Autor Wątek: Agresywny królik: przyczyny, charakterystyczne zachowania  (Przeczytany 247850 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Madzia7

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 4020
  • Płeć: Kobieta
Odp: Agresja i ataki na ludzi
« Odpowiedź #40 dnia: Sierpień 11, 2011, 18:19:31 pm »
Coz, bede szczera.
krolik ma poltora roku wiec to nie jest dojrzewanie.
jedynie wine widze po waszej stronie. Bez powodu krolik tak nie dziczeje.
na to wplyw zapewne mial sposob opieki. Wnioskuje ze nie za dobry.
Ewentualnie chory jest i cos mu dolega, kiedy byl ostatnio u weta ze specjalizacja w krolikach?

niewid0czna

  • Gość
Odp: Agresja i ataki na ludzi
« Odpowiedź #41 dnia: Sierpień 11, 2011, 18:35:27 pm »
Czytałam sporo na temat królików i byłam przygotowana, naprawdę.
Dałam mu czas na oswojenie się z naszym domem, czytałam książki na ziemi, żeby mógł mnie poznać.
Nie spieszyłam się z zaprzyjaźnianiem go ze mną.
On jest taki od początku, być może coś się stało zanim go kupiliśmy.
Gdy go zabieraliśmy sprzedawczyni stwierdziła, że ma ok. 3 miesięcy, ale znając życie i tak kłamała.
Cały czas zachowuje się tak samo, więc gdyby był chory, zauważyłabym to.
Nawet, jeśli to była moja wina, nie cofniemy czasu. Chcę teraz rozwiązać ten problem, więc proszę o pomoc.


Offline SremoGirl

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1298
  • Płeć: Kobieta
  • Moje króliki: Królisia
  • Pozostałe zwierzaki: Oscar
  • Za TM: Marjanek, Puszek
Odp: Agresja i ataki na ludzi
« Odpowiedź #42 dnia: Sierpień 11, 2011, 19:10:12 pm »
Ja ręczę, że niewid0czna jest bardzo odpowiedzialnym opiekunem, naprawdę. :)
Znam ją osobiście i widziałam Pikusia. Za pierwszym razem zainteresował się mną, kopulował moją rękę. Za 2 (czyli całkiem niedawno) warczał na mnie, uciekał. Jak się dopiero położyłam, to raz mnie pobródkował i tyle. Jest to ciężki królik i wiem, jaki Niewid0czna ma problem. Sama próbowałam coś wymyślić, ale nie mam pomysłu i zasugerowałam jej, żeby poradziła się Was, bo wiem, że jej pomożecie.


Zapraszamy do naszej galerii :)

Offline Tusia13_89

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 143
  • Płeć: Kobieta
    • Moja miość :*
Odp: Agresja i ataki na ludzi
« Odpowiedź #43 dnia: Sierpień 11, 2011, 19:27:12 pm »
Witam Was :)
Widzę że koleżanka ma podobny problem do mojego rok temu - musisz zdominować samca i koniec, wiem to brzmi brutalnie ale inaczej wejdzie Ci na głowę. Nauczył mnie tego weterynarz z Klemensiewicza w Wawie. Przez kilka dni codziennie spróbuj jakimś cudem złapać króla (nie wiem czy wiesz: przyciskasz go leciutko do ziemi za tułów i potem podnosisz i opierasz kręgosłupem o swój brzuch jedną ręką a drugą pod jego brodą tak żeby Cie nie ugryzł - lepiej zrób to w grubych rękawiczkach) i trzymasz go tak dobre pół godziny, nic nie robiąc... on będzie wierzgał i się stresował ale po jakimś czasie zrozumie że nic mu nie grozi, później daj mu jakiś smakołyk. Powtarzaj to przez kilkanaście dni... tygodni. A w międzyczasie jak Cię ugryzie mów podniesionym głosem: nie wolno czy coś takiego żeby zapamiętał ton i możesz go leciutko szczypnąć w ucho.
Ja z taką poradą oswoiłam swoją bestię po ponad roku czasu - teraz wskakuje na kolana i prosi o głaskanie.

