Kochani moi zakróliczeni i niezakróliczeni
Mam oto wreszcie niewątpliwą przyjemność zaprezentować siódemkę króliczków z sobotniej interwencji w Katowicach, które w poszukiwaniu lepszego życia w nowych domkach przyjechały, wiezione Worrkowozem, do Krakowa
Króliczki są nieduże (zakładamy, że jeszcze trochę urosną), łagodne, w stosunkowo dobrej kondycji ogólnej. Sierść niektórych pozostawia nieco do życzenia, dlatego za kilka godzin cała siódemka jedzie na gruntowne badania weterynaryjne. Mamy pięciu samczyków i dwie samiczki, a ich imiona, będące efektem grupowego szału twórczego, zawierają dla ułatwienia oznaczenie płci
Ślicznie dziękuję Oskarowi od jeży za udostępnienie mieszkania oraz Worrkom, Zajęcowej z Pawłem, Oscarezowi i Brruni za współudział w instalowaniu uszu w sobotni wieczór w kwarantanniku
1.
PanAdol - wystraszony, chyba największy z całej ekipy, z przechyloną główką, która w stresie wykręca się dość mocno. Ładnie je i pije, przez noc pięknie nabobczył, chociaż nauka kuwetowania to jego daleka przyszłość
2.
PaniKa - w klatce siedzi struchlała w kąciku, ani drgnie, główka lekko przechylona w bok, w ciszy i spokoju ładnie je, pije i bobczy. Poza klatką ciekawość pcha ją do przodu, dziś zwiedzała, pokonując nawet śliskie powierzchnie, ale podszyta jest niepewnością - wbiła się w kącik koło szafki i tam siedziała, dopóki jej nie schowaliśmy do klatki.
3.
PanTofel - boi się, ma na prawym oczku białą plamkę, ładnie je i pije, bobków przez noc też troszkę wyprodukował, staje na dwóch łapkach i ogląda górę klatki
4.
PaniErka - przerażony królik, w zasadzie nie rusza się z kąta, niepokojąco pękaty. Je i pije, zjadła całe siano, bobki średniej jakości (ale poprawią się na pewno).
5.
PanTera - wystraszony, ma wyglądające na pogryzienia strupy na pyszczku, placki gdzieniegdzie na ciele. Je, pije, bobczy, boi się bardzo wszystkiego.
6.
PanEl - przestraszony, ale ciekawski. Pierwszy do picia i jedzenia, boby produkuje w ilościach cudnych, staje słupka i nasłuchuje, co w sianie piszczy
Będzie z niego wesoły uszatek
7.
PanKracy - najchętniej nie wychodziłby z domku, przynajmniej kiedy ktoś mógłby go zobaczyć. Ma oczka w kształcie migdała, jeszcze nie rozpoznaliśmy, czy to fizjologicznie, czy coś z nimi nie tak i mruży je bez przerwy. Mimo stresu jedzenie go nieco ośmiela, wychyla się z domku, sprawdza, czy nic wokoło nie przeszkadza i dopiero wtedy kica do miseczki pochrupać.
Niebawem uszatki znajdą się na stronie adopcyjnej i będą poszukiwały dobrych domków stałych. Aktualnie szukamy dla nich także opiekunów wirtualnych - musimy opłacić jutrzejszą wizytę i pewnie środki na odrobaczanie, możliwe też, że dodatkowe badania i/lub leki - ale o tym zdecyduje niebawem wet.
Gdyby ktoś chciał wesprzeć napływowe uszate krakuski grosikiem, poprosimy o ich wpłatę na konto Stowarzyszenia:
Stowarzyszenie Pomocy Królikom
ul. Ringelbluma 3/21
01-410 Warszawa
79 2130 0004 2001 0516 7234 0001 (Volkswagen Bank Polska SA)
wpisując w tytule:
"Panowie i panie Krk"Nie zapominajmy także o psiaczku:
http://forum.kroliki.net/index.php/topic,15170.msg402439.html#msg402439 Bardzo dziękuję za rozpowszechnianie informacji o nim na FB oraz propozycje zrzutki na opłacenie jego opieki medycznej. Chętnych do dołączenia się proszę o wpłaty na konto podane akapit wyżej, z tytułem:
"dla Smuteczka".
W razie pytań służę pomocą:
iza.kamionka@kroliki.netZapraszamy do adopcji Pań i Panów