Ja też uważam że ustawy bez świadomości nic nie zmienią. Mam koleżanki, które w domu mają istne zoo, a uważają, że kastracja to krzywdzenie zwierząt, rozmnażają je i cieszą się, że są małe kotki, czy szynszyle, bo one nie kochają wcale tych zwierząt, tylko siebie, nie mają ich, zeby im dac dom i opiekę tylko, żeby sobie sprawić radość i przyjemność.
Ja już nie raz slyszałam "po co Ci królik, skoro go nawet nie możesz barać na ręcę?? Musisz go nauczyć!!"
Ludzie nawet nie wiedzą, że króliki można kastrować, nie wiedzą jak je karmić, a najgorsze jest to, że kupuja zwierzęta nie mając o nich pojęcia!!
Jak można kupic zwierze bo jest słodkie i ma długie uszy?? Kupic karme na której pisze "dla królików", sypać pełną miskę dwa razy dziennie i do tego marchewka i sałata, bo przecież animowany królik bugs to jadł oraz pełno kolorowych świństw.
Ostatnio w sklepie kupowała przedemna pani dla króliczka hamburgery i lody, a do tego mieszankę z "różnymi ziarenkami",a pani w zoologicznym się cieszyła, i mówiła do takiego dwulatka, którego ponoć był króliczek "ale Ty dbasz o tego swojego króliczka", a mama pytała tylko "co jest tańsze??". Ale jak się spróbowałam odezwać, ehhhh...
To też jest straszne - nieświadomość sprzedawców, bo przecież gdyby w sklepach sprzedawać zuzale, herbal farm, herbal pets, granulaty i siano, to ludzie by to kupowali bo niczego innego by nie było. Sprzedawcą nie zależy czy sprzedadzą zielonego hamburgera, którego króliczki uwielbiają czy suszoną aronie, bo na tym zarobią tak czy inaczej. Producenci by zaczęli tracić, ale duze firmy by się po prostu przekwalifikowały i produkowały to co ludzie kupują. Po psrostu właściciele i sprzedawcy są nieświadomi, oni nie chcą robic źle, ale robią przez swoją niewiedze. Myślą że ziarenka są zdrowe, no to to polecają, tylko sami nie mają pojęcia skąd ta "wiedza" pochodzi...
A do drugiego królika ja dojrzałam bardzo szybko, jak po dwóch tygodniach odkąd u nas zamieszkał, Frotek zaczął spać pod drzwiami czekając na nas, to zrozumiałam jak on potrzebuje towarzystwa. Teraz drugi króliczek czeka w domu tymczasowym aż wyleczę Frotka z pasożytów
Ale z drugiej strony rozumiem, że niektórzy nie mają warunków na drugiego królika. Kupują królika w mieszkaniu małym albo bardzo małym, rodzi się dziecko, albo swoje, jeszcze jakby była pewność że króliki sie zaprzyjaźnią, ale dwie wielkie klatki i króliki wypuszczane na zmiane, to czasem jest niemożliwe
Ja sobie zagródki nie sprawię, bo chyba by musiała byc podwieszana na suficie. Frotek cały czas był na wolności, ale teraz go na kilka godzin zamykam (3-7h), bo jak zaczął dojrzewać, to po jednym dniu, kiedy on biega jak jesteśmy w pracy musiałabym zrobić remont. Jasne, że chcę jak najszybciej wrócić do tego, ze w ogóle nie będzie zamykany, ale nie będę popadać też w przesadę, mimo, że kocham mojego królika, znam jego potrzeby i wychodzę im na przeciw, to jednak królik mieszka u mnie, a nie ja u królika, ja idę na milion ustępstw względem niego, ale on też nie zawsze może robić to na co ma ochotę....