Powodzenia :)
Pieszczoch - na zawsze w moim sercu ;*

http://forum.kroliki.net/index.php?topic=8009.0

"Nawet między zwierzętami nie znajdziesz tak podłych bydląt jak ludzie"

niewid0czna

  • Gość
Odp: Agresja i ataki na ludzi
« Odpowiedź #44 dnia: Sierpień 11, 2011, 19:30:54 pm »
Dziękuję Ci za radę  :icon_smile
Jeśli Tobie to pomogło, to jest duże prawdopodobieństwo, że u mnie też to zadziała  :]
A co myślicie o kastracji?
Czy to pomoże i czy w ogóle warto o tym myśleć?
« Ostatnia zmiana: Sierpień 11, 2011, 19:36:55 pm wysłana przez niewid0czna »

Offline Madzia7

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 4020
  • Płeć: Kobieta
Odp: Agresja i ataki na ludzi
« Odpowiedź #45 dnia: Sierpień 11, 2011, 19:42:33 pm »
Albo podziala albo przeciwnie, bedzie sie bal jeszcze bardziej. Kroliki na ogol nie lubia podnoszenia bo to budzi strach, przerazenie i nie ufnosc. Sa wtedy bezradne i zastraszone. Ja bardziej polecam metody np lezenie na podlodze, mowienie spokojnie do krolika o byle czym, zachecanie smakolykami itd. I bron boze wyciaganie go z klatki, powinien sam wychodzic wtedy kiedy ma ochote.

niewid0czna

  • Gość
Odp: Agresja i ataki na ludzi
« Odpowiedź #46 dnia: Sierpień 11, 2011, 19:59:08 pm »
Wypróbowałam już leżenie na podłodze - nie działało.
Podchodził, wąchał i znowu odchodził... :(
A jeśli chodzi o mówienie to też próbowałam.
On popatrzał na mnie i po chwili nie zwracał nawet na to uwagi.
Smakołyki też nie działają.
Kiedy ja koło nich jestem nawet nie podchodzi, a kiedy mam je na ręce to podchodzi i mnie gryzie .

Offline agniecha85

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 246
  • Płeć: Kobieta
Odp: Agresja i ataki na ludzi
« Odpowiedź #47 dnia: Sierpień 11, 2011, 20:13:07 pm »
Jeżeli królik ze swojej powiedzmy - złośliwości atakuje, to sposób Tusi powinien pomóc. U mnie były 2 incydenty ataków ze strony królicy na moją osobę. Pojawił się drugi (oba niesterylizowane z racji wieku) i "gospodyni" dostała szału... Atakowała i gryzła z rozpędu, nie dała się odgonić tylko wręcz przeciwnie - sama mnie goniła, wraczała i gryzła. Pewnie zaraz wszyscy na mnie naskoczą, ale królik zarobił klapsa. Zaatakowała, a ja przysadziłm jej ręką w bok. Oczywiście nie z siłą ciosu Mike'a Tysona ale tak, że poczuła. Za drugim razem było to samo, jej atak - mój atak tym razem mocniejszy niż poprzednio. W końcu królik też się nie zastanawia, czy jak mnie ugryzie, to to będzie mnie bolało... Królik był tak zdziwiony, że do dnia dzisiejszego do głowy jej nie przyszło żeby skoczyć do mnie z zębami czy zawarczeć. Nawet nie tupie a wręcz przeciwnie - zrobiła się totalną przylepą i miziulcem. Metoda może "nie psychologiczna" ale działa. Zwierzak ma wiedzieć, ze nie jest w naszym stadzie szefem. Dodam tylko że po takich akcjach, jak królik zachowywał się normalnie, karmiłam go z ręki i normalnie głaskałam, podnosiłam, kładłam na kolanach. Nie spowodowało to więc spadku zaufania do mnie.
Aga i reszta menażerii

niewid0czna

  • Gość
Odp: Agresja i ataki na ludzi
« Odpowiedź #48 dnia: Sierpień 11, 2011, 20:38:52 pm »
Dziękuję agniecha85 :)
Będę próbowała waszych metod , ale dalej nie wiem co z tą kastracją .
Doradźcie coś! Proszę :)

