Autor Wątek: Nasze króliki, Toruń i Bydgoszcz, cześć II  (Przeczytany 368631 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline magii0

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 3001
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Gród Kraka
  • Moje króliki: Balbina 8lat
  • Za TM: Olek 13 lat
Odp: Nasze króliki, Toruń i Bydgoszcz, cześć II
« Odpowiedź #140 dnia: Maj 08, 2011, 21:17:17 pm »
oo matkoooo jaki bidulek. Chyba pozostaje się modlić za tego bidusia, wygląda to masakrycznie :(

Offline Ola_19

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2818
  • Płeć: Kobieta
  • POŚREDNIK ADOPCYJNY AZYLU
    • Zostań dawcą szpiku
Odp: Nasze króliki, Toruń i Bydgoszcz, cześć II
« Odpowiedź #141 dnia: Maj 08, 2011, 21:37:14 pm »
naprawdę nie mam pojęcia co my zrobimy jeśli to myxomatoza...:( co z tym małym, co z pozostałymi królikami, gdzie je umieszczać..koszmar, żeby te kilkanaście godzin do rana już minęlo...



Offline magii0

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 3001
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Gród Kraka
  • Moje króliki: Balbina 8lat
  • Za TM: Olek 13 lat
Odp: Nasze króliki, Toruń i Bydgoszcz, cześć II
« Odpowiedź #142 dnia: Maj 08, 2011, 21:46:37 pm »
Jesteśmy z Wami i 3mamy bardzo mocno kciuki!

sonia

  • Gość
Odp: Nasze króliki, Toruń i Bydgoszcz, cześć II
« Odpowiedź #143 dnia: Maj 08, 2011, 21:53:57 pm »
Kciuki nie pomoga,jesli to naprawde bedzie to chorobsko to niestety ale pozostaje to najgorsze wyjscie. Nie mozna dopuscic,zeby zwierzatko cierpialo,a jak wszystkim wiadomo  ta choroba jest nie do wyleczenia.

Offline Ola_19

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2818
  • Płeć: Kobieta
  • POŚREDNIK ADOPCYJNY AZYLU
    • Zostań dawcą szpiku
Odp: Nasze króliki, Toruń i Bydgoszcz, cześć II
« Odpowiedź #144 dnia: Maj 08, 2011, 22:12:53 pm »
zobaczymy, przy myxo szanse są niewielkie...może minimalne, ale może to nie to...nie wiem, na razie mały chociaż ze strzykawki chętnie jadł critical...i co najważniejsze, mamy dla niego cudowny dom tymczasowy, w którym nie ma królików, a jest najlepsza na świecie opieka...

mały walcz..



Offline kasiagio

  • Global Moderator
  • ****
  • Wiadomości: 1861
  • Płeć: Kobieta
  • Moje króliki: Maki
Odp: Nasze króliki, Toruń i Bydgoszcz, cześć II
« Odpowiedź #145 dnia: Maj 08, 2011, 22:35:40 pm »
:(  malutka bieda  :(  Oby to nie była myxo i mocno , mocno trzymam kciuki za maluszka :przytul

Dziewczyny jesteście wielkie , nie tylko w tym co robicie , ale ile  złego musicie znosić  i patrzeć się bezradnie  :przytul



Nie ma Zwycięzców ani Wygranych są tylko cierpiące  potrzebujące pomocy zwierzęta !!

Offline Nudlak

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 165
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Gdańsk
  • Moje króliki: Bernard, Gigusia, Kacper, Milka
  • Za TM: Fruzio, Koki, Łapka, Polcia
Odp: Nasze króliki, Toruń i Bydgoszcz, cześć II
« Odpowiedź #146 dnia: Maj 08, 2011, 23:58:34 pm »
On w ogóle widzi ? Czy on w ogóle odzyska kiedykolwiek wzrok ? W dodatku baranek.... płakać mi się chcę  :placze. Za doprowadzenie do takiego stanu powinni na dożywocie wsadzać o chlebie i wodzie !! Tylko zysk a zwierzęta w ....... :/
« Ostatnia zmiana: Maj 09, 2011, 05:22:26 am wysłana przez Nudlak »



sonia

  • Gość
Odp: Nasze króliki, Toruń i Bydgoszcz, cześć II
« Odpowiedź #147 dnia: Maj 09, 2011, 11:04:23 am »
.... płakać mi się chcę  placze. Za doprowadzenie do takiego stanu powinni na dożywocie wsadzać o chlebie i wodzie wykrzyknik T
Ja bym nawet chleba ani wody nie dala! Ciela bym zywcem takiego/taka i sypala sola!

Offline madzia85

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2523
  • Płeć: Kobieta
  • POŚREDNIK ADOPCYJNY AZYLU
    • Azyl Dla Królików w Toruniu
Odp: Nasze króliki, Toruń i Bydgoszcz, cześć II
« Odpowiedź #148 dnia: Maj 09, 2011, 14:30:41 pm »
Niestety nie jest dobrze..... na 99% mamy wirusa myxomatozy, proszę wszystkich z okolic Torunia, Bydgoszczy, Gdańska o jak najszybsze zaszczepienie swoich królików i przekazanie tej informacji dalej.

