo nie chce sypać mu bo się nauczy że jak to robi to jedzonko dostaje i będzie tylko gorzej... :(

Może z narzeczonym pomyślę jak schować listwy zasilające i na połowie łóżka położę Grochowy kocyk- może nie osika mnie i kołdry, a swój kocyk... No spróbujemy nie zamykać go na którąś noc :)
Tytuł: Odp: Uszak gryzie pręty od zagrody
Wiadomość wysłana przez: dnorthern7 w Kwiecień 18, 2011, 16:15:09 pm
z tym to może byc ciężko.. ale mozna go wypuscic, jak zaczyna gryzc pręty :)
moze mu przejdzie.. moze to wiosna :D i palma odbija :P ?


ed : patrz Ty, a taki spokojny na zdjęciu :D taki misio grzeczny :D
Tytuł: Odp: Uszak gryzie pręty od zagrody
Wiadomość wysłana przez: Madzia7 w Kwiecień 18, 2011, 16:31:20 pm
Możliwe bo wiosnę poczuł i się tak dzieje :D

Na zdjęciach to Groch tylko pozory stwarza, żeby nikt nie mówił, jaki to on nie dobry jest :P
I udowadnia mi też, że ja racji nie mam, że łobuz, a forumowicze mają rację- że grzeczny i spokojny jest :D :D
Tytuł: Odp: Uszak gryzie pręty od zagrody
Wiadomość wysłana przez: Madziula85 w Kwiecień 18, 2011, 16:45:10 pm
Madzia u mnie od 5 dni to samo. Do tej pory nie miałam problemów, zastawiałam wejscie poduszka i nigdy nie szarpał a od kilku dni tak wali, że albo trzeba go poprostu wypuścić albo zdarza że ze nudzi mu sie i poprostu przestaje :) chyba przesilenie wiosenne :) i też mam pełnojajecznego :)
Tytuł: Odp: Uszak gryzie pręty od zagrody
Wiadomość wysłana przez: Madzia7 w Kwiecień 18, 2011, 22:23:51 pm
Madzia u mnie od 5 dni to samo. Do tej pory nie miałam problemów, zastawiałam wejscie poduszka i nigdy nie szarpał a od kilku dni tak wali, że albo trzeba go poprostu wypuścić albo zdarza że ze nudzi mu sie i poprostu przestaje :) chyba przesilenie wiosenne :) i też mam pełnojajecznego :)

Myślałam, że tylko Groch tak zwariował, a jednak nie jestem sama z tym :)
To jest strasznie męczące, tym bardziej że Groch ma kojec zaraz przy moim łóżku :/

Aż się boję, ile to jeszcze będzie trwało :)
Tytuł: Odp: Uszak gryzie pręty od zagrody
Wiadomość wysłana przez: Kamulka84 w Kwiecień 19, 2011, 10:41:58 am
Przechodziłam dokładnie to samo. Szarpanie Zgodzi rozchodziło sie po całym mieszkaniu, nie można było w nocy spac. Zgodzia po prostu za wszelką cenę chciała wyjsc. I sie do tego wyjścia dogryzła. Od kilku miesięcy jest uszakiem bezklatkowym. Na szczęście mogliśmy sobie na to pozwolic.

Jesli by ci się udało oduczyc Grocha sikania na ciebie, to tez mogłabyś go wypuszczac. Mam nadzieję, że ci się uda. Albo nagle gryzienie mu przejdzie :)
Tytuł: Odp: Uszak gryzie pręty od zagrody
Wiadomość wysłana przez: goldie w Kwiecień 19, 2011, 10:58:51 am
króliki to małe cwianiaki wiedzą jak sobie wywalczyć wolność :) moje na szczęście nie siusiają na łóżko (preferują przekopywanie i gryzienie pościeli), lubię jak wieczorem wskakują do mnie na łóżko i brykają jak szalone a z samego rana budzą mnie na śniadanko :)
Tytuł: Odp: Uszak gryzie pręty od zagrody
Wiadomość wysłana przez: Madzia7 w Kwiecień 19, 2011, 11:06:28 am
Ojjjj ile ja bym dała żeby Groch się oduczył sikania na łóżko :) Dziś miałam go wypuścić jak zacznie gryźć ale noc była spokojna, ale na rano się zaczął terror... :P W efekcie nie wypuściłam go tylko głaskałam i się uspokoił, no ale bałam się też go wypuścić bo nie jest do końca pokój zabezpieczony. No nic- może dziś spróbujemy :)
Tytuł: Odp: Uszak gryzie pręty od zagrody
Wiadomość wysłana przez: Kamulka84 w Kwiecień 19, 2011, 11:09:44 am
Zgodzia tez wskauje na łózko i sika. Czasem nie może się doczekac jak wstaniemy rano i wskakuje na budzic. Dorkas poleciła mi podkład ochronny na łózko stosowany przy osobach obłożnie chorych, w szpitalach i hospicjach. Ma cerate pod spodem i nic nie przenika. Zamówiłam kilka dni temu i teraz jest w drodze. Można go prac i jest wielokrotnego użytku. Myslę, że to dobre rozwiązanie :)
Tytuł: Odp: Uszak gryzie pręty od zagrody
Wiadomość wysłana przez: editgrey w Kwiecień 19, 2011, 11:14:57 am
To ja powiem ze swojego doświadczenia :)
w kwestii łóżka- zdecydowanie trzeba spychać z łózka..i nie masz co mieć tutaj wyrzutów sumienia...moja uwielbia chodzić po nas jak śpimy i przy okazji zostawić małe co nieco...ale nauczyła się w końcu, że nie wolno i tyle..oczywiście zdarza się jej wpaść( jakiś czas temu jak się obudziłam to Narcelina całowała mojego chłopaka,który oczywiście się nie obudził..przez co wyglądało to bardziej komicznie :P )
Co do gryzienia prętów to polecam położyć koc na zagrodę w miejscu gdzie najczęście je gryzie...a jak to nic nie da to niestety w sposób brutalny- nie zwracać poprostu uwagi..może to potrwać,ale jak nie ulegniesz to w końcu zrozumie, że to nie ma sensu :)i właśnie pamiętaj :"króliki to cwaniaki" :bunny:
Tytuł: Odp: Uszak gryzie pręty od zagrody
Wiadomość wysłana przez: Madzia7 w Kwiecień 19, 2011, 11:24:06 am
Zgodzia tez wskauje na łózko i sika. Czasem nie może się doczekac jak wstaniemy rano i wskakuje na budzic. Dorkas poleciła mi podkład ochronny na łózko stosowany przy osobach obłożnie chorych, w szpitalach i hospicjach. Ma cerate pod spodem i nic nie przenika. Zamówiłam kilka dni temu i teraz jest w drodze. Można go prac i jest wielokrotnego użytku. Myslę, że to dobre rozwiązanie :)

W dzień mam sposób na sikanie, kładę folię i na to Groszkowy koc. Nie przemaka, pościel czyta także jest ok. A w nocy nie wiem jak bym miała to zrobić.
W sumie nauczył się, że jak niekiedy w dzień jak na połowie łóżka rozkładam mu kocyk to jego teren jest na tym kocyku, reszta moja :)
Biega po całym łóżku wtedy, ale na potrzebę leci na swój kocyk. Chyba że nie zdąży... Może to jest jakiś sposób :)
Najwyżej czeka mnie pranie pościeli :)

A zabezpieczasz w ten sposób łóżko w dzień? Czy w nocy wygląda to podobnie?


To ja powiem ze swojego doświadczenia :)
w kwestii łóżka- zdecydowanie trzeba spychać z łózka..i nie masz co mieć tutaj wyrzutów sumienia...moja uwielbia chodzić po nas jak śpimy i przy okazji zostawić małe co nieco...ale nauczyła się w końcu, że nie wolno i tyle..oczywiście zdarza się jej wpaść( jakiś czas temu jak się obudziłam to Narcelina całowała mojego chłopaka,który oczywiście się nie obudził..przez co wyglądało to bardziej komicznie :P )
Co do gryzienia prętów to polecam położyć koc na zagrodę w miejscu gdzie najczęście je gryzie...a jak to nic nie da to niestety w sposób brutalny- nie zwracać poprostu uwagi..może to potrwać,ale jak nie ulegniesz to w końcu zrozumie, że to nie ma sensu :)i właśnie pamiętaj :"króliki to cwaniaki" :bunny:

Wiem że nie ma co tu mieć wyrzutów sumienia, ale ja lubie jak siedzę na łóżku a tu mój bąbel przylatuje wesoło kicając :)
Jak zawiedzie zabezpieczenie łóżka, to będę go zganiała .. :)
Spróbuje również sposób z kocem, w sumie on tylko gryzie tam gdzie drzwiczki są do zagrody, no ale przykryje :)

Groch to straszny cwaniak i złośliwiec jest :) Ciężko tak nie zwracać uwagi, bo jak tego nie robię to gryzienie nie ma końca i robi to coraz głośniej, a jeszcze strach o jego ząbki... :(

Pozdrawiam :)
Tytuł: Odp: Uszak gryzie pręty od zagrody
Wiadomość wysłana przez: Kamulka84 w Kwiecień 21, 2011, 09:08:52 am
Madzia7, pod tym podkładem można normalnie spać. On ma powierzchnię bawełnianą. Zgodzia co prawda w nocy po nas nie biega, ale nad ranem czasem nas budzi.
Wczoraj przetestowałam i działa. Zgodzia nasiurała (plus tego podkładu jest też taki że dokładnie widac mocz króla i można skontrolowac wygląd) i nic nie przesiąkło na pościel  :hura:

Gdyby nie dorkas, zupełnie bym nie wpadła na pomysł tego podkładu.
Tytuł: Odp: Uszak gryzie pręty od zagrody
Wiadomość wysłana przez: dorkas w Kwiecień 21, 2011, 09:17:22 am
Gdyby nie dorkas, zupełnie bym nie wpadła na pomysł tego podkładu.

Witaj Kamulko:-)
czyli wnioskuję, że podkład się sprawdził:-) bardzo się cieszę w takim razie, że mogłam pomóc.
Nadmienię, że prałam go w 60 stopniach. Plamy po moczu zeszły rewelacyjnie.

Pozdrawiam Dziewczynki:-)
Tytuł: Odp: Uszak gryzie pręty od zagrody
Wiadomość wysłana przez: Kamulka84 w Kwiecień 21, 2011, 09:22:00 am
Gdyby nie dorkas, zupełnie bym nie wpadła na pomysł tego podkładu.

Witaj Kamulko:-)
czyli wnioskuję, że podkład się sprawdził:-) bardzo się cieszę w takim razie, że mogłam pomóc.
Nadmienię, że prałam go w 60 stopniach. Plamy po moczu zeszły rewelacyjnie.

Pozdrawiam Dziewczynki:-)

Sprawdził, sprawdził, tak więc dziękuję  :bukiet Tylko za pierwszym razem Zgodzia wskoczyła, obwąchała, nasiurała po czym szybko zeskoczyła i już nie chciała wejść bo prawdopodobnie uznała, że skoro nie ma możliwości zabrudzić pościeli i zrobić małego zamieszania, to taka zabawa jej się nie opłaca  :icon_curve

A jak wytarłam nadmiar moczu chusteczką z podkładu to na drugi dzień nawet nie było plamy!
Tytuł: Odp: Uszak gryzie pręty od zagrody
Wiadomość wysłana przez: dorkas w Kwiecień 21, 2011, 09:27:04 am
no to w takim razie bardzo się cieszę z obrotu sprawy:-) :brawo:
 Pozdrawiam cieplutko
Tytuł: Odp: Uszak gryzie pręty od zagrody
Wiadomość wysłana przez: typowo_amatorsko w Kwiecień 21, 2011, 10:57:23 am
Od kilku dni mam podobny problem:/ Mandaryna ze spokojnego królika zrobiła się szatanem - wyciąga całe siano z paśnika, rzuca tym paśnikiem, a od wczoraj gryzie pręty:/ Klatkę otwartą ma 24 h, także wchodzi i wychodzi z niej kiedy chce. Od kiedy zrobiło się ciepło zaczęłam wystawiać ją do ogródka, żeby sobie pobiegała po trawie (oczywiście ma zagrodę). Zabawkami się nie interesuje. Zastanawiam się czy ona przypadkiem nie ma rui i dlatego ją tak nosi. Jak długo takie ruje trwają u królików??
Tytuł: Odp: Uszak gryzie pręty od zagrody
Wiadomość wysłana przez: Madzia7 w Kwiecień 21, 2011, 14:07:06 pm
Muszę zainwestować z czasem w taki podkład...  :)

Z czasem- bo Groszek się opanowuje :D :D Terror nie trwa całą noc tylko już z rana ok 6-7 zaczyna, ale nie zwracam uwagi i się opanowuje :D
Sądzę że wiosnę poczuł i się rozbestwił :P Zobaczymy czy z czasem mu przejdzie całkiem :)

Dziękuję za wszystkie rady :  :bukiet


Od kilku dni mam podobny problem:/ Mandaryna ze spokojnego królika zrobiła się szatanem - wyciąga całe siano z paśnika, rzuca tym paśnikiem, a od wczoraj gryzie pręty:/ Klatkę otwartą ma 24 h, także wchodzi i wychodzi z niej kiedy chce. Od kiedy zrobiło się ciepło zaczęłam wystawiać ją do ogródka, żeby sobie pobiegała po trawie (oczywiście ma zagrodę). Zabawkami się nie interesuje. Zastanawiam się czy ona przypadkiem nie ma rui i dlatego ją tak nosi. Jak długo takie ruje trwają u królików??

Możliwe że ma rujkę... Ile trwa? Informacje ze strony Kaziora wskazują na 12-36 godzin.
A ile czasu spędzasz dziennie z królinką??
Tytuł: Odp: Uszak gryzie pręty od zagrody
Wiadomość wysłana przez: typowo_amatorsko w Kwiecień 21, 2011, 14:46:12 pm
Z królinką dziennie spędzam średnio 4-5 godzin. Ona jest z tych królików "niedotykalskich" także mam wrażenie, że moja obecność nie jest jej potrzebna;) Jej teren ogranicza się do dywaniku, z którego praktycznie nie schodzi (ma możliwość biegania po całym pokoju jednak dalej niż na dywanik się nie wypuszcza):)
W takim razie to raczej nie ruja, bo to trwa już od wtorku:/ Może reakcja na psa (mam nowego). Na początku Mandaryna (królik) goniła Bellę (psa), a teraz jak Bella przychodzi, żeby się poganiać z Mandaryną to ta ucieka do klatki.
Tytuł: Odp: Uszak gryzie pręty od zagrody
Wiadomość wysłana przez: Madzia7 w Kwiecień 21, 2011, 14:50:21 pm
Znacznie za mało czasu... nawet jak jest niedotykalska...

Mój uszak jak jest na wybiegu to sporadycznie przychodzi na głaski, a spędzam z nim 24h (fakt w nocy śpię no ale... ) :)

A w jakim Mandarynka (smaczne imię :D ) jest wieku?
Tytuł: Odp: Uszak gryzie pręty od zagrody
Wiadomość wysłana przez: typowo_amatorsko w Kwiecień 21, 2011, 14:57:58 pm
Niestety więcej czasu nie jestem w stanie jej poświęcić, bo bym musiała przestać pracować:/ Czasami zdarza się, że spędzam z nią całe dnie ale niestety jest to rzadkość :(
Mandarynka ma prawie 4 lata (dostałam ją jak miała niecały rok, była zabrana ze wsi gdzie siedziała w klatce dla królików hodowlanych). A imię ma z filmu o Detektywie Monku - w jednym z odcinków był fajniutki labradorek o tym imieniu:)
Tytuł: Odp: Uszak gryzie pręty od zagrody
Wiadomość wysłana przez: Madzia7 w Kwiecień 21, 2011, 15:07:04 pm
Niestety więcej czasu nie jestem w stanie jej poświęcić, bo bym musiała przestać pracować:/ Czasami zdarza się, że spędzam z nią całe dnie ale niestety jest to rzadkość :(
Mandarynka ma prawie 4 lata (dostałam ją jak miała niecały rok, była zabrana ze wsi gdzie siedziała w klatce dla królików hodowlanych). A imię ma z filmu o Detektywie Monku - w jednym z odcinków był fajniutki labradorek o tym imieniu:)


Może warto by przemyśleć kwestię sterylizacji (najwyższy czas) i małej znaleźć towarzysza? :)
Tytuł: Odp: tapeta
Wiadomość wysłana przez: kathiana w Czerwiec 18, 2011, 14:25:09 pm
hehe :P gdybyście widzieli mój pokój :P "remont" ciągle trwa, tapeta obgryziona wszędzie tam gdzie tylko uszak może dotrzeć. Nawet wdrapuje się na oparcie kanapy, by troszkę odgryźć ;] mam zamiar pozbyć się tapety i pomalować pokój. może będzie mniej szkód. O wiele bardziej mnie martwi robienie norek w kanapie.. Lili drapie niemiłosiernie w łóżko i gdy zrobi się jakiś wałeczek z materiału to od razu zaczyna się gryzienie. Niezłą dziurę sobie wygryzła raz gdy mnie nie było. Całe szczęście do materaca się nie dobiera a górne okrycie można wymienić ;P Dodam, że moja królinka na nudę nie narzeka. Ma pełno gałązek, kartoników, swoich ręczników i innych rzeczy do gryzienia, ale zawsze tapeta czy stolik z ikei są smaczniejsze  :diabelek
Tytuł: Odp: tapeta
Wiadomość wysłana przez: sonia w Czerwiec 18, 2011, 18:11:18 pm
Moje krole tez wszedzie pozdzierali tapete,ale ja mam zamiar je do pracy wyslac jako zdzieracze tapet,przynajmniej kasiore zarobia :mhihi :hahaha :turla:
Tytuł: Odp: tapeta
Wiadomość wysłana przez: Madzia_ w Czerwiec 19, 2011, 10:16:41 am
heh. ;P dobry pomysł. To ja wysyłam tam też Tośkę. ;D
Tytuł: Odp: Wybieg 24h
Wiadomość wysłana przez: Harribel w Sierpień 06, 2011, 11:18:43 am
ja bym bardzo chciała mojego bezklatkowo trzymać tylko problem z tym że jak coś zniszczy (w sumie u nas w pokoju to tylko sofe może) to landlordowie będą lekko niezadowoleni bo obiecaliśmy go pilnować. W sumie po przeczytaniu waszych historii to dochodzę do wniosku że wszystko od charakteru zależy. Zastanawiam się jak młodemu zapewnić ruch przez te 8 godzin kiedy oboje jesteśmy w pracy ... albo jak go nauczyć że wtedy ma czas na odpoczynek.
Tytuł: Odp: Wybieg 24h
Wiadomość wysłana przez: Madziula85 w Sierpień 06, 2011, 16:59:53 pm
Harribel musze cie rozczarowac bo królika nie da sie nauczyc ze ma odpoczywac o okreslonej porze. One rządza się swoimi prawami. Bedzie odpoczywał kiedy on ma ochote a nie kiedy sie mu kaze :) Mozesz zapewnic mu jakies zabawki , cos do podgryzania zeby mial zajecie :)
Tytuł: Odp: Wybieg 24h
Wiadomość wysłana przez: Harribel w Sierpień 06, 2011, 18:37:49 pm
kupiłam mu kule-smakule i takie wiszące patyczki i orzechy do podgryzania ale na razie je olał :D
Tytuł: Odp: Wybieg 24h
Wiadomość wysłana przez: Madziula85 w Sierpień 06, 2011, 18:47:39 pm
każdy lubi co innego , mój też zadnych piłeczek nie lubi, natomiast ma tunel do obgryzania, rolke po papierze toaletowym , i papier :)
Tytuł: Odp: Gryzący problem
Wiadomość wysłana przez: Collin31 w Sierpień 08, 2011, 17:29:51 pm
Temat gryzienia a więc piszę tutaj :)
Mam pytanko, czy to normalne, że Mila obgryza tynki? Każdy róg z tynkiem obgryza, jak się dopadnie to nie da się jej odpędzić. Może ma jakieś braki w diecie??
Tytuł: Odp: Gryzący problem
Wiadomość wysłana przez: Jltt w Sierpień 08, 2011, 18:59:34 pm
Z tego co wiem, to dużo królików tak robi, co nie oznacza, że mają braki w diecie- to taka forma rozrywki..
Najlepiej to zabezpiecz jakoś ściany, bo tynk jest niezdrowy..
Tytuł: Odp: tapeta
Wiadomość wysłana przez: miłośnik w Sierpień 31, 2011, 15:03:03 pm
Mój królik też upodobał sobie ścianę obgryza ją niemiłosiernie.W niektórych miejscach już nawet wygryzł dziury. Boję się bo zdrapuje też farbę która możne mu przecież zaszkodzić ma ktoś pomysł jak go tego oduczyć- klaskanie już nic nie pomaga. 
Tytuł: Odp: tapeta
Wiadomość wysłana przez: Madzia7 w Sierpień 31, 2011, 15:27:48 pm
Klaskanie? ........
Może odgrodzić tą ściane? Jakimiś poduszkami, kartonikami? Zagwarantować dużo zabawek i gałązek do zabawy?
Tytuł: Odp: tapeta
Wiadomość wysłana przez: Kuniaki w Sierpień 31, 2011, 15:40:52 pm
Ja tam bym nie klaskała - można uszkodzić wrażliwy słuch królika. Tyszo też pożera tapety. Miejsca, które najbardziej sobie upodobał zasłaniam kartonami. Wtedy obgryza kartony, tapetę zostawia w spokoju.
Tytuł: Odp: tapeta
Wiadomość wysłana przez: rice_cookie w Sierpień 31, 2011, 19:01:43 pm
od klaskania raczej się nie uszkodzi słuchu, można wodę nalać do spryskiwacza takiego jak do kwiatków i psiknąć na takiego niegrzecznego królika, na niektóre to działa, nie lubią tego i rezygnują z niegrzecznego podjadania elementów wyposażenia domu :)
Tytuł: Królik niszczyciel
Wiadomość wysłana przez: Collin31 w Październik 14, 2011, 12:18:18 pm
Hej,
mam do was pytanie odnośnie kopania... Milka zaczęła od miesiąca intensywnie kopać zwłaszcza w klatce, co może doprowadzić do szału, ponieważ robi to także w nocy a w dzień nie pozwala się na niczym skupić :( potrafi to robić non stop przez godzinę z przerwą na krótki odpoczynek. To jest jakaś jej obsesja! Wiem, że króliki to robią i to naturalne ale chyba nie przez 12 godzin na dobę :(
Tytuł: Odp: Wieczne kopanie w czym popadnie...
Wiadomość wysłana przez: mysza w Październik 14, 2011, 20:08:35 pm
Warto króliczkowi zapewnić miejsce do kopania :) może to być karton wyłożony starymi, ale nie brudnymi ubraniami, które są pocięte na kawałki, albo piaskownicę, np. na balkonie czy na ogrodzie. Uszak musi gdzieś spozytkować swoją energię, więc warto mu zapewnić trochę rozrywki. Moje uszaki kopały jak nakręcone kiedy się nudziły.
Tytuł: Odp: Wieczne kopanie w czym popadnie...
Wiadomość wysłana przez: bosniak w Październik 14, 2011, 20:59:18 pm
A czy ona jest sterylizowana?
Tytuł: Odp: Wieczne kopanie w czym popadnie...
Wiadomość wysłana przez: Collin31 w Październik 14, 2011, 22:17:02 pm
właśnie jeszcze nie .... :(
Tytuł: Odp: Uszak gryzie pręty od zagrody
Wiadomość wysłana przez: Madzia7 w Listopad 18, 2011, 14:07:55 pm
Dziewczyny pomocy.... Ja już nie wiem co robić... Czasami to już mam dosyć Groszka :/
Nadal mam problem z tym gryzieniem, jak się wtedy uspokoił tak znów zaczął jakiś czas temu.
Gryzie pręty zagrody, nawet jak jest poza nia. Podchodzi i gryzie od zewnętrznej strony. No już nie mam pojęcia jak zaradzić temu.
Gałązki dostaje, kartony ma, nowy domek więc może latać po zagrodzie, skakać itd. Siana ma multum. do tego piłeczki i misia.
Ale mu to za mało- musi gryźć te pręty. I robi to też złośliwie. Gryzie, pstrykne go leciutko w nosek zeby przestał to on lata w kółko zadowolony i znów wraca do gryzienia. Tak to się powtarza. Albo jak np od zewnątrz zagrody gryzie, a ja sprzątam zagrodę odepchne mu pysia od krat to drapie i warczy. Dzień w dzień robi powtórkę z rozrywki.
Próbowałam sposób nawet z ręcznikami czy kocem wieszanym na zagrodzie, no ale on wtedy sie pobawi tym i powraca do gryzienia.