Offline agniecha85

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 246
  • Płeć: Kobieta
Odp: Agresja i ataki na ludzi
« Odpowiedź #49 dnia: Sierpień 11, 2011, 21:26:04 pm »
ja bym mimo wszystko uszola wyciachała. Może oprócz złośliwości i pewności, ze on tu rządzi, tządzą też w nim hormony. Kastrować! :)
Aga i reszta menażerii

Offline Króliczara

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 451
  • Płeć: Kobieta
Odp: Agresja i ataki na ludzi
« Odpowiedź #50 dnia: Sierpień 11, 2011, 22:22:14 pm »
Dziękuję agniecha85 :)
Będę próbowała waszych metod , ale dalej nie wiem co z tą kastracją .
Doradźcie coś! Proszę :)

Kastracja też jest dla zdrowia uszaka między innymi
żeby nie miał raka jąder .

Offline Tusia13_89

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 143
  • Płeć: Kobieta
    • Moja miość :*
Odp: Agresja i ataki na ludzi
« Odpowiedź #51 dnia: Sierpień 11, 2011, 23:08:38 pm »
Kastracja jest dla zdrowia uszola a zdominowanie samca jest dla zdrowia Twojego :) W bardzo drastycznych przypadkach nie pomoże mizianie i czekanie aż królik sam się oswoi bo prędzej zagryzie wszystkie palce pańci... to akurat też znam z doświadczenia bo jak Polcio do mnie trafił wiedziałam co przeżył (był zabawką dla małego dziecka) i nie chciałam go stresować... też kombinowałam z leżeniem na podłodze ale mnie gryzł i się bał! W tym przypadku trzeba mu pokazać kto tu rządzi i której ręki nie grzyźć bo daje papu :)
Jeżeli kastracja będzie wykonana za późno to poziom hormonów może wcale się nie zmniejszyć lub minimalnie... Ale i tak jestem za kastracją dla wygody królika.
Pieszczoch - na zawsze w moim sercu ;*

http://forum.kroliki.net/index.php?topic=8009.0

"Nawet między zwierzętami nie znajdziesz tak podłych bydląt jak ludzie"

Offline bziunda

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 195
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Racibórz
  • Moje króliki: Lilo
  • Za TM: Edmund, Stitch
Odp: Agresja i ataki na ludzi
« Odpowiedź #52 dnia: Sierpień 24, 2011, 23:17:45 pm »
Miałam dzisiaj interesującą sytuację...
Od kilku dni mam na tymczasie młodą samiczkę + 2 moje sterylizowane/kastrowane barany. Moja Lilo, która jest typową przytulanką dostała szału i generalnie jest dom wariatów, ale nie w tym rzecz.
Wchodziłam dzisiaj do pokoju tymczasowiczki z talerzem w ręku, a że Lilo stała pod drzwiami, to chciałam ją odsunąć nogą...no i zawisła zębami na mojej stopie. Krew się polała, skropiłam wodą utlenioną i pokazałam jej łagodnie mówiąc "zobacz co zrobiłaś mamusi" i szok! Odskoczyła, zatupała i wydała "okrzyk" przerażenia! Pomyślałam, że coś innego ją wystraszyło, ale jak ponownie podstawiłam jej stopę pod nosek, to akcja się powtórzyła (nogi mi raczej nie śmierdzą hehe :) ).
Spotkał się ktoś z czymś takim? Czego ona się wystraszyła?

sonia

  • Gość
Odp: Agresja i ataki na ludzi
« Odpowiedź #53 dnia: Sierpień 24, 2011, 23:22:51 pm »
Ona jest chyba zazdrosna o Lupinke.

Offline bziunda

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 195
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Racibórz
  • Moje króliki: Lilo
  • Za TM: Edmund, Stitch
Odp: Agresja i ataki na ludzi
« Odpowiedź #54 dnia: Sierpień 24, 2011, 23:49:36 pm »
Niestety masz rację, tym bardziej, że Łupinka bzyczy. Tylko co ją tak wystraszyło?

