Jam jest człowiek dumny i próżny to sie pochwale...
zdjęcia są z piątku wieczorem potem juz nie chcialam młodej płoszyć
ok 19zaczełyśmy wspólne gotowanie
ok 23 byla juz tak zmeczona tym calym gotowaniem, że musiala odpoczac
wczoraj jadla z reki od mojej mamy smakołyki i pieknie 100%siuskow trafia do kuwetki
Panna jest czyściutka, więc ma tylko dół klatki i tak jak Koralinka do dyspozycji calutką kuchnię
dzisiaj panna wybiegla z transporterka jak weszlam do kuchni zeby zobaczyc co sie dzieje, Staszkowe glosne mówienie nie robi juz na niej wrazenia, ode mnie wziela z reki smakolyka. dala sobie reka nasypac granulatu do miski i nie nawiała - wyjadała resztki ze śniadania i pozwolila mi wsypac kolacje. Dala sie nawet lekko dotknac przy kolacji w nosek. Jak palcem dotknelam uszko to nawiala.
Wytrzeszcz pojawia sie jedynie gdy zbyt blisko zbyt gwaltownie sie rusze, a tak, to go juz nie ma
No i maluch ma jasia wedrowniczka
uciekla nam z kuchni do naszego pokoju i za fotelem wszystko obrodkowala [tak zeznal staszek jak probowal ja zza fotela wyciagnac
]