Powiatowy Lekarz Weterynarii od dzisiaj zaczyna działać w tej sprawie.
 
Nie mamy pojęcia co robić, maluszek dzisiaj zostanie uśpiony bo ma już zaatakowane płuca, temperaturę ciała ma bardzo niską. Nie możemy przedłużać mu cierpienia.

W sklepie zostalo 10 malutkich baranków - jest szansa, że uda je nam się wykupić i szybko zaszczepić - póki co nie wykazują objawów choroby. Problem jest tylko taki, że kierowniczka sklepu chce rozprawić się z hodowcą i slusznie - ale chce też odzyskać za nie pieniądze.

Chcielibyśmy je wykupić i dać im szasnę a w razie gdyby się nie udało uśpić je humanitarnie... jeśli trafią z powrotem do hodowcy wiadomo co się z nimi stanie...

Nie wiem naprawdę nie wiem jak można było do tego dopuścić.

Offline kasiagio

  • Global Moderator
  • ****
  • Wiadomości: 1861
  • Płeć: Kobieta
  • Moje króliki: Maki
Odp: Nasze króliki, Toruń i Bydgoszcz, cześć II
« Odpowiedź #149 dnia: Maj 09, 2011, 14:32:28 pm »
Matko a jednak myxo :( 
 Biedne maluszki  :(  a co z resztą królików u hodowcy , nawet nie chcę o tym myślec  ................. :(



Nie ma Zwycięzców ani Wygranych są tylko cierpiące  potrzebujące pomocy zwierzęta !!

Offline magii0

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 3001
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Gród Kraka
  • Moje króliki: Balbina 8lat
  • Za TM: Olek 13 lat
Odp: Nasze króliki, Toruń i Bydgoszcz, cześć II
« Odpowiedź #150 dnia: Maj 09, 2011, 18:46:28 pm »
Ola_19 a jakie są szanse na wykup maluchów?
Qrcze dobrze, że chce się starać się o rekompensatę od hodowcy, ale nie powinni tego robić kosztem zwierzaków. Może jednak uda się ich przekonać do przekazanie Wam królisi?
Pisz jeżeli możemy jakoś zdalnie jakoś pomóc.


Offline Ola_19

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2818
  • Płeć: Kobieta
  • POŚREDNIK ADOPCYJNY AZYLU
    • Zostań dawcą szpiku
Odp: Nasze króliki, Toruń i Bydgoszcz, cześć II
« Odpowiedź #151 dnia: Maj 09, 2011, 19:01:28 pm »
dzisiaj rano podczas wizyty doc zdiagnozował u małego,

obrzęk głowy- nosa, oczu
obrzęk odbytu
guzki na całej powierzchni obu uszu- w sobotę uszy był czyste, wczoraj jedno było zaatakowane
obrzęk tkanki podskórnej- bałam się, że ma wzdęcie, miał już w sobotę powiększony brzuch, ale to nie było wzdęcie...
zaatakowane płuca, problemy z oddychaniem, podczas wizyty zaczął płakać i oddychać przez pyszczek

temp. 37 st.- powinien mieć gorączkę, ale jego układ odpornościowy już nie walczył...nie dojechaliśmy na eutanazję, mały odszedł w transporterze

jego ciało zostanie wysłane jutro do W-wy, jutro Powiatowy Inspektor podejmie decyzję co dalej- czy wszystkie króliki, które były w tym pomieszczeniu gdzie on zostają oddane do eutanazji czy jeśli spojrzy na nas przychylnie mamy szansę o nie walczyć...ale to kwestia tego czy doc przekona babkę...

dowiedziałam się, że gdybym przyniosła tego małego do mojego domu, a uwierzcie mi, że jak go zawiozłam do schr. i na niego patrzyłam, to tak się biłam z myślami...to moje króliki zostałyby objęte obowiązkiem eutanazji


jutro Powiatowy Inspektor podejmie decyzję...mam nadzieję, że zgodzi się na to, aby wstrzymać się z eutanazją...jutro szefowa sklepu przyjeżdża do T., będziemy z nią z Kasią jeszcze raz rozmawiać, mam nadzieję że wieczorem króliki zostaną zaszczepione, jeśli w ciągu 7 dni będzie z nimi ok, to znaczy, że zdążyliśmy i mają szansę...

na pewno będziemy potrzebowali dużego wsparcia finansowego, chcemy zrobić wszystko, żeby dać im szansę na życie, ale jeśli trzeba będzie je wykupić + wszystkie zaszczepić, to będzie to duża suma...to 12 królików...jedyne miejsce, w którym możemy je umieścić to schronisko- tam nie ma teraz innych króliki i i tak musi być przeprowadzona dezynfekcja...jutro wszystko się okaże...

to był zdecydowanie kiepski dzień...




