biszkopcik, nie odbieraj za złośliwość odmiennego zdania... Prosiłam o przykłady, Ty dalej mówisz o odczuciach, a przykładów nie dajesz (co za problem przejrzeć forum). Na podstawie tylko Twoich odczuć nie oskarżaj innych o bezstronne nakłanianie do kastracji.
Jak dla mnie założenie tematu o negatywnych skutkach kastracji jest uzasadnione, ale nie dowodzenie wszystkim wobec o swojej racji. Póki co wiele tych negatywnych skutków nie zostało wymienionych, ot ciekawostka.
Co do nonkonformizmu, dewiacji i wykluczenia, to jeśli dyskusja opiera się na faktach i argumentacji, a nie na odczuciach, to takiego ryzyka nie ma. Można wymieniać się odmiennymi poglądami. Niestety zaczęłaś dyskusję od oskarżenia, jak się okazuje opartego na odczuciu. Nie dziw się, że słabo Ci idzie przekonanie kogokolwiek do swoich poglądów.
Madziula85, cała sprawa jest dla królika nieprzyjemna i stresująca, ale po dwóch dniach wszystko wraca do normy i wierz mi, że on nawet o tym zapomina. W trakcie zabiegu i po sama najadłam się stresu i szkoda mi było zwierzaka, ale nie żałuję i zrobiłabym to ponownie. O chorobach się mówi to jedna sprawa, ale dla mnie samopoczucie wykastrowanego królika jest lepsze niż królika męczącego się przy burzy hormonów. Widzę różnicę po sterylizacji Fluffy, wcześniej miała zmiany nastrojów.
Jeszcze odniosę się do ryzyka. Jest niskie, nie zerowe oczywiście. Jeździcie samochodem? Napewno każda z was prowadzi auto, jeździ jako pasażer albo autobusem. Znacie ryzyko błędu jakiegoś kierowcy, wypadku i śmierci. Można nawet pieszo iść chodnikiem... Ile wypadków się zdarza, któraś z nas może zginąć choćby jutro jadąc do pracy. Kto z tego powodu w ogóle nie wychodzi z domu?
Dlatego uważam, że jeśli ryzyko jest minimalne, nie powinno się go wyolbrzymiać, ale wziąć pod uwagę.
Zalety kastracji (tak z pamięci):
-brak możliwości nieoczekiwanego rozmnożenia się (lista adopcyjna już długa jest)
-samopoczucie (brak agresji i gwałcenia czego popadnie)
-życie w parach nie pojedyńczo/samotnie
-choroby
Wady:
-Ryzyko (minimalnie) niewybudzenia się z narkozy
-Ryzyko komplikacji (gdzieś było o problemach z łapką)
Coś jeszcze powinnam dopisać? Póki co trochę trudno się kłócić o argumenty pewne (jak w zaletach) i o ryzyko (mołe prawdopodobieństwo zaistnienia). Taka lista chyba mówi sama za siebie. Jak coś ominęłam to dopiszcie do listy.