Autor Wątek: Biegunka u królika.  (Przeczytany 232240 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline mia_wallace

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 44
Odp: Biegunka u królika.
« Odpowiedź #200 dnia: Grudzień 26, 2012, 21:57:19 pm »
mój król ma prawdopodobnie biegunkę. kupa leje się z niej. ;( a ze względu świąt do weterynarza idziemy dopiero jutro wcześnie rano. czy jest coś, co można jej podać, aby ulżyło? dostała lakcid i zrobiła dość pokaźną ilość pięknych kup - niestety po drugiej dawce kup było znacznie mniej, a teraz nie ma ich w ogóle - oprócz tej wydzieliny. trusia była dzisiaj także kąpana. dużo pije i trochę pobrykuje. niewiele je, chociaż pietruszką jeszcze rano nie pogardziła. 

Offline ellepuma

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 63
  • Płeć: Kobieta
Odp: Biegunka u królika.
« Odpowiedź #201 dnia: Styczeń 03, 2013, 00:56:43 am »
trusia była dzisiaj także kąpana. dużo pije i trochę pobrykuje. niewiele je, chociaż pietruszką jeszcze rano nie pogardziła. 

Kąpana? Z tego co wiem nie wolno kąpać królików, można im tym bardzo zaszkodzić. Jedynie można je "podmywać" i "przemywać", jeśli się ufaflunią przy rozwolnieniu... Jeśli się mylę, niech mnie ktos poprawi...
Skoro dużo pije to też nie dobrze, króliczki piją zwykle mało, a im więcej wody popijają, tym bardziej prawdopodobne, że mają problemy ze zdrowiem.
Nasza Frugo czesto dostaje rozwolnienia, gdy przyjeżdżamy z Holandii do Polski. Tam wcina sałatę rzymską i zwykłą ze sklepu, minimum jedną dziennie + wiadome dodatki, jak marchew, ogórek, kawałek piętki ziarnistej chleba, no i oczywiście T. dzieli się z nią swoimi chipsami, za co oboje ganiam, ale nadaremno - lubią nawet te same smaki :P Ahhh, no i jeszcze wcina suchą mieszankę warzyw i zbóż (zero granulatu etc).
Po przyjeździe do Polski natomiast dostaje mlecz, trawę, brzozę, sałatę świeżą z ogrodu i inne rarytasy, ale od razu reaguje na nie rozwolnieniem. Po 1 dniu jej przechodzi i jest spokój, bez większych ingerencji z naszej strony, choć nie ukrywam, że suche warzywa z mieszanki i muesli dużo pomagają przy zatrzymaniu biegunki.

Offline Pan_Krolik

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2140
  • Płeć: Mężczyzna
  • Moje króliki: Carbonita, Chawa
  • Pozostałe zwierzaki: scury scury ... muczo scury
  • Za TM: Andy
Odp: Biegunka u królika.
« Odpowiedź #202 dnia: Styczeń 03, 2013, 01:15:13 am »
a T. ma pewnie 6 lat i nie rozumie slowa nie wolno ?! bo inaczej raczej ciezko to wytlumaczyc ..... skoro dzialania sa nadaremne
po prostu obciach ..... wystarczyloby wywalic czipsy i po sprawie a nie pisac o dzialaniach pozornych i o tym jakie to jest rzekomo zabawne

rozwolnienie jest lub moze byc od szybkiej zmiany diety, od chemii w jedzeniu (jesli chodzi o pochodzenie jedzenia) i chorob .....
"wake (call) me when u need me" HALO 4

Offline ellepuma

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 63
  • Płeć: Kobieta
Odp: Biegunka u królika.
« Odpowiedź #203 dnia: Styczeń 03, 2013, 04:51:01 am »
rozwolnienie jest lub moze byc od szybkiej zmiany diety, od chemii w jedzeniu (jeśli chodzi o pochodzenie jedzenia) i chorób .....
właśnie to jej jednodniowe rozwolnienie jest zawsze po przyjeździe do Polski, nie na odwrót. Więc pewnie od zmiany jedzenia ze sklepowego na świezynkę z ogrodu i większą ilość i rodzaj pożywienia.