Offline kasiagio

  • Global Moderator
  • ****
  • Wiadomości: 1861
  • Płeć: Kobieta
  • Moje króliki: Maki
Odp: Nasze króliki, Toruń i Bydgoszcz, cześć II
« Odpowiedź #152 dnia: Maj 09, 2011, 19:05:12 pm »
Biedne maleństwo :swieca:  ........... :( 

Trzymam kciuki mocno za resztę uszaków aby udało się je uratować :przytul



Nie ma Zwycięzców ani Wygranych są tylko cierpiące  potrzebujące pomocy zwierzęta !!

Offline Dominika.

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 393
  • Płeć: Kobieta
Odp: Nasze króliki, Toruń i Bydgoszcz, cześć II
« Odpowiedź #153 dnia: Maj 09, 2011, 19:07:22 pm »
Boże to straszne,..
Ale mały pewno bryka teraz za TM...Nie cierpi :((
Tak.. trzymam takze ja kciuki za reszte uszaczków ;(

Maritti

  • Gość
Odp: Nasze króliki, Toruń i Bydgoszcz, cześć II
« Odpowiedź #154 dnia: Maj 09, 2011, 19:21:44 pm »
To dla maluszka...

Teraz pewnie jest szczęśliwszy i nic go nie boli.

Również trzymam kciuki za resztę !

Offline magii0

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 3001
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Gród Kraka
  • Moje króliki: Balbina 8lat
  • Za TM: Olek 13 lat
Odp: Nasze króliki, Toruń i Bydgoszcz, cześć II
« Odpowiedź #155 dnia: Maj 09, 2011, 19:55:22 pm »
O qrka, ale się porobiło....

to moje króliki zostałyby objęte obowiązkiem eutanazji
aż mnie zimny dreszcz przeszedł ...

I czekamy na na lepsze jutrzejsze wieści. Jak coś, to wsparcie się zorganizuje, żeby królisie wykupić i zaszczepić.
3majcie się dziewczyny.

Emerald

  • Gość
Odp: Nasze króliki, Toruń i Bydgoszcz, cześć II
« Odpowiedź #156 dnia: Maj 09, 2011, 19:57:19 pm »
Jak coś, to wsparcie się zorganizuje, żeby królisie wykupić i zaszczepić.

Tak jest!!

Offline mysza

  • Użytkownik
  • *
  • Członek SPK wspierający/honorowy
  • ***
  • Wiadomości: 6041
  • Płeć: Kobieta
Odp: Nasze króliki, Toruń i Bydgoszcz, cześć II
« Odpowiedź #157 dnia: Maj 09, 2011, 21:35:21 pm »
Podajcie cene zaszczepienia na myxo w Toruniu, moze uda nam sie wspolnie dac skladke na szczepienia dla pozostalych uszu :)

Forumowicze maja wielkie serca, mam nadzieje, ze nie odmowia! Uszy do gory!

:przytul:

Maluszku, kicaj szczesliwie za TM :(


Offline Katka

  • Użytkownik
  • *
  • Członek SPK
  • ****
  • Wiadomości: 506
  • Płeć: Kobieta
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
Odp: Nasze króliki, Toruń i Bydgoszcz, cześć II
« Odpowiedź #158 dnia: Maj 09, 2011, 22:06:35 pm »
Wstrzymajmy się ze wszystkim do jutra  :( Przede wszystkim decyzję musi podjąć Powiatowy. Pamiętajmy, że mykso nie jest już chorobą zwalczaną z urzędu, a podlegającą rejestracji. Niby niewiele, a dla nas i tak źle i tak niedobrze. Gdyby Powiatowy podjął decyzję o ratowaniu (przejęciu maluchów) to mamy spaloną drogę ze sklepem, prawdopodobie już nigdy do nas nie zadzwonią czyli źle. Sklep postąpił rewelacyjnie zostawiając uszy w Toruniu i za to im chwała, nie można tego zniszczyć. Jeśli Powiatowy zostawia sklepowi wolną rękę to może uda się je wykupić (też źle, bo kasa :( ). No i jeśli sklep będzie miał wolną rękę to może je odesłać do hodowcy, znowu źle - los maluchów do luftu, no i rozprzestrzenienie mykso :(

Poczekajmy do jutra, może uda się wykupić w rozsądnej cenie, jeśli nie będzie decyzji o uśpieniu wszystkich.

Gacus91

  • Gość
Odp: Nasze króliki, Toruń i Bydgoszcz, cześć II
« Odpowiedź #159 dnia: Maj 09, 2011, 22:28:58 pm »
Witam, jestem nowy na forum i nie za bardzo mogę się odnaleźć także piszę tutaj. Chciałbym kupić dwa króliczki, karzełki samca i samiczkę. Widziałem piękne karzełki w Toruniu w galerii w sklepie zoologicznym ale byłby chore. :(. Chciałbym abyście mi poradzili, gdzie można kupić te słodkie zwierzątka z pewnej ręki, a co najważniejsze zdrowe. Czytałem trochę o myxomatozie i się boje że króliczki mogłyby być nią zakażone. W galerii pomorskiej w Bydgoszczy w piątek rano mają przyjechać nowe króliczki i chciałbym się dowiedzieć, co sądzicie o tym sklepie i ogólne opinie odnośnie króliczków kupowanych w takich miejscach. Dziękuję za odpowiedzi, pozdrawiam.