Czy ktoś może coś doradzić co zrobić by opanować tego zwierzaka?
Tytuł: Odp: Uszak gryzie pręty od zagrody
Wiadomość wysłana przez: Madziula85 w Listopad 18, 2011, 14:36:15 pm
Madzia ja przechodziłam przez to samo, ostatnio nawet 3 noce w rzędu nie spałam bo tak niemiłosiernie walił kratami ze az całą zagrode przesuwał. Wszystko zaczeło się odkąd wywaliłam taką specjalna mate  spod zagrody i dałam zwykła wykładzine. Wiem że wszyscy nie polecają tej maty, u nas tez została pogryziona ale ma ona jeden plus. Ma wysokośc 10 cm przez co trzyma zagrode w całosci tak ze nie da sie nia trzaskać ani jej przesuwać. Musiałam wrócic do tej maty ale dodatkowo poscieliłam dywanikiem żeby jej nie pozarł , dodatkowo łączenia czesci zagrody jak najwyżej umocniłam taśma klejącą tak że jak łapie i gryzie prety to one sie tłucza. Teraz przesypiamy całe noce, nawet jesli gryzie sobie te prety to tego nie słychac a  on widzac ze  nie daje to efektów poprostu daje sobie spokój. DOdatkowo drzwiczki zastawiam transporterkiem, bo jak coś za nimi stoi to on wtedy ich nie gryzie . Zobaczymy na jak długo to poskutkuje :)
Tytuł: Odp: Uszak gryzie pręty od zagrody
Wiadomość wysłana przez: rice_cookie w Listopad 18, 2011, 17:15:23 pm
Uciążliwa sprawa.
A masz tylko jednego króliczka? Może jest typem królika, który chce żeby nonstop się nim zajmować - wtedy przydałby się drugi, a problem myślę że by się skończył.
Mój Feluś też przejawiał upodobanie do gryzienia prętów klatki, robił to w specyficzny sposób: kład łapkę na prętach i obgryzał pręta 2-3 razy zbliżając się łebkiem w stronę łapki, po czym raz gryzł się w łapkę i znowu odswuał łepek dalej by powtórzyć czynność. Możecie wierzyć lub nie ale jego pazurek w tej łapce był obgryziony...po prostu taki cieniutki. Teraz już nie mieszka w klatce i nie mam tego problemu.
Może jest jakiś środek, którym mogłabyś posmarować pręty, żeby odstraszył, a jednak nie zrobił królikowi krzywdy?
Tytuł: Odp: Uszak gryzie pręty od zagrody
Wiadomość wysłana przez: Madziula85 w Listopad 18, 2011, 17:20:01 pm
w moim przypadku drugi królik nie wchodzi w grę, ale zauważyłam jedną rzecz. Ze np rano jak wstane i go otworze to on wyskoczy , przejdzie i wraca do zagrody po czym tam leży. Wiec jaki sens jego trzaskania? To samo jest w ciagu dnia, nie raz spi w zagrodzie i ja nagle zamkne drzwiczki to angle mu to przeszkadza ze sa zamkniete ale przeciez i tak i tak spi w zagrodzie. Jest spokojny gdy drzwiczki sa otwarte mimo ze pol dnia spedzi w zagrodzie . Moze ma klaustrofobie??? heheh
Tytuł: Odp: Uszak gryzie pręty od zagrody
Wiadomość wysłana przez: Kitty27 w Listopad 18, 2011, 17:22:15 pm
Królik po prostu się nudzi i w ten sposób chce zwrócić na siebie uwagę.
Są dwa wyjścia, albo spraw mu króliczego towarzysza albo zajmij się nim 24h na dobę.
Tytuł: Odp: Uszak gryzie pręty od zagrody
Wiadomość wysłana przez: Madziula85 w Listopad 18, 2011, 17:32:06 pm
A jeśli ktos nie ma warunków lub nie stac go na drugiego króliczka a i pracować też musi to jakie wyjście??
Tytuł: Odp: Uszak gryzie pręty od zagrody
Wiadomość wysłana przez: Kitty27 w Listopad 18, 2011, 17:39:57 pm
Madziula, ale chcemy czy nie chcemy, nie zmienimy tego, że króliki są zwierzętami stadnymi.

Troszkę odbiegnę od tematu. Gdzieś wyczytałam, że za granicą (nie pamiętam w jakim państwie) jednym z kryterium adopcji królików jest adopcja co najmniej dwóch królików, chyba, że ktoś w domu ma jednego króliczka, to adoptuje jednego z organizacji. Jak nie ma warunków na dwa króle to lepiej nie mieć żadnego.
W Polsce to są inne realia, niestety.
Tytuł: Odp: Uszak gryzie pręty od zagrody
Wiadomość wysłana przez: Madziula85 w Listopad 18, 2011, 17:47:03 pm
Nie wiem czy czasami u nas też tak nie jest, tak mi sie wydaje :) Tylko co wtedy z tymi królikami. Stety czy nie ale mnóstwo ludzi posiada króliki w pojedynke i takie są realia. Wg mnie lepszy taki dom niż żaden lub jeszcze coś gorszego :)
Tytuł: Odp: Uszak gryzie pręty od zagrody
Wiadomość wysłana przez: Madzia7 w Listopad 18, 2011, 17:49:54 pm
Madzia ja przechodziłam przez to samo, ostatnio nawet 3 noce w rzędu nie spałam bo tak niemiłosiernie walił kratami ze az całą zagrode przesuwał. Wszystko zaczeło się odkąd wywaliłam taką specjalna mate  spod zagrody i dałam zwykła wykładzine. Wiem że wszyscy nie polecają tej maty, u nas tez została pogryziona ale ma ona jeden plus. Ma wysokośc 10 cm przez co trzyma zagrode w całosci tak ze nie da sie nia trzaskać ani jej przesuwać. Musiałam wrócic do tej maty ale dodatkowo poscieliłam dywanikiem żeby jej nie pozarł , dodatkowo łączenia czesci zagrody jak najwyżej umocniłam taśma klejącą tak że jak łapie i gryzie prety to one sie tłucza. Teraz przesypiamy całe noce, nawet jesli gryzie sobie te prety to tego nie słychac a  on widzac ze  nie daje to efektów poprostu daje sobie spokój. DOdatkowo drzwiczki zastawiam transporterkiem, bo jak coś za nimi stoi to on wtedy ich nie gryzie . Zobaczymy na jak długo to poskutkuje :)

Trzymam kciuki żeby poskutkowało to na długo u was :) Zawsze to jest jakiś sposób na zagrodę.
A u nas zagroda jest umocowana tak że nie da jej sie przesunąć, chodź fakt- trzaska. Ale gorszy od trzaskania jest fakt, że od takiego gryzienia prętów mogą być problemy z ząbkami, a tego to się najbardziej boję. Może to gryzienie też uszakowi zabawę sprawia, bo jak odpychamy go od prętów to lata w kółko wesoło machając główką. I znów wraca do gryzienia, tak jakby robił to specjalnie.


Uciążliwa sprawa.
A masz tylko jednego króliczka? Może jest typem królika, który chce żeby nonstop się nim zajmować - wtedy przydałby się drugi, a problem myślę że by się skończył.
Mój Feluś też przejawiał upodobanie do gryzienia prętów klatki, robił to w specyficzny sposób: kład łapkę na prętach i obgryzał pręta 2-3 razy zbliżając się łebkiem w stronę łapki, po czym raz gryzł się w łapkę i znowu odswuał łepek dalej by powtórzyć czynność. Możecie wierzyć lub nie ale jego pazurek w tej łapce był obgryziony...po prostu taki cieniutki. Teraz już nie mieszka w klatce i nie mam tego problemu.
Może jest jakiś środek, którym mogłabyś posmarować pręty, żeby odstraszył, a jednak nie zrobił królikowi krzywdy?

Jeśli chodzi o mnie to mam jednego królika. Co do jego typu, myślę że to nie jest taki typ o którym mówisz. Bo gdyby był takim typem to podczas wybiegu by przybiegał non stop do mnie, a woli sam pobiegać czy kotłować misia, wariować na łóżku itd. Ale mam świadomość również, że drugi królik by był lekiem na większość jego zachowań.
Nie znam żadnych środków niestety które by były bezpieczne i zarazem odstraszające dla królika. Chciałam spróbować cytryną wysmarować, ale wiem co robi nawet odrobina soku więc nie praktykowałam tego.


w moim przypadku drugi królik nie wchodzi w grę, ale zauważyłam jedną rzecz. Ze np rano jak wstane i go otworze to on wyskoczy , przejdzie i wraca do zagrody po czym tam leży. Wiec jaki sens jego trzaskania? To samo jest w ciagu dnia, nie raz spi w zagrodzie i ja nagle zamkne drzwiczki to angle mu to przeszkadza ze sa zamkniete ale przeciez i tak i tak spi w zagrodzie. Jest spokojny gdy drzwiczki sa otwarte mimo ze pol dnia spedzi w zagrodzie . Moze ma klaustrofobie??? heheh

Madzia, u swojego też to zauważam. Nie często, ale jednak. Może chodzi królikom o to, że w razie jak chcą to mogą wyjść? Przy otwartych drzwiczkach czuje się mniej ograniczony i wolniejszy? No nie wiem.


Królik po prostu się nudzi i w ten sposób chce zwrócić na siebie uwagę.
Są dwa wyjścia, albo spraw mu króliczego towarzysza albo zajmij się nim 24h na dobę.

Zapewne masz racje odnośnie towarzystwa. Wtedy króliki by się sobą zajmowały. Może to jest dobre rozwiązanie. Tylko niestety jak dla mnie nie na chwilę obecną :/
Tytuł: Odp: Uszak gryzie pręty od zagrody
Wiadomość wysłana przez: Madziula85 w Listopad 18, 2011, 17:55:59 pm
Zapewne masz racje odnośnie towarzystwa. Wtedy króliki by się sobą zajmowały. Może to jest dobre rozwiązanie. Tylko niestety jak dla mnie nie na chwilę obecną

niestety mam ten sam problem , dlatego muszę radzić sobie od strony technicznej ;);)

Madzia, u swojego też to zauważam. Nie często, ale jednak. Może chodzi królikom o to, że w razie jak chcą to mogą wyjść? Przy otwartych drzwiczkach czuje się mniej ograniczony i wolniejszy? No nie wiem.

własnie tak jakby był spokojny że w razie co wyskoczy , w razie niebezpieczeństwa??? takie sprawia wrażenie. Ale wypuszczamy  go ile się da:)
Tytuł: Odp: Uszak gryzie pręty od zagrody
Wiadomość wysłana przez: Madzia7 w Listopad 18, 2011, 18:05:47 pm
No widzisz, musimy sobie jakoś radzić. Bo nie każdy ma możliwość posiadania dwóch królików. Być może na chwile obecna, bo kiedys- kto wie :)
Dokładnie, jakby był spokojny że w razie czego moze wyskoczyć sobie. Albo że do swojego domku (klatka/ zagroda) idzie tylko na odpoczynek od harców bo tam czuje się najlepiej. no nie mam pojęcia. Ale także odnosze takie wrażenie.
Tytuł: Odp: Uszak gryzie pręty od zagrody
Wiadomość wysłana przez: SiM:) w Listopad 18, 2011, 18:21:19 pm
Zapewne masz racje odnośnie towarzystwa. Wtedy króliki by się sobą zajmowały. Może to jest dobre rozwiązanie. Tylko niestety jak dla mnie nie na chwilę obecną


Powiem z wlasnych doswiadczen, adoptowalam samiczke by wlasnie Sysek mial towarzystwo i zeby byl szczesliwy, jednak walenie w prety nie ustalo do dnia dzisiejszego :P on kocha wolnosc i nawet jak ma swoja towarzyszke zycia to drzwiczki od zagrody musza byc otwarte, ale wcale z niej nie musi wychodzic :P wiec Madzia nie martw sie, to moze nie ustac nawet jak kiedys przygarniesz dla Groszka towarzyszke zycia :)
Tytuł: Odp: Uszak gryzie pręty od zagrody
Wiadomość wysłana przez: rice_cookie w Listopad 18, 2011, 19:35:51 pm
eee drugi król to nie taki duży koszt :)
kupno 0zł - bo z adocji :)
woda - ilości minimalne
żwirek - docelowo załatwiałyby się do jednej kuwety - czyli te same ilości zakupiony jako pellet po taniźnie np 9zł za 12kg
sianko - akurat to nie jest ogromna inwestycja 3zł / na załużmy 3 dni
czyli większość kosztów to granulat i wet
a granulat można zakupić na necie w większej ilości na spółkę z kimś i też będzie tanio np 6zł /kg
pozostaje odrobaczanie i szczepionka raz do roku

dwa króliczki w domu - bezcenne ;) + przespane ranki :)
Tytuł: Odp: Uszak gryzie pręty od zagrody
Wiadomość wysłana przez: Madzia7 w Listopad 18, 2011, 22:10:39 pm
SiM ja właśnie bym mimo wszystko chciała żeby to ustało. Albo niech sobie gryzie- tylko żeby z tego problemów z zębolkami nie było.

Rice tu nie całkiem chodzi o koszta. Póki co nie mieszkam sama i też muszę liczyć się z tym, że ktoś może być przeciwko drugiemu uszakowi. Kolejne jest to, że jak coś się dzieje to moja matula musi mnie z królikiem wieźć do weta specjalnie ponad 100km to też problem.
Więc dla niej w tym wypadku jeden królik jest problemem. Być może w przyszłym roku się przeprowadzę, ale wtedy to i narzeczony musi wyrazić zgodę i matula musi wieźć na kastracje Groszka. To są także koszta, a ja bez pracy jestem i na królika nikt mi nie dołoży ani grosza. Ahh.... szkoda że to nie jest takie proste...
Tytuł: Odp: Uszak gryzie pręty od zagrody
Wiadomość wysłana przez: Iskra w Listopad 18, 2011, 22:50:00 pm
eee drugi król to nie taki duży koszt :)
kupno 0zł - bo z adocji :)
woda - ilości minimalne
żwirek - docelowo załatwiałyby się do jednej kuwety - czyli te same ilości zakupiony jako pellet po taniźnie np 9zł za 12kg
sianko - akurat to nie jest ogromna inwestycja 3zł / na załużmy 3 dni
czyli większość kosztów to granulat i wet
a granulat można zakupić na necie w większej ilości na spółkę z kimś i też będzie tanio np 6zł /kg
pozostaje odrobaczanie i szczepionka raz do roku

dwa króliczki w domu - bezcenne ;) + przespane ranki :)

Drugi królik, kosztorys :P
Żwirek- 2x więcej, czyli dużo :P
Woda- 3x więcej
Sianko- paczka na dwa dni, góra
Granulat- 3xwięcej
Weterynarz- tutaj się nie wypowiem, ale od kiedy Dora do mnie przyjechała, to sterylizacja była najtańszym zabiegiem, jaki weterynarz przeprowadzał :P

Drugi królik to- przynajmniej dla mnie- dużo większe koszta niż jeden.
Tytuł: Odp: Uszak gryzie pręty od zagrody
Wiadomość wysłana przez: Madziula85 w Listopad 18, 2011, 23:55:41 pm
Zgadzam się z iskrą. 2 króliki z jednej kuwety??? nie wyobrażam sobie, mój królik jeden ma prostokątna i przez 1 dzien zawali sam cała. czyli druga paczka zwirku na miesiac musi być. woda jak woda ale sianko na pewno wiecej no i granulat. to w sumie zalezy bo jesli  ktos ma kroliki na diecie bezgranulatowej lub podaje w malutkich ilościach to idzie przezyc. No ale usługi weterynaryjne to juz wiadomo :)
Tytuł: Odp: Uszak gryzie pręty od zagrody
Wiadomość wysłana przez: Iskra w Listopad 19, 2011, 00:05:40 am
Znaczy wiesz, do jednej kuwety wejdą i trzy króliki, ale ja mam taką sporą, kocią ;)
Dieta bezgranulatowa- to też spore koszta, bo i warzyw, ziół itd musi być 2x więcej niż przy jednym króliku.
Tytuł: Odp: Uszak gryzie pręty od zagrody
Wiadomość wysłana przez: Madziula85 w Listopad 19, 2011, 00:24:29 am
Masz racje co do tej diety, nie pomyślałam że kosztem granulatu trzebaby wiecej ziółek warzyw itd :) wieczorem nie idzie mi trzeźwe myślenie hihiih
Tytuł: Odp: Uszak gryzie pręty od zagrody
Wiadomość wysłana przez: rice_cookie w Listopad 19, 2011, 01:41:22 am
Drugi królik, kosztorys
Żwirek- 2x więcej, czyli dużo
Woda- 3x więcej
Sianko- paczka na dwa dni, góra
Granulat- 3xwięcej
Weterynarz- tutaj się nie wypowiem, ale od kiedy Dora do mnie przyjechała, to sterylizacja była najtańszym zabiegiem, jaki weterynarz przeprowadzał

Drugi królik to- przynajmniej dla mnie- dużo większe koszta niż jeden.