Co do chipsów... T. ma lat 30 i świetnie rozumie w kilku językach. Nie wywalam nikomu niczego, zwłaszcza mężowi. A Ty byś się cieszył, jakby żona Ci przez okno wyrzuciła ulubione rzeczy? Życie ma się jedno. I wszystko w nim jest dozwolone. Tylko z umiarem ;)
Napisałeś, jakbyśmy faszerowali Kuciapę słodyczami nie patrząc na jej zdrowie. Ma swoją dietę, co nie znaczy, że nie zdarzy się dać jej jakiegoś chrupaka czy innego "cudu dla podniebienia" w postaci czegoś innego niż marchewka z sałatą. I nie mam zamiaru się tu krygować i udowadniać, że tego nie robię, wręcz przeciwnie. Raz na jakiś czas dostaje z paczki chipsów pieczonych jednego, ba ma nawet swoje warzywna pieczone (no, ale to już nie chipsy).
Jestem zdania, że jak od święta uszczknie kawałek z chipsa, albo jakiegoś pustego wafla (bez czekolady!) to korona mi z głowy nie spadnie, a ona od razu nie wyląduje na zwierzęcym oiomie. I nie robimy tego na tyle często, by rzutowało to na jej zdrowie. Sporo osób tak się obrusza o podobne tematy, a sami faszerują króliki słodyczami mniej przystępnymi dla nich, np. czekoladą, czy zwykłymi czipsami.
« Ostatnia zmiana: Styczeń 03, 2013, 05:03:28 am wysłana przez ellepuma »

Offline rabbit

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 31
Odp: Biegunka u królika.
« Odpowiedź #204 dnia: Styczeń 05, 2013, 19:31:36 pm »
Ja mam pytanie, a nie chcę zakładać nowego tematu: królik dostał antybiotyk na stan zapalny zębów. Widać już po pierwszym dniu stosowania poprawę, dziś dostał rano jeszcze lakcid i apetyt mu wrócił, no może jeszcze trochę wybrzydza, ale siano/zioła, koper i cykorię je chętnie. Bobkuje, ale bobki są połączone nitką śluzu. Czy to normalne przy stosowaniu antybiotyku? Możliwe, że jakieś zaburzenia we florze bakteryjnej się pojawiły? Macałem go po brzuchu, jest mięciutki tak jak powinien. Weterynarz w Ogonku wspominała, że ten antybiotyk, który stosują na zęby może niekoniecznie dobrze działać na układ pokarmowy.

Offline szprotka

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 215
  • Płeć: Kobieta
Odp: Biegunka u królika.
« Odpowiedź #205 dnia: Styczeń 05, 2013, 21:55:59 pm »
w te pędy do weta. jak jest śluz w bobkach to jest bardzo niedobrze :/ probiotyk dalej dawać, godzinę po podaniu antybiotyku.

Offline rabbit

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 31
Odp: Biegunka u królika.
« Odpowiedź #206 dnia: Styczeń 05, 2013, 22:30:07 pm »
Już nie ma śluzu, teraz pojadł znowu i poszedł się załatwić, zrobił normalne bobki.

Offline szprotka

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 215
  • Płeć: Kobieta
Odp: Biegunka u królika.
« Odpowiedź #207 dnia: Styczeń 06, 2013, 00:04:00 am »
ja bym i tak to skonsultowała, przynajmniej telefonicznie, dla spokoju sumienia.

Offline Pan_Krolik

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2140
  • Płeć: Mężczyzna
  • Moje króliki: Carbonita, Chawa
  • Pozostałe zwierzaki: scury scury ... muczo scury
  • Za TM: Andy
Odp: Biegunka u królika.
« Odpowiedź #208 dnia: Styczeń 06, 2013, 16:02:49 pm »
rozwolnienie jest lub moze byc od szybkiej zmiany diety, od chemii w jedzeniu (jeśli chodzi o pochodzenie jedzenia) i chorób .....
właśnie to jej jednodniowe rozwolnienie jest zawsze po przyjeździe do Polski, nie na odwrót. Więc pewnie od zmiany jedzenia ze sklepowego na świezynkę z ogrodu i większą ilość i rodzaj pożywienia.

