Cześć! Wróciłam z Przystani... Wiecie, dla mnie to było duże przeżycie, zawsze miałam tylko jedną parę uszu do kochania (no, teraz dwie:) A tu tyyyyle łapek! Tyyle nosków! I wszystkie takie kochane...
Zdiagnozowałam u Maluchów ADHD:)
Uploaded with
ImageShack.us Gandalf! Gandalf! Co robisz, co robisz?
Uploaded with
ImageShack.us Gandalf mnie wystraszył na początku, ale skonsultowałam (kolor moczu) z Bośniak i uff, wszystko ok!
Marchewka też zastosowała wobec mnie "TEN" dźwięk (buczenio-fukanie?), ale po chwili przywitała noskiem mój aparat:) (potem znów "TO" zrobiła:)) Wybaczcie jakość zdjęcia, ale TEN NOS....
Uploaded with
ImageShack.usJest prześliczna i czuję, że będzie kochającym królikiem, takim psim trochę. Będzie witać swoich ludzkich współlokatorów jak będą wracać z pracy, myślę, że będzie lubiła głaskanie i przytulanie.
Tutaj w trakcie jedzenia
Uploaded with
ImageShack.usOpel jest obłędny. Poczęstowałam go eko-selerowym zielskiem, nie pogardził. Podobnie z bazylią uczynił i marchwią:)
Uploaded with
ImageShack.usWszyscy są cudowni. Wszyscy są towarzyscy (no, może najmniej burcząca Marcheweczka), jedli natychmiast wszelkie produkty spożywcze, jakie im podawałam
Jak weszłam, to też coś skubały, Maluchy we trójkę siedziały na dachu i zajęte były wsuwaniem sianka
Maluszki po wypuszczeniu łażą po całym pomieszczeniu i przez klatki witają się z innymi lokatorami. Najbardziej jednak lubią Gandalfa
On je chyba też:) Np. nie protestował, gdy wyjadały mu sianko od zewenątrz
Boże, żeby oni wszyscy szybko trafili do dobrych rąk i ciepłych serc