U mnie właśnie podkład zjada, jak wykładam jej klatkę to wciskam pod kraty, tak żeby nie mogła wyciągnąć, bo jak nie zablokuję to wydrapuje i wygryza dziury ;/ A ręcznikami wykładałam Stasiowi i wcale nie było tak źle, więc myślę, że jestem w stanie przeżyć Tylko ręczniki też zjada. Ona ogólnie drapie i gryzie wszystko co się da. Ręczniki zwykłe też. Tzn tak naprawdę nie wiem czy zjada czy tylko wygryza dziury, ale na wszelki wypadek usuwam wszystko z jej zasięgu.
A wiesz, Gunia też zjada podkład, jak on sobie tak leży rozłożony na dnie klatki, a tego z kuwety nie zauważa, w ogóle w niego nie drapie, nic. I ślicznie się załatwia, z czym były wcześniej problemy, bo nie chciała robić do żwirku. Gucisława poza tym też zjada- koce, swetry, ręczniki. Taka to już królicza natura. Dobrze choć, że kabli nie rusza
O zjadanie nie ma problemu- brak siekaczy
Kurczę, podkładów nie mamy, ale postaram się coś wymyślić. Byleby było jemu dobrze
A powiedz mi, czy to zapalenie da się wyleczyć bez wizyty u weta? Oczywiście nie chcemy jej uniknąć, bo i tak mieliśmy się tam pojawić, ale problem jest w tym, że nie wiem kiedy... A ból jakiś na pewno jest.
Ja od weterynarza dowiedziałam się tego samego, co z forum, mimo, że to specjalista od królików. W ogóle nie wiadomo tak do końca, od czego to się robi i jak to leczyć... Myślę jednak, że warto iść do weta, bo Marjanek ma strupy i może wet da Ci jakiś antybiotyk w maści na początek, żeby zapalenie wyciszyć. Warto myć te łapki w szarym mydle, bardzo delikatnie- odkrajasz kawałek szarego mydła, rozpuszczasz w letniej wodzie, robisz mydliny, moczysz płatki kosmetyczne i tak delikatnie myjesz te miejsca, tak co dwa dni. I codziennie dwa- trzy razy dziennie dermatol (ja stosuję raz dziennie, ale Gunia nie ma już strupów, a miała).
A na dnie klatki/ zagródki połóż coś miękkiego.
Podkłady higieniczne kupisz w każdej aptece- najlepiej te największe (chyba 90 x60 cm są największe), kosztują ok. 10-13 zł za pięć podkładów, przez allegro jest taniej chyba. Jak je potniesz na mniejsze kawałki, to starcza na ok. 3- 4 tyg.
Jestem taką zwolenniczką tego proszku, bo wiem, jak bardzo maści paprzą strupy, wbrew temu, co wcześniej dziewczyny pisały, kremy nie są takie super- Gucia po maściach/ kremach/ itp. miała najgorsze łapki
Dziwnie brzmi, jak daję Wam te rady, ale może coś pomoże. Gunia ma się już dużo lepiej, niż 5 miesięcy temu, ale wciąż to miejsce nie porasta futerkiem. Ale jednocześnie nie robią się już strupy.