Co do chipsów... T. ma lat 30 i świetnie rozumie w kilku językach. Nie wywalam nikomu niczego, zwłaszcza mężowi. A Ty byś się cieszył, jakby żona Ci przez okno wyrzuciła ulubione rzeczy? Życie ma się jedno. I wszystko w nim jest dozwolone. Tylko z umiarem ;)
Napisałeś, jakbyśmy faszerowali Kuciapę słodyczami nie patrząc na jej zdrowie. Ma swoją dietę, co nie znaczy, że nie zdarzy się dać jej jakiegoś chrupaka czy innego "cudu dla podniebienia" w postaci czegoś innego niż marchewka z sałatą. I nie mam zamiaru się tu krygować i udowadniać, że tego nie robię, wręcz przeciwnie. Raz na jakiś czas dostaje z paczki chipsów pieczonych jednego, ba ma nawet swoje warzywna pieczone (no, ale to już nie chipsy).
Jestem zdania, że jak od święta uszczknie kawałek z chipsa, albo jakiegoś pustego wafla (bez czekolady!) to korona mi z głowy nie spadnie, a ona od razu nie wyląduje na zwierzęcym oiomie. I nie robimy tego na tyle często, by rzutowało to na jej zdrowie. Sporo osób tak się obrusza o podobne tematy, a sami faszerują króliki słodyczami mniej przystępnymi dla nich, np. czekoladą, czy zwykłymi czipsami.

u znajomego weta tez byla bardzo podobna pani ktora sobie kieliszek i pieskowi kieliszek ... i tez uwazala ze zycie ma sie jedno, piesek zszedl po paru latach w meczarniach no ale kogo to obchodzi, jakis piesek czy jakis krolik wazne zebyscie z mezem mieli dobra zabawe i pluszowa zabawke
ja ani swoim ani obcym nie daje niczego czego ewidentnie nie mozna i podejrzewam iz 99,9% innych osob na tym forum tez
uprawienie takiej polityczki "nic nie bedzie" czy "nie zaszkodzi" czy "z umiarem" jest ewidentnym przekrecaniem realiow zajmowania sie krolikiem czy dowolnym zwierzakiem

a jak ktos ma iles tam lat i ma juz dowod to tez powinien to rozumiec, jesli nie rozumie to po to ma druga polowke czy powinien miec przytomna osoba ktora mu to powie lub WYMUSI
ilosc jezykow jakie rzekomo zna o niczym nie swiadczy a w takiej sytuacji swiadczy o czyms wrecz przeciwnym
np. ze nie szkola robi .... czlowieka

sorry ale krolik nie powie ze nie wolno a idiotyczne jest w tej sytuacji to ze ty wiesz ze nie wolno i nadal piszesz wbrew zdrowemu rozsadkowi ze nie szkodzi .... żenua !!! i jeszcze wstawki o mężu i ilosci jezykow  ROTFL
« Ostatnia zmiana: Styczeń 06, 2013, 16:08:36 pm wysłana przez andy_wawa »
"wake (call) me when u need me" HALO 4

Offline rabbit

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 31
Odp: Biegunka u królika.
« Odpowiedź #209 dnia: Styczeń 08, 2013, 02:01:05 am »
Zobaczymy jak się po tych wafelkach i innych "smakołykach" zrobi zator i będzie krzyk i latanie na operacje... Myślcie ludzie, króliki mają zupełnie inny układ pokarmowy niż człowiek. Może zacznijcie jeść własne odchody, przecież króliki to robią, a z umiarem i raz na jakiś czas nie zaszkodzi. Wszystkie kolby, chrupki, cukierki czy inny shit jest po to, żeby napychać kieszenie właścicieli sklepów zoologicznych, bo lepiej niech królik obrobi kolbę, pare łyżek paszy i jeszcze inne sklejane, chemiczne badziewie. Ostatnio też mi się trafiła pacjentka, która od roku myła królika w umywalce. I zanim jej wystawiłem kilka artykułów o pielęgnacji uszaka, to było tylko: "No to jak to, ja ją od roku źle kąpię? Jakoś nie narzekała."

Niektórzy ludzie nie powinni mieć zwierząt, bez kitu.

Offline StreamCK

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 34
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Biegunka u królika.
« Odpowiedź #210 dnia: Styczeń 13, 2013, 13:22:20 pm »
Ratunku! Mój królik od rana ma biegunkę/jakieś rozwolnienie. Co godzinę sprzątam klatkę.. Bobki, zaraz - jakie bobki.. robi coś jak miękka plastelina, śluzu tam żadnego nie widzę. Podałem mu probiotyk na jedzonko (Dicoflor) i czekam na to co będzie za kolejną godzinę..

Proszę Was o pomoc! Co mam mu podać do jedzonka by biegunka ustała? Dostęp do sianka ma na okrągło, ale on go przez prawie całe swoje życie nigdy nie jadł - no może czasami, gdy powiedziałem mu "albo zjesz sianko, albo nie dostaniesz nic".

Nie mam dostępu do żadnych ziół, na co dzień daję mu suchą mieszankę Vitapol i dodaję do tego granulat Cuni Pro.

Proszę o szybką odpowiedź.