no dobra, ale nie przesadzajcie też..
granulatu nie idzie trzy razy więcej - raczej 2 razy...
co do kuwetek, to ja w takim razie mam szczęście bo moje królisie korzystają ze wspólnych i żadnemu to nie przeszkadza. Zmieniam co drugi dzień im ściółkę, czy czysto czy brudno, więc jak były dwa to nie zauważyłam wielkiej różnicy między 2 a 3 - z tym że mają 4 wspólne kuwetki :)
Niestety do niedawna żwirek był sporym wydatkiem, ale znalazłam skład opału gdzie kupuje go za grosze :) Poza tym mam to szczęście że nic im nie dolega, wiec koszta weta rzeczywiście ponoszę małe.
No ale rzeczywiście poglądy innych ograniczają nawet jak nas stać :(
Jak mieszkałam z rodzicami to jeden królik to był dla nich masakrą... a teraz mnie uważają za wariatkę :) Madzia7 życzę Ci przeprowadzki i zgody narzeczonego :) A wierzę że się uda, bo nawet serce mojego chłopaka z czasem potrafiły zawojować moje królasy i chociaż czasem bardzo na nie marudzi, to pierwszy jest żeby się wkupować w ich łaski i zanieść im coś dobrego jak wypatrzy w kuchni :)

A jeśli chodzi o Twoje problemy z podgryzaniem, to Twój królas ma w zagrodzie kartony itp>?
Kurczę wiem jakie uciążliwe jest takie gryzienie, mam to szczęście że królisie nie śpią w tym pokoju co ja, bo wiem jak nocami potrafią się tłuc. A widziałam kiedyś taki opis dla kupujących króliki że to fajne zwierze dla dzieci bo jest cichutkie :P
Tytuł: Odp: Uszak gryzie pręty od zagrody
Wiadomość wysłana przez: Madziula85 w Listopad 19, 2011, 10:13:11 am
granulatu nie idzie trzy razy więcej - raczej 2 razy...

myślę że Iskra miała na myśli że ma 3 króliki stad 3 x razy wiecej, wiec to zalezy ile się ma królikow :)

Poza tym mam to szczęście że nic im nie dolega, wiec koszta weta rzeczywiście ponoszę małe.

ja do niedawna też miałam szczescie :) juz nawet była decyzja że bierzemy drugiego króliczka, a potem nasz łobuz trafił do kliniki i po zapłaceniu starłam się z niemiłą rzeczywistościa:) nie mówię że nigdy nie wezmę drugiego, ale na dzień dzisiejszy w obliczu innych spraw nie mogę ryzykować:) w przyszłości pomyślimy:) zreszta tutaj u mnie koszty weta naprawde przyprawiają o zawrót głowy :)


bo nawet serce mojego chłopaka z czasem potrafiły zawojować moje królasy i chociaż czasem bardzo na nie marudzi, to pierwszy jest żeby się wkupować w ich łaski i zanieść im coś dobrego jak wypatrzy w kuchni

u nas dokładnie to samo ;)

heheh bo ciuchutkie?? samo stwierdzenie że dla dzieci to juz się w człowieku gotuje :(
Tytuł: Odp: Uszak gryzie pręty od zagrody
Wiadomość wysłana przez: Eni w Listopad 19, 2011, 11:33:47 am
Ja mam w tej chwili 3 króliki i nikomu bym nie śmiała powiedzieć, że walenie w pręty ustanie, jak będa miały towarzystwo. Potrafią do otwartej klatki włazić i szarpać we 2 :(

A co do zwiększonego "zużycia" to tylko siano idzie w ilości większej niż wcześniej pomnożone przez ilość sztuk - ale dla mnie to akurat dobrze, bo nikt się nie przytyka i nie muszę do weta jeździć. A jak już jadę, to ze wszystkimi - bo co mi za różnica, czy z 1 czy z 6 (bo już tak byłam) i tak muszę auto pożyczać, trasa ta sama.
Tytuł: Odp: Uszak gryzie pręty od zagrody
Wiadomość wysłana przez: Madziula85 w Listopad 19, 2011, 11:37:35 am
Ja mam w tej chwili 3 króliki i nikomu bym nie śmiała
powiedzieć, że walenie w pręty ustanie, jak będa miały towarzystwo. Potrafią do otwartej klatki włazić i szarpać we 2

Eni heheh 2 króliki szarpiące za pręty to już ciężka altyleria :):)
Ja najbardziej to sie boje własnie wydatków związanych z weterynarzem bo siano to akurat nie jest wielki wydatek, ale w razie choroby ......
Tytuł: Odp: Uszak gryzie pręty od zagrody
Wiadomość wysłana przez: Eni w Listopad 19, 2011, 12:57:07 pm
sie boje własnie wydatków związanych z weterynarzem bo siano to akurat nie jest wielki wydatek, ale w razie choroby ......

Ja się przez całe pierwsze pół tego roku użerałam z chorowaniem mojej Miśki głównie dlatego, że nie chciała jeść siana i że czuła się samotna (nie chciała sama jeść, nie miała ochoty się ruszać) - więc u mnie towarzystwo, mimo większych kosztów, i tak daje zysk w postaci zdrowszego królika (wsuwa siano, biega). I zauważam, że się uzupełniają - czego jedno nie zje, to drugie wpadłszy w odwiedziny do miski, wsunie ;) Więc nie mam problemów z marnowaniem się jedzonka.

Ale do klatki włażą i pręty maltretują doprowadzając mnie do szału.
Tytuł: Odp: Uszak gryzie pręty od zagrody
Wiadomość wysłana przez: rice_cookie w Listopad 19, 2011, 13:41:47 pm
Moje mają taki duży domek z płyt osb w salonie, czasami słysze jak się o coś pokłucą i biegają, szleją, tupią - normalnie jak perkusja :) Ale potłuką się trochę i przestaną.
Ale pamiętam że odgłos gryzionych prętów był masakryczny....
Tytuł: Odp: Uszak gryzie pręty od zagrody
Wiadomość wysłana przez: Madzia7 w Listopad 19, 2011, 14:30:31 pm
Madzia7 życzę Ci przeprowadzki i zgody narzeczonego :) A wierzę że się uda, bo nawet serce mojego chłopaka z czasem potrafiły zawojować moje królasy i chociaż czasem bardzo na nie marudzi, to pierwszy jest żeby się wkupować w ich łaski i zanieść im coś dobrego jak wypatrzy w kuchni :)

A jeśli chodzi o Twoje problemy z podgryzaniem, to Twój królas ma w zagrodzie kartony itp>?
Kurczę wiem jakie uciążliwe jest takie gryzienie, mam to szczęście że królisie nie śpią w tym pokoju co ja, bo wiem jak nocami potrafią się tłuc. A widziałam kiedyś taki opis dla kupujących króliki że to fajne zwierze dla dzieci bo jest cichutkie :P


To ja nie podziękuję żeby nie zapeszyć :)
Wiesz co, powiem Ci że kilka mies. temu narzeczony zgodził się na królika żebym adoptowała. Już bym miała dwa, ale przegrałam walkę z powodu wydatku na sterylkę jaki mnie miał czekać. Niestety wtedy nie byłam w stanie ponieść tego kosztu.
No ale teraz nie zgadza się, niestety. A on też ma coś do powiedzenia teraz, bo po wyprowadzce on także będzie mieszkał z dwoma uszkami.
W mieszkaniu planuję uwić Groszkowi własny pokoik, no ale sam głupio żeby tam mieszkał. Więc mimo wszystko jak będę już w stanie adoptować i dostanę na to przyzwolenie, to zrobię to :)

Tak, Groszek ma w zagrodzie i kartoniki, rolki po papierze, miśka, piłeczki itd. Ale woli potrzaskać sobie zębami w kraty.
Ja sie dziwię takim ludziom co podają takie opisy, przecież one są wprost przeciwne do stanu rzeczywistego :P


zreszta tutaj u mnie koszty weta naprawde przyprawiają o zawrót głowy :)

No u nas też koszt jest niemały. Tym bardziej że jak dzieje się coś poważniejszego to w koszty wchodzi jeszcze podróż przeszło 100km. A przy obecnej cenie paliwa mało nie wychodzi :/ A potem jeszcze koszty weta... Wychodzą bardzo duze sumy.


Tytuł: Odp: Uszak gryzie pręty od zagrody
Wiadomość wysłana przez: Iskra w Listopad 19, 2011, 16:26:53 pm
no dobra, ale nie przesadzajcie też..
granulatu nie idzie trzy razy więcej - raczej 2 razy...

Trzy, trzy. Axel jest chucherkiem, waży 1,2 kg, Dora jest dużym klopsem, waży 2,6 aktualnie. Dora je naprawdę dużo, dużo więcej niż Ax. więcej granulatu, więcej suszków, więcej warzyw, je siano ( Axel niestety, nie je), sika też więcej niż maluch.
Trzy króliki mi jedzą naprawdę dużo- granulat znika w mgnieniu oka, siano trzeba 2 razy dziennie uzupełniać, a jak Zając z Dorą siiiikną do kuwety, to klękajcie narody ;)

Cytuj
No u nas też koszt jest niemały. Tym bardziej że jak dzieje się coś poważniejszego to w koszty wchodzi jeszcze podróż przeszło 100km. A przy obecnej cenie paliwa mało nie wychodzi kwasny A potem jeszcze koszty weta... Wychodzą bardzo duze sumy.

Można jechać pociągiem, wychodzi zwykle dużo taniej, niż samochodem.
Tytuł: Odp: Uszak gryzie pręty od zagrody
Wiadomość wysłana przez: Madzia7 w Listopad 19, 2011, 18:00:09 pm
No można pociągiem, ale ja sobie nie wyobrażam jechania z królikiem pociągiem a potem jeszcze przejście drogi do weta no i sama wizyta a potem jeszcze powrót. Za duży stres dla królika i męczarnia. Przynajmniej wg mnie.
Tytuł: Odp: Uszak gryzie pręty od zagrody
Wiadomość wysłana przez: otka_a w Listopad 19, 2011, 18:13:34 pm
No można pociągiem, ale ja sobie nie wyobrażam jechania z królikiem pociągiem a potem jeszcze przejście drogi do weta no i sama wizyta a potem jeszcze powrót. Za duży stres dla królika i męczarnia. Przynajmniej wg mnie.

Jechałam pociągiem z Olsztyna do Torunia i z powrotem. Z dwoma królikami, w dwie osoby. Potem z dworca do weterynarza taksówką. W sumie zapłaciliśmy za podróż ok. 100zł. Wcale nie jest drogo (bardzo :P) a i króliki nie wyglądały na mocno zestresowane :)
Tytuł: Odp: Uszak gryzie pręty od zagrody
Wiadomość wysłana przez: Iskra w Listopad 19, 2011, 18:15:31 pm
Axel,Dora, Zając, a wcześniej i Sota i Cekin bez większych problemów zniosły jazdę do Torunia i z powrotem ;)
Trochę stresu było, ale nie był jakoś wyjątkowo duży, Zając w drodze powrotnej wzięła się za robienie sobie gniazda i żądała zdecydowanie wypuszczenia z transportera, przed Szczecinem samym zasnęła.
A Ax i Dora byli po zabiegach niedługo, i też podróż im nie zaszkodziła, ale były okryte dobrze, no i termofor był w pogotowiu.
Tytuł: Odp: Uszak gryzie pręty od zagrody
Wiadomość wysłana przez: Madzia7 w Listopad 19, 2011, 18:39:26 pm
No ja tam bym pociągiem nie jechała, jestem pewniejsza jak jadę samochodem bo prawie nie znam miasta. A tak zawsze jedziemy pod same drzwi lecznicy, uszak siedzi w klatce 70cm i jest dobrze.
Tytuł: Odp: Uszak gryzie pręty od zagrody
Wiadomość wysłana przez: dnorthern7 w Listopad 24, 2011, 01:16:32 am
mój król nie odczuwa absolutnie żadnego stresu w podrózy. jezdzimy pociągiem co 2-3 tygodnie i nie ma paniki, naprawde :)
przy normalnej wielkości transporterku król sie rozkłada, nozki do tyłu i chill :) pierwszy raz moze byc zaskoczeniem, ale nie uwazam podrozowania pociagiem/autobusem za jakąs wielką krzywdę. Chyba, ze ktos ma mega-strachliwego krolika :) no ale to juz trzeba samemu ocenic :)
Tytuł: Odp: Uszak gryzie pręty od zagrody
Wiadomość wysłana przez: poulain w Listopad 24, 2011, 08:42:20 am
Ja moją królicę wyciągałam z transporterka w pociągu. Nie chciałam żeby się tam kisiła, w końcu transporter zbyt duży nie jest. Zawsze rozkładała się na kolanach i rozglądała z ciekawością. I innych ludzi zaczepiała. Ja odnosiłam wrażenie, że ona wręcz lubiła podróżować, a o stresie to już w ogóle zapomnijmy. ;)
Tytuł: Odp: Wieczne kopanie w czym popadnie...
Wiadomość wysłana przez: Cytrynka w Listopad 26, 2011, 10:58:32 am
moja Czarusia od początku kopie wszystko co jej w łapki wpadnie, najczęściej  koc(jeszcze dziur nie ma:P) ale ma swój ręcznik stary kolo klatki i na nim zazwyczaj sie wyżywa :)
Tytuł: Odp: Wieczne kopanie w czym popadnie...
Wiadomość wysłana przez: marta1984 w Listopad 26, 2011, 11:03:33 am
moja tez cos napadlo pare dni temu piccola ma 4 mies
Tytuł: Odp: Wieczne kopanie w czym popadnie...
Wiadomość wysłana przez: Branwen w Listopad 26, 2011, 15:15:21 pm
U nas po sterylizacji maniakalne kopanie ustało. Teraz tylko od czasu do czasu Shamy postanawia wykopać sobie norę w panelach :P
Tytuł: Odp: Wieczne kopanie w czym popadnie...
Wiadomość wysłana przez: rice_cookie w Listopad 26, 2011, 15:46:05 pm
U mnie Szaza uwielbia zakradać się na łóżko albo narożnik. Po czym maniakalnie wręcz wgryza się w prześciaradło i poduszki, a w kołdrze kopie doły. Oczywiście najlepiej jej się gryzie prześcieradło właśnie w miejscu gdzie leży zazwyczaj moja głowa. Nie wiem o co kaman, ale chyba króle coś mają z poduszkami, Feluś jak był niekastrowany lubił sikać na poduszki :lanie:
Tytuł: Odp: Wieczne kopanie w czym popadnie...
Wiadomość wysłana przez: Cytrynka w Listopad 26, 2011, 15:49:35 pm
zapach :D tak mi sie wydaje bo nasza nie rusza rzeczy których my nie nosiliśmy jeszcze
Tytuł: Królik niszczyciel
Wiadomość wysłana przez: Meise w Listopad 26, 2011, 15:59:57 pm
Witam wszystkich bardzo serdecznie!!

Rozpoczynam ten wątek, bo już sama nie wiem, co myśleć o zachowaniu mojego już 7,5 rocznego króla - Rysia. Otóż zwierz mój od paru miesięcy namiętnie drapie i gryzie ubrania, w które aktualnie ubrany jest człowiek w jego zasięgu. Wystarczy usiąść na kanapie, Rychu już jest i drapie ubrania, bo czym zaczyna je podgryzać (jak złapie za skórę, to naprawdę potrafi zaboleć!). ściągam go po 100 razy z kanapy, ale on wraca jak bumerang z coraz większą werwą, najwidoczniej świetnie się bawiąc (nawet klapsy go nie zniechęcają). Przejawów agresji - zero. co ciekawe jak np. podwinę rękaw, to absolutnie nie gryzie, czy drapie gołej skóry - tylko ubrania. czym jest spowodowane to zachowanie? czemu akurat ubrania? (zwłaszcza jeden szlafrok kosmaty doprowadza go do max. ekscytacji, cuda wyprawia, żeby go dosięgnąć..)

Dziekuję za wszelkie podpowiedzi (((;
Tytuł: Odp: Drapanie ubrań (tylko!) na człowieku (;
Wiadomość wysłana przez: xxxastarothxxx w Listopad 26, 2011, 17:00:35 pm
Króliki to uparte zwierzęta i dokładnie NIC ich nie zniechęci, jeśli postawią sobie jakiś cel. Pewnie większość się ze mną zgodzi XD Królikowi się nie daje klapsów, bo po 1 taki klaps go nie boli, a tylko drażni, a po 2 on nie wie na co to. Bo wątpię, że go "lejesz", żeby go zabolało :P Może kopie z nudy... Moje tak robią, jak się denerwują, albo chcą mi pokazać swoją frustrację.
Jeśli szlafrok jest aż tak ponętny, to trzeba go albo usunąć z pola widzenia króliczka, albo i tu króliczek byłby szczęśliwy- mu go odstąpić  :hura:
Króliki w naturze kopią sobie norki, i stąd wynika te ich kopanie. Jak ja to mówię instynkt woła :D Do końca chyba nikt nie wie, po co królik namiętnie kopie w pościeli, panelach czy innych dziwnych miejscach. Jak kopie, to widocznie jest to dla niego fajna zabawa. W takim wypadku trzeba mu znaleźć inne zajęcie np. kopanie w kartonie, czy mordowanie gałązek, żeby zapomniał o tych ubraniach. Innej rady chyba nie ma :)
Tytuł: Odp: Drapanie ubrań (tylko!) na człowieku (;
Wiadomość wysłana przez: Madzia7 w Listopad 26, 2011, 17:37:40 pm
Pewnie większość się ze mną zgodzi XD

Ja się zgadzam :)

Klapsy pewnie że nie bolą uszaka. Mój jak raz czy dwa dostał klapsa to latał i zarzucał głową i uszami. Najwyraźniej bawiło go to.... :P
Albo miał ubaw że pańcie z równowagi wyprowadził.
Też bym proponowała odstąpienie szlafroka :) On też chce taki mieć i pewnie cieszyłby go taki prezent na święta :D
A jak nie da rady, to trzeba mu znaleźć miejsce do kopania inne. Możesz też stare czyste ubrania uszakowi wrzucić w karton czy kuwete (nie do potrzeb- tylko specjalną czystą do zabawy). A niech się bawi kopiąc.
Tytuł: Odp: Drapanie ubrań (tylko!) na człowieku (;
Wiadomość wysłana przez: Meise w Listopad 26, 2011, 17:51:01 pm
o nie! szlafroka nie oddam, bo należy on do mojej mamy ((;

poza tym Ryszarda kompletnie nie interesują ubrania leżące np. luzem na podlodze.. tylko i wyłącznie na człowieku (dlatego taki zabawny tytuł wątku) (;

ech, dziwny dzik z niego..
Tytuł: Odp: Drapanie ubrań (tylko!) na człowieku (;
Wiadomość wysłana przez: Madzia7 w Listopad 26, 2011, 17:53:49 pm
hm, a moze nie podobają się królasowi wasze ubrania? no nie mam pojęcia. Spróbuj dać mu coś w czym może kopać. Jakiś kocyk, ręcznik- cokolwiek.
Tytuł: Odp: Drapanie ubrań (tylko!) na człowieku (;
Wiadomość wysłana przez: Meise w Listopad 26, 2011, 18:06:43 pm
koc ma, ale nie interesuje go (chyba, że sie w niego zawinę, wtedy Ryszard już jest przy mnie <:). drapie ubranie moje, mojego chłopa i każdego innego domownika. skóry za to nie drapie nigdy : D
Tytuł: Odp: Drapanie ubrań (tylko!) na człowieku (;
Wiadomość wysłana przez: Miki w Listopad 26, 2011, 18:16:37 pm
Moje też lubia sobie chrupnąc to i owo. Odpuściły jak przyniosłam im z pracy duży karton po monitorze, postawiłam go w koncie i dodatkowo nakryłam starym dywanikem. Sa tak dzikie że nie wiedza co mają chrupać katon czy wywanik w kazdym razie skupiły się na gryzieniu tego.
Tytuł: Odp: Drapanie ubrań (tylko!) na człowieku (;
Wiadomość wysłana przez: otka_a w Listopad 26, 2011, 19:08:57 pm
A czy Ryszard jest wykastrowany?
Moje potrafiły tak robić, bardziej Fruzia. Nie wiedziałam o co jej chodzi. No ale jakoś się uspokoiła... wydaje mi się ze to może być objaw pobudzenia :)
Tytuł: Odp: Drapanie ubrań (tylko!) na człowieku (;
Wiadomość wysłana przez: xxxastarothxxx w Listopad 26, 2011, 19:13:02 pm
Dziewczyna pisała, że maluch ma już 7,5 roczku, więc teraz kastracja i tak nie wchodzi chyba w grę.
Tytuł: Odp: Drapanie ubrań (tylko!) na człowieku (;
Wiadomość wysłana przez: SremoGirl w Listopad 26, 2011, 20:00:06 pm
Ja mam podobny problem, ale z lizaniem i miętoleniem ubrań (u mnie już nie ma opcji gryzienia :P ), ale nie przeszkadza mi to. Chociaż zastanawia mnie to, czemu akurat liże to, co ja mam na sobie..
Te króliki zaskakują z dnia na dzień.
Tytuł: Odp: Wieczne kopanie w czym popadnie...
Wiadomość wysłana przez: Kamulka84 w Listopad 28, 2011, 17:02:05 pm
U nas z kolei kopaniem zajmuje się mężczyzna, czyli Niuch. Kopie wszystko, wszędzie i kiedy się da. Od początku był niewyżyty kopawczo i tak mu jakoś zostało. Za to Zgodzia w ogóle nie interesuje się kopaniem, tylko lubi sobie wszystko pogryźć. Każdy uszak ma inna naturę i różne pomysły :)

