Jeśli nie jest sterylizowana,to hormony dają o sobie znać.Można pomyśleć o sterylce,najlepiej za 2-4 miesiące,a jeśli nie możecie wytrzymać,to już teraz.
Po sterylce te nawyki mogą się zmienić,ale mogą pozostać.Wtedy pozostaje cierpliwość i nauka kuwetkowania.
Co do otwierania drzwiczek od klatek,to króliki są wybitnie zdolne.Ja moich w ogóle nie zamykam.Kiedy musiałam Chili zamknąć na 15 minut,to nauczyła się odginać zębami pręt od drzwiczek i teraz otwarcie klatki zajmuje jej 3 sekundy.
Wszystkie cenne rzeczy trzeba trzymać poza zasięgiem królika,bo one interesują się wszystkim.Ja już nie zliczę tego,co mi zniszczyły:prześcieradła,kilka kompletów pościeli,doły mebli,tapicerkę z podstawy wersalki,itd.,a kable mam w specjalnych korytkach.Najlepiej odzwyczajać od niszczenia dając królikowi drewniane domki,gałązki,tunele,mostki.
Netchen,poczytaj o nauce kuwetkowania,na pewno dacie radę zmienić te "złe" nawyki.