No i posprzątane
Przedszkole się coraz bardziej rozkręca i mam wrażenie, że tylko czekają aż przyjdzie dwunożny i wypuści, da jeść i nawet pogłaszcze czasem
Młodzież paśniki opróżniła niemalże do zera
Nasz SpeedyGinzales, czyli Świrek-Opelek to czyścioszek, klateczka czyściutka, kuweta tylko lekko muśnięta, podkład śnieżnobiały, siano zjedzone praktycznie do zera. W przeciwieństwie do Marchewkowej rezydencji, gdzie bob i siur wala się wszędzie. To największą śmieciara ach ta nasza Marchewa burczymucha...leje gdzie popadnie, wszystko pod podkład przeciekło a kuweta oczywiście czysta, może ze dwa bobki w niej leżały