Zgodzia tez wskauje na łózko i sika. Czasem nie może się doczekac jak wstaniemy rano i wskakuje na budzic. Dorkas poleciła mi podkład ochronny na łózko stosowany przy osobach obłożnie chorych, w szpitalach i hospicjach. Ma cerate pod spodem i nic nie przenika. Zamówiłam kilka dni temu i teraz jest w drodze. Można go prac i jest wielokrotnego użytku. Myslę, że to dobre rozwiązanie
W dzień mam sposób na sikanie, kładę folię i na to Groszkowy koc. Nie przemaka, pościel czyta także jest ok. A w nocy nie wiem jak bym miała to zrobić.
W sumie nauczył się, że jak niekiedy w dzień jak na połowie łóżka rozkładam mu kocyk to jego teren jest na tym kocyku, reszta moja
Biega po całym łóżku wtedy, ale na potrzebę leci na swój kocyk. Chyba że nie zdąży... Może to jest jakiś sposób
Najwyżej czeka mnie pranie pościeli
A zabezpieczasz w ten sposób łóżko w dzień? Czy w nocy wygląda to podobnie?
To ja powiem ze swojego doświadczenia
w kwestii łóżka- zdecydowanie trzeba spychać z łózka..i nie masz co mieć tutaj wyrzutów sumienia...moja uwielbia chodzić po nas jak śpimy i przy okazji zostawić małe co nieco...ale nauczyła się w końcu, że nie wolno i tyle..oczywiście zdarza się jej wpaść( jakiś czas temu jak się obudziłam to Narcelina całowała mojego chłopaka,który oczywiście się nie obudził..przez co wyglądało to bardziej komicznie )
Co do gryzienia prętów to polecam położyć koc na zagrodę w miejscu gdzie najczęście je gryzie...a jak to nic nie da to niestety w sposób brutalny- nie zwracać poprostu uwagi..może to potrwać,ale jak nie ulegniesz to w końcu zrozumie, że to nie ma sensu :)i właśnie pamiętaj :"króliki to cwaniaki"
Wiem że nie ma co tu mieć wyrzutów sumienia, ale ja lubie jak siedzę na łóżku a tu mój bąbel przylatuje wesoło kicając
Jak zawiedzie zabezpieczenie łóżka, to będę go zganiała ..
Spróbuje również sposób z kocem, w sumie on tylko gryzie tam gdzie drzwiczki są do zagrody, no ale przykryje
Groch to straszny cwaniak i złośliwiec jest
Ciężko tak nie zwracać uwagi, bo jak tego nie robię to gryzienie nie ma końca i robi to coraz głośniej, a jeszcze strach o jego ząbki...
Pozdrawiam