a czy masz możliwość zamknąć królika w kojcu lub klatce na 5, 6 dni albo i tydzień i sprawdzić czy po tym czasie nadal ma biegunkę? Nam doradziła tak nasza wetka później druga co dziwne stwierdziła, ze Nika ma przez zaleganie w jelitach zator, a że nie jest to korek tylko zaleganie to nie potrafi trawić dobrze i stąd wieczna biegunka - u nas zajęło to ponad rok zanim doszliśmy o co chodzi - leki na poprawę perystaltyki jelit, papają i siemię oraz krople i siano i suszki po miesiącu załatwiły sprawę - teraz tylko po marchewce ma biegunkę a tak po takim czasie nic nie ma - a co jadła - gładź ze ściany która przez silikony i inne składniki oblepiła biedactwu całe jelita, tyle, że ona miała stale biegunkę, badania kału nic nie dały, odrobaczanie i inne badania tez nic - królik zdrowy był. I zawsze chciałam jej węgiel, suszone jagody dawać do głowy mi nie przyszło, że to zator- czyli jak dla mnie powinna być zatkana a nie mieć biegunkę a jednak zanim te bezoary wylazły z niej minął miesiąc diety i leków, do tej pory trudno mi uwierzyć w to co mała miała w tych jelitach, ale teraz po pół roku to inny królik jest.