Pozdrawiam!

Offline szprotka

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 215
  • Płeć: Kobieta
Odp: Biegunka u królika.
« Odpowiedź #211 dnia: Styczeń 13, 2013, 14:21:34 pm »
na biegunkę najlepsze są owoce czarnej porzeczki i jej liście (nie masz gdzieś sklepu kolonialnego albo ze zdrową żywnością w pobliżu? herbapol, od biedy, ma herbatę z czarnej porzeczki [o ile jej nie wycofali]). jeżeli nie masz to bym podała herbatę z rumianku albo kopru włoskiego, albo nagietkową. pilnuj żeby królik pił, bo może się odwodnić.

z mieszanki bym, ostatecznie, zrezygnowała ale to jak już uszol wyzdrowieje.

Offline Zajęcowa

  • Członek SPK wspierający/honorowy
  • ***
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
  • **
  • Wiadomości: 2003
  • Płeć: Kobieta
  • Moje króliki: Papajka i Szkwał
  • Pozostałe zwierzaki: Luba, Filip - psy
  • Za TM: Franuś, Gomiś, kochana Rózia ;(
Odp: Biegunka u królika.
« Odpowiedź #212 dnia: Styczeń 13, 2013, 17:47:10 pm »
jak wiele lat temu mój pierwszy uszak miał biegunkę to nasza pani wet powiedziała żeby podać smecte (1/3 saszetki strzykawką do pysia). najlepiej zadzwoń do jakiegoś dyżurnego lekarza i zapytaj co o tym myśli (jak nie masz takiego w kielcach to możesz spróbować zadzwonić do jakiegoś innego miasta). No a jeśli nie przejdzie to koniecznie śmigaj jutro na wizytę.
Suwaczek z babyboom.pl" border="0

Offline Annie

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 794
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Katowice
  • Moje króliki: Dakota & Peanut
  • Za TM: Jasperek, Astra i Amorek
Odp: Biegunka u królika.
« Odpowiedź #213 dnia: Luty 18, 2013, 16:28:29 pm »
Mamy z Ucholem problem i nie wiem czy panikować czy nie warto. Jak wróciłam z pracy okazało się, że Jasper ma umazany tyłek w kupie. Takiej śmierdzącej. Nie jest to raczej biegunka, bo bobki robił wcześniej (były w kuwecie) i teraz też, normalnego kształtu i mniej więcej normalnej wielkości (ciutkę mniejsze niż zawsze ale nie całkiem drobne). Tak się zastanawiam czy to co mu się poprzyklejało to mogło być ceko?  Śmierdziało potwornie i było rozpaćkane, przyklejone do futerka  :/    Nie mam pojęcia dlaczego tak się porobiło, bo rano był czysty, a do jedzenia dostał suszki, kilka listków cykorii, małą łodygę koperku i korzeń mniszka. Nie było więc to nic kalorycznego, żeby ceko zostawiał  :icon_sad Sama nie wiem co myśleć. teraz jeść mu nie dawałam, siano wcina.

Offline MAS

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2469
  • Płeć: Kobieta
  • Moje króliki: Tymon,Dudek
  • Pozostałe zwierzaki: świniaki Zorro&Garcia,
  • Za TM: szkoda pisać
Odp: Biegunka u królika.
« Odpowiedź #214 dnia: Luty 18, 2013, 17:31:17 pm »
A badałaś bobki np. na obecność kokcydii ??

Offline Annie

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 794
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Katowice
  • Moje króliki: Dakota & Peanut
  • Za TM: Jasperek, Astra i Amorek
Odp: Biegunka u królika.
« Odpowiedź #215 dnia: Luty 18, 2013, 18:57:04 pm »
badałam, ale we wrześniu, bo miał, ale został wyleczony.   

Offline dori

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 4780
Odp: Biegunka u królika.
« Odpowiedź #216 dnia: Luty 18, 2013, 19:04:53 pm »
Annie nie paniukuj  na razie . Dobrze ,ze  go zostawilaś na sianie i suszkach i tak przez dwa , trzy dni jak będzie   trzeba . Dobrze  by bylo jakiś probiotyk dać przez parę dni( trzy ) Ja daję multilac  w rodzynku. Tak na czubeczek noża do srodka rodzynka  raz dziennie . Polecają Bio Lapis , ale moje wypinają sie na to.
No i obserwuj. Prawdopopdonbnie to ceko  , no usiadł sobie na tym . 