Offline zgaga14

  • Członek SPK
  • ****
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
  • **
  • Wiadomości: 2977
  • Płeć: Kobieta
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
Odp: Agresja i ataki na ludzi
« Odpowiedź #55 dnia: Sierpień 25, 2011, 10:03:32 am »
Tupanie to nie tylko oznaka przerażenia.  :hmmm Generalnie króliki tupią gdy są niezadowolone...w tym przypadku Łupinka ma rujkę, Lilo to czuje i jest zazdrosna.......Nie dość, że nie dopuszcza Cię do konkurencji i chce zatrzymać, to jeszcze zwracasz jej uwagę - to dla Lilo za dużo....no to tupie  :diabelek



Zdumiewają mnie ludzie.
"Pomogłam -działaczowi SPK z innego miasta- ponieważ zgłosiłam mu umierającego królika! Sam musiał tam pojechać, odebrać królika, zajmować się zdychającym/ciężko chorym zwierzęciem, ale co tam! Jak ten działacz SPK śmie nie doceniać mojej ciężkiej roboty???????!".I tracę wiarę w ludzkość, serio.

Offline ewer

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 179
Odp: Agresja i ataki na ludzi
« Odpowiedź #56 dnia: Sierpień 25, 2011, 11:41:41 am »
Dla królika buzują hormony,jestem pewna,że kastracja załatwi sprawę.Mój samiec przed kastracją jak tylko widział TZ, to pędził z prędkością światła by wbić mu zęby w nogę.
Mowię wam, totalna obsesja na punkcie TZ,królik go atakował żeby zabić :)
Po kastracji to najsłodszy misio jakiego widziałam,  i teraz bym go określiła totalnym anarchistą, można z nim robić wszystko, na pewno nie ugryzie.

Sara09

  • Gość
Odp: Agresja i ataki na ludzi
« Odpowiedź #57 dnia: Sierpień 28, 2011, 21:22:31 pm »
Oj czytam ten post i przypomnialo mi sie jak moj Kubus atakowal mojego meza. Wtedy mnie przerazal choc mi nic nie robil ale jego fukanie,  maz nie mogl wejsc nawet do pokoju w ktorym biegal krolis bo ten juz byl przy jego nodze i krew sie lala:) Moj m. nie chcial sie przyznac ale pozniej sie okazalo ze pod moja nieobecnosc kuba wszedl pod lozko a m probowal go wyploszyc miotla.Kuba sie niezle wkurzyl:) ale minelo mu po jakims...miesiacu. Teraz zyja w zgodzie jak narazie;) 

Agrat

  • Gość
Nieokiełznana dzikość
« Odpowiedź #58 dnia: Wrzesień 01, 2011, 14:07:08 pm »
Mam pewien problem i niestety na forum nie znalazłam jednoznacznego sposobu ego rozwiązania. No więc tak.. Mam 2 królice miniaturowe, są u mnie już około roku. Oswajanie z klatką i z nami prowadzone było  według wskazówek z forum. teraz króliczki mają cały pokój do swojej dyspozycji - no i mojej też ;P ale są strasznie dzikie. Nie przychodzą by je pogłaskać, nie dają się wziąć na ręce co jest sporym problemem gdy mam je włożyć do transportera np. Wyjątkiem jest noc gdy śpią dobrowolnie koło mojej głowy i dają się przytulać. Boją się do tego stopnia (lub są tak niezależne), że uciekają gdy się do nich podjedzie by je głaskać. Co mam zrobić? Aha próbowałam już sposobu z opatuleniem królika kocem  itp. Może po prostu mam je brać na ręce mimo ich woli i tak je przyzwyczaić? A no tak, tak już też próbowalam niedawno i skończyło się 100% nieufnością wobec mnie.

sonia

  • Gość
Odp: Nieokiełznana dzikość
« Odpowiedź #59 dnia: Wrzesień 01, 2011, 14:17:30 pm »
Nic nie zrobisz,moje sa takie same straszna dzicz,te z lasu sa mniej dzikie niz moje.
Mialam juz wiele kroli i wszystkie sa i byly dzikie,jak tylko mnie zobacza to zaraz ich nie ma.Maja wszystko lepiej niz niejedno dziecko i zadnej wdziecznosci. Kocham te mordy,ale czasem jestem taka zla,nie dadza sie dotknac,a przeciez ja je tylko po to mam,zeby glaskac,piescic,calowac. Zawsze mowie,ze wiecej kroli juz nie wezme,ale biore i biore...mam slabosc do tych dzikusow.