Ja mam (póki co
) jednego królaska i staram sie zeby biegał cały dzień, oczywiscie jak jestem w domu. Jak wychodze niestety hop do klateczki;) Oczywiscie często chociaz teraz juz mniej , mamuśka każe mi go zamykać wieczorem wcześniej bo niestety nasz Scooby ma przykry zwyczaj robienia po kątach. Właściwie po kącie;) Postawiłam tam kuwete i teraz sie opanował. Wcześniej robił u mnie w pokoju a jak zamknelam drzwi to przed drzwiami. Potem otworzylam drzwi po jakims czasie i szok bo juz w pokoju nie robił, tylko bobki trzeba bylo zbierać. Ale ostatnio znowu coś mu sie nie podoba bo zaczął sikać po podłodze.... Niedługo pycholkowi zrobmy zagrode na dworze to będzie mógł znaczyć ten teren do woli
I biegać calutki dzień co dla mnie najważniejsze bo nie lubie jak siedzi w klatce. Tylko smutno mi że moze bedzie sie tam nudzil bez towarzystwa.... Chciałabym mu skombinować panią królikową ale nie wiem czy po wybrykach Scoobiego rodzice przyjęli by pozytywnie wiadomość o kolejnym uszatku