Offline faer

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 17
  • Płeć: Kobieta
Odp: Biegunka u królika.
« Odpowiedź #217 dnia: Kwiecień 15, 2013, 14:14:56 pm »
Witam, nazywam się Ania, jestem nowa na tym forum. Bardzo proszę o pomoc w związku z biegunką u młodziutkiego królika. Kupiłam Miszkę w piątek w sklepie zoologicznym, w piątek było wszystko w porządku, w sobotę zaczęły się problemy. Po pierwsze - dostał strasznej biegunki. Poza tym nie zjada swoich cekotrofów, walają się wszędzie po podłodze klatki. Nie wiem o co może chodzić. Stres chyba odpada - królik liże wszystkich jak wariat, podbija noskiem ręce moje i mamy, aby go głaskać, wydaje te fajne królicze "brzęczenie" z zadowolenia, kiedy się do niego gada lub głaska. Poza klatką nie brudzi - wypuściłam go na zwiedzenia mojego pokoju pod nadzorem, biegał i skakał, bardzo podobały mu się koty, on kotom mniej :) No ale jest strasznie uświniony w wiadomym miejscu, a że jest długowłosy to ogólnie dramat. Do jedzenia dostał tylko siano i wodę (z czajnika Brita, więc przefiltrowaną). Kupiłam granulat, taki jaki niby hodowca jemu podawał i jaki jadł w sklepie (granulat alex), dostał w piątek 4 pałeczki, w sobotę jak zobaczyłam co się święci to miseczkę odstawiłam. Rozmawiałam z weterynarzem w sobotę przez telefon (nie chciałam jechać do lecznicy w weekend, bo bałam się, że królik się zestresuje podróżą i mu się pogorszy). Dr powiedział mi to samo co u Was na forum - podać lakcid i obserwować. Jakby było źle, tzn. przestałby jeść, zrobił się osowiały, to przyjechać natychmiast. Natomiast nie zadałam mu pytania, które po dniu obserwacji samo mnie naszło - czy królik nie jest za młody. W sklepi powiedziano mi, że ma 3 miesiące. Jest barankiem, siedział z rexami, które były od niego o połowę mniejsze, więc wydawał się duży. W sobotę go zważyłam i ma tylko 348g. Czy to aby nie za mało? Nie znam się na prawidłowej wadze młodych królików, zawsze miałam dorosłe już króliki, które podrzucano mi do ogrodu, albo oddawano "bo wyjazd do Anglii", więc z młodymi nie miałam do czynienia. Oprócz samej wagi to jest wielkości dłoni, albo wielkości głowy moich kotów. Mi się wydaje, że jednak za małego go sprzedano i teraz z tego powodu są problemy. I czy jeśli on jest za mały, to czy ma szanse przeżyć u mnie, czy może nie ma co gdybać i jechać do lecznicy na Redłowo i tam niech zobaczą? Przepraszam za przydługi post, ale naprawdę zależy mi na puchatku a na tym forum siedzą osoby z dużym doświadczeniem.

Offline ziabak

  • Członek SPK wspierający/honorowy
  • ***
  • Wiadomości: 743
  • Płeć: Kobieta
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
Odp: Biegunka u królika.
« Odpowiedź #218 dnia: Kwiecień 15, 2013, 21:18:45 pm »
Jeśli to baranek, który ma mieć 3 miesiące to powinien być większy niż dłoń i to sporo :( co masz na mysli pisząc "straszna biegunka"? Całkiem płynny kał? Trzeba uważać, żeby się nie odwodnił ale sama w domu możesz mieć problemy żeby go wyprowadzić z tak silnej biegunki tylko lakcidem - ja bym sugerowała jechać czym prędzej do weta jesli to się utrzymuje. Siano rozumiem, że ma cały czas dostępne - je dużo tego siana?

Offline katarinen

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 28
  • baku!
Odp: Biegunka u królika.
« Odpowiedź #219 dnia: Kwiecień 15, 2013, 21:59:27 pm »
Natychmiast do weta! W zoologicznych tak robią - sprzedają ludziom malutkie ( za młode !) króliczki, które są odbierane od matki zbyt szybko. Wiadome jest, że osoby, które się nie znają na królikach kupią takiego małego słodkiego, a nie podrośniętego. Jeśli jest taki mały jak dłoń to na pewno nie ma trzech miesięcy. Biegunka jest bardzo groźna dla każdego króliczka, a co dopiero dla maluszka, podawaj siano, a jutro idź do weterynarza (albo nawet dziś, jak gdzieś w pobliżu masz lecznicę 24h)