Wczorajszy wieczorny zestaw wybiegowy: Trusia + Poziomka + maluchy = sajgon
Co to się działo...biegały wszędzie, małe torpedy były wszędzie, najlepszą zabawą było zwiedzanie klatek innych współtowarzyszy i wyjadanie im jedzenia
A Trusia to taka cicha woda, a tu się okazuje, że z niej niezła kierowniczka...dyrygowała całą ekipą. Przeganiała raz po raz to przedszkolaki a to Poziomkę, jak tylko zbliżała się...maluchy w te pędy uciekały...