Już się dorzucam, w końcu już po wypłacie
joac kochana jesteś!! Serdecznie dziękujemy
Kic wcześniej prosiła o relację po wizycie u interwencyjnych uszu więc zamieszczam poniżej.
Sytuacja wygląda to mniej więcej tak, że królisie wyglądają całkiem nieźle, najgorzej moim zdaniem
PaniErka jest najchudsza, boczki ma nieco zapadnięte, więc musi nadrobić jedzeniem. Ona najwięcej też pije przez to też więcej sika i to największa bałaganiara z całej gromady. Wszystkie uszaki nadal są bardzo wystraszone, ale najbardziej biedny
PanAdol bo nie dość, że tyle się ostatnio działo i dzieje, to jeszcze jakieś łapska wpychają mu do pysia dwa razy dziennie jakieś świństwa, czyli leki na E.Cuniculi. Wydaje mi się, że główka
PanAdola jest mniej wykrzywiona więc chyba leki działają
PanKracy wydaje się najbardziej zaciekawiony i odważny z całej piątki, daje sobie bez problemu zakrapiać oczko. Nie podoba mu się wiklinowy koszyczek na siano, więc zaraz po nałożeniu świeżej porcji wyrzucił ostentacyjnie całą zawartość na środek klatki.
PanEl jest mocno zmieszany całą sytuacją i dosyć nerwowy, bo cholernie zwija i tarmosi podkład, coś mu chyba niewygodnie albo nudzi się małolat
, on na pewno będzie wymagał więcej pracy nad socjalizacją niż pozostałe.
PanKracy i PanEl i PanAdol najbardziej załapali o co chodzi z tą całą kuwetą i żwirkiem, ich klatki i podkłady są najczystsze.
PanTofel jest przesłodki i też dosyć czysty, to znaczy siury trafiają do kuwety, ale bobki walają się po całej klatce. A wczoraj rozbawił mnie strasznie, kiedy to ledwo po sprzątaniu stanął łapami w kuwecie a siury poleciały na świeżo założony podkład ale takiego siurnięcia to dawno nie widziałam
Wszystkie króliki zasmakowały w granulacie, ale przez to dziady nie chcą jeść siana, więc Oskar musisz je koniecznie przerzucić na dietę siankową na 2-3 dni i ograniczyć im porcję zapychacza, bo
PanEl zostawił dzisiaj śmierdziele...
Natomiast jedno mnie martwi i tu chciałam do Was zaapelować, bo większość uszu ma kuwety zrobione z kartonu, PanTofel i PaniErka siedzą w maleńkich klatkach, chyba 60kach. Może ktoś z Was ma zbędne kuwety a i może duże klatki na zbyciu lub mógłby je pożyczyć? No i jeszcze kwestia podkładów...póki co finansuje je Oskar, ale to dziennie idzie ich nawet 14 sztuk
, więc koszty spore...a konto jak widzicie praktycznie puste
Dlatego baaardzo gorąco prosimy o pomoc