Tytuł: Odp: Wieczne kopanie w czym popadnie...
Wiadomość wysłana przez: Cytrynka w Listopad 28, 2011, 18:34:41 pm
czyli sie dopełniają wzajemnie twoje króliki :) bo mojej malej kopanie i gryzienie idzie w parze :)
Tytuł: Odp: Drapanie ubrań (tylko!) na człowieku (;
Wiadomość wysłana przez: Layviu w Grudzień 08, 2011, 17:56:54 pm
Mój królik tak robił, jak polubił mojego tatę. :)
Drapał jego bluzę i podgryzał spodnie! :D
Tytuł: Odp: Drapanie ubrań (tylko!) na człowieku (;
Wiadomość wysłana przez: Stachu w Grudzień 08, 2011, 19:57:55 pm
haaha a mój Stasio ...  :icon_lol :icon_lol :krolik lubi natomiast otwartą szafę z ubraniami... wystarczy moment a on znajduje się już w środku :D kiedyś to nawet spadły na niego koszulki bo tak się wspinał :D a no i oczywiście próbuje je gryźć  :icon_lol :icon_lol :icon_lol
Tytuł: Odp: Gryzący problem
Wiadomość wysłana przez: Andzia54495 w Grudzień 25, 2011, 11:08:09 am
Problem i to duży mam ze zdzieraniem tapet ze ściany. Wystarczy, że zobaczą kawałek odstający natychmiast tapety już nie ma. Mają kartony, wikline, sianko, rolki dosłownie WSZYSTKO! a i tak tapeta jest lepsza. Jakieś pomysły?! :hmmm
Tytuł: Odp: Gryzący problem
Wiadomość wysłana przez: Madzia7 w Grudzień 26, 2011, 12:01:55 pm
Andzia może masz jakoś możliwość odgrodzenia ściany od uszaków?
Tytuł: Odp: Drapanie ubrań (tylko!) na człowieku (;
Wiadomość wysłana przez: Punisia w Grudzień 26, 2011, 20:40:23 pm
hehe Punia też drapie moje ubrania, dla niej nie ważne czy to na mnie czy na podłodze coś leży ,pokopać zawsze trzeba :D to chyba motto życiowe mojego królika ;D
Tytuł: Odp: Gryzący problem
Wiadomość wysłana przez: Andzia54495 w Grudzień 26, 2011, 22:23:19 pm
bd musiała kupić zagrodę  :nie_wiem
Tytuł: Odp: Drapanie ubrań (tylko!) na człowieku (;
Wiadomość wysłana przez: Madzia7 w Grudzień 26, 2011, 23:01:37 pm
to chyba motto życiowe mojego królika ;D

ojjj nie tylko Twojego, ale i prawie każdego tu królika:)
Tytuł: Odp: Drapanie ubrań (tylko!) na człowieku (;
Wiadomość wysłana przez: Rubi w Grudzień 26, 2011, 23:35:48 pm
Dokładnie, a najlepiej porobić dziurki, przecież wtedy lepiej będzie na człowieku wyglądać, a nie takie jednolite.
Już po kilku dniach nauczyłam się, że nie należy zostawiać ubrań w zasięgu ślicznego pyszczka  :hahaha
wiadomo jak to zawsze wisiały na łóżku czy krześle, tak teraz nie ma mowy :P
planuje zakup czegoś takiego http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/40123457/
tylko nie wiem gdzie to powieszę, chyba na suficie :P
Tytuł: Odp: Drapanie ubrań (tylko!) na człowieku (;
Wiadomość wysłana przez: Punisia w Grudzień 26, 2011, 23:41:57 pm
Haha kiedys na podlodze lezaly moje ulubione spodnie od pizamy, oczywiscie  Punia musiala wkroczyc do akcji :D...
Tytuł: Odp: Drapanie ubrań (tylko!) na człowieku (;
Wiadomość wysłana przez: Madzia7 w Grudzień 27, 2011, 00:16:45 am
Ja to mam moje najulubieńsze bluzki domowe w dziurkach :)
Tytuł: Odp: Drapanie ubrań (tylko!) na człowieku (;
Wiadomość wysłana przez: Gosiaczek86 w Grudzień 28, 2011, 16:09:14 pm
Mój Marian też drapie ubrania - potrafi specjalnie wtargnąć na kanapę i zaatakować- ale to chyba robi, żeby zwrócić na siebie uwagę, bo przestaje jak wyżebrze trochę głasków albo coś do jedzenia :)
Tytuł: Odp: Wieczne kopanie w czym popadnie...
Wiadomość wysłana przez: kakon79 w Styczeń 25, 2012, 09:57:06 am
Czy to kopanie może mieć związek z tym czy królik był sterylizowany czy nie? Moja Kłapcia ma teraz napady kopania w panelach, kartonowych pudłach do tego przyniesionych, w fotelach na szczęście na razie przestała.... nocy śpi ładnie, natomiast w dzień kopie i kopie.
Jeszcze nie była sterylizowana ale na wiosnę mam zamiar to zrobić.
Drugi mój uszol, Pizza nie widzi w kopaniu żadnej podniety.
Tytuł: Odp: Wieczne kopanie w czym popadnie...
Wiadomość wysłana przez: Iskra w Styczeń 25, 2012, 10:18:22 am
Moje sterylizowane panienki uwielbiają kopać, Dora preferuje szmatki i drewniany żwirek, Zając lubi żwirek koci i piasek.
Nigdy nie popełnijcie mojego błędu i nie dawajcie hodowlańcowi o gabarytach kota i dużej sile, kuwetki z drobnym białym piaskiem do kopania.
Piasek ciągle jakimś cudem się znajduje w calym pokoju i w łóżku mimo trzepania.
Ale Zając zabawę miała przednią.
Tytuł: Odp: Wieczne kopanie w czym popadnie...
Wiadomość wysłana przez: dori w Styczeń 25, 2012, 10:52:54 am
Cha, cha  kiedyś popełnilam taki sam błąd i dałam Kicusi  do kuwetki piaseczek  do załatwiania się  z myślą ,że nauczy sie porządku.Fruwał pod sufit , a bobczenie było nadal obok    :lol
Tytuł: Odp: Wieczne kopanie w czym popadnie...
Wiadomość wysłana przez: Branwen w Styczeń 25, 2012, 11:18:46 am
U nas przed strylką było kopanie maniakalne, we wszystkim, w czym się tylko dało. Po sterylce jest lepiej, a dodatkowo zazwyczaj wystarczy odpowiednie spojrzenie lub drobne upomnienie i mała przestaje kopać (na jakiś czas:P)
Tytuł: Odp: Wieczne kopanie w czym popadnie...
Wiadomość wysłana przez: rice_cookie w Styczeń 25, 2012, 20:45:52 pm
U nas kopanie Szazy przeżywa czasy świetności. Przed sterylką mniej się narzucało, ale to raczej od tego że jak była przed to była młoda, mała, śliczna i grzeczna  :D
Tytuł: Odp: Wieczne kopanie w czym popadnie...
Wiadomość wysłana przez: Cytrynka w Styczeń 25, 2012, 22:08:51 pm
Cha, cha  kiedyś popełnilam taki sam błąd i dałam Kicusi  do kuwetki piaseczek  do załatwiania się  z myślą ,że nauczy sie porządku.Fruwał pod sufit , a bobczenie było nadal obok    :lol
ale cudnie :D
Tytuł: Odp: Wieczne kopanie w czym popadnie...
Wiadomość wysłana przez: kakon79 w Styczeń 25, 2012, 23:19:50 pm
Aaaa...czyli wpływu sterylizacji na kopanie nie udowodniono...no to trudno. Może w sezonie cieplejszym, jak wybiegają się na ogrodzie, to nie będą takie szaaalone :)
Tytuł: Odp: Wieczne kopanie w czym popadnie...
Wiadomość wysłana przez: Branwen w Styczeń 25, 2012, 23:38:15 pm
U nas sterylizacja podziałała. Jednak każdy uszak jest inny i nikt nie może zagwarantować, że u Was po sterylce będzie lepiej.
Tytuł: Odp: Wieczne kopanie w czym popadnie...
Wiadomość wysłana przez: Zajec w Styczeń 27, 2012, 21:29:17 pm
U mnie tez po sterylizacji nic sie nie zmienilo :P ciagle kopie, ale glownie na lozku, anrzute,koldre, poduszki :) moze wlasnie takie specjalne miejsce mu stworzyc trzeba, ale klasc na noc duzo szmatek i gazet do klatki :)
Tytuł: Gryzienie gipsowych ścian
Wiadomość wysłana przez: truskawka w Kwiecień 24, 2012, 22:49:25 pm
Mój uszak jest ze mną od 4 miesięcy. Jest przybłędą, więc nie wiadomo konkretnie ile ma lat, na pewno jest już dorosły (weterynarz oceniła na ok.3-4 lata), jest Panem, nie jest kastrowany. Generalnie oprócz przegryzienia ładowarki i podgryzania moich notatek i grzbietów książek zbytnio nie szkodzi, z kuwetą raczej nie ma problemu.
Ma natomiast od ok 2 tygodni nową zabawę i jest nią obgryzanie ściany. Nie zauważyłam, żeby to robił przy jakiejś szczególnej okazji. Gryzie gdy jest wściekły, gdy jest śpiący i gdy wariuje z radości. Zawsze znajdzie się ochotka na ugryzienie kawałka mojego gipsowego murku.
Myślicie, że można temu jakoś zaradzić? Czego to może być przyczyną?
Może potrzebuje wapnia? A może musi na czymś ścierać ząbki? Gałązkami nie bardzo się chce bawić.
Widziałam w sklepie zoologicznym wapienka dla królików, ale słyszałam, że nie cieszą się zbyt dobrą opinią ze względu na powstawanie kamieni nerkowych. Ale gdyby takie jedno wapienko na jakiś czas miałoby mu pomóc to może warto? Nadmiar wapnia jest niezdrowy, ale jak ma niedobór-jeszcze gorzej.

Macie doświadczenia z obgryzaniem przepysznej ściany? :bunny:
Tytuł: Odp: Gryzienie gipsowych ścian
Wiadomość wysłana przez: monika2415 w Kwiecień 24, 2012, 22:54:31 pm
Oooo tak u moich uszaków zaraz po warzywkach i sianku w menu była pyszna ściana gipsowa :P Walczyliśmy dość długo ale jedynym wyjściem okazało się zestawienie zagrody na cały pokój zakrywając ściany i uniemożliwiając nawet jej dotknięcia.
Można kupić duże,grube gałązki i uniemożliwić dojscia do ściany,wtedy zainteresują go napewno :) Wapienek nie podajemy bo są niebezpieczne na nereczki króliczka.
Życzymy powodzenia :)
Tytuł: Odp: Gryzienie gipsowych ścian
Wiadomość wysłana przez: truskawka w Kwiecień 24, 2012, 23:21:30 pm
dzięki:) u mnie z ograniczaniem będzie ciężko, bo Kuba ma klatkę ale przez cały dzień praktycznie biega na wolności, więc raczej go do tej klatki nie ograniczę:) postaram się zdobyć jutro jakieś gałązki. króliki mogą gryźć jakiekolwiek czy są jakieś drzewa przeciwwskazane?
Tytuł: Odp: Gryzienie gipsowych ścian
Wiadomość wysłana przez: Madzia7 w Kwiecień 24, 2012, 23:24:49 pm
Na www.miniaturkabeztajemnic.com w dziale zywienie masz spis galazek.
Nie moga to być galazki jakiegokolwiek drzewa. Musi to być drzewo wolne od spalin tj najlepiej na odludziu daleko od drogi. No i oczywiscie niepryskane galazki maja być.
Tytuł: Odp: Gryzienie gipsowych ścian
Wiadomość wysłana przez: monika2415 w Kwiecień 24, 2012, 23:59:28 pm
Możesz mu też dać nieklejony karton do gryzienia lub jakieś zabawki z wikliny.
Tytuł: Odp: Gryzienie gipsowych ścian
Wiadomość wysłana przez: makareska w Maj 03, 2012, 08:24:11 am
My to na wszystkie rogi nakleiliśmy takie kartonowe osłonki. Najpierw podgryzały ten karton, ale chyba był za twardy i nie pasował im :&gt; :&gt; Ostatnio zdjeliśmy je i ... nic :D  Zero zainteresowania!  A tak na co dzień to mają kartony do gryzienia i się na nich wyżywają się  :szerm:
Tytuł: Odp: Gryzienie gipsowych ścian
Wiadomość wysłana przez: SiM:) w Maj 03, 2012, 08:27:24 am
Moje gryza sciany gdy brakuje im wapnia, a szafy gdy chca zetrzec zabki :P Wiec jak widze ze brakuje im wapnia to podaje im wieksza ilosc ziol suszonych, mniszek, koniczyna lub babke. A na zabki zawsze im daje galazki jabloni, lub innych drzew owocowych :D
Tytuł: Gryzienie gazet, zeszytów
Wiadomość wysłana przez: Amzora w Maj 28, 2012, 18:53:49 pm
Witam.  :lol Jeżeli istnieje podobny wątek (a na pewno takowy gdzieś się znajduję) bardzo przepraszam. ^^
Mój króliczek jest ze mną od miesiąca, a aktywuję się pod wieczór. Wtedy dostaję kompletnego szału. Mam w zwyczaju odrabianie lekcji, czytanie gazet i magazynów na łóżku. Pimpuś nie ma zamiaru przepuszczać takich okazji. Podchodzi, podgryza, czasem nawet wyrywa całe strony!  :diabelek Odsuwam go, przenoszę się na inną część łóżka, mówię "nie wolno"... a uszatek jakby nie słyszał. Kic, kic i powtórka z rozrywki.  :bunny: Mi nie przeszkadzają te pogryzione zeszyty, odpadające okładki, ale boję się o zdrowie Pimpusia. Jak się nażre takiego świństwa  ...  :zab: Czy rzeczywiście to jest tak bardzo szkodliwe? Jak oduczyć lub w jakimś stopniu ograniczyć moje maleństwo od konsumowania takich rzeczy?
PS. Staram się by gazety nie były dostępne dla mojego króla, ale nie wiem jakim cudem zawsze je skądś ściągnie i się do nich dobierze. Nie wiem czy on się nauczył szafy otwierać?!  :icon_razz
Tytuł: Odp: Gryzienie gazet, zeszytów
Wiadomość wysłana przez: Madzia7 w Maj 28, 2012, 22:37:23 pm
Tak, kolorowe czasopisma sa niezdrowe. Tzn nie tyle papier co barwniki i tusze tak bardzo szkodza, sa wrecz trujace.
Uszatek moze zajecia nie ma. Daj mu rolki po szarym papierze toaletowym (szarym- nie kolorowym bo do kolejenia kolorowych uzywa się kleju. Do szarych najtanszych-niekoniecznie).
Dobre dla niego też beda brazowe kartony bez nadrukow.
Podawaj mu także galazki do jedzenia.
On po prostu chce cos pogryzc, zbadac zabkami :)
Tytuł: Odp: Gryzienie gazet, zeszytów
Wiadomość wysłana przez: Amzora w Maj 28, 2012, 22:50:14 pm
Madzia7 dziękuję za odpowiedź. ^^
Rolkę próbowałam mu już wcisnąć, ale pobawi się, pobawi i za chwilę się nudzi. Chyba jednak w tych kolorowych gazetach coś jest, że aż tak go do nich ciągnie. :D Na pewno spróbuję skądś gałązki wykombinować (A jakieś konkretnie?). A bada ząbkami już tyle rzeczy, że w głowie się nie mieści. :) Ostatnio zaczął skubać mi ubrania i powoli jest na nich coraz więcej dziur ...
Tytuł: Odp: Gryzienie gazet, zeszytów
Wiadomość wysłana przez: Madzia7 w Maj 28, 2012, 23:21:36 pm
Co do galazek to zapraszam do lektury na www.miniaturkabeztajemnic.com w dziale zywienie znajdziesz spis galazek ktore uszak moze dostawac.
Hehe znam ten bol, ja swoje ulubione bluzki wszystkie mam w dziurkach :P
Tytuł: Skutki wypuszczania królika na noc z klatki
Wiadomość wysłana przez: Amzora w Czerwiec 02, 2012, 12:16:17 pm
Nie miałam serca kolejny raz zamykać moje maleństwo w klatce, więc zabezpieczyłam wszystkie kable, niebezpieczne miejsca i pozwoliłam królikowi brykać do woli przez całą noc. Oczywiście po tym moim akcie miłosierdzia miałam wielkie wory pod oczami po nieprzespanej nocy, ale mniejsza o to. Problem w tym, że następnego dnia za nic nie chciał wleźć do klatki, warczał na mnie, gryzł i broń Boże nie pozwolił się dotykać. Taki stan trwa już od kilku dni. Wcześniej taki nie był ... czy to możliwe, że przez tą jedną noc na wolności zdziczał?  :blaga:
Tytuł: Odp: Skutki wypuszczania królika na noc z klatki
Wiadomość wysłana przez: Madzia7 w Czerwiec 02, 2012, 13:15:47 pm
Nie zdziczal ale nie chcę być zamykany. A ty bys chciala? :) nie sadze.
Oddaj mu wolnosc, przywykniesz do zajaca na wolnosci i bedziesz się wysypiac.
Tytuł: Odp: Skutki wypuszczania królika na noc z klatki
Wiadomość wysłana przez: Olinka w Czerwiec 02, 2012, 13:35:48 pm
Albo wydziel mu przestrzeń do biegania zagródką. My tak czasem robimy, a czasem uszaki biegają wolno, ale wiadomo, kto co lubi. Mi nie przeszkadza, że po mnie skaczą, a np. mój chłopak tego nie cierpi i ma niespokojny sen. :P
Tytuł: Odp: Skutki wypuszczania królika na noc z klatki
Wiadomość wysłana przez: Dominique_90 w Czerwiec 02, 2012, 19:08:43 pm
Semir w dzień ma otwartą klatkę jak tylko wrócimy z pracy(no i rano na śniadanie mu otwieramy). Od godziny 17 do godziny ok.22 lata sobie luzem po pokoju i kuchni.
Na noc zamykany jest w klatce, całą noc jest bardzo grzeczny(mam płytki sen i na pewno bym usłyszała). Nie odważyłabym się go zostawić na noc samego, bo jednak jak w dzień go wypuszczam to mogę mieć pełną kontrolę co robi.
Tytuł: Odp: Skutki wypuszczania królika na noc z klatki
Wiadomość wysłana przez: Werynia w Czerwiec 20, 2012, 16:26:50 pm
Ja też Pepa wypuszczałam. I sikał świnia na łóżko. Nie zawsze, czasem, ale już się obraziłam i go nie wypuszczam. A skoro ni złego nie robi twój stwór, to go po prostu zostaw :)
Tytuł: Odp: Skutki wypuszczania królika na noc z klatki
Wiadomość wysłana przez: miedzynarodowa92 w Czerwiec 20, 2012, 17:30:29 pm
Moja Pepa kilka razy była w nocy wypuszczona i niestety był potem wielki foch i problem przy zamknięciu ją w kojcu. Nic nie robiła, ale doszliśmy do wniosku że musi niestety czasem być zamknięta i nie może odbierać tego jako wielką mękę :P teraz puszczamy ją na cały dzień a w nocy sama już wie że ma wejść do kojca i kimie sobie całą noc w domku:) Nie ma fochów ani warków:)
Tytuł: Odp: Skutki wypuszczania królika na noc z klatki
Wiadomość wysłana przez: rainbow w Czerwiec 20, 2012, 18:37:40 pm
Może też oznaczać że królik przywłaszczył sobie pokój jako swoje terytorium. U mnie np. Pyśka jest władczynią w swojej klatce i fruka jak ktoś włożyłby tam rękę , a poza klatką jest aniołkiem sama wchodzi na kolana i domaga sie głasek.
Moim zdaniem królik powinien mieć "swój kącik" taki w którym nikt by mu nie przeszkadzał a pokój tylko jako wybieg ale w czasie w którym pozwolimy mu na to. Jak cały pokój będzie jego to nie dziwię się że królik "zdziczał" heh. Raczej nie zdziczał tylko "jest u siebie i get out off my room"
Tytuł: Odp: Skutki wypuszczania królika na noc z klatki
Wiadomość wysłana przez: miguelle w Czerwiec 20, 2012, 19:44:09 pm
U mnie młoda na noc jest zamykana w... łazience (ale bez obaw, to największe pomieszczenie w domu i wydaje się być najbezpieczniejsze dla uszaka) bo wytrzymać nie można w przeciwnym wypadku - jeśli zostawię ją w pokoju na noc to co chwila się budzę z króliczym kuperkiem na twarzy, jeśli na korytarzu - gryzie i drapie drzwi -.- Podobnie jak rainbow myślę, że uszak poczuł że teren należy do niego i chce respektowania swoich praw, a do klatki wrócić nie chce bo mu się z niewolą kojarzy.
Tytuł: Odp: Skutki wypuszczania królika na noc z klatki
Wiadomość wysłana przez: Dominique_90 w Czerwiec 20, 2012, 21:36:13 pm
W dzień Semir jak tylko jesteśmy w domu jest wypuszczany z klatki. Według mnie takie danie mu swobody daje to to, że królik jest bardziej posłuszny- nie robi zniszczeń. Grzecznie sobie śpi albo na dywanie, albo w klatce, nawet jak ma otwarte drzwiczki.
Na noc zamykam go do klatki, stukam w podłogę klatki na zasadzie ,,chodź'' i grzecznie wskakuje do klatki. Oczywiście gryzie w pręty, ale dostaje wtedy ,,coś'' np. rodzynkę, lub kawałek suszonego buraczka i wtedy się uspokaja i idziemy spać. Semir się przyzwyczaił, że jak powiemy ,,dobranoc''- automatycznie robi się grzeczny:D
Tytuł: "Zjadanie" łóżka
Wiadomość wysłana przez: Fincia w Listopad 07, 2012, 08:43:10 am
Mam problem z moim Pulpecikiem- niedawno przeprowadziłam sie do nowego mieszkania i od tego czasu Pulpet systematycznie drapie i wyjada materac łóżka tylko w jednym miejscu. Ja ją przeganiam a za chwilę ona tam wraca

Przez 3 lata tak nie robiła a teraz nie wiem co jej się stało. Jestem załamana jej zachowaniem ostatnio.... :icon_cry
bardzo proszę o pomoc
Tytuł: Odp: "Zjadanie" łóżka
Wiadomość wysłana przez: Solvieg w Listopad 07, 2012, 09:00:42 am
możesz spróbować ja straszyć dźwiękiem np gwizdkiem - jak będzie wygryzać. Z doświadczenia jednak wiem, że to dziła na krótką metę albo wcale. Ja musiałam odgrodzić kanapę takimi kratkami od kojca :(
Tytuł: Odp: "Zjadanie" łóżka
Wiadomość wysłana przez: Aguleks w Listopad 07, 2012, 09:04:31 am
Powiem Ci szczerze, że u mnie tez zdarzają się takie cykliczne "niszczycielstwa". Królik który przez kilka lat/ miesięcy nie interesował się miejscem, przedmiotem raptem któregoś dnia zaczyna gryźć, obsikiwać. Ja próbowałam wszystkiego - zastawiania, tworzyłam zasieki jak w okopach, nawet spryskiwałam ściany perfumem ;) żeby łobuz nie gryzł (nie miałam innego pomysłu). Zauważyłam jednak pewną zależność - przynajmniej u mnie tak było, niszczenie zaczynało się gdy zwierzak zaczynał się nudzić, poznał już wszystkie zakamarki i zaczynał szaleć, wówczas robiłam mu domek z kartonu, lub rzucałam kocyk, ręcznik lub stare ubranie aby sobie przekopywał. Jednak u Ciebie troche inna sytuacja - nowe mieszkanie, więc w nowym powinien mieć co robić i zwiedzać.
U mnie po jakimś czasie przechodziło zainteresowanie miejscem lub rzeczą ale niestety wracało, w najmniej oczekiwanym momencie.
Ja nie znalazłam super metody na moje trolle. Może spróbuj stworzyć mu atrakcje aby zmęczył się zabawa i nie wyładowywał się na kanapie.
Tytuł: Odp: "Zjadanie" łóżka
Wiadomość wysłana przez: Solvieg w Listopad 07, 2012, 09:15:17 am
czekajcie, jest jeden sposób :) dwustronna taśma klejąca. Przyklejasz w miejscy gryzienia, król chce gryźć a tam wąchy mu się przyklejają (nie mocno :) ) i król zniesmaczony odchodzi ... aby niszczyć w innym miejscu ;)
Tytuł: Odp: "Zjadanie" łóżka
Wiadomość wysłana przez: mysza w Listopad 07, 2012, 14:02:31 pm
Albo psikasz to miejsce perfumami :) Trzeba tylko zobaczyć, czy uszak tego miejsca nie wylizuje! Stosowałam tą metode skutecznie przy sikaniu na dywan jak uszaki były małe :) Miejsce materaca można tez natrzec cytryną (skórką), bo skropienie może odbarwić materac.
Tytuł: Odp: "Zjadanie" łóżka
Wiadomość wysłana przez: Dominique_90 w Listopad 07, 2012, 16:01:38 pm
albo spryskać to miejsce wodą z pieprzem. Polecił mi to sprzedawca w zoologicznym. Próbowałam metody z cytryną tylko, że nie wypaliła, bo Semir ją zlizywał jak najsmaczniejszy na świecie smakołyk... :madrala:
Tytuł: Odp: "Zjadanie" łóżka
Wiadomość wysłana przez: Fincia w Listopad 08, 2012, 23:49:24 pm
spróbowałam kilku Waszych sposobów i nic.... kupiłam w zoologicznym środek odstraszający zwierzęta domowe, wg producenta bezpieczny dla małych zwierząt i będę obserwować może to pomoże bo już nie mam sily na tego małego potwora...
Tytuł: Odp: "Zjadanie" łóżka
Wiadomość wysłana przez: Pan_Krolik w Listopad 11, 2012, 23:52:23 pm
możesz spróbować ja straszyć dźwiękiem np gwizdkiem - jak będzie wygryzać. Z doświadczenia jednak wiem, że to dziła na krótką metę albo wcale. Ja musiałam odgrodzić kanapę takimi kratkami od kojca :(

IMHO gwizdek wcale nie jest dobrym pomyslem
Tytuł: Odp: "Zjadanie" łóżka
Wiadomość wysłana przez: Solvieg w Listopad 12, 2012, 12:12:40 pm
gwizdek wcale nie jest dobrym pomyslem
bo nie jest, na drugi gwizd nie było już żadnej reakcji (u 3 króli)
Tytuł: Odp: "Zjadanie" łóżka
Wiadomość wysłana przez: Fincia w Listopad 12, 2012, 20:19:18 pm
na pulpi nie pomaga nawet specjalny odstraszacz dla małych zwierząt w sprayu, więc kupuje jej zagrodzę i jak nie będzie mnie w domu to będzie odsiadywała swój mały wyrok :)
z tego co piszecie wynika, że Pulpecik na prawdę jest jedyna w swoim rodzaju i nie jest jak typowy królik :)
Tytuł: Odp: "Zjadanie" łóżka
Wiadomość wysłana przez: Pan_Krolik w Listopad 13, 2012, 01:26:14 am
na pulpi nie pomaga nawet specjalny odstraszacz dla małych zwierząt w sprayu, więc kupuje jej zagrodzę i jak nie będzie mnie w domu to będzie odsiadywała swój mały wyrok :)
z tego co piszecie wynika, że Pulpecik na prawdę jest jedyna w swoim rodzaju i nie jest jak typowy królik :)

to jest typowy krolik, jeden jest taki a drugi inny ... to tak jak z przypadlosciami u ludzi

gwizdek wcale nie jest dobrym pomyslem
bo nie jest, na drugi gwizd nie było już żadnej reakcji (u 3 króli)


reakcja moze bys kiedys inna niz myslisz ..... i bardzo nieciekawa bo zwierze np. padnie trupem bo bedzie mialo zawal
IMHO nie wolno takich rzeczy robic krolikom ktore sa wybitnie czule na dzwieki


Scaliłam posty. Mysza
Tytuł: Odp: "Zjadanie" łóżka
Wiadomość wysłana przez: mysza w Listopad 13, 2012, 11:21:14 am
na pulpi nie pomaga nawet specjalny odstraszacz dla małych zwierząt w sprayu, więc kupuje jej zagrodzę i jak nie będzie mnie w domu to będzie odsiadywała swój mały wyrok usmiech2
z tego co piszecie wynika, że Pulpecik na prawdę jest jedyna w swoim rodzaju i nie jest jak typowy królik usmiech2


Tak się własnie zastanawiałam, czy masz jeszcze na czym spać, ale czytam, że sytuacja pod kontrolą :)
Tytuł: Odp: "Zjadanie" łóżka
Wiadomość wysłana przez: Pan_Krolik w Listopad 13, 2012, 14:57:56 pm
na pulpi nie pomaga nawet specjalny odstraszacz dla małych zwierząt w sprayu, więc kupuje jej zagrodzę i jak nie będzie mnie w domu to będzie odsiadywała swój mały wyrok usmiech2
z tego co piszecie wynika, że Pulpecik na prawdę jest jedyna w swoim rodzaju i nie jest jak typowy królik usmiech2


Tak się własnie zastanawiałam, czy masz jeszcze na czym spać, ale czytam, że sytuacja pod kontrolą :)

aaaa tam, u mnie tez byl wyżeracz łóżek i jakos dalo sie z tym żyć ..... jak zostalo juz wyzej napisane na wszystko sa proste sposoby, nie powodujace smierci czy zatrucia zwierzaka .... tylko wszystko trzeba robic z glowa :-)

a dla zwolennikow gwizdka dla krolikow ... proponuje przystawic megafon ustawiony na max do wlasnego ucha = efekt bedzie bardzo porownywalny, i mysle ze zniecheci do takich insane pomyslow :-P  

(megafon dla celów testów na sobie mogę wypożyczyć, bo nic tak nie leczy na doświadczenia na sobie samym)
Tytuł: Odp: "Zjadanie" łóżka
Wiadomość wysłana przez: PippiLotta w Listopad 13, 2012, 16:37:59 pm
Oj bidulko, i jak tam z tą zagrodą? A może Pulpetoska zmieniła jednak zdanie co do dewastacji materaca? ;)
Tytuł: Odp: "Zjadanie" łóżka
Wiadomość wysłana przez: Fincia w Listopad 14, 2012, 00:19:23 am
nie zmieniła, niestety a nowe łóźko to wydatek, zagrodzę "zamontuję" jutro więc zobaczymy jaka będzie reakcja
Tytuł: Odp: "Zjadanie" łóżka
Wiadomość wysłana przez: szprotka w Listopad 14, 2012, 12:04:14 pm
ja swojego oduczyłam włażenia na łóżko (też mu smakowało). wystarczyło, że chciałam go wziąć na ręce albo przewrócić na plecy (nie lubi tego). czasami jeszcze włazi, ale żeby poleżeć czy żeby go pogłaskać.
Tytuł: Odp: "Zjadanie" łóżka
Wiadomość wysłana przez: Fincia w Listopad 14, 2012, 16:43:27 pm
Pulpecik dzisiaj pierwszy dzień siedziała w zagródce, ma trochę focha i patrzy na mnie spode łba ale cóż zrobić, taką dostała karę
Tytuł: Odp: "Zjadanie" łóżka
Wiadomość wysłana przez: Pan_Krolik w Listopad 20, 2012, 21:36:48 pm
i jak postępy w "oswajaniu" krolika z meblami ?
Tytuł: Odp: "Zjadanie" łóżka
Wiadomość wysłana przez: Fincia w Listopad 21, 2012, 00:07:05 am
w zagródce nie zjada łózka bo nie ma takiej możliwości ale jak tylko ja wypuszczę to od razu biegnie do łózka i chce gryźć, w rozpaczy zaczęłam sie zastanawiać,czy może w gąbce z łóżkowego materaca sa jakieś składniki odżywcze :)
Tytuł: Odp: Uszak gryzie pręty od zagrody
Wiadomość wysłana przez: Collin31 w Marzec 17, 2013, 18:42:26 pm
Mam ten sam problem :( od jakiegoś miesiąca Milka nie daje nam spać... czuję się jak z niemowlakiem w domu. Jak zacznie o 5 rano to nie przestaje do jakiejś 8. Specjalnie zamieniłam jej jakieś pół roku temu klatkę na kojec, żeby miała wybieg, a ta mała małpa tak mi się odwdzięcza :P

Tak na serio to już nie mam na to sił i aż ryczeć mi się chce, bo do pracy chodzę nieprzytomna.
Chciałam ją na noc zostawiać na zewnątrz, ale wtedy tak namiętnie kopie w parkiecie, że to jest chyba gorsze, niż szarpanie kojcem.

Milka całe weekedny biega wolno w ciągu dnia, a w tygodniu od 16 do 22, więc ruch ma zapewniony. Kojec też ma duży.

Myślicie, że jedynym wyjściem jest sterylka?? :(
Tytuł: Odp: Uszak gryzie pręty od zagrody
Wiadomość wysłana przez: katja w Marzec 17, 2013, 19:00:37 pm
hm, my pozbyliśmy się problemu przestawiając uszatego na wychowanie bezklatkowe. w nocy harcuje po mieszkaniu, ale nie przeszkadza. możliwe, że to dlatego, że zaraz przed pójściem spać ładujemy mu do klatki siano i ma zajęcie na jakiś czas. potem musi rozwalić się i pokontemplować, potem zostawić ładunek bobków w paśniku, a na koniec iść spać koło naszego łóżka ;)

raz chyba jeden był z nim problem; coś mu się śniło i tupał jak porąbany przez pół nocy.

a jeżeli milka drapie w parkiecie -- może ma/miała za długie pazurki?
Tytuł: Odp: Uszak gryzie pręty od zagrody
Wiadomość wysłana przez: Collin31 w Marzec 17, 2013, 20:28:32 pm
Pazurki ma ok - regularnie chodzimy obcinać - nwet po obcięciu kopie jakby chciała się przebić do sąsiadów ;P mam wrażenie że jakbym ją puściła do ogrodu to by grządki przekopała :P
nie wiem czemu to robi, ale kopie czasem godzinę non stop - że te łapki ją nie bolą
Tytuł: Odp: Uszak gryzie pręty od zagrody
Wiadomość wysłana przez: szprotka w Marzec 18, 2013, 14:03:44 pm
to może ją zmęczcie przed pójściem spać? np. takim kartonem z pociętymi ręcznikami papierowymi albo zróbcie piaskownice (kuweta z ziemią).
Tytuł: Odp: Uszak gryzie pręty od zagrody
Wiadomość wysłana przez: Dominique_90 w Marzec 18, 2013, 15:46:26 pm
Nie wyobrażam sobie, żeby Semir aż tak wariował:P owszem nawala w pręty, ale dopiero jak idę do łazienki i w czasie aż zrobię siusiu i pójdę do niego to nawala jak opętany. Ale tak wieczorem to dostaje 1 granulata, albo listek bazylii i mówię mu ,,dobranoc Semirku, idziemy spać'' to grzecznie idzie spać. W nocy jeszcze chyba nigdy nie nawalał, nie kojarzę bynajmniej:) spróbuj patentu ze smakołykiem na dobranoc, może to zadziała:)

To samo jak idziemy do pracy- mówimy mu jak do dziecka ,,Semirku my idziemy do pracy, bądź grzeczny. Niedługo przyjdziemy. Papa Semirku'' . Boże wiem, jak to piszę to sądzę, że zwariowałam:D hahaha ale to pomaga. Nasz uszak jest jak dziecko. Jemu trzeba wszystko tłumaczyć i to pomaga (no chyba, że chodzi o gryzienie ściany, to tutaj nic nie pomaga...:P)

Boże ja to chyba na prawdę mam aniołka, nie królika;P
Tytuł: Odp: Uszak gryzie pręty od zagrody
Wiadomość wysłana przez: królikmanka w Marzec 18, 2013, 17:08:30 pm
No a pomyśl jak gryzie pręty dajesz mu granulat lub bazylie (czytaj nagrode)= chwalisz za gryzienie klatki ja upominam groźnym głosem bądź na nią warknę gdy mnie obudzi
Tytuł: Odp: Uszak gryzie pręty od zagrody
Wiadomość wysłana przez: ziabak w Marzec 18, 2013, 17:29:03 pm
Myślicie, że jedynym wyjściem jest sterylka??
Sterylka jak najbardziej dla zdrowia - a dla zdrowszego samopoczucia - królik towarzysz, bo samotnie królikowi jest nieciekawie. Po pierwsze - się nudzi, po drugie - dwa kroliki się soba zajmują i to nieco niweluje wymyślanie zajęć typu "wykopię norę w parkiecie", po trzecie - nie zamykac krolika w ogóle, tylko przystosować pokój żeby był bezpieczny, wtedy pogania sobie na większej przestrzeni i będzie spokojniejszy.
Tytuł: Odp: Uszak gryzie pręty od zagrody
Wiadomość wysłana przez: Collin31 w Marzec 18, 2013, 18:15:14 pm
No niestety moj krolik ma chyba adhd, bo żył rok na wolności w innym mieszkaniu i to samo było. To chyba nie kwestia wybiegania się...
Tytuł: Odp: Uszak gryzie pręty od zagrody
Wiadomość wysłana przez: ziabak w Marzec 18, 2013, 18:27:37 pm
a był sam?
Tytuł: Odp: Uszak gryzie pręty od zagrody
Wiadomość wysłana przez: Branwen w Marzec 18, 2013, 18:36:31 pm
Pazurki ma ok - regularnie chodzimy obcinać - nwet po obcięciu kopie jakby chciała się przebić do sąsiadów ;P mam wrażenie że jakbym ją puściła do ogrodu to by grządki przekopała :P
nie wiem czemu to robi, ale kopie czasem godzinę non stop - że te łapki ją nie bolą
U nas takie maniakalne kopanie było przed sterylką - w dywanach (jeden w ten sposób rozwaliła), w panelach, w kołdrze, w płytkach. Jak ją przeganiałam z jednego miejsca to szła w drugie. Teraz oczywiście też Klusi zdarza się czasem kopać w parkiecie, ale już nie z takim zacięciem i nie tak długo :)
Tytuł: Odp: Uszak gryzie pręty od zagrody
Wiadomość wysłana przez: Dominique_90 w Marzec 18, 2013, 19:54:22 pm
królikmanka u nas nie działa groźny ton nie działa. A jak dostanie bazylię czy granulat to od razu jest spokój;)
Tytuł: Odp: Uszak gryzie pręty od zagrody
Wiadomość wysłana przez: rainbow w Marzec 19, 2013, 10:26:46 am
U mnie Pyśka co ranek od 5 czy 6 domaga się uwagi szarpiąc kraty. I co ranek kolo 6 biore ja do łózka i tak śpimy razem do 8. Może cały dzień szaleć ale 6 rano to 6 i czas wziąć ją do siebie . Ot tak ma i chyba tak już bedzie.
Tytuł: Odp: Uszak gryzie pręty od zagrody
Wiadomość wysłana przez: królikmanka w Marzec 19, 2013, 14:13:50 pm
królikmanka u nas nie działa groźny ton nie działa. A jak dostanie bazylię czy granulat to od razu jest spokój;)

A u mnie działa puszka Pepsi z kilkoma monetami w środku
Tytuł: Odp: Uszak gryzie pręty od zagrody
Wiadomość wysłana przez: Dominique_90 w Marzec 19, 2013, 15:43:57 pm
rainbow zazdroszczę spania z uszakiem, to urocze:) Semir by z nami nie zasnął. Chyba, że pod łóżkiem, bo na łóżku nie. On jak się go nie głaszcze to się wkurza i idzie spać pod łóżko. A poza tym mimo, że wykastrowany to sika na pościel, więc odpada:/

królikmanka ciekawy patent, aczkolwiek zostanę przy bazylce;)
Tytuł: Odp: Uszak gryzie pręty od zagrody
Wiadomość wysłana przez: Gajka w Marzec 19, 2013, 20:19:04 pm
Dopisuję się do klubu wiecznie niewyspanych! Miesiąc temu jeszcze przez bity miesiąc wstawałam do pasztetów 3-4 razy w ciągu nocy, bo kopały, gryzły, obijały się. I nie było reguły na to, czy biegały cały dzień czy wcale. Waliły dla zasady. Mąż się wkurzył i na noc zmniejszamy kojec do 120 x 60. Wariują mniej i pobudka jest zwykle o 6:00. Wypuszczam je wtedy i idę spać dalej. Czasem budzę się w kałuzy moczu sfrustrowanego Smokiego, ale to rzadko :-p
Tytuł: Odp: Uszak gryzie pręty od zagrody
Wiadomość wysłana przez: Collin31 w Marzec 22, 2013, 19:48:01 pm
Ehh... a myślałam, że ktoś ma jakiś patent na to :P
Milka przegina na całej linii z takim zapałem szarpie ten kojec, że mam wrażenie, że go przewróci ... o 5 rano... cierpliwość mi się kończy  :blaga:
Tytuł: Odp: Uszak gryzie pręty od zagrody
Wiadomość wysłana przez: ziabak w Marzec 22, 2013, 20:02:02 pm
Mam coś na pocieszenie ;) - po kilkunastu latach przebywania z królikami w jednej sypialni człowiek się przyzwyczaja i zaczyna go raczej niepokoić i budzić zbyt długo trwająca cisza a nie biegające i rozrabiające odgłosy ;)
Tytuł: Odp: Uszak gryzie pręty od zagrody
Wiadomość wysłana przez: Gajka w Marzec 22, 2013, 20:12:55 pm
Ja się pocieszam, że primo zające moje trochę się ucywilizowały, bo dziś spałam do, bagatela, 8:40, a wczoraj 7:40. Dziś obudziła mnie Cika kopiąc mi we włosach :P natomiast będzie zaprawa przed niemowlakiem :P
Tytuł: Odp: Uszak gryzie pręty od zagrody
Wiadomość wysłana przez: Collin31 w Marzec 27, 2013, 07:53:54 am
Powiem szczerze, że Mila przegina - zaczyna o 2 walić w kraty i tak z przerwami do 7 :(
I nie jst to zwykłe gryzienie krat, bo to mnie nie rusza - podnosi skrzydło zagrody do góry i rzuca mi o ziemie  :wisielec:
Muszę coś z tym zrobić bo zwariuję, a narzczony w końcu każe mi wybierać między nim a królikiem :P
Tytuł: Odp: Uszak gryzie pręty od zagrody
Wiadomość wysłana przez: Dominique_90 w Marzec 27, 2013, 15:12:13 pm
Wybierz królika, hahaha :D
Tytuł: Odp: Uszak gryzie pręty od zagrody
Wiadomość wysłana przez: stryjenka w Kwiecień 25, 2013, 12:13:02 pm
mój królik zaczyna koncertować tuż po 5.  :serenada:  nie ma rady, trzeba wstać, otworzyć klatkę, podać śniadanko, zrobić miejsce na poduszcze, głaskać i przytulać...   :icon_smile

wieczorem na wagę złota jest małe, cienkie prześcieradło. królik wskakuje do klatki zwabiony jakimś smakołykiem (najczęściej doniczkowymi ziołami), zamykamy drzwiczki, narzucamy materiał, gasimy światło. działa! uszata już załapała, że jak ciemno, to noc i czas na sen.  :icon_smile

Tytuł: Odp: Uszak gryzie pręty od zagrody
Wiadomość wysłana przez: Scampi w Maj 14, 2013, 17:02:58 pm
Moja na szczęście zawyczaj zaczyna łobuzować ok 7. Często mnie tym ratuje przed zaspaniem do pracy :)
Tytuł: Odp: Uszak gryzie pręty od zagrody
Wiadomość wysłana przez: PippiLotta w Maj 15, 2013, 13:32:43 pm
Nie czytałam całego wątku, ale dodam coś na temat namiętnego gryzienia od siebie.

Swego czasu Pippka bardzo bardzo bardzo namiętnie gryzła, rwała i szarpała pręty klatki. Dr kliszcz powiedział, że to jest bardzo niedobre dla zębów - może spowodować skrzywienia i zwyrodnienia - i trzeba cos z tym zrobić. No i wtedy do akcji, za radą veta, wkroczył kupiony w aptece "gorzki paluszek" i po problemie :)

Wiem też, że dostkonale działa na szczeniaki :)
Tytuł: Odp: Uszak gryzie pręty od zagrody
Wiadomość wysłana przez: Tesa w Czerwiec 05, 2013, 10:17:16 am
A co to takiego ten 'gorzki paluszek?

U mnie z tym gryzieniem jest podobnie, ale to gryzienie jest od zawsze i pomaga tylko rozmowa z króliczkiem haha albo podanie jakiegoś jedzonka :) Jestem pewna, że sama sobie jestem winna, bo jak mój królik zauważył, że to trzaskanie działa (że przychodzę, głaskam, wypuszczam, daje papu) to zaczął używać tego jako szantaż  :?:
Tytuł: Królik diabeł
Wiadomość wysłana przez: AgentkaM007 w Czerwiec 21, 2013, 14:43:22 pm
Mam króliczki od ponad 3 lat.Ania i Sindi - są rodzeństwem od urodzenia wychowywane razem. Jedna jest kochana , bardzo mało niszczy , przychodzi mnie czasem pozaczepiac daje sie głaskać,śpi z psem na kanapie itd a druga to diabeł wcielony który doprowadza mnie do rozpaczy  ;( Niszczy wszystko 3 razy zaklejałam obrzymie dziury w tapecie zniszczyłaa juz 3 koce ,3 komplety poscieli rozgryzła po całym pokoju,zasłony firanki,wygryzła nore w fotelu taka ze niedługa cała sie w niej zmiesci, załatwia sie wszedzie poza klatka, wchodzi do śmietnika i wynosi po domu zniego smieci i ostatnio była na tyle silna ze ściagneła spodnie z suszarki do prania i je pogryzla.Nie daje sie pogłaskac na widok ze ktos do niej podchodzi tupie ze zości i ucieka mimo ze mieszka głownie ze mna i to ja ja karmie to potrafi do mnie podejśc tylko jak mam cos do jedzenia. Może i mnie tu zlinczujecie ale ja najzwyczjniej w swiece ja znielubiłam nie oddam jej bo sie boje ze wpadnie w złe rece wiec beda ja trzemac ale doradzcie co zrobic :( bo naprawde cierpliwośc mi sie kończy :( dodam ze jak brałam króliczki spodziewałam sie zniszczeń naprawde i gdyby Simbi niszczyła tyle co Ania dałabym rade ale to przechodzi naprawde moje wszelkie wyobrazenia.

p.s: Królik prawie całą dobe jest na wolności.
Tytuł: Odp: Królik diabeł
Wiadomość wysłana przez: bosniak w Czerwiec 21, 2013, 14:56:23 pm
Skąd jesteś? Króle są wysterylizowane?

Na pocieszenie podrzucam link do wątku o stratach - mam nadzieję, że choć parę razy się przy nim uśmiechniesz :)
http://forum.kroliki.net/index.php/topic,5918.0.html
Tytuł: Odp: Królik diabeł
Wiadomość wysłana przez: PippiLotta w Czerwiec 21, 2013, 14:58:20 pm
A może spróbować je rodzielić do dwóch pokoi?
Tytuł: Odp: Królik diabeł
Wiadomość wysłana przez: rice_cookie w Czerwiec 21, 2013, 15:01:17 pm
Mamy taką samicę na stanie, dt pracuje z nią ale nic nie daje rezultatów. Z tym że nasza gryzie do krwii tak głęboko że zostawia ogromne blizny.
Ehhh nasza Mimi....chyba na zawsze pozostanie utrzymanką SPK  :zaczepia:
Tytuł: Odp: Królik diabeł
Wiadomość wysłana przez: AgentkaM007 w Czerwiec 21, 2013, 15:17:15 pm
Jestem z Bolesławca.nie mam jak przypilnowac rozdzielenia bo mam 2 pokoje w tym jeden przechodni wiec to cieżko by było, po dwa one miedzy soba jako tako sie niekłuca czasem tylko sie poganiają ale sie nie bija  ba nawet czasem CZASEM sie wzajemnie myją i spią ze sobą.Króliczki nie są westerlizowane.
Tytuł: Odp: Królik diabeł
Wiadomość wysłana przez: rice_cookie w Czerwiec 21, 2013, 15:24:45 pm
To ja bym wysterylizowła oba.
Nie zaszkodzi a na pewno potencjalne nowotwory narządów rodnych będą wykluczone. Poza tym niektóre króliki zmieniają charakter. Mieliśmy taką, wredną, a po sterylizacji tylko by za głaskami leciała  :pokoj:
Tytuł: Odp: Królik diabeł
Wiadomość wysłana przez: AgentkaM007 w Czerwiec 21, 2013, 15:39:49 pm
chyba sprubuje choc w Bolesławcu to nie takie proste :/
Tytuł: Odp: Uszak gryzie pręty od zagrody
Wiadomość wysłana przez: dodus w Październik 07, 2013, 21:59:43 pm
Kochani,

Przed sterylizacją problem pojawiał się niebywale rzadko. Po sterylizacji jakiś czas (nie wiem czy to jest powodem, czy nie) Pysia zachowuje się nieobliuczalnie:) W godzinach 3-4 nad ranem gryzie pręty, tupie, kopie w klatce (jest zamykana w 120 cm klatce tylko na czas naszego snu, ok. 8-9 godzin, a tak to biega nawet pod naszą nieobecność). Dajemy jej wóczas coś do zjedzenia, ale za godzinę dalej jest to samo. Gryzie a później patrzy na nas jak leżymy. Jak ją wypuszczamy to biega i tupie i też nie możemy spać. Jeśli o mnie chodzi to jakoś przeżyję, ale wynajmujemy mieszkanie i nie chcemy, aby budziła współlokatora, co się zdarza niestety:(
Nakrywanie kocem i ręcznikami klaty nic nie daje, duża ilość sianka też nic nie pomaga. Nie wiemy co mamy robić.... prosimy o pomoc!

Pozdrawiam:)
Tytuł: Odp: Uszak gryzie pręty od zagrody
Wiadomość wysłana przez: Dominique_90 w Październik 17, 2013, 12:32:26 pm
dodus może on się nudzi w klatce. Próbowałaś dać mu gałązki do gryzienia do klatki? nasz ma zajęcie i nie nawala wtedy w pręty;P
Tytuł: Odp: Uszak gryzie pręty od zagrody
Wiadomość wysłana przez: Solaris w Październik 17, 2013, 12:41:12 pm
mój się uspokoił jak dostał: ręczniczek do kopania do klatki, kartonik, w którym mógł się chować, przez który mógł przelatywać i siadać na nim + kartonowe "zabawki do gryzienia" (dźwięk jest bardziej znośny niż gryzienie prętów), no i jeszcze świeże gałązki : )
Tytuł: Odp: Uszak gryzie pręty od zagrody
Wiadomość wysłana przez: klaudiapiwo w Październik 17, 2013, 13:13:41 pm
u mnie patent jest prosty - dziady maja swoje miejsce w kuchni - i jedynie kolo 7 rano łacioch drapie w drzwi żeby oznajmić ze czas na śniadanie
Tytuł: Odp: Uszak gryzie pręty od zagrody
Wiadomość wysłana przez: karola2121 w Październik 18, 2013, 22:52:29 pm
A myślałam, że ja z Cytrynkiem mam przechlapane  :&gt; łobuz zaczyna o 5 walić w kraty aż się klatka trzęsie  :lol
Jak na niego krzyknę przestaje na chwilkę, potem znowu, a jak mu się znudzi wraca do łóżka, i albo wariuje na parapecie, albo zjada mi włosy :p
Ale niektórzy z Was mają gorzej więc nie będę narzekać ;)
Tytuł: Odp: Wieczne kopanie w czym popadnie...
Wiadomość wysłana przez: Aga 1982 w Marzec 05, 2014, 10:08:43 am
u nas nasza Megi tez kopie w klatce...jest po sterylizacji, 2 miesiace temu ale kopie równo, w sianie, w kocyku..ale tylko w klatce.Mam wrażenie,że chce dokopać się do sąsiada..a najgorzej ,że uskutecznia kopania nocne, a do tego rzucanie miską po klatce, próbuje przesuwać kuwetę..wiec mniej wiecej od 5:30( jak z budzikiem) do ok 7 nad ranem jest jeden wielki huk i zadyma w klatce...
Tytuł: Odp: Wieczne kopanie w czym popadnie...
Wiadomość wysłana przez: Majka w Marzec 09, 2014, 15:26:04 pm
zapach :D tak mi sie wydaje bo nasza nie rusza rzeczy których my nie nosiliśmy jeszcze
to prawda, brudne pranie to najlepszy obiekt kopania, do tego można sobie siknąć na koniec :D
Tytuł: Odp: Uszak gryzie pręty od zagrody
Wiadomość wysłana przez: ZenekNiunia w Maj 02, 2014, 23:36:28 pm
Hehe moja Niunia też gryzła pręty i tak samo rano;D Nie dawała spać itp. I króliki to cwaniaki, bo wiedzą który pręt chodzi najgłośniej.;D Moja po prostu domagała się miłości, bo zaczęłam ją częściej głaskać i przestała gryźć pręty.:D :jupi
Tytuł: Odp: Wieczne kopanie w czym popadnie...
Wiadomość wysłana przez: Aga 1982 w Czerwiec 27, 2014, 11:25:35 am
Dziewczyny..może ktos ma pomysł...bo my już świrujemy.... Megan dzień w dzień, odkąd świta(4:15, 5....do ok 8 rano) non stop kopie...w klatce, w tym plastiku..Z całą miłością do niej- ale to jest nie do wytrzymania!! dzień w dzień... nie wiem już jak mam ją uspokoic...Kiedy jest puszczona( duzo biega) ,nie kopie w niczym...

Mialam wcześniej królika 8 lat..nigdy nie było takich akcji!!! Ja rozumiem- natura krolika ale to jest obsesja..dzien w dzien miedzy 4 a 8 rano jest hardcore..

aaa megi jest sterylizowana..
Tytuł: Odp: Wieczne kopanie w czym popadnie...
Wiadomość wysłana przez: Solvieg w Czerwiec 27, 2014, 11:30:20 am
Nudzi się -może warto rozważyć bezklatkowość albo jakiś kojec zamiast klatki a w nim tunele i inne zabawki. A jak się nie da to daj jej do klatki jakieś piłeczk z trawy, patyczki, kocyk do kopania.
Tytuł: Odp: Wieczne kopanie w czym popadnie...
Wiadomość wysłana przez: bosniak w Czerwiec 27, 2014, 11:32:26 am
Spróbujcie otworzyć klatkę na noc, może przestanie. Miałam kiedyś królicę na dt (z tym że ona była jeszcze niesterylizowana wtedy), która kopała w dnie klatki, mimo że nie była zamknięta (nie było góry klatki, samo dno, i król miał pokój do dyspozycji) - to było niezłe :)
Tytuł: Odp: Wieczne kopanie w czym popadnie...
Wiadomość wysłana przez: Aga 1982 w Czerwiec 27, 2014, 11:50:47 am
Króilik ma otwarta klatkę..ma kocyk, ma patyki, ma pudełeczkop -wszytsko lata po klatce...cokolwiek by jej nie dać to lata po klatce..a kopanie uskutecznia dalej:( bezklatkowość do końca nie wchodzi w grę..
Tytuł: Odp: Wieczne kopanie w czym popadnie...
Wiadomość wysłana przez: Solvieg w Czerwiec 27, 2014, 11:52:07 am
Czyli to taki jej fetysz :P No to nie wiem :( wykładziny kawałek połóżcie- to będzie w wykładzinie kopać i hałas będzie mniejszy.
Tytuł: Odp: Wieczne kopanie w czym popadnie...
Wiadomość wysłana przez: Aga 1982 w Czerwiec 27, 2014, 12:01:04 pm
co najlepsze, ze jak biega..w niczym nie kopie- ani w praniu,które np.razem składamy..ani w dywanie, ani w pościeli, ani w kocu...tylko nad ranem w tej klatce i w plastiku się tłucze..
Tytuł: Odp: Wieczne kopanie w czym popadnie...
Wiadomość wysłana przez: miniaturowaem w Czerwiec 27, 2014, 13:52:38 pm
U mnie mam 3 takich prawdziwych kopaczy ;) którzy z uporem maniaka kopią w jednym miejscu i trwa to bardzo długo ;) także wiem o czym piszesz , choć moje kopią w linoleum także nie jest to jakiś mega hałas . ( na wybiegu )


może to głupie ale gdy Lila obsesyjnie kopała mi w klatce , przełożyłam cała klatkę w inne miejsce , teraz już nie kopie ..  :crazy:
spróbuj ;)  na pewno gdy ma coś na dnie klatki to kopie w tym i gryzie .?
Tytuł: Odp: "Zjadanie" łóżka
Wiadomość wysłana przez: Agusia1990 w Wrzesień 15, 2014, 07:47:58 am
Ja mam podobny problem z tym że moja Inka gryzie wszystko co sie da łóżko, meble, fotele, a ostatnio przeszła samą siebie bo załatwiła dwa koła od roweru. Próbowałam perfum i wody z.octem ale nic z tego. Czego powinnam jeszcze spróbować?
Tytuł: Odp: "Zjadanie" łóżka
Wiadomość wysłana przez: ellessa w Wrzesień 15, 2014, 10:43:11 am
Ja mam podobny problem z tym że moja Inka gryzie wszystko co sie da łóżko, meble, fotele, a
 ostatnio przeszła samą siebie bo załatwiła dwa koła od roweru. Próbowałam perfum i wody z.octem ale nic z tego. Czego powinnam jeszcze spróbować?
Daj jej cos do gryzienia zamiast. Gałązki np
Tytuł: Odp: "Zjadanie" łóżka
Wiadomość wysłana przez: Sensej w Wrzesień 15, 2014, 11:17:31 am
Dużo kartonów (szary/brązowy) , Mańka ma w sumie cały czas coś do gryzienia....i cały czas gryzie a nawet jak sobie zje taki karton to na pewno wyjdzie tylko na zdrowie.
Odstraszanie królików nie ma chyba większego sensu i tak wróci do swoich czynów :]
Tytuł: Odp: "Zjadanie" łóżka
Wiadomość wysłana przez: Agusia1990 w Wrzesień 16, 2014, 07:09:49 am
Kartony ma ale to jest rozwiązanie na chwilę. Meble ja stanowczo bardziej pociągają. 
Tytuł: Odp: "Zjadanie" łóżka
Wiadomość wysłana przez: Sensej w Wrzesień 16, 2014, 09:37:40 am
Na Mańkę perswazja słowna nie koniecznie działa, kilka razy dostała parola w łeb , nie żebym był zwolennikiem bicia (bo np. kiedy dostała w tyłek to w cale nie działa, królik nie wie o co chodzi) jak ją palcem w łeb pstryknę to widać że wie o co chodzi ;) jeszcze bezczelnie w oczy popatrzy  ]:-&gt; (pomysł zaczerpnięty od kocich mam, tak strofują swoje dzieci - o dziwo na królika też działa) ale na dłuższą metę w grę wchodzi i tak tylko zastawienie tego miejsca - bo to uparte bestie są  :]
Tytuł: Odp: "Zjadanie" łóżka
Wiadomość wysłana przez: Agusia1990 w Wrzesień 16, 2014, 14:07:33 pm
Ja nie mam takiej możliwości bo mimo ze jest z nami trzy tygodnie to nie podchodzi do żadnego domownika taki dzikus z niej
Tytuł: Odp: "Zjadanie" łóżka
Wiadomość wysłana przez: Sensej w Wrzesień 16, 2014, 16:59:44 pm
Ja nie mam takiej możliwości bo mimo ze jest z nami trzy tygodnie to nie podchodzi do żadnego domownika taki dzikus z niej

Eeetam, Mańka nawet z ręki jeść nie chciała (a powiem bo pewnie nie wiesz, dostałem ją 3 letnią...) tylko była całkiem aspołeczna.... do czasu aż się rozbestwiła , i sporo czasu jej to zajęło , później było już fajnie , później operacja i prawie dwa tygodnie męczarni wzajemnej i znowu mnie znienawidziła .... cóż... znowu rządzi ;) , teraz mogę się drzeć ... a ona będzie prosić o rodzynka - tak się strasznie boi :P , no chyba że ktoś kichnie albo kaszlnie to chowaj się kto może  :icon_lol :icon_lol
Tytuł: Odp: "Zjadanie" łóżka
Wiadomość wysłana przez: ellessa w Wrzesień 16, 2014, 17:08:45 pm
Proszę o powrót do tematu wątku.
Tytuł: Odp: "Zjadanie" łóżka
Wiadomość wysłana przez: Agusia1990 w Wrzesień 29, 2014, 07:57:11 am
Chwila spokoju i znów mamy problem.Inka gryzie wszystko i to na potęgę!  Dzisiaj rano wstaje a w kanapie dziura jak od piłki tenisowej! I nikt jej nawet nie słyszał.Nic na nią nie działa ani ocet ani pieprz po prostu nic! Nie chcę uzywac żadnej chemi zeby się nie podtrula.Nie chcę tez zamykać jej w klatce ale boję się ze nie bedę miała wyjścia.  Już wszystkie fotele i pufy mają zezarte rogi a teraz jeszcze ta dziura...
Tytuł: Odp: "Zjadanie" łóżka
Wiadomość wysłana przez: Aguleks w Wrzesień 29, 2014, 07:58:05 am
Czy z równą ochotą pożera gałązki i kijki?
Tytuł: Odp: "Zjadanie" łóżka
Wiadomość wysłana przez: Agusia1990 w Wrzesień 29, 2014, 08:18:16 am
W życiu! Ma gruszkę jabłonkę i wierzbe.Ani ich nie ruszyła. To samo z kartonami.Dobre ale na chwilę. Ja wychodze z pokoju a Inka już futruje fotel...
Tytuł: Odp: "Zjadanie" łóżka
Wiadomość wysłana przez: Solvieg w Wrzesień 29, 2014, 08:22:49 am
Możesz do miejsca gdzie gryzie przykleić kawałek taśmy samoprzylepnej - dwustronnej (tylko takiej nie za mocno klejącej). Podejdzie- lekko jej się wąski przylepia i jest szansa, że już nie będzie miała ochoty na gryzienie. Przynajmniej moja Hopiś nie miała - omijała to miejsce szerokim łukiem - za to z lubością gryzła następne. No ale można spróbować :)
Oczywiście wąsy nie przyklejają się mocno, nie wyrywają się i królik nie umiera na atak serca ;)
Edit: można też odgrodzić meble zagrodą- jak tak robiłam z kanapą :P
Tytuł: Odp: "Zjadanie" łóżka
Wiadomość wysłana przez: Agusia1990 w Wrzesień 29, 2014, 08:28:47 am
Rogi tak ale co z resztą miejsc? Bo tą kanapę pogryzła normalnie u ggóry na siedzeniu. I oprócz tej dużej dziury jest jeszcze sporo innych a przecież kanapy nie zakleje...
Tytuł: Odp: "Zjadanie" łóżka
Wiadomość wysłana przez: Solvieg w Wrzesień 29, 2014, 08:30:16 am
No właśnie w tym problem- zedytowałam poprzedni post i napisałam jak ja chroniłam kanapę :)
Tytuł: Odp: "Zjadanie" łóżka
Wiadomość wysłana przez: Agusia1990 w Wrzesień 29, 2014, 08:58:43 am
To jest bardzo klopotliwe a zwlaszcza ze ja jestem niska :) skończy sie tym zw Inka przeskoczy a ja bedę miała problem z przejsciem :D
Tytuł: Odp: "Zjadanie" łóżka
Wiadomość wysłana przez: Solvieg w Wrzesień 29, 2014, 09:06:40 am
można jeszcze jakieś grubaśne koce kłaść i niech koce gryzie :P
Tytuł: Odp: "Zjadanie" łóżka
Wiadomość wysłana przez: Agusia1990 w Wrzesień 29, 2014, 09:20:36 am
Ogólnie to jestem przerazona bo moj pokój przeszedl istna demolke: łóżko, kanapa , fotele, pościel, obrusy, serwetki , meble, stół a nawet i tu uwaga firanka! ! ! O kablach nie wspomnę. .. acha jeszcze dywan. Więc robiąc zagrody musialabym kazdy mebel zagrodzic...a i jeszcze zrobić daszki bo Inki wysokość nie rusza
Tytuł: Odp: "Zjadanie" łóżka
Wiadomość wysłana przez: Sensej w Wrzesień 29, 2014, 09:27:38 am
Może jednak trzeba na nią wrzasnąć i dać jej "parola" w łepek ;), Mańka już kilka razy w życiu dostała i dobrze wiedziała za co a to patrzenie w oczy z miną "whats up   :mhihi"  :icon_mrgreen bezcenne :P (taaa wiem, do TOZu tylko zgłosić za znęcanie :P).
Tytuł: Odp: "Zjadanie" łóżka
Wiadomość wysłana przez: magda24 w Wrzesień 29, 2014, 09:34:57 am
Może jednak trzeba na nią wrzasnąć i dać jej "parola" w łepek ;), Mańka już kilka razy w życiu dostała i dobrze wiedziała za co a to patrzenie w oczy z miną "whats up   :mhihi"  :icon_mrgreen bezcenne :P (taaa wiem, do TOZu tylko zgłosić za znęcanie :P).


bez takich porad Sensej.
Tytuł: Odp: "Zjadanie" łóżka
Wiadomość wysłana przez: F4rba w Wrzesień 29, 2014, 09:39:19 am
My też mamy to samo z Mefką. ma takie okresy - jakoś 2 razy w roku 0 na wiosnę i jesień, ze szaleje. Gwałci Freda, wszystko niszczy, co rusz to przechodzi sama siebie.
Oba sa po zabiegach. patyczki cały czas dostępne, kartony, rolki itp też. Nową kanapę załatwiła w miesiąc. Niestety na noc zamykane sa w klatce, a w dzień przeganiana co rusz. Jest perfidna, bo wie, że źle robi-czasem wystarczy tylko obrócic się w Jej stronę i już ucieka.
Tytuł: Odp: "Zjadanie" łóżka
Wiadomość wysłana przez: Sensej w Wrzesień 29, 2014, 09:43:15 am
Może jednak trzeba na nią wrzasnąć i dać jej "parola" w łepek ;), Mańka już kilka razy w życiu dostała i dobrze wiedziała za co a to patrzenie w oczy z miną "whats up   :mhihi"  :icon_mrgreen bezcenne :P (taaa wiem, do TOZu tylko zgłosić za znęcanie :P).


bez takich porad Sensej.

Przestań już przestań, wiesz jak kocia mama strofuje swoje dzieci ?? właśnie pacnięciem w łeb ;) , sprawdzone ... że na królika też działa i zaznaczam : bicie w dupę NIE DZIAŁA.
Tytuł: Odp: "Zjadanie" łóżka
Wiadomość wysłana przez: Graszka w Wrzesień 29, 2014, 09:46:01 am
Ogólnie to jestem przerazona bo moj pokój przeszedl istna demolke: łóżko, kanapa , fotele, pościel, obrusy, serwetki , meble, stół a nawet i tu uwaga firanka! ! ! O kablach nie wspomnę. .. acha jeszcze dywan. Więc robiąc zagrody musialabym kazdy mebel zagrodzic...a i jeszcze zrobić daszki bo Inki wysokość nie rusza
Jakbym czytała o mojej Izoldzie :) Pocieszę Cię, że miałam to samo i nawet smarowanie mebli czosnkiem się odbywało - pomagało ale trzeba było robić to cały czas. ;) Dziewczyna pogryzła wszystko co tylko możliwe, przystosowała wersalkę do swoich upodobań, skróciła firanki, w drzwiach i futrynie wyrzeźbiła wzorki, a nas zmusiła do pomalowania ciemnych mebli na biały kolor, po wcześniejszym zaprawieniu dziur w tychże meblach. O pościeli i drobniejszych rzeczach nie wspomnę.
Nieśmiało powiem, żeby nie zapeszyć, że od jakiegoś czasu coraz mniej niszczy. Zdarza się że czasem nerwowo podgryzie drzwi jeszcze, ale to tylko dlatego, że nie może dosięgnąć Niuńka który często przesiaduje pod nimi. Uspokoiła się i myślę, że tak już zostanie. Chociaż pociąg do pościeli ma jeszcze... Mało tego - leje na pościel i dlatego sprawiłam Stefanom piękną 120 cm klateczkę, żeby w kryzysowych sytuacjach ( jak ktoś nocuje u mnie ) można było je zamknąć i nie drżeć co one zrobią gościowi w nocy ;)
Myślę, że po fazie niszczycielskiej inwazji, która nie wiem jak długo potrwa, Inka też się uspokoi. ;)
Tytuł: Odp: "Zjadanie" łóżka
Wiadomość wysłana przez: magda24 w Wrzesień 29, 2014, 09:47:11 am
Może jednak trzeba na nią wrzasnąć i dać jej "parola" w łepek ;), Mańka już kilka razy w życiu dostała i dobrze wiedziała za co a to patrzenie w oczy z miną "whats up   :mhihi"  :icon_mrgreen bezcenne :P (taaa wiem, do TOZu tylko zgłosić za znęcanie :P).


bez takich porad Sensej.

Przestań już przestań, wiesz jak kocia mama strofuje swoje dzieci ?? właśnie pacnięciem w łeb ;) , sprawdzone ... że na królika też działa i zaznaczam : bicie w dupę NIE DZIAŁA.

Ty jesteś człowiekiem, królik jest kilkunastokrotnie od ciebie mniejszy i o wiele słabszy. Proszę na forum o nie nakłanianie nikogo do "pacnięć w łeb" królika.
Tytuł: Odp: "Zjadanie" łóżka
Wiadomość wysłana przez: Sensej w Wrzesień 29, 2014, 09:50:36 am
Może jednak trzeba na nią wrzasnąć i dać jej "parola" w łepek ;), Mańka już kilka razy w życiu dostała i dobrze wiedziała za co a to patrzenie w oczy z miną "whats up   :mhihi"  :icon_mrgreen bezcenne :P (taaa wiem, do TOZu tylko zgłosić za znęcanie :P).


bez takich porad Sensej.

Przestań już przestań, wiesz jak kocia mama strofuje swoje dzieci ?? właśnie pacnięciem w łeb ;) , sprawdzone ... że na królika też działa i zaznaczam : bicie w dupę NIE DZIAŁA.

Ty jesteś człowiekiem, królik jest kilkunastokrotnie od ciebie mniejszy i o wiele słabszy. Proszę na forum o nie nakłanianie nikogo do "pacnięć w łeb" królika.

No jak ktoś pracuje w kopalni to niech nie paca królika, ja zaznaczyłem że Mańka nawet NIE UCIEKNIE po tym, tylko bezczelnie patrzy w oczy... - jest różnica między je...nąć a pacnąć ;)
Tytuł: Odp: "Zjadanie" łóżka
Wiadomość wysłana przez: Agusia1990 w Wrzesień 29, 2014, 09:59:27 am
Ja za karę mogłabym ja wsiąść na ręce i kara byłaby dobra tylko najpierw musiałabym ją złapać :P
Tytuł: Odp: "Zjadanie" łóżka
Wiadomość wysłana przez: Sensej w Wrzesień 29, 2014, 10:03:39 am
Ja za karę mogłabym ja wsiąść na ręce i kara byłaby dobra tylko najpierw musiałabym ją złapać :P

Tego królik będzie się bał (tak samo jak pacnięcia w tyłek) ale to nie o to chodzi żeby on się bał, tylko o to żeby zwrócić jego uwagę na nasze krzyczenie - ot cała sztuczka  :] a związki przyczynowo skutkowe króliki opanowują bardzo szybko ;)
Tytuł: Odp: "Zjadanie" łóżka
Wiadomość wysłana przez: Agusia1990 w Wrzesień 29, 2014, 10:23:51 am
Został mi jeszcze tylko tydzień L-4 żeby ja opanować a jak nie bedę sie bała wracać do domu z myślą jaką demolke tam zastanę...
Tytuł: Odp: "Zjadanie" łóżka
Wiadomość wysłana przez: Sensej w Wrzesień 29, 2014, 10:49:48 am
Może sterta starych ciuchów ?? jak będzie mieć zajęcie to będzie mniej gryźć te ważniejsze rzeczy.
Tytuł: Odp: "Zjadanie" łóżka
Wiadomość wysłana przez: Agusia1990 w Wrzesień 29, 2014, 10:57:16 am
A może jest jakiś smak ktorego króliki nie lubią? Ocet i pieprz nie działa. Co jeszcze mogę spróbować
Tytuł: Odp: "Zjadanie" łóżka
Wiadomość wysłana przez: Sensej w Wrzesień 29, 2014, 11:04:05 am
A może jest jakiś smak ktorego króliki nie lubią? Ocet i pieprz nie działa. Co jeszcze mogę spróbować

Chyba nie ma takiego jedynego , Mańka na pomarańcze/mandarynki reaguje jakby jej ktoś w nos kwasku cytrynowego nasypał ;) ale to przypadek... bo normalnie króliki jadają cytrusy :P, chociaż dzikie zajęczaki kwaśnego raczej  nie jadają , bo kwaśne = zepsute (skiśnięte). Królicze smaki to gorzki i słodki  :mhihi

Ocet wbrew pozorom szybko wietrzeje, może dlatego tak kiepsko zadziałał  :hmmm

Tytuł: Odp: "Zjadanie" łóżka
Wiadomość wysłana przez: Agusia1990 w Wrzesień 29, 2014, 11:20:00 am
Tam gdzie mogłam okleilam taśma. Niewiem tylko co z tą kanapa. Spróbuje łapać ja na gorącymi uczynku.Gorzej z tym że ona psoci najwięcej w nocy. Ewentualnie na noc na kanapę podrzuce gałązki może się w koncu nimi zainteresuje? A może odwrotnie posmarowac gałązki czymś dobrym żeby się nimi zainteresowała?  Ale czym
Tytuł: Odp: "Zjadanie" łóżka
Wiadomość wysłana przez: bosniak w Wrzesień 29, 2014, 11:23:22 am
A ona ma jakiegoś króliczego towarzysza? Wysterylkowana jest?

PS

Sensej, kolejna porada w stylu pacania kogoś w cokolwiek (albo dywagowanie na ten temat) zostanie nagrodzona banem.
Tytuł: Odp: "Zjadanie" łóżka
Wiadomość wysłana przez: Solvieg w Wrzesień 29, 2014, 11:23:42 am
Tylko z taśmą to jej samej nie zostawiaj- bo może ją zacząć też jeść- z królikami nigdy nie wiadomo.
Tytuł: Odp: "Zjadanie" łóżka
Wiadomość wysłana przez: Agusia1990 w Wrzesień 29, 2014, 11:57:35 am
Tak Inka jest wysterylizowana i mamy jeszcze samczyka który nie jest wykastrowany ale w żaden sposób to nie przeszkadza.Ani nigdzie nie siusia ani nie molestuje Inki.
On niema najmniejszych zapędów niszczycielskich za to ona nadrabia
Tytuł: Odp: "Zjadanie" łóżka
Wiadomość wysłana przez: Integra w Wrzesień 29, 2014, 12:00:52 pm
:( Nie wiedziałam, że Inka to taki huncwot i ancymon. Nie mam niestety żadnego doświadczenia z króliczym niszczycielem, więc nic konstruktywnego Ci nie doradzę. Może byś ją na noc do zagrody zamykała??
Tytuł: Odp: "Zjadanie" łóżka
Wiadomość wysłana przez: Agusia1990 w Wrzesień 29, 2014, 12:07:47 pm
Jeśli nic nie zdzialam to chyba bedę musiała ale wolałabym nie .W dzień nie ma takich zapędów a w nocy inny królik
Tytuł: Królik niszczyciel POMOCY PILNE
Wiadomość wysłana przez: tala1992 w Październik 02, 2014, 21:32:42 pm
Witam wszystkich. Jestem właścicielką królika miniaturki, najprawdopodobniej samicy. Królica strasznie sika mi na łóżko i w różnych innych miejscach w domu. Dodatkowo jest strasznym niszczycielem, gryzie ciuchy, torby kable wszystko co znajdzie. Czy po sterylizacji przejdą jej takie zachowania?? czy tylko niektóre?? zapewne sikanie to zaznaczanie terytorium, jesli się nie myle to powinno przejść jeśli już hormony nie będą wpływały na królika, ale czy minie chęć niszczenia?? Jak królik biega zawsze ma do zabawy jakś kartonik i jakies papierki żeby się jej nie nudziło, ale to nic nie daje... Co mam robić?? Jak to zachowanie się nie zmieni królik będzie musial opuścić mieszkanie, moja mama nie chce jej dłużej trzyać, już był taki okres że królik się uspokoił i teraz znowu sie zaczyna.

Proszę was o jakieś rady, muszę coś z ty królikiem zrobić w trybie pilnym, nie chce jej oddawać :(
Tytuł: Odp: Królik niszczyciel POMOCY PILNE
Wiadomość wysłana przez: joac w Październik 02, 2014, 21:40:10 pm
Po sterylce zachowanie może się zmienić, ale nie musi. Królica raczej złagodnieje i wyspokojnieje, ALE królik to królik! Królik, który nie niszczy i nie podsikuje, gdzie nie należy, to królik martwy albo pluszowy.
Jak królik ma być takim warunkowym lokatorem (mile widzianym dopóki niczego nie zniszczy i nie obsika), to może lepiej od razu go oddać.
Tytuł: Odp: Królik niszczyciel POMOCY PILNE
Wiadomość wysłana przez: tala1992 w Październik 02, 2014, 21:48:14 pm
wiadomo że jak mu sie zdarzy zesikac czy zgubić bobki tak gdzie nie powinien to nikt go nie wywali, ale ona to robi nagminnie, bo potrafi wyjść z klatki i iść w kąt i siurać. Miałam wcześniej króliki i żaden z nich tak się nie zachowywał. załatwiały się w kuwecie i nie było problemu.
Z niszczeniem jest podobnie, przegryza wszystko co znajdzie pod nosem, nie potrafię go tego od uczyć, co mogę mu jeszcze dać do gryzienia, rolki od papieru ma, gałązki ma, siano ma ??
Tytuł: Odp: Królik niszczyciel POMOCY PILNE
Wiadomość wysłana przez: joac w Październik 02, 2014, 21:51:52 pm
Postaw jej kuwetę tam, gdzie siura. Daj jej karton - zrób z niego domek, wytnij "okna" i wyjścia z dwóch stron - powinno ją to zająć. Królica wygląda na niewybieganą, pobudzoną i znudzoną do tego. W jakim ona (?) w ogóle jest wieku?
Tytuł: Odp: Królik niszczyciel POMOCY PILNE
Wiadomość wysłana przez: tala1992 w Październik 02, 2014, 21:55:53 pm
królica jest na "wolności" całe popołudnie do wieczora i siedzi z tyłkiem pod stołem, ona ma jakieś 1.5 roku
Tytuł: Odp: Królik niszczyciel POMOCY PILNE
Wiadomość wysłana przez: Domi38 w Październik 02, 2014, 21:56:29 pm
Nie wpuszczaj jej na lozko a jesli bedzie wskakiwac to poloz plandeke foliowa zawsze mozesz zetrzec.
Moj samiec przed kastracja lal gdzie popadnie po kastracji zrobil sie kuwetkwy.
Tytuł: Odp: Królik niszczyciel POMOCY PILNE
Wiadomość wysłana przez: miniaturowaem w Październik 02, 2014, 21:59:36 pm
No tak .. uszaki w dzien spia.. maja inny rytm dnia .. moze wieksza przestzen jej zoorganizuj
Tytuł: Odp: Królik niszczyciel POMOCY PILNE
Wiadomość wysłana przez: martan w Październik 03, 2014, 00:34:12 am
Nasza się trochę uspokoiła, jak zrobiłam jej zabawki dostosowane do jej charakteru - niektóre są typami obgryzaczy, kopaczy, odkrywców itp. Crowley uwielbia kopać w kartonie z kawałkami gazet, a Rybka skakać przez przeszkody. Kiedyś miałam królika niszczyciela i powiem tylko tyle - im więcej do gryzienia zróżnicowanych przedmiotów ma, tym lepiej. Ale lepiej nauczyć się jak najszybciej chować cenne przedmioty na półkę. Ja do dzisiaj czuję się niepewnie, kładąc książkę na niskim łóżku :P A to nie znaczy, że tak będzie zawsze, na pewno z czasem się trochę uspokoi. Crowley przez dwa miesiące osikała WSZYSTKO, a teraz przestała - po prostu chyba uznała, że oznaczyła wystarczająco teren... (a jeszcze przed sterylizacją jest)
Tytuł: Odp: Królik niszczyciel POMOCY PILNE
Wiadomość wysłana przez: Solaris w Październik 03, 2014, 10:15:57 am
Ja nie pozwalam wchodzić na łóżko, a wszystko co osiusiane (włączając w to ściany z półobrotu) lub obobczone jest natychmiast prane/szorowane. Moje mają swój własny pokoik, jak już to tylko tam się zdarza jakiś wypadek, bo za bardzo tyłek poza kuwetkę wystawią.
Króliki wskakiwały mi na łóżko, żeby sobie pokopać w polarowej narzucie, więc dostały w końcu wyprane kawałki tegoż koca i robią z nim co chcą. A na podłodze nie ma nic do gryzienia, prócz ich zabawek. A raz na yt widziałam króliczka skaczącego po łóżku, który jednak był w cudownie zabezpieczonym domu https://www.youtube.com/watch?v=7HiO9rzU_aw (https://www.youtube.com/watch?v=7HiO9rzU_aw)
Tytuł: Odp: Królik niszczyciel POMOCY PILNE
Wiadomość wysłana przez: tala1992 w Październik 03, 2014, 11:24:15 am
Dzięki za rady, a jakie można zrobic królikowi zabawki?? kiedyś zrobiłam jej kulę smakulę z rolki po papierze toaletowym, ale już się znudziła, póżniej zapakowałam jej siana do kartonika który zamknełam i musiała wymyślić jak się do niego dostać, co jeszcze mogę jej zrobić??
Tytuł: Odp: Królik niszczyciel POMOCY PILNE
Wiadomość wysłana przez: Solaris w Październik 03, 2014, 11:52:37 am
Polecam ręczniczek do kopania i oczywiście inspiracja obrazkami z Google:

1)  https://www.google.pl/search?q=toys+for+rabbits+diy&espv=2&es_sm=93&biw=1360&bih=653&source=lnms&tbm=isch&sa=X&ei=ZHAuVPboHKOa7gab9IGgDA&sqi=2&ved=0CAYQ_AUoAQ (https://www.google.pl/search?q=toys+for+rabbits+diy&espv=2&es_sm=93&biw=1360&bih=653&source=lnms&tbm=isch&sa=X&ei=ZHAuVPboHKOa7gab9IGgDA&sqi=2&ved=0CAYQ_AUoAQ)
2) oraz https://www.google.pl/search?q=toys+for+rabbits+diy&espv=2&es_sm=93&biw=1360&bih=653&source=lnms&tbm=isch&sa=X&ei=ZHAuVPboHKOa7gab9IGgDA&sqi=2&ved=0CAYQ_AUoAQ#tbm=isch&q=homemade+rabit+toy (https://www.google.pl/search?q=toys+for+rabbits+diy&espv=2&es_sm=93&biw=1360&bih=653&source=lnms&tbm=isch&sa=X&ei=ZHAuVPboHKOa7gab9IGgDA&sqi=2&ved=0CAYQ_AUoAQ#tbm=isch&q=homemade+rabit+toy) Piękne, bo proste  :D
Tytuł: Odp: Królik niszczyciel POMOCY PILNE
Wiadomość wysłana przez: Agusia1990 w Październik 04, 2014, 22:28:57 pm
Niestety u mnie jest to samo od półtora miesiąca. Ostatnio kupiłam taki kawałek drzewka z dziurami na siano.Mała się nim zainteresowała. Pomogło. NA JEDEN DZIEŃ. ..
Domek też ją zainteresował na chwilę.  I stanowczo nie zgodzę sie że nie niszczący i nie sikajacy królik to krolik martwy.Mój Misiek przez 5 lat zniszczył może ze dwie ladowarkii i odgryzł parparę frendzli z kapy. Zsikac zdarzyło mu się ledwie parę razy mimo że jest bezklatkowy i NIE JEST WYKASTROWANY.
Tytuł: Odp: Królik niszczyciel POMOCY PILNE
Wiadomość wysłana przez: tala1992 w Październik 05, 2014, 15:46:55 pm
Moja ś.p. Zającówna też była królikiem nieniszczącym i nie sikającym, jedyne co zniszczyła to zdarła tapetę żeby dotrzeć do ściany. kable jej nie interesowały, śnieżynka też nie niszczyła, obie załatwiały się do kuwetki (śnieżynka korzystała tylko z kuwetki z klatce, a Zającówna dodatkowo miała kuwetę w pokoju), obie nie były sterylizowane Lucjusz (okazał się samicą ^^) dostał kuwetę ale nie chce z niej korzystać :/

zrobiłam jej paśnik z kłody drzewa, ale nie bardzo chce siano z tego wyciągać, dałam kartonik ze smaczkami też nie był atrakcyjny :(
Tytuł: Odp: Królik niszczyciel POMOCY PILNE
Wiadomość wysłana przez: miniaturowaem w Październik 05, 2014, 17:41:24 pm
wykastrować . zacznie korzystać . :) uspokoi się . jak dla mnie same plusy .
Tytuł: Odp: "Zjadanie" łóżka
Wiadomość wysłana przez: Agusia1990 w Listopad 03, 2014, 09:09:05 am
U nas znów jest problem. Inka gryzie wszystko na potęgę łóżka fotele tapety ciuchy wszystko.  Niewiem juz co mam z nią zrobić czy jedynym wyjsciem bedzie zamknięcie w klatce? Jutro wracam do pracy i boję się ze przez te kilka godzin bez kontroli jak wrócę bedzie demolka. Może jak zamkne ja w klatce i bedę wypuszczać po powrocie to będzie grzeczna i potraktuje to jako karę?  A może wkurzy sie jeszcze bardziej i będzie  się mścić niszcząc jeszcze wiecej?
Tytuł: Odp: "Zjadanie" łóżka
Wiadomość wysłana przez: zgaga14 w Listopad 03, 2014, 09:22:51 am
Daj jej gałązki do gryzienia, pudła kartonowe i zabawki. Zamknięcie w klatce będzie dobrym rozwiązaniem, ze względów bezpieczeństwa.
Tytuł: Odp: "Zjadanie" łóżka
Wiadomość wysłana przez: Agusia1990 w Listopad 03, 2014, 09:27:01 am
Mamy pudełka, gałązki,  tunel z siana do obgryzania, kawałek drzewka z dziurami na siano tez do gryzienia ale jej to nie interesuje woli łóżka tapety, pościel...
Tytuł: Odp: "Zjadanie" łóżka
Wiadomość wysłana przez: Elzbieta1950 w Listopad 03, 2014, 09:36:18 am
Miałam ten sam problem z królikiem, który pożerał mi wersalkę   od środka. Musiałam ją obstawić elementami zagrody i był spokój.Musisz chyba sobie sprawić solidną zagrodę i tam ją trzymać. Nie jestem zwolenniczką trzymania królików w klatce ale niektóre się o to wręcz proszą swoim zachowaniem.
Tytuł: Odp: "Zjadanie" łóżka
Wiadomość wysłana przez: Agusia1990 w Listopad 03, 2014, 09:40:00 am
Nie mam możliwości postawienia zagrody wszystkie ściany sa zastawione a na srodku pokoju na dywanie zagrody nie postawie.
Tytuł: Odp: "Zjadanie" łóżka
Wiadomość wysłana przez: mimi w Listopad 03, 2014, 18:34:41 pm
Jeżeli znasz angielski to jest taka strona houserabbitsociety (to wpisz w google) i tam masz bardzo dużo artykułów na temat zachowań królików. Na początku bardzo często korzystałam z tej strony i w wielu sytuacjach z problemowym królem się sprawdziła.

Porada odnośnie gryzienia ( z tej własnie strony) była taka, żeby królika prysnąć delikatnie wodą kiedy zaczyna gryźć. Króliki tego nie lubią i mogą skojarzyć po pewnym czasie gryzienie z czymś nieprzyjemnym. Oczywiście niektóre są na tyle uparte, że to nie zadziała. U mnie akurat (jeżeli chodzi o Puśkę) zadziałało dosyć szybko. warunek był jednak taki, że w nocy i kiedy mnie nie było w domu była ona zamykana w klatce. Mogła przebywać na zewnątrz jedynie w mojej obecności. Chodziłam więc z pryskaczem w dłoni i to rzeczywiście dało radę. Po jakimś czasie gryzła jedynie kartony i inne królicze zabawki. Skończyło się tak, że była całkowicie bezklatkowa  :icon_smile2

Tytuł: Odp: "Zjadanie" łóżka
Wiadomość wysłana przez: Agusia1990 w Listopad 03, 2014, 18:54:01 pm
W dzień w zasadzie nic sie nie dzieje jedynie w nocy i nad ranem jest najgorzej. Dlatego myślę czy choć przez pewien czas nie zamykać jej na noc. Ewentualnie zobaczę jak będzie wyglądała sytuacja jak pójdę do pracy i zostanie sama
Tytuł: Odp: "Zjadanie" łóżka
Wiadomość wysłana przez: mimi w Listopad 03, 2014, 19:01:27 pm
Chodzi o to, żeby ona nie wyrobiła już sobie smaka na meble i, żeby sobie nie zakodowała w głowie, że mebel oznacza gryzienie więc jak na razie będziesz ją zamykać to nie będzie w ogóle miała takiej możliwości. Staraj się nie dopuszczać do sytuacji, w której  Inka gryzie meble i nic się nie dzieje (tzn jej jej miło i nikt nie reaguje) bo utrwali sobie takie właśnie zachowanie.

Wiem, że nie chcesz jej zamykać, ale to tylko na jakiś czas. Jeżeli będziesz z nią konsekwentnie pracować być może  niedługo będzie mogła biegać, a Ty się nie będzie denerwować demolką mieszkania.
Tytuł: Odp: "Zjadanie" łóżka
Wiadomość wysłana przez: Agusia1990 w Listopad 03, 2014, 20:11:47 pm
Dziękuję ci bardzo mi pomogłaś. W dzień nie mam szansy zareagować bo w dzień jakby wiedziała że nie można a w nocy ja nawet nie słyszę jak skacze na łóżko a gryzienie samej kanapy tez jest ciche (zwlaszcza przy moim śnie ;-) )więc rano niespodzianka w postaci dziur. Tylko czy to nie będzie miało wpływu na zaprzyjaźnionego z nią Misia? Kroliczki zawsze śpią razem a jak ja zamknę on zostanie sam
Tytuł: Odp: "Zjadanie" łóżka
Wiadomość wysłana przez: mimi w Listopad 03, 2014, 21:02:01 pm
Myślę, że lepiej im będzie razem w klatce skoro się kochają i przebywają razem. Wiem, że drugi króliś na tym ucierpi, ale robisz to dla wyższego dobra i pamiętaj, że jeżeli Inka "zaskoczy" i przestanie gryźć to tylko przez jakiś czas będą zamykani. Z drugiej strony, możesz zawsze Misia zamykać tylko na jakiś czas, żeby Inka nie czuła się aż tak odizolowana. Ty sama najlepiej znasz Swoje króle i chyba najlepiej będzie jak sama wyczujesz kiedy Misia zamykać z Inką, a kiedy może biegać bez  niej.
Tytuł: Odp: "Zjadanie" łóżka
Wiadomość wysłana przez: Agusia1990 w Listopad 03, 2014, 22:37:53 pm
Jego wolę nie zamykać bo jeśli będzie miał akurat atak (kroliczek z atakami padaczkowymi) może w klatce zrobić krzywdę i sobie i Ince. Nie wspominajac juz o  jej wystraszeniu sie. Narazie zobaczę przebieg dzisiejszej nocy jeśli będzie znow źle jutro zamkne samą Inke na noc
Tytuł: Odp: Królik niszczyciel POMOCY PILNE
Wiadomość wysłana przez: Kasiaipasztet w Listopad 15, 2014, 09:29:38 am
Myślę, że króliki to na tyle inteligentne i charakterne stworzenia, że nie jest łatwo zamknąć ich zachowania w jakiś schemat i mieć jedno rozwiązanie na wszystkie problemy. Mieszkając ze swoim Pasztetem już prawie rok (nie jest wykastrowany), nauczyłam się, że trzeba kombinować tak samo jak kombinują króliki. U mojego uszatego zaczęło się od sikania na łóżko. Byla z tym ogromna udręka. W końcu po paru miesiącach cierpliwego spychania go z łóżka przeszło mu. Tu potrzebna była wielka cierpliwość;) Potem przyszła fascynacja kablami. Poszły pod zęby dziesiatki kabelkow, zaczelam wiec wymyslac sposoby na zniechecenie go. Podpowiem, ze swietnym pomysłem jest obklejanie kabli taśmą dwustronna. Króliczek zbliza sie, obwąchuje i jak tylko przyklei mu się jeden włosek do taśmy, oskakuje i odpuszcza ;) alternatywa jest nacieranie przewodow cytryna (sam zapach zniecheca). Kiedy Pasztet zaczął wskakiwać na stół i robić tam spustoszenie, po prostu odsuwam krzesło i uniemożliwiam mu takie akcje. Trzeba być pilnym i cierpliwym obserwatorem króliczka, reagowac i gasić w zalążku jego głupie pomysły, by nie weszły w nawyk. Wtedy da się wszystko opanowac ;) Pewnie niktóre króliki sa wyjatkowo zawziete i uparte, ale czyż na tym wlasnie nie polega urok ich charakteru i przebiegłości? :)  :heart
Tytuł: Odp: Królik niszczyciel POMOCY PILNE
Wiadomość wysłana przez: Agusia1990 w Listopad 15, 2014, 09:55:24 am
Ogólnie masz racje ale nie do końca. Jak jestem w domu Inka jest istnym aniolkiem nic nie niszczy ba nawet nie włazi na łóżko!  Problem zaczyna się jak idziemy do pracy i jak śpimy w nocy. A przecież nie bedę jej co noc pilnować  i uczyć ze tak nie wolno. Dodam jeszcze że robi to tak cicho że nawet nas nie budzi.
Tytuł: Odp: Królik niszczyciel POMOCY PILNE
Wiadomość wysłana przez: Kasiaipasztet w Listopad 15, 2014, 11:11:18 am
A to cwaniaczek jeden ;) Jasna sprawa, nie da się mieć królika na oku 24h. Ja swojego na noc zamykam w kuchni. Tam otoczenie jest na tyle bezpieczne, że nie zrobi ani sobie krzywdy, ani nic nie psuje. Przestałam zamykać go w klatce, bo bardzo szybko zauważyłam, że po wyjściu z niej był wściekły i jeszcze bardziej zawzięty jesli chodzi o zapędy destrukcyjne. Ograniczenie swobody frustrowało go na tyle, ze po wypuszczeniu od razu w linii prostej leciał do sypialni na łózko (w wiadomym celu) lub do kabli komputerowych, zeby wyżyć się i odwdzięczyć za zgotowany mu los. Może danie większej swobody to też jakiś sposób na zawzięte psocenie?
Tytuł: Odp: Królik niszczyciel POMOCY PILNE
Wiadomość wysłana przez: F4rba w Listopad 15, 2014, 12:03:55 pm
Nasze również najwięcej broiły w nocy. Teraz je zamykamy i w dzień jest spokój, zazwyczaj. Bardzo rzadko już mają zapędy niszczycielskie, zazwyczaj wtedy gdy chcą się gdzieś dostać, a jest za ciasno. No i niszczy tylko Mefka, Fredziu raz przegryzł kabel od lodówki, ale prąd Go kopnął i od tamtej pory nic nie rusza. Każdy królik jest inny, na swój charakter.
Tytuł: Odp: Królik niszczyciel POMOCY PILNE
Wiadomość wysłana przez: Uszatatosia w Listopad 23, 2014, 20:32:21 pm
Dokładnie, każdy królik jest inny.
Kiedyś miałam Maksia... oj to niszczyciel był. Przez 12lat był non stop przy mnie praktycznie a nie widziałam jak śpi!!! Wszędzie go było pełno... nie mogłam go wypuścić w takim czasie kiedy byłam zajęta, bo musiałam go bardzo pilnować. Najbardziej zainteresowany był kablami. Pierwsze co robił to leciał do kabli. Zniszczył mi z 5 ładowarek, dobierał sie do kabla antenowego... no każde kable. Sikał też gdzie popadnie. I jeszcze nieraz potrafił byc złośliwy. Nie pozwalałam mu wchodzić na łóżko bo wiedziałam jak to prędzej czy później sie skonczy. Wskakiwał raz, zniosłam go, potem drugi, zrobiłam to samo.... za trzecim razem wskoczył, szybko nasikał i sam zeskoczył. Nie mogłam nad nim w ogóle zapanować. Jak chciał iść spać to musiałam gasic światło i KONIEC KROPKA, tak walił nogami, że nie szło wytrzymać wiec światło musiałam gasić. Mój królik mną rządził :) Jak słyszał że ktoś sie zbliżał to sie chował od razu, bał się wszytskich... no oprócz mnie, bo tylko mnie tolerował. Jak widział, ze ktos śpi na moim łóżku (nieraz udostępniałam, jak przyjeżdzała rodzina) to tak wściekal sie po klatce że sam sobie otwierał i przybiegał do mnie. W dodatku za bardzo nikt nie mogł sie do mnie zbliżyć bo od razu tupał i był nerwowy.

Teraz mam Tośkę... kable ją w ogóle nie interesują, woli przebywać z ludźmi niż sie bawić... Jak sie uczę to ona kładzie się przy mnie na łóżku i przysypia. Nieraz jak sie położę to mnie liże... wszędzie jest tak gdzie ludzie. nawet jak ktos otwiera drzwi do mieszkania to ona skika pierwsza żeby zobaczyć kto idzie - jak pies  :icon_rolleyes :icon_rolleyes
nie ma problemu, ze ludzie się pojawiają, a Tośka ucieka, tupie nogami... wręcz przeciwnie... ostatnio wpadł pan sprawdzać instalacje a co tosia zrobiła? Zaczęła od razu lizać mu buty. Jest przede wszytskim spokojna... az nie moglam się na początku przyzwyczaić. A szczerze móiac to trochę sie bałam jak mój brat mi ją sprezentował :)
Tytuł: Odp: Drapanie ubrań (tylko!) na człowieku (;
Wiadomość wysłana przez: srq w Kwiecień 13, 2015, 21:38:54 pm
skore mi czasem lizal, ale duzo czesciej to robi i tak na ubraniach. No i moj króliś jest chyba z kosmosu bo jak drapie to nigdy tak zeby mnie zabolalo :o wrecz przeciwnie nawet mnie to zalaskocze. Nie mam pojecia jak no ale protestowac nie bede hehe.
Tytuł: Odp: Królik niszczyciel POMOCY PILNE
Wiadomość wysłana przez: caraa w Kwiecień 30, 2015, 12:49:51 pm
Może Twojemu królikowi brakuje rozrywki? Mój był taki wredny jak mu się nudziło. Kupiłam mu parę zabawek i jest poprawa. Zobacz sobie tą zabawkę http://allezoo.com.pl/wyposazenie-klatki/7172-TRIXIE-Pilka-SNACK-kula-smakula-dla-krolika-7cm-4011905062754.html - królik dzięki niej ma sporo zabawy i musi się nieźle namęczyć żeby wyjąć z niej jedzenie. Może to pomoże w uspokojeniu go? Na pewno jest jakiś sposób :)
Tytuł: Odp: Królik niszczyciel
Wiadomość wysłana przez: Amy777 w Sierpień 09, 2016, 13:54:06 pm
Mój króliś mimo to że może sobie latać po podwórku (gdzie pełno gałązek), odżywia się jak należy (i ściera sobie ząbki) , to gdy biega po domu gryzie KAŻDY materiał :/. Pogryzł już ręcznik w łazience, który spadł na podłogę, wskoczył na moje łóżko i poszarpał moją ulubioną bluzę :( :( :(
Błagam pomóżcie !!!!!!!!!
 :blaga: :blaga: :blaga:
Tytuł: Odp: Królik niszczyciel
Wiadomość wysłana przez: Aguleks w Sierpień 09, 2016, 14:32:17 pm
Króliki gryzą dla rozrywki - niestety, nie zawsze, ale bardzo często nawet u zwierzaków mających pod dostatkiem gałązek i siana, pojawia się "instynkt" i gryzą meble, ubrania, dywany. Taki urok tych dziadów.
Nie znam 100% metody oduczenia tych zachowań...
Tytuł: Odp: Królik niszczyciel
Wiadomość wysłana przez: Amy777 w Sierpień 09, 2016, 15:13:14 pm
No cóż z naturą trudno walczyć ;(, ale i tak dziękuje za odpowiedź :bukiet
Tytuł: Odp: Królik niszczyciel
Wiadomość wysłana przez: Amy777 w Sierpień 09, 2016, 15:16:48 pm
Szkoda, ponieważ właśnie kurier dostarczył nową klatkę i pewnie znowu król pręty obgryzie :( placzek
ale może ktoś z was zna sposób, nawet jeśli nie będzie 100% pewności na skutek :titanic:
Tytuł: Odp: Królik niszczyciel
Wiadomość wysłana przez: Pan_Krolik w Sierpień 09, 2016, 21:03:30 pm
Króliki gryzą dla rozrywki - niestety, nie zawsze, ale bardzo często nawet u zwierzaków mających pod dostatkiem gałązek i siana, pojawia się "instynkt" i gryzą meble, ubrania, dywany. Taki urok tych dziadów.
Nie znam 100% metody oduczenia tych zachowań...

gryza tez z bolu / kiedy wiedza kiedy im cos dolega i dobrze byloby zrobic kontrole .... czy badania
bo w jaki inny spoosb moglyby powiedziec iz "stary, boli mnie, wez cos zrob z tym"
oprocz ugryzc w noge jak ktos przechodzi obok czy jw
Tytuł: Odp: Królik niszczyciel
Wiadomość wysłana przez: Aguleks w Sierpień 09, 2016, 21:19:47 pm
Króliki gryzą dla rozrywki - niestety, nie zawsze, ale bardzo często nawet u zwierzaków mających pod dostatkiem gałązek i siana, pojawia się "instynkt" i gryzą meble, ubrania, dywany. Taki urok tych dziadów.
Nie znam 100% metody oduczenia tych zachowań...

gryza tez z bolu / kiedy wiedza kiedy im cos dolega i dobrze byloby zrobic kontrole .... czy badania
bo w jaki inny spoosb moglyby powiedziec iz "stary, boli mnie, wez cos zrob z tym"
oprocz ugryzc w noge jak ktos przechodzi obok czy jw
Idąc tym tropem musiałabym zamieszkać w przychodni wet, gdyż codziennie któryś z moich uszatych coś gryzie (w sensie coś innego niż jedzenie).
Królikowi, który jest żwawy, je, normalnie bobczy, a podczas zabawy daje ujście swoim emocjom poprzez produkowanie ażurowych wzorów raczej nic nie dolega.
Tytuł: Odp: Królik niszczyciel
Wiadomość wysłana przez: Aga803 w Styczeń 16, 2017, 15:26:17 pm
pomocy, mój  królik ma około 7mies , w osatanim czasie podgryza mnie, jak siedze na tapczanie gryzie mi spodnie itp., czasm kocyk podgryza. jak reagować? czy to minie?ogolnei jest grzeczny ale ostatnio jakas faza na odgryzanie . wcześniej miałam krolika któy w kołko mnie lizał- i fajnie a ten podgryza i już nie wiem w czym rzecz, oposze o porady:)
Tytuł: Odp: Królik niszczyciel
Wiadomość wysłana przez: joac w Styczeń 16, 2017, 16:07:54 pm
Aga, rozumiem, że królik jest niekastrowany? Jesli mam rację, upatrywałabym w tym problemu. Słowem: czas na kastrację :)
Tytuł: Odp: Królik niszczyciel
Wiadomość wysłana przez: Aga803 w Styczeń 18, 2017, 13:13:52 pm
hej, dzięki za odpowiedz... wlasnie ..niekastrowany. to miała być ona az kilka tyg temu odkryłam ze ma jadra:)   czyli to mnie nie minie,,musze wykastrować... ehhh ten testosteron.. dziekuje za porade!
Tytuł: Odp: Królik niszczyciel
Wiadomość wysłana przez: F4rba w Styczeń 18, 2017, 16:39:31 pm
u mnie bardziej szkodliwa jest samica, także nie tylko testosteron am tu swój udział... fakt, po sterylce się uspokoiła